Zwierzęta - Jakie zwierzatko dla dziecka... ? pgelo - Czw 27 Wrz, 2007 22:02 Temat postu: Jakie zwierzatko dla dziecka... ?
Czesc,
jestem na kupnie swojemu 4 letniemu synkowi jakiegos zwierzaka, ale kompletnie nie wiem co wybrac. Mieszkam w bloku wiec pies odpada, kotow nie lubie. Myslalem o szynszyli albo fredce.
Jest ktos kto moze cos powiedziec nt. chodowli ww. zwierzakow i czy latwo jest je oswoic. A moze polecacie innego "pupila" ? CHoCoLaTE - Czw 27 Wrz, 2007 22:55 Temat postu:
Nie radze kupowac 4 latkowi tzw. zwierzat klatkowych, bo sa one male i delikatne i takie male dziecko moze zdusic je nawet raczkami...
Chyba ze krolik ale sie nim nie nacieszy bo trzeba go umiec trzymac i ma ostre pazury... Słupek - Pią 28 Wrz, 2007 00:10 Temat postu:
4-latkom się kupuje pluszaki, a nie żywe zwierzęta. Bożena - Pią 28 Wrz, 2007 10:47 Temat postu:
Po podjęciu decyzji jakie to będzie zwierzątko proponuję zrobić dziecku test alergiczny. Może okazać się, że dziecko jest uczulone i będzie kłopot. Poza tym nawet najmniejsze zwierzątko broniąc się przed dzieckiem może wyrządzić mu krzywdę. Taki maluch nie wie, co to odpowiedzialność i na pewno zwierzątko go tego nie nauczy (ciut za prędko jeśli to ma być cel zakupu zwierzaka).
A tak na marginesie zgadzam się ze Słupkiem - dla 4-latka nadaje się pluszak, albo nakręcane zwierzątko a nie żywe. To nie są zabawki. Dziecko nieświadomie będzie je męczyło, co może źle się skończyć dla dziecka (żadne zwierzę nie pozwoli zagłaskać się na śmierć) i dla zwierzaka również. Ewcia - Pią 28 Wrz, 2007 18:21 Temat postu:
Ja proponuję, by wybadać, co dziecku samemu się podoba
Najlepiej by było, gdyby dziecko miało bezpośredni kontakt ze zwierzakiem np. u Twoich znajomych, choć złym pomysłem nie będzie też wizyta w sklepie zoologicznym, gdzie jest dużo zwierzaków i można je właśnie dotknąć, pogłaskać - oczywiście pod okiem sprzedawcy - to przy okazji pokaże, czy dziecko jest silnie uczulone, a zarazem zaoszczędzi maluszkowi testów alergicznych - które nie są przyjemne, wiem z autopsji. Choć oczywiście możliwe jest, że sama alegria może "wyjść" dopiero później, nie w pierwszym kontakcie ze zwierzakiem.
A tak w ogóle, to radziłabym poczekać, jeszcze ze dwa latka, aż maluch bedzie miał 6 to bedzie chyba najodpowiedniejszy moment na kupono pierwszego zwierzaka. Hunter - Nie 21 Paź, 2007 12:51 Temat postu:
po co takiemu małemu dziecku zwierze? Marcia10 - Nie 21 Paź, 2007 16:00 Temat postu:
Malego psa. Anonymous - Nie 21 Paź, 2007 19:37 Temat postu:
Małego aligatorka. Ninka - Wto 23 Paź, 2007 16:21 Temat postu:
Ja raczej byłabym za fretką, chomikem lub rybkami szynszyla dpada, ponieważ jest przy niej zbyt dużo pracy ( chociażby masowanie po brzuszku dla prawidłowego trawienia) Marcia10 - Pią 26 Paź, 2007 10:56 Temat postu:
Ale fretka.. przeciez zlapiesz to za ogon to cie ugryzie. A psa jak sie dobrze wytresuje to bedzie pozwalal z soba robic wszystko. nasty_girl - Pią 26 Paź, 2007 11:30 Temat postu:
Marcia, i tu zależy od rasy, wychowania, temperamentu psa, mój np jest bardzo przyjacielski, spokojna rasa itd, obcemu nic nie zrobi, dzieci na ulicy go głaskają, przytulają, a on jest zadowolony. Za to z domownikami chce się bawić, i pokazuje to w różne sposoby, jest szczeniakiem, oduczy się, ale np. gryzie, dla zabawy, nie dla samego ugryzienia, do tego takie małe dziecko może się przewrócić, jak pies na nie skoczy, też chociażby z radości, bo się wita, albo chce się bawić..
A wychowanie psa nie jest takie łatwe jak się wydaje, szczególnie jak się komuś trafi taka bestia jak mi Myślisz, że po co szkolenia, behawioryści itd, psa szkoli się długo, bardzo długo, więc takie dziecko było by przez długi czas narażone, nawet jeżeli jest to kochaniutki pies, który (tak jak mój) jak śpi, jest jak najsłodsza przytulanka.
I nawet jak wytresujesz, to wcale nie da sobie zrobić wszystkiego, bo pies też ma swój charakterek, i nie zawsze mu się coś podoba. Ninka - Pią 26 Paź, 2007 21:01 Temat postu: Re: Jakie zwierzatko dla dziecka... ?
Faktycznie dla czterolatka trudno wybtrać zwierzaka. Co do tego psa przecież możecie kupić jakiegoś małego pieska domowego (chiuała czy jakoś tak, mops) coś w tym stylu
[ Dodano: Sob 27 Paź, 2007 11:10 ]
Może Agama Brodata nasty_girl - Sob 27 Paź, 2007 20:23 Temat postu:
Ale nie rozumiecie, każdego psa trzeba wychować, on nie od razu wie, że kupkę się robi na dworze, pańci się nie gryzie, itd... Ja14 - Nie 28 Paź, 2007 16:27 Temat postu:
Fakt..., ale można kupć wytresowanego, albo chodzić z nim do szkółki. Pdobno drogo.
Ostateczne jestem za Agamą Brodatą, tak jak Ninka. nasty_girl - Nie 28 Paź, 2007 19:17 Temat postu:
Wytresowanego, ale lepszy jest szczeniak, który od małego przyzwyczaja się do człowieka. A szkolenie, trwa, a dziecko jest narażone. I nawet jeżeli kwota 500 zł nie jest taka wielka, to szkolenie dopiero w pewnym wieku może odbyć, a potem trwa .. anika12 - Sro 31 Paź, 2007 19:31 Temat postu:
Jakieś miluśne zwierzątko.Chociaż lepsze są pluszki Słupek - Sro 31 Paź, 2007 20:19 Temat postu:
K...wsko merytoryczny post, nie ma co. Holly - Sro 14 Lis, 2007 00:02 Temat postu:
Boże gdzie fretkę czy szynszyla?! Chyba, że dla siebie. Małe dziecko nie będzie w stanie się takim zwierzątkiem zająć. Zresztą Szylki nie lubią być przytulane. Są małymi indywidualistami i długo się oswajają (fretki chyba podobnie) a dla dziecka chyba najleprzy taki zwierzak, z którym będzie miało duży kontakt prawda? Czterolatek nie zrozumie, że zwierzątko nie chce się teraz bawić. Jeśli już musicie kupić mu zwierzaka, to ja jestem za psem. Skoro mieszkacie w bloku kupcie małego. Dziecko będzie mogło się z nim przynajmiej pobawić. Szczeniaki raczej zawsze są skore do zabaw, a niektóre rasy są wprost stworzone dla dzieci.
Chociaż uważam, że powinniście poczekać. Czteroletnie dziecko, chyba nie potrzebuje pupilka. nasty_girl - Sro 14 Lis, 2007 19:11 Temat postu:
Tak, mam szczeniaka, rasa bardzo przyjazna, kocha dzieci, używane do dogoterapii, cholernie skory do zabawy, a 4 latka dla zabawy by zagryzł 9 (nie, nie jest agresywny, zachowuje się jak typowy szczeniak, który nie rozumie, że nie gryzie się dla zabawy, że nie wolno skakać po ludziach (a przecież taki 4 latek, to maluch)), i tak przez rok, nie wspominając o tym, że pies tak do 6-7 miesiąca min. załatwia się w domu, miła niespodzianka dla takiego dzieciaka, kupa na podłodze;) Tym, co tak dobrze radzą, niemając psa radzę poczytać wątek, albo czasem się zastanowić. Jeżeli jeszcze to był pies po prostu w domu, i pilnowany, ale jeśli to ma być maskotka dzieciaka, nie ma szans, żeby to się dobrze skończyło. Holly - Sro 14 Lis, 2007 22:04 Temat postu:
Ja jakoś miałam psa jak byłam jeszcze młodsza...
A dziecko nie jest takie, żeby się dało pogryźć szczeniakowi. Ja raczej o tego psa bym się martwiła. Z tego co zdążyłam zaobserwować, to takie dzieci często nie potrafiąc pogłaskać pieska biją go albo kopią. Mimo to myślę, że pies jest dla dziecka najleprzy, bo nie da się zamęczyć. Jak kupią chomika, ptaszka, czy cuś podobnego, to będzie raczej zwierząto dla nich a nie dla dzieciaka. No, a chyba nie o to im chodziło.
Choć jeszcze leprzym rozwiązaniem jest poczekać, aż dziecko będzie w stanie samo zaopiekować się zwirzątkiem. Tak jak ktoś pisał, poczekałabym jeszcze dwa latka. nasty_girl - Czw 15 Lis, 2007 16:44 Temat postu:
"leprzym" rozwiązaniem, będzie jednak z psem poczekać, w jakim wieku go miałaś? Holly - Sro 21 Lis, 2007 14:51 Temat postu:
U mnie w domu pies był jeszcze zanim sie urodziłam. Jak miałam dwa latka to zdechł i rodzice kupili mi nowego. Nie mówię, że zajmowałam się nim ale mogłam się z nim bawić, a z chomikiem czy jakimś innym gryzoniem byłoby to raczej nimożliwe. Pies był kupiony nie tylko dla mnie ale dla całej rodziny. smoczek250 - Sro 21 Lis, 2007 17:22 Temat postu:
Eee chyba najlepsze bedzie poczekanie jeszcze dwa latka. A teraz to lepiej jakaś zabawke tylko duza. Ja jak miałem takiego duzego słonia - wielkości szafy - to spałem na nim. Żucałem sie na niego itp. Olek0000 - Czw 06 Mar, 2008 13:35 Temat postu:
Uważam, że pies, ponieważ nie raz słyszałem, że dziecko nie powinno się wychowywać bez psa, ponieważ przy psie może nauczyć się odpowiedzialności, chociaż nie wiem czy twoje dziecko nie jest trochę za ,,małe'' na zwierze?! Może poczekaj jeszcze rok lub dwa! Kokardka - Pon 19 Maj, 2008 14:51 Temat postu:
Jeśli psa nie było przed narodzinami dziecka to moim
zdaniem powinno się z tą decyzją poczekać!
Małe dziecko zajmuje bardzo dużo czasu
więc np pies zostałby zaniedbany!
nie popieram takiego postępowania
dziecko musi być świadome że zwierze jest w domu
a do tego potrzebny jest czas Magwill - Pon 19 Maj, 2008 17:38 Temat postu:
Szurek i kropka, one są normalne i łagodne, no chyba, że się trafi ( chociaż wątpie) jakiś groźny, ale to i tak jest dobre rozwiązanie, zresztą możesz popytać na inych forach o zwierzętach naprzykład. Akacja12 - Pon 19 Maj, 2008 20:56 Temat postu:
Ja bym kupiła kota, bo w razie czego się obroni, i dziecko zrozumie że nie może za bardzo go "kochać". Słupek - Pon 19 Maj, 2008 22:10 Temat postu:
Z kotem jest ten problem, że historie o duszeniu niemowląt w kołyskach o dziwo nie są li tylko legendą uliczną Akacja12 - Czw 22 Maj, 2008 15:20 Temat postu:
Ale 4-letnie to już całkiem duże
Słupek - złe doświadczenia z dzieciństwa ? Słupek - Czw 22 Maj, 2008 19:55 Temat postu:
Ja bardzo lubię koty, ale raczej niemowlaka bym samego z kicią nie zostawił Akacja12 - Czw 22 Maj, 2008 20:45 Temat postu:
Koty to zazdrosne stworzenia, muszą wyeliminować konkurencję... trinithi013 - Pią 23 Maj, 2008 11:05 Temat postu:
racja,lepszy będzie pies.
Ja osobiście polecam Jamniki krótkowłose Akacja12 - Sob 24 Maj, 2008 12:14 Temat postu:
Pies ? Psy śmierdzą... Kokardka - Pon 26 Maj, 2008 16:17 Temat postu:
W takim razie nie możesz mieć zwierzęcia
bo każde śmierdzi, brudzi itd Słupek - Pon 26 Maj, 2008 19:10 Temat postu:
Po co wydawać pieniądze na śmierdzące zwierzaki, skoro pecunia non olet? Magwill - Pon 26 Maj, 2008 19:39 Temat postu:
A może Wilczur....Kokardka - Pią 30 Maj, 2008 15:01 Temat postu:
Słupek napisał/a:
Po co wydawać pieniądze na śmierdzące zwierzaki, skoro pecunia non olet?
Nie zrozumiałam przesłania...
Mogę prosić o sprostowanie? Słupek - Pią 30 Maj, 2008 16:11 Temat postu:
Tu nie ma nic do sprostowania. Najwyżej mógłbym wyjaśnić, ale nie widzę potrzeby. Kokardka - Sro 04 Cze, 2008 20:06 Temat postu:
No jeśli zwierzaki śmierdzą i są beznadziejne
faktycznie NIE CHCę cię rozumieć bo nie ma podstaw
by słuchać przekonań które w sobie nosisz.
Staraj sie jednak pisać tak by cię inni rozumieli...
no chyba że piszesz do siebie
wtedy rozumiem sens Słupek - Sro 04 Cze, 2008 21:07 Temat postu:
W sieci jest multum słowników, jest Wikipedia. Jeśli jakiegoś słowa lub zwrotu nie rozumiesz, możesz sprawdzić zamiast popisywać się ignorancją.
EDIT
Akacja: Zamiast łaciny (z której znam tylko jakieś pojedyncze zwroty) wolę uczyć samodzielności Akacja12 - Czw 05 Cze, 2008 08:46 Temat postu:
Biedna łaciny nie umi, mógłbyś jej już przetłumaczyć zamiast się znęcać, przynajmniej się czegoś nauczy Kokardka - Pią 06 Cze, 2008 15:44 Temat postu:
Jasne,
zapytałam grzecznie,
co autor miał na myśli gdyż znaczeń danego słowa lub zwrotu może być znacznie więcej,
rozumiem, że jeśli prowadzisz dialog lub wypowiadasz się na dany temat
a twój rozmówca pytając co masz na myśli
( bo nie zrozumiał
często normalne zdarzenie)
ty odsyłasz do słownika?
Bardzo komunikatywne podejście
ale ok
byłoby nudno gdyby każdy był taki sam... fefura - Pon 13 Paź, 2008 21:48 Temat postu:
Przy takim wyborze trzeba po prostu pamiętać, że zwierzę jest zawsze - prócz bezwarunkowej miłości - sporym obowiązkiem i kolejnym członkiem rodziny, obojętnie, czy to pies, kot, chomik, żółw czy rybki. Ale jestem za tym, żeby oswajać dziecko ze zwierzętami, jak tylko wejdzie w odpowiedni wiek, żeby zrozumieć, że zwierzak to nie zabawka. Ja od dziecka marzyłam o psie w domu; w wieku 6 lat doczekałam się psa i czymś wspaniałym było uczenie się nowych obowiązków i "dorastanie" razem z tym zwierzakiem. Ważne było karmienie, czesanie, ważne było wychodzenie na spacery i dziecięca duma, kiedy prowadziłam psiaka na smyczy. Psy najczęściej potrafią być emocjonalne, potrafią z przywiązaniem i opieką traktować dziecko, a dziecko może mieć z psem stały kontakt, głaskać, przytulać, wyprowadzać, dlatego chyba jest to lepszym pomysłem, niż zakładanie dla dziecka akwarium, czy kupowanie kota-indywidualisty. Dziecko potrzebuje kontaktu z cierpliwym kochającym zwierzakiem clio - Czw 27 Lis, 2008 10:43 Temat postu:
Ja myślę że dla cztero latka nie jest dobry gryzoń bo gryzonia trzeba oswoić bo będzie gryzł i drapał.Ale jeśli już to polecam szynszylka.Sama go mam i on niema pazurków i jest łatwy do oswojenia,a fretka jak się zsiusia to bardzo śmierdzi.Nie wiem nic więcej o fretkach.Ale polecam szynszyla. danly - Czw 27 Lis, 2008 15:35 Temat postu:
ja osobiscie bym polecala swinki morskie...sama jak mialam 5 lat dostalam od sasiatki....fajne zwierzaczki....sa czyste same sie myja male...lecz trzeba im co 3 dni czyscic bo smierdzi
ale ja osobiscie za rok (jak przyjade do polski) kupie sobie chomika ....maly,kosztuje okolo 20 zl.,nie zajmuje duzo no i wogole jest fajny... nasty_girl - Czw 27 Lis, 2008 18:03 Temat postu:
hehe, ale autorka tematu już ma dawno zwierzaka. Patrycja - Pią 02 Sty, 2009 15:13 Temat postu:
Cześć widzę że rozmawiacie o zwirzątku dla dziecka.Ja mam królika ,aje nie polecałabym.Mam młodszą siostrę , która ma prawie 4 lata i królik jak by to powiedzieć jest agresywny ponieważ Wiki bardzo,bardzo go lubi ale nie rozumie że go to boli albo nie wolno mu tego robić i może niedługo dostać zawał .Ja polecałabym psa bo jest łagodny nasty_girl - Pią 02 Sty, 2009 16:29 Temat postu:
Ta, szczególnie beagla. To nie są w ogóle uparte, wredne bestie... Patrycja - Pią 02 Sty, 2009 19:14 Temat postu:
Ja na zajączka dostanę beagla. Ja po prostu kocham tą rasę. nasty_girl - Pią 02 Sty, 2009 20:05 Temat postu:
Tak, są kochane, ale uwierz mi uparte i złośliwe jeszcze bardziej Patrycja - Pią 02 Sty, 2009 20:18 Temat postu:
Może znacie jakieś chodowle beagli blisko woj. Wielkopolskiego Plis Czekam na szybką odpowiedż
[ Dodano: Pią 02 Sty, 2009 19:44 ]
A ty Milena masz psa???**Wejdż na mój temat to sobie porozmawiamy np. psach Paa
Paa Pozdro Buziaczki