Dzieci OnLine

INNE PYTANIA - Ehm...

Anonymous - Pon 27 Kwi, 2009 14:48
Temat postu: Ehm...
E... dzisiaj jak wracałam ze szkoły z koleżankami to zobaczyłyśmy, że tacy dwaj gimnazjaliści i jeden, chyba 4-klasista, zaczepiają takiego chłopca... nie wiedziałam, z której on klasy, chyba z 4-5, no i ja się zatrzymałam, a koleżanki poszły dalej. Powiedziałam tym huliganom, żeby go zostawili, i taki mały do mnie zaczął "A bo co, a chcesz w ryj" i zaczął rzucać we mnie słonecznikiem. Nie wiedziałam, co robić, nie mogłam obronić tamtego bitego chłopca... no i ten maluch walnął go z pięści. Potem poszli, a ja dogoniłam pobitego i się zapytałam, czy nic mu nie jest, i tak dalej... zauważyłam, że powstrzymuje płacz. I dwa pytania:
1) Co mam robić, jak taka sytuacja się powtórzy?
20 Co ja mam TERAZ zrobić? Tych huliganów znam z widzenia... Powiedzieć pani?
Shaunri - Pon 27 Kwi, 2009 15:32
Temat postu:
<drapie sie po głowie> A takie powiedzenie Pani w ogóle coś może dać : )?
Anonymous - Pon 27 Kwi, 2009 16:06
Temat postu:
Cóż, Shaunri, gdybym powiedziała o tym pani, i wskazała bijących, to chyba im by się oberwało, i najprawdopodobniej dostaliby naganę.
Shaunri - Pon 27 Kwi, 2009 16:27
Temat postu:
A takich co biją młodszych to taka nagana by ruszyła : )?
KaMciaA - Pon 27 Kwi, 2009 16:35
Temat postu:
Riaga - ale jak oni go bili czy coś .. i jak powiesz pani to myśl jeszcze że ty też możesz dostać od nich ..
Anonymous - Pon 27 Kwi, 2009 17:37
Temat postu:
Jak ja dostanę, to kit z tym... wiem, gdzie uderzać facetów, jak mnie zaatakują. A uderzył go 2 razy z pięści ten mały... a gimnazjaliści mówili "Z zamkniętej! w ryj! Mocniej!" itd...
KaMciaA - Pon 27 Kwi, 2009 17:46
Temat postu:
o fu*ck ! nie chciałbym być tam ..
chociaż dziś jedną pyskatą dziewczynke napierdzielałam bo sobie zasużyła ..
Anonymous - Pon 27 Kwi, 2009 20:53
Temat postu:
ja bym nic nie mówila ja się niebojem wiele razy dostalam ale umiem sie pronić...nie wyobrazaj mnie sobei jako napakowanej dziweczyny mam tylko 162 wzrostu i waże 35 kg ale ja sie nie boje jak dostatne w ryj to dostane gożej dla tego co mnie bije ja się łatwo nie pdadaje i tobie tez to radze.....a co do nauczyciela ...CZY TO COŚ DA???? raczej nie
Słupek - Pon 27 Kwi, 2009 21:00
Temat postu:
Słyszałaś kiedyś o słownikach?
nasty_girl - Pon 27 Kwi, 2009 21:29
Temat postu:
Wiesz co.. dobrze, że martwisz się o innych, ale pomyśl sobie, że tacy nie zawsze mają szacunek do dziewczyn.. Lepiej chyba zawołać jakąś dorosłą osobę, która przypadkowo idzie ulicą, żeby uspokoiła ich, a nie sama się pakować między bijących..
swierk84 - Wto 28 Kwi, 2009 01:39
Temat postu:
Riaga napisał/a:
"A bo co, a chcesz w ryj"


Coz poradze kochana...Gdybym byl z toba to bym mogl to jakos zalatwic zeby mu "tego" nie zrobili,ale gdyby sie nie dalo to bym musial uzyc sily.Wlasnie w takich momenrach warto znac rozne techniki i chwyty jak to Rey Mysterio robi Smile
A co do tego chlopca (tych chlopcow) to musze szczerze przyznac ze to ciule,po pierwsze przy dziewczynie to robic,po drugie tak sie odzywac.Za to bym im 3 zajebal z calej pety chocbym mial sam zostac pobity,kobiéty w potrzebie zostawiac nie nalezy Smile
A teraz-Co robicSprobowac to wyjasnic tak aby utrzymac anonimowosc,czy pamietasz jakas osobe ktora mniej wiecej kojarzysz,a byla tam obecna?Jesli tak-Powiedz to jej,i powiedz zeby poszla z tym do rodzicow sprawcow (rozsadni rodzice wiedza co w takich wypadkach zrobic nie martw sie Smile) i powinno spoko ciagnac sie.
Jezeli nie-Sprobuj jednak sie do osoby ktorej mozesz na 100% ufac skierowac sie,zeby to rodzicom powiedziala,to od tak zostawic nie mozna.
A co do calej interwencji,to widze ze jestes odwazna kobieta,oby tak dalej,tylko uwazaj jak natkniesz sie na "nienormalka" to mozesz pozalowac,niestety tak jest,ale watpie zebys realnie chciala dostac Smile (mam rownierz na mysli panie mowiace "mam gdzies to ze dostane w glowe" bo to raczej zle na wasze piekne twarze hehe Smile)
Shaunri - Wto 28 Kwi, 2009 09:09
Temat postu:
<drapie się po głowie> A mi się coś zdaje, że ani rodzice takich dzieciaków, ani nauczyciele, ale porządne lanie, a nic nie jest w stanie ich zmienić, bo po prostu zawsze tak jest, że ktoś jest bity i ktoś jest bijącym.

To tylko dzieci, sam pamiętam jak ktoś ganiał mnie, Ja ganiałem kogoś, dzisiaj wszyscy żyjemy i nic nikomu nie jest. Chcieli go okraść? Wiesz o co tak naprawdę poszło? Ciężko tu mówić że to chuligani którzy okradają i biją młodszych, skoro nic nie wiemy.

A w takich przypadkach najlepiej zwrócić się do osoby starszej, ewentualnie jeśli ktoś się czuje na siłach rozdzielić walczących i po problemie : )
swierk84 - Wto 28 Kwi, 2009 11:42
Temat postu:
Hehe tutaj czasami mestwa trza,znam takie przyslowie

"mezczyzna ktory uderzy badz podniesie reke na kobiete,nie jest mezczyzna,jest ciota"

Gdybym na wlasne oczy widzial rownolata uderzac jakas dziewczyne to mysle ze bym go zatlukl,az przestanie ryczec z bolu.Niestety w zyciu tak nie mozna zawsze "zabijac albo byc zabitym" bo to niedyplomatyczne i nie ludzkie.Proponuje dokladnie porozmawiac z osobami starszymi,najlepiej z kims ktory zna prawo (mozesz i na komende isc o tym porozmawiac) byleby sie dowiedziec co za to moze ich tarfic,zastanawiam sie czy jest zagrozenie utraty praw rodzicielskich nad dzieckiem,bo ponoc rodzice maja byc na tyle uwazni zeby dziecko nie moglo tego zrobic.Tego raczej rodzicom nie zycze,oni sa bez winy.Do poprawczaka raczej nie trafia,ale zadarli z kodeksem karnym,nie wykluczam mozliwosci wystapienia przed sadem nieletnich.
Shaunri - Wto 28 Kwi, 2009 11:53
Temat postu:
swierk - Sąd dla nieletnich za uderzenie kolegi? Wow, gdzie Ty żyjesz?

Poza tym co Ty z tym biciem kobiet? Toż tu nikt nie uderzył kobiety, skąd Ci się to wzięło?
nasty_girl - Wto 28 Kwi, 2009 12:17
Temat postu:
Shaunri, ale kiedyś dorosną i będą stanowić niezłą klientelę Wink Przynajmniej część z nich..
Anonymous - Wto 28 Kwi, 2009 15:45
Temat postu:
Eh... powiedziałam o tym pani. Ten mały, który pobił chłopca, był z 4 klasy. Bezczelnie kłamał, że nic nie zrobił, nie widział mnie i że go przeprosił! Chłopiec pobity (z 3 klasy) powiedział, że go nie przeprosił, i że go uderzył 4 razy w twarz (to to ja widziałam, 2 z zamkniętej, dwa z otwartej). Chyba sobie już wyjaśnili i przeprosili.... Jakby chciał mi wlać, to poszukam w googlach drobnej samoobrony i poćwiczę na bracie xD W końcu nie wiadomo, co może się zdarzyć. Wiem, jak ktoś mnie zaatakuje, to nie jest tak łatwo, jak mi się zdaje... ewentualnie, w każdym razie, wiem gdzie kopać i chłopaka, i dziewczynę xD

Dzięki wszystkim za pomoc Smile
KaMciaA - Wto 28 Kwi, 2009 17:10
Temat postu:
Shaunri napisał/a:
swierk - Sąd dla nieletnich za uderzenie kolegi? Wow, gdzie Ty żyjesz?

Poza tym co Ty z tym biciem kobiet? Toż tu nikt nie uderzył kobiety, skąd Ci się to wzięło?



Kobiet nigdy się nie bije ! biggrin
więc też się ciekawie z kąd mu się wzieło to ..
swierk84 - Wto 28 Kwi, 2009 17:50
Temat postu:
Shaunri napisał/a:
Poza tym co Ty z tym biciem kobiet? Toż tu nikt nie uderzył kobiety, skąd Ci się to wzięło?


A czy czytales co ten malolat do niej powiedzial?Grozbe mogl spelnic i co?
A pozatym,prosze cie czytaj uwaznie,"nie wykluczam" robi wielka roznice Smile
Wiec ze moga trafic do sadu dla nieletnich to tylko tak mysle,ale bardzo watpie w to Smile
Oczywiscie za to moga trafic,jezlei wymuszali haracz badz go okradli.
aku626 - Wto 28 Kwi, 2009 18:02
Temat postu:
ja miałem podobną sytuację
kolega od jakiś pól roku mówił że mi dyche odda. Pużniej byłem tego tak wkurzony że go z innym kolegą zaszarpaliśmy go do jego domu by mi ją oddał. Pużniej zaczął kręcić że do cioci musi iść i ciocia odda mi te pieniądze wskazując budynek. To ja z ty innym kolegą znów do innego bloku go zaszarpaliśmy. Potem mówił że musimy jechać windą wiedząc że wind nie znoszę. wchodzimy do windy i ręce zaczynają mi dygotać. póżniej nacisną wszystkie przyciski. to mi się tak zatrzepotało że musiałem wyjść i na ostatnie piętro schodami. mówił że ciocia mieszka w mieszkaniu 36 to my idziemy sprawdzamy i jest tylko mieszkanie 34 nie było 36. To się wkurzyliśmy (ja i inny szarpiący) i biegiem po schodach. potem pytamy się go kiedy wkońcu odda byle by dziś do godz. 18. I wkońcu 1 sprzeczka zaczął się tak szarpać że się rozryczał. Jakaś pani podchodzi i mówi żebyśmy go zostawili i bzurała coś o strazy miejskiej. I wszyscy w 3 się z niej zaczęliśmy śmiać. Zż wkońcu idziemy dalej. kolega znów kręcił i się wyszarpał przedtem waląc drugiego kolege i ten oddał mu w twarz. Wkońcu wszyscy idziemy do domu a ja muszę pozyczać 30 zł od mojej mamy. (pół godziny prosiłem). wkońcu gdzieś o 17,30 kolega przyszedł z dychął pytając słowem zgoda i odpowiedziałem ok.


Nikomu nic nie mówiłem i tyle ta podruż trwała jakieś 1,30 godz.
swierk84 - Wto 28 Kwi, 2009 18:20
Temat postu:
aku626 napisał/a:
ja miałem podobną sytuację
kolega od jakiś pól roku mówił że mi dyche odda. Pużniej byłem tego tak wkurzony że go z innym kolegą zaszarpaliśmy go do jego domu by mi ją oddał. Pużniej zaczął kręcić że do cioci musi iść i ciocia odda mi te pieniądze wskazując budynek. To ja z ty innym kolegą znów do innego bloku go zaszarpaliśmy. Potem mówił że musimy jechać windą wiedząc że wind nie znoszę. wchodzimy do windy i ręce zaczynają mi dygotać. póżniej nacisną wszystkie przyciski. to mi się tak zatrzepotało że musiałem wyjść i na ostatnie piętro schodami. mówił że ciocia mieszka w mieszkaniu 36 to my idziemy sprawdzamy i jest tylko mieszkanie 34 nie było 36. To się wkurzyliśmy (ja i inny szarpiący) i biegiem po schodach. potem pytamy się go kiedy wkońcu odda byle by dziś do godz. 18. I wkońcu 1 sprzeczka zaczął się tak szarpać że się rozryczał. Jakaś pani podchodzi i mówi żebyśmy go zostawili i bzurała coś o strazy miejskiej. I wszyscy w 3 się z niej zaczęliśmy śmiać. Zż wkońcu idziemy dalej. kolega znów kręcił i się wyszarpał przedtem waląc drugiego kolege i ten oddał mu w twarz. Wkońcu wszyscy idziemy do domu a ja muszę pozyczać 30 zł od mojej mamy. (pół godziny prosiłem). wkońcu gdzieś o 17,30 kolega przyszedł z dychął pytając słowem zgoda i odpowiedziałem ok.


Nikomu nic nie mówiłem i tyle ta podruż trwała jakieś 1,30 godz.


Ja jednak bym inaczej zrobil,jezeli chodzi o to.Klamal?Dostaje w pysk.Kombinuje?Jeszcze bardziej,az do skutku.Mialem cos podobnego z takim "zimolagiem" co ode mnie starzy jest o 1,5 roku;i co nazywamy z reszta "dziwolagiem",czepial sie itp...Pozniej na cos mu pozyczylem 2 dychy,ale to dlugo nie oddawal,niby nie mial kieszonkowych itp...Raz sie wkurzylem i chodzilem z brzoza tak po osiedlu,patrzymy tu zimolag idzie prosze bardzo Smile
Mowie brzozie cos w stylu "to on" bo go znal i kumal o co chodzi,tych 2 dych potrzeba bylo mi jak cholera zeby babci "dlug" zwrocic za cos co mi kupila a nie miala hahaha Smile
Pomyslalem,ze z dziwolagiem sobie raz na zawsze to ureguluje,wiec wzialem go przed blokiem (obok tego gdzie moja babcie mieszka) za szmate i go do niego zaprowadzilem...Wchodzimy na korytaz,brzoza patrzy czy pusto nikogo nie ma wiec dzialamy Smile
Na poczatku spokojnie lecialem z nim,ale widocznie malo mu bylo,wyzywal nas od ciulow itp...stwierdzilem ze po co tak ma byc?Walnalem mu 3 razy po mordzie,lezal "spokojnie" na podlodze i mu powiedzialem ze jezeli jutro nie odda to sobie inaczej to zalatwimy.Oddal,i dotad spoko jest Smile
nasty_girl - Wto 28 Kwi, 2009 18:35
Temat postu:
Kamcia, w jakim ty świecie żyjesz Wink Faceci biją, mordują kobiety. A komuś takiemu jest to obojętne, czy coś wypada, czy nie. Taka jest prawda.
aku626 - Wto 28 Kwi, 2009 18:38
Temat postu:
racja nasty ale nie w mojej szkole jest nauczyciel który zaczyna lekcje od "dziewczyn się nie bije" i jak zauważy taki przypadek kara najbardziej sroga jaka może być
Tremere - Wto 28 Kwi, 2009 19:30
Temat postu:
swierk84 napisał/a:
Walnalem mu 3 razy po mordzie,lezal "spokojnie" na podlodze i mu powiedzialem ze jezeli jutro nie odda to sobie inaczej to zalatwimy.Oddal,i dotad spoko jest :)

powiem ci to co kiedys powiedzial mi Shaunri - kiedys spotkasz wiekszego, silniejszego...
krystian603 - Wto 28 Kwi, 2009 20:14
Temat postu:
Wiesz co skarga i naganna nic im nie da i tak bedą się wyżywać im to wisi. Najlepiej weś starszych od siebie kumpli i powiedź im żeby ich nastraszyli xD
nasty_girl - Wto 28 Kwi, 2009 22:31
Temat postu:
Aku, ale życie nie kończy się na podstawówce, czy gimnazjum, prawda?
swierk84 - Wto 28 Kwi, 2009 23:01
Temat postu:
Tremere napisał/a:
swierk84 napisał/a:
Walnalem mu 3 razy po mordzie,lezal "spokojnie" na podlodze i mu powiedzialem ze jezeli jutro nie odda to sobie inaczej to zalatwimy.Oddal,i dotad spoko jest Smile

powiem ci to co kiedys powiedzial mi Shaunri - kiedys spotkasz wiekszego, silniejszego...


Tobie zawsze cos nie pasuje :/
Kiedys to spotkasz starsza,madrzejsza...

Zamiast "pesymowac" to "pooptymizuj" .


A i zobacz co wczesniej napisalem (co do wieku) zanim takie glupstwa walniesz.
Shaunri - Sro 29 Kwi, 2009 09:55
Temat postu:
swierk - Jak można być optymistycznym kiedy największą rozrywką Twojego życia jest pokazywanie że jesteś silniejszy? Cieszę się że radzisz sobie w życiu, ale zahaczasz już o przechwałki które nas tak naprawdę nie bardzo kręcą.

I nie ma też co zakładać że dzieciaki tego młodego okradały lub robiły inną krzywdę. Zapewne jakaś mała kłótnia między dziećmi. Niestety starsi zawsze męczyli i zawsze będą męczyć młodszych - życie mówi że trzeba sobie jakoś z tym radzić.
swierk84 - Sro 29 Kwi, 2009 15:46
Temat postu:
Shaunri napisał/a:
swierk - Jak można być optymistycznym kiedy największą rozrywką Twojego życia jest pokazywanie że jesteś silniejszy?


Powiem krotko-Gdzie pisalem ze to jest moja najwieksza rozrywka?Jak trza to trza,sa rkesy cierpliwosci u czlowieka,a prawie rok o 2 dychy czekac to przesada,wiec postanowilem to zalatwic.Rownierz nie macie dowodu na to ze "kazdy" taki spor tak zalatwiam.Czasami lepiej nic nie mowic niz plesc glupoty jak sie nie wie na 100% czy to prawda,bo to jets bezuzyteczne.
Tremere - Sro 29 Kwi, 2009 16:27
Temat postu:
dobry zwyczaj, nie pożyczaj.
swierk84 - Czw 30 Kwi, 2009 01:33
Temat postu:
Tak Smile
Jednak kumplowi to myslalem ze co tam 2 dychy mozna na nim polegac odda kiedy powiedzial a tu prosze bardzo jaki cwaniaczek...Smile

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group