Dzieci OnLine

DOJRZEWANIE - Wszystko mnie wq**** a w szczegolnosci rodzice

Maciek - Pią 22 Sie, 2003 18:28
Temat postu: Wszystko mnie wq**** a w szczegolnosci rodzice
Siemka All !
Mam taki problem i niefiem jak se z nim poradzic
wszystko mnie ciagle drazni czasem sam niefiem co i dlaczego
codziennie po kilka razy kloce sie ze starymi
i dlatego prawie wogle niema mnie w domq
czy to jest zwiazane z dojrzewaniem czy z moim harakterem ?!
Bike_chan - Pią 22 Sie, 2003 18:48
Temat postu: mmm...
tak juz jest w tym eieku, że nic człowiekowi nie pasuje... czasem jednak lepiej zacisnąć zęby i nic nie mówic, żeby nie doprowadzac do kłutni serio!!!
Marcinek - Pią 22 Sie, 2003 19:03
Temat postu:
W tym wieku to normalne, poprostu dorastająca młodzież, ma taki okres buntu, w którym często jest pewna swojej racji (często niesłusznie) i nie rozumie się np. z rodzicami.
Cytryna - Pią 22 Sie, 2003 21:01
Temat postu:
Hmm...ja też w tej chwili mam taki okres, w szczególności denerwują mnie rodzice. Niekiedy mam ochotę wygarnąć im wszystko co o nich myślę, ale jakoś staram się powstrzymywać.
Narvana - Pią 22 Sie, 2003 21:10
Temat postu: ............
mnie tez wnerwiaja........kurcze czasem to mysle ze wszytskich pozabijam!!!!!!!!! Twisted Evil
panienka_wierzba - Sob 23 Sie, 2003 12:28
Temat postu:
ja też mam tak, nieraz, a teraz w czasie okresu jeszcze gorzej Wink czasem nie potrafię się powstrzymac przed tyrzeby komuś wygarnąć co o nim myśle, kiedyś powiedziałam ojcu że jest głupi i miałam niezły ochrzan, a ja tylko tak ptrzypadkowo, ja nie chciałam tak powiedzieć
Maciek - Sob 23 Sie, 2003 12:46
Temat postu:
wczoraj dla ojca zaczolem mowic ze jest hamem i prostakiem bo mnmie wqrwil
Wink
Anonymous - Sob 23 Sie, 2003 13:31
Temat postu:
Confused ja leje łzy jak kogoś z rodziców przezwe ale i sie na nich wkórzam i mam ochote powiedzieć im calutką prawde lecz nie mam odwagi Shaking
Villemo - Sob 23 Sie, 2003 15:01
Temat postu:
Ech, ci rodzice, to bywają stwory z innego świata. Wink
deg - Nie 24 Sie, 2003 14:35
Temat postu:
"Okres buntu" to dla rodziców najgorszy okres w życiu swojego dziecka.
Wielu z Was właśnie przechodzi bunt - prawie każdy musi przez to przejść (i dobrze!).

Dziecko od chwili narodzin postrzega swoich rodziców jako ideał, ma do nich sporą dawkę zaufania. Rodzice dbają o swoje dziecko, a ich dziecko jest jedyną istotą na świecie, dla dobra której byliby w stanie zrobić wszystko.

I tak sobie sielankowo dziecko żyje, aż nagle, w czasie dojrzewania (tak od 13-15 roku życia) nastolatek zaczyna sobie zdawać sprawę, że jego rodzice nie całkiem są idealni, że mają wady. Nastolatek zaczyna czuć się coraz bardziej (po)ważną istotą, kształtuje sobie własne zdanie, własne poglądy, często zupełnie inne niż poglądy jego rodzieców. I bardzo dobrze - na tym etapie uczymy się samodzielnie podejmować decyzje i ponosić tego konsekwencje.

Z drugiej strony, dla rodziców ich dziecko w wieku nastu lat nadal jest małym dzieckiem, o które trzeba dbać, które trzeba ochraniać przed złem.

Obie strony mają rację, ale nigdy się nie pogodzą.

Dopiero później, gdy sami założycie rodziny, gdy sami będziecie tymi "odpowiedzialnymi rodzicami", zrozumiecie własnych rodziców i zdacie sobie sprawę, że to co robili było słuszne, a Wasze zachowanie niezbyt było fair. Będzie Wam nawet nieco głupio, że tak postepowaliście z ludźmi, którzy są w stanie wszystko za Was poświęcić. Ale na całe szczęście, Wasze dzieci nie pozostaną Wam dłużne i za te 20 lat sami zobaczycie jak to jest żyć z dorastającymi nastolatkami Smile

Piszę to wszystko nie po to, aby Was teraz namawiać, że macie być posłuszni rodzicom, macie zachowywać się grzecznie i nienagannie. Wiem, że to niemożliwe. Też przecież przechodziłem ten okres Smile. Pamiętajcie tylko, że rodzice zawsze Was kochają i będą kochać i mimo Waszego zachowania zawsze pozostaną Waszymi przyjaciółmi, pomagając Wam w trudnych chwilach.

Mnie teraz pewnie też postrzegacie jak starego zgrzyta, który próbuje Wam narzucić swój punkt widzenia Smile. A postrzegajcie sobie jak chcecie. Ja Was rozumiem. A Wy zrozumiecie mnie za kilka lat Smile.

Pamiętajcie o jednej naczelnej zasadzie w życiu - nigdy nie należy palić mostów za sobą. Jeśli tego nie zrobicie, zawsze będzie gdzie i do kogo wrócić.

Powodzenia!
Tim - Pon 25 Sie, 2003 08:42
Temat postu:
Ja też sie z nimi kłuce i mnie tak wnerwiają chodzby byli jacyś ciężko kapujący Evil or Very Mad gadają o takich głuotach że sie w głowie nie mieści Wink
Iśka - Pon 25 Sie, 2003 13:40
Temat postu:
Deg, świetnie to wytłumaczyłeś, i wcale nie uwarzam cię za starego zgrzyta biggrin

P.S. Wedłóg moich obliczeń, to dzisiaj na świat ma przyjść twój bobasek, tak ? Jak tylko zaglądniesz na forum powiedz nam jakiej jest płci i jak ma na imię ! biggrin
Ciekawa jestem, czy za 13-14 lat będzie cię uwarzało za starego zgrzyta Laughing ...
Maciek - Wto 26 Sie, 2003 11:45
Temat postu:
o wczoraj myslalem ze normalnie zrugam stara
zaczela sie ze mna klucic czy mi sie kce pic czy nie :/
bezprzesady
zaczela mi mowic kiedy mam pic wode
ja rozumiem byc opiekunczym ale wszystko ma swoje granice :/ Evil or Very Mad Mad
ToJa - Wto 26 Sie, 2003 12:06
Temat postu:
Deg nie jesteś starym zgrzytem a nam nie da się niczego narzucić. Razz Wiemy, że rodzice chcą dobrze, że kiedyś będziemy to widzieć inaczej, zrozumiemy to, etc. Tylko, co nam z tego teraz? Teraz odbieramy to jak gnębienie nas. Jedyna rzecz, którą możemy robić do woli to uczyć się. Evil or Very Mad
deg - Wto 26 Sie, 2003 18:53
Temat postu:
Tim napisał/a:
Ja też sie z nimi kłuce i mnie tak wnerwiają chodzby byli jacyś ciężko kapujący Evil or Very Mad gadają o takich głuotach że sie w głowie nie mieści Wink


Ciężko kapujący są, bo wychowywali się w nieco innych czasach.
Ale pocieszę Cię, że Ty dla Twojego dziecka też będzież ciężko kapujący Smile

Iśka: Bobaskowi podoba się tam, gdzie jest i nie chce do nas przyjść. A my tak na niego czekamy!
A za 13-14 lat napewno będę dla niego starym zgrzytem Smile
Alice_10 - Wto 26 Sie, 2003 19:45
Temat postu:
nie raz mama tak mocno mnie wnerwi ze zeczynam wrzeszczec i zamykam sie w moim pokoju i mam ochote wszystko powywalac z pulek i wszystko popsuc!!! Confused Confused
Narvana - Wto 26 Sie, 2003 21:37
Temat postu: ..........
qzde mnie tez tak wkurz*** ze mam ochotę wyjśc sobie z domu i nie wrocic..... ale no niestety wszytsko dla naszego dobra....
Maciek - Sro 27 Sie, 2003 12:25
Temat postu:
kiedys sie tak wqrwilem ze tylko uslyszala jak drzwi trzasnely wyjsciowe
i wrocilem po paru godzinach
musialem sie wyladowac na osiedlu i szukalem tylko jakiejs zaczepki
Nieznajoma13 - Czw 28 Sie, 2003 15:32
Temat postu:
No i starnardowo zgadzam sie z Deg'iem...
No to może być okres buntu!
Myśle że jeśli to to to z czasem minie!
Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy
I wkońcu ulrzy napenwo twojim rodzicom!
No i Tobie....

No i ze mną jest tak samo...
Zaczynam się kłucić z mamą!
Bo bardzo często niezgadzam się z nią!
Bo czasami naprawde to ona przesadza!
Zabrania mi różnych rzeczy,
choć tak naprawde nic nie robiłam!
A osądza mnie o takie głupoty!
Naprawde to jest okropne...
i ja poprostu czasami się niedaje jest wielka kłutnia
i wtedy mam szlaban i musze coś robić...
Confused to jest okropne, ale czasami to ona niema
racji a próbuje mi ta swoją racje nażucić...
a ja naprawde tego nienawidze!!!!!! Confused

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group