Dzieci OnLine

INNE PYTANIA - Boję się śmierci!

Idda - Nie 21 Wrz, 2003 21:27
Temat postu: Boję się śmierci!
Cześć.Mam poważny problem ,z którym nie mogę sobie poradzić już od miesąca!Strasznie boję się śmierci!Nie mam mysli samobójczych!Po prostu boję się!Wieczorami płaczę,we dnie czasem też!Dlaczego-bo nie wiem,co będzie po tym życiu!Czy będzie życie wieczne,czy może nirvana...BŁAGAM POMÓŻCIE MI!!!!!!!! Crying or Very sad
Narvana - Nie 21 Wrz, 2003 21:33
Temat postu: .....
taaa hehe Nirvana....jak byś była buddystką to byś wierzyła że Nirvana będzie Smile ja tez sie nad tym zastaanawialam.....nie wiem co bedzie ale mysle ze to wszytsko to nie sa bajki (to wszytsko czyli: zycie po zyciu itd...) czy Jezus nie mogl byc po prosu uzdrowicielem takim jacy sa teraz? moze to buddysci maja racje coo?
Idda - Nie 21 Wrz, 2003 21:43
Temat postu: Re: .....
Ja raczej nie chciałabym być buddystką,bo nie chciałabym,żeby mnie po smierci w ogóle nie było,a moja siostra chciałaby,ale....będę się nad tym zastanawiać za 70 lat... Wink
deg - Pon 22 Wrz, 2003 00:07
Temat postu:
Człowiek najbardziej boi się tego, czego nie zna.

Poszukaj książek najsławniejszej osoby badającej życie po życiu - dr Raymonda Moody.
Przeczytaj "Życie po życiu" i "Przemienieni przez światło". Jak Cię wciągnie, to możesz np. "Refleksje nad życiem po życiu". To małe książeczki, które łatwo przeczytać. Zawierają móstwo przykładów z życia wziętych. Mnie najbardziej zainteresowała "Przemienieni przez światło" - to relacje ludzi, którzy przeżyli śmierć kliniczną - opis jak to przeżycie wpłynęło na ich zachowanie. Co ciekawe - znam kilku ludzi, którzy wszak nie przeżyli śmierci klinicznej, ale byli w sytuacji zagrożenia życia i w ich zachowaniu obserwuję podobne zmiany. Coś w tym musi być Wink.

BTW: Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale mogę Ci pożyczyć conieco z mojej biblioteczki Wink.
Idda - Pon 22 Wrz, 2003 07:12
Temat postu:
BTW: Nie wiem, gdzie mieszkasz, ale mogę Ci pożyczyć conieco z mojej biblioteczki Wink.[/quote]

Dzięki,ale chyba nie,bo ja mieszkam w Gdyni...:)Postaram się znaleźć.W bibliotece powinny być te książki????
Iśka - Pon 22 Wrz, 2003 18:22
Temat postu:
Taaa... jak ja zacznę myśleć o śmierci to też straaasznie się boję... nie wyobrażam sobie umrzeć...
Widzieliście kiedyś jak człowiek umiera ?
Ja niestety widziałam... I w dodatku to był człowiek bardzo mi bliski -moja prababcia (jedyna prababcia!). Nie będę opisywała, bo było to poprostu straszne i nie chcę straszyć innych... Crying or Very sad
W dodatku tego lata zetknęłam się ze śmiercią twarzą w twarz ! Crying or Very sad
Domek letniskowy zaczął się palić...

Nie opisuję całego zdarzenia, bo nie chcę innych straszyć

Wszystko naszczęście dobrze się zkończyło, a ja zostałam bohaterką lata... Uratowałam kuzynką życie !Eh... jak pomyślę... co mogło by się stać... Crying or Very sad Łzy same napływają mi do oczu...
Anonymous - Pon 22 Wrz, 2003 18:49
Temat postu:
życie to życie i trzeba się nim cieszyć!! no niestety kazdy człowiek umiera jeden wczesniej inny pozniej! Z życia trzeba kożystać cieszyć się że się żyje! Bo niestety jak tak przez całe życie będziesz myślała to marne będzie to twoje życie. Ja niestety tez kiedys tak myslalam ale nie sobie o tacie no ale mi przeszło. I teraz się ciesze że jest. A nie martwie się kiedy umrze... Smile Musisz se ulżyc
Alice_10 - Pon 22 Wrz, 2003 19:06
Temat postu:
Ja tez mam taki problem....a najbardziej boje sie tych co zasbijaja dzieci!
Marcinek - Wto 23 Wrz, 2003 00:51
Temat postu:
Hmm... ja czasami mam myśli samobójcze, sam nie wiem czemu... Poprostu nachodzą mnie (dość często) takie chwile, że uważam iż życie nie ma sensu, jest takie smutne i może lepiej z nim skończyć... Z reguły jak mnie coś takiego nachodzi to staram się o tym nie myśleć... Ale może kiedyś nie dam rady...
panienka_wierzba - Wto 23 Wrz, 2003 07:21
Temat postu:
ja też czasem amm mysli tego typu, zazwyczaj jak popadne w doła psychicznego. ostatnio owego miałąm i wszyscy moi przyajaciele próbowali mi pomóc, teraz mam związany z tym problem ale widze że na forum tylko gościówa starałą sie mi pomóc.
Idda - Wto 23 Wrz, 2003 07:35
Temat postu:
Dzięki...Mam pytanie-czy wy nie czujecie,jak myślicie o śmierci,że nogi wam drętwieją,i czy nie macie takiego uczucia,jakby ktoś Wam mówił-"przestań już oddychać...zobaczysz..tam jest tak fajnie...".Macie tak?Smile
panienka_wierzba - Wto 23 Wrz, 2003 07:44
Temat postu:
ja raczej tak nie mam, ale czasem mam takie myśli zrobić to czy nie, może tam wcale nie jest tak źle... itp.
Idda - Wto 23 Wrz, 2003 07:51
Temat postu:
A może tego "tam" w ogóle nie ma...Sad
panienka_wierzba - Wto 23 Wrz, 2003 07:55
Temat postu:
nie mamy się skąd dowiedzieć czy tam cos jest vzy nie ma nic, bo któż nam powie, nie dowiemy się dopuki sami nie zejdziemy z tego świata
Alice_10 - Wto 23 Wrz, 2003 13:09
Temat postu:
mi nogi dretwieja kiedy cos takiego slysze....

ps.Tego strachu nabawilam sie z telewizji.....z reklam....z programow FBA (czy tak to jest) ......
NaStKa - Wto 23 Wrz, 2003 13:28
Temat postu:
Marcinek napisał/a:
Hmm... ja czasami mam myśli samobójcze, sam nie wiem czemu... Poprostu nachodzą mnie (dość często) takie chwile, że uważam iż życie nie ma sensu, jest takie smutne i może lepiej z nim skończyć... Z reguły jak mnie coś takiego nachodzi to staram się o tym nie myśleć... Ale może kiedyś nie dam rady...

Też czasami mam takie głupie myśli...naszczęście póki co kończy się tylko na myśleniu a nie na czynach!

Nigdy niezastanawiałam się nad tym co jest po "drugiej stronie", za to często się zastanawiałam (i nadal zastanawiam) jak to jest skoczyć z bloku....gdy przed oczami coraz bliżej ziemia, a ty wiesz ze nie ma już odwrotu...w twojej głowie przewija się całe dotychczasowe życie i raptem...koniec.
Jak bardzo musi być człowiek zdeterminowany...wtedy właśnie chcę poznać jak to jest...ale do tej pory żyję w niepewności gdyż nie mam na tyle odwagi bu stanać na krawędzi i rzucić się w dół....
deg - Sro 24 Wrz, 2003 00:11
Temat postu:
Idda: To nic z tego. Mieszkamy na dwóch przeciwnych krańcach Polski Wink. Ale poszukaj w bibliotece - napewno będzie, bo to jedna z ważniejszych pozycji.

Marcinek: Myśli samobójcze nachodzą każdego człowieka. Na szczęście mamy rozum, który zazwyczaj panuje nad sytuacją i nie dopuszcza do nieszczęścia. Samobójcą jest człowiek który w nieodpowiednim momencie (kiedy był słaby psychicznie) znalazł się w nieodpowiedniej sytuacji. W każdym innym przypadku kończy się tylko na myślach lub próbach w których zwycięża rozsądek.

panienka_wierzba: PW Smile

Nastka: Widzisz, cały problem tkwi w tym, że nie ma odwrotu. Jeśli skoczysz z bloku i metr przed ziemią uznasz, że jednak lepiej było warto żyć - i co? Na szczęście człowiek ma silny instynkt samozachowawczy.
Anonymous - Sob 27 Wrz, 2003 00:10
Temat postu: Re: Boję się śmierci!
Idda napisał/a:
Cześć.Mam poważny problem ,z którym nie mogę sobie poradzić już od miesąca!Strasznie boję się śmierci!Nie mam mysli samobójczych!Po prostu boję się!Wieczorami płaczę,we dnie czasem też!Dlaczego-bo nie wiem,co będzie po tym życiu!Czy będzie życie wieczne,czy może nirvana...BŁAGAM POMÓŻCIE MI!!!!!!!! Crying or Very sad


Twisted Evil Tak śmierć to ciekawy temat!
Tematy związane z naszym "wiecznym życiem" są ciekawie opisane w ostatnim numerze "Nieznanego Świata"
Wynika z nich że nie jesteśmy sami w kosmosie, ale Ziemia jest jedyna w swoim rodzaju i nie warto rezygnować z szansy jaką nam dały siły wyższe
by tu przebywać .
Ponadto rodzimy sie tutaj żeby doskonalic siebie (swą duszę) i podnosząc swoje wibracje zbliżyć się do wibracji Stwórcy (czyli stajemy się bardziej boscy) Przychodzimy na świat (rodzimy się)z własnej woli i za przyzwoleniem sił wyższych, więc wykorzystajmy to!
Prawdopodobnie samobójcy jesli mają się powtórnie narodzić , to są kalekami !! Reinkarnacja jest już dawno udowodniona.Więc śmierć to tylko przejście na drugą stronę .
Śmierć i diabeł to wymysły ludzi więc nie ma czego się bać.
Twórzmy wokół siebie pozytywne nastawienie do otaczenia, rozsyłajmy miłość i dobroć a w zamian otzymamy zadowolenie z życia.
A zresztą z kim ja będę dyskutował jak p o u m i e r a c i e !!!!!!!!!!!!!!!!!!

Hejka

Idea
Idda - Sob 27 Wrz, 2003 06:50
Temat postu: Re: Boję się śmierci!
A zresztą z kim ja będę dyskutował jak p o u m i e r a c i e !!!!!!!!!!!!!!!!!!

Hejka

Idea[/quote]

Też rackja....ludzie,nie zabijajcie się!Chciałaby jednak mieć z kim gadać na forum Very Happy
malenstwo - Sob 27 Wrz, 2003 09:51
Temat postu: Re: Boję się śmierci!
Idda napisał/a:
A zresztą z kim ja będę dyskutował jak p o u m i e r a c i e !!!!!!!!!!!!!!!!!!

Hejka

Idea


Też rackja....ludzie,nie zabijajcie się!Chciałaby jednak mieć z kim gadać na forum Very Happy[/quote]
Ze mną możesz w każdej chwili pogadać tu i na gygy;-)))))))))))
Idda - Pon 29 Wrz, 2003 17:42
Temat postu: Re: Boję się śmierci!
No,tak...chyba,że się azbiję,a może też Ciebie nie być na gygy:),ale nieważne...widzę,że dużo ludzi się boi śmierci( w tym ja),to smutne....... Sad
Pan_Feanor - Sro 29 Paź, 2003 17:35
Temat postu:
Hmmmm po śmierci niema nic. tylko 2 metry ziemi i koniec egzystencji......
Co w tym strasznetgo ? tak było od zawsze ludzie umierali i umierać bedą.... nie martwił bym się swoją śmiercia ale swoim życiem, aby przeżyć je jak najlepiej i wtych ostatnich chwilach niczego nieżałować.....
Idda - Czw 30 Paź, 2003 19:03
Temat postu:
Nie zrozumiałam tego zdania-"Tylko dwa metry do ziemi i koniec egzystencji".Weź mi wytłumacz,o co w tym chodzi????
panienka_wierzba - Czw 30 Paź, 2003 20:06
Temat postu:
Pan_Feanor napisał/a:
tylko 2 metry ziemi i koniec egzystencji......
.


CHodziło mu o to, że po śmierci (p;owiem może za niego bo znam bo od ponad 13 lat mojej nędznej egzystencji) że po śmierci po prostu cie zakopują dwa metry pod ziemią. i sie kończy Very Happy
Pan_Feanor - Czw 30 Paź, 2003 20:57
Temat postu:
To znaczy że po śmierci jest kaput. finish nie ma zmartwień bólu zmartwień obowiązków złości, marzeń myśli, wspomnień jest tylko a może aż pustka czyi "cos"* zwanego nicośc

*ale paradoks Wink
only_girl_12 - Pon 29 Gru, 2003 17:19
Temat postu:
Śmierć czeka każdego człowieka.Czy chce czy nie chce spotka go to napewno.Każdy snuje myśli : Co będzie jeśli się w trumnie obudzę , nikt nie będzie pewny do końca umarłam , o czym bedzięmy myśleć lub czy wogóle będziemy o czymś myślec jeśli będziemy już na tym "durgim świecie".Ja osobiście boję się śmierci.Bo kto by chciał umrzeć?Samobójstwo a śmierć naturalna to co innego.Zastanawiamy się czy jest "życie po życiu" kto wie?Dla jednych to ludzka wyobraźnia a dla innych ciekawy temat w który wierzą.Tak jak Deg polecam te książki [ sama muszę je przeczytać ].
Anonymous - Pon 29 Gru, 2003 17:26
Temat postu:
Wieć bawcie się, myślcie i "żyjcie" puki czas bo potem może być zapóźno i licho wie co czeka was after death biggrin
Anonymous - Wto 30 Gru, 2003 02:24
Temat postu:
Heh. Z tym zdaniem, że człowiek ma "instynkt zachowawczy" zgadzam się w 100%.
@ngel 13 - Sro 31 Gru, 2003 18:14
Temat postu:
ja tam nie boje sie WLASNEJ smierci bo wierze w boga i mysle ze pojde do nieba a tam podobno jest raj... najbardziej boje sie smierci moich bliskich. dlaczego?? kiedy zmarla mi mysz ryczalam przez kilka dni... nawet jak teraz o niej pomysle lzy mi naplywaja do oczu... strach pomyslec jak bedzie kiedy umrze jakis czlonek mojej rodziny. czasem mysle ze jak umrze np. moja babcia to ja popelnie samobojstwo. kiedy o tym wszystkim mysle, a robie to najczesciej przed pojsciem spac, to nie moge spac cala noc i placze w poduszke Pale Crying or Very sad
Gościówa - Sro 31 Gru, 2003 19:19
Temat postu: smierc
@ngel 13 napisał/a:
ja tam nie boje sie WLASNEJ smierci bo wierze w boga i mysle ze pojde do nieba a tam podobno jest raj... najbardziej boje sie smierci moich bliskich. dlaczego?? kiedy zmarla mi mysz ryczalam przez kilka dni... nawet jak teraz o niej pomysle lzy mi naplywaja do oczu... strach pomyslec jak bedzie kiedy umrze jakis czlonek mojej rodziny. czasem mysle ze jak umrze np. moja babcia to ja popelnie samobojstwo. kiedy o tym wszystkim mysle, a robie to najczesciej przed pojsciem spac, to nie moge spac cala noc i placze w poduszke Pale Crying or Very sad

Mam podobnie..chodziaż ja się boje własnej śmierci tez..mniej i to o wieeeele mniej niż śmierci rodziny i bliskich ale jednak trochę też. Każdy tak myśli, że jeśli ktoś z jego rodziny by umarł...to pepełniłl by samobójstwo...ale w żeczywistości żadko tak jest..robią to tylko ludzie słabi psyhicznie...ja jestem trochę odporna i mam nadzieję, że na tyle że raczej nigdy tego nie zrobię bo w końcu tyle osób na swiecie co dnia umiera a samobójstwa z tego powodu są żadkością. Popełniając samobójstwo z tego powodu trzebaby było pamiętac że w ten sposób ranimy tych bliskich co nam jeszce zostali i z kolei oni by mogli sobie coś z tego powodu zrobić i ten łańcuch mógłby sie tak ciągnać wiecznie..rany ale się rozpisałam..Smile
mroweczka - Sro 31 Gru, 2003 21:39
Temat postu:
Ja nie boję się śmierci tylko...wojny. A tym bardziej teraz jak z tym Irakiem. Chociaż to nie my mamy z nimi wojnę ale pomagamy im wrogom...A kiedyś słyszałam w telewizji,że oni chcą sie zemścić na wszystkich tych krajach...Od tej pory śni mi się wojna...I albo zawsze ja ginę albo ktoś z mojej rodziny... Crying or Very sad To jest takie okropne....Tego właśnie boję sie najbardziej na całym swiecie Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad
Idda - Czw 01 Sty, 2004 12:57
Temat postu:
Ja się boję,że Saddam ucieknie albo go wypuszczą na wolność,a on.........zrzuci bomby atomowe!!!!!!!!!!!!! Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Sad Sad Sad Sad Sad Sad Sad Sad Sad Sad Sad
Gościówa - Czw 01 Sty, 2004 13:49
Temat postu: Saddam
Idda napisał/a:
Ja się boję,że Saddam ucieknie albo go wypuszczą na wolność,a on.........zrzuci bomby atomowe!!!!!!!!!!!

Wiesz ja mam może dziwne poglądy ale myśłe tak:
Jego braci zabili...i zrobili zdjęcia ich martwym ciałom i dali do gazet oraz pokazali w dziennikach...blee...teraz złapali i jego i myśle, że skoro jego braci zabili to jego tez zabiją...chodziaż nie słuszenie...wiem że był on zły i zasługuje na karę bo zabił wielu ludzi...ale uważam że nie powinno istnieć coś takiego jak kara śmierci...powinni go zamknąc do więzienia na dożywocie i jego braci też ale nie zabijać...myśle że nie wsadzą do więzienia tylko zabija a co dopiero wypuścić!!! Nie bój się napewno tego nie zrobią!! Saddam zabił wielu ludzi i uważają że to zły człowiek i zrobić okrutnie (bo tak jest) ale jaki oni dają przykład?? mówią że zrobił źle bo zabijał...ale oni też zabijają!!! Zabili jego braci i teraz jego czeka to samo! Ja bym nigdy nikomu nie pozwoliła umrzeć...nigdy nikogo bym nie zabiła...nawet za najgorsze przeiwnienie!! Według mnie powinni go wstadzić do więzienia z jakimś zaostrzonym rygorem z którego by napwno nie uciekł...i to dla mnie wystarczy...możecie się nie zgadzać...ale tak myśle...nie mówie że to dobry człowiek bo jest zły..ale jacy my jestesmy skoro skazujemy go i jego rodzine na śmierć?? Nie powinno istnieć cś takiego jak: kara śmierci... Crying or Very sad tak myśle
mroweczka - Czw 01 Sty, 2004 19:13
Temat postu: Re: Saddam
Gościówa napisał/a:
Idda napisał/a:
Ja się boję,że Saddam ucieknie albo go wypuszczą na wolność,a on.........zrzuci bomby atomowe!!!!!!!!!!!

Wiesz ja mam może dziwne poglądy ale myśłe tak:
Jego braci zabili...i zrobili zdjęcia ich martwym ciałom i dali do gazet oraz pokazali w dziennikach...blee...teraz złapali i jego i myśle, że skoro jego braci zabili to jego tez zabiją...chodziaż nie słuszenie...wiem że był on zły i zasługuje na karę bo zabił wielu ludzi...ale uważam że nie powinno istnieć coś takiego jak kara śmierci...powinni go zamknąc do więzienia na dożywocie i jego braci też ale nie zabijać...myśle że nie wsadzą do więzienia tylko zabija a co dopiero wypuścić!!! Nie bój się napewno tego nie zrobią!! Saddam zabił wielu ludzi i uważają że to zły człowiek i zrobić okrutnie (bo tak jest) ale jaki oni dają przykład?? mówią że zrobił źle bo zabijał...ale oni też zabijają!!! Zabili jego braci i teraz jego czeka to samo! Ja bym nigdy nikomu nie pozwoliła umrzeć...nigdy nikogo bym nie zabiła...nawet za najgorsze przeiwnienie!! Według mnie powinni go wstadzić do więzienia z jakimś zaostrzonym rygorem z którego by napwno nie uciekł...i to dla mnie wystarczy...możecie się nie zgadzać...ale tak myśle...nie mówie że to dobry człowiek bo jest zły..ale jacy my jestesmy skoro skazujemy go i jego rodzine na śmierć?? Nie powinno istnieć cś takiego jak: kara śmierci... Crying or Very sad tak myśle


No ja uważam tak samo ale jakby on uciekł... Crying or Very sad I to chyba nie jego braci zabili tylko synów...Takich dwóch...I oni nie,ze ich zabili tylko rozbili chyba coś tam jakiś budynek i tam oni byli.... Ale ja nawet nie o tym myśle Irak się zemści a Ci co my im pomagaliśmy to stchórzą!!!!!!!!!!! Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad
Idda - Czw 01 Sty, 2004 20:33
Temat postu: Re: Saddam
Ja się chyba zabiję już teraz Shocked Wiecie,co mi koleżanka powiedziała?????!!! Crying or Very sad Powiedziala,że dla jakiegoś państwa budują taką bombę atomową,która rozwaliłaby całą Ziemię! Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad
mroweczka - Czw 01 Sty, 2004 21:07
Temat postu: Re: Saddam
Idda napisał/a:
Ja się chyba zabiję już teraz Shocked Wiecie,co mi koleżanka powiedziała?????!!! Crying or Very sad Powiedziala,że dla jakiegoś państwa budują taką bombę atomową,która rozwaliłaby całą Ziemię! Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad


raczej wątpię. gdyby wypuscili taką bombę zabiliby również siebie. to by było bez sensu...Ale nigdy niczego nie bałam sie tak bardzo jak teraz wojny!! Prócz wojny są jeszcze trzy nrzeczy, których się obawiam: piekło, coś związanego ze mną z moim wygladem i przeszłością Crying or Very sad i coś co jest związane z tym ostatnim i jeśli to prawda to wy wiecie o co chodzi Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad A tym bardziej jak to nie prawda to jestem jakaś chora...Psychicznie....
@ngel 13 - Czw 01 Sty, 2004 22:26
Temat postu: Re: Saddam
mroweczka napisał/a:
coś związanego ze mną z moim wygladem i przeszłością Crying or Very sad i coś co jest związane z tym ostatnim i jeśli to prawda to wy wiecie o co chodzi Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad A tym bardziej jak to nie prawda to jestem jakaś chora...Psychicznie....



nie qmam.... możesz jaśniej???
Anonymous - Wto 03 Lut, 2004 21:41
Temat postu:
Co o tym sądzicie...
Ja najabrdziej w świecie boję się KOŃCA ŚWIATA! Śmierć mnie tak nie przeraża, ale koniec świata tak, tym bardziej że jakieś głupie media straszą mnie że to już niedługo...
1. Były takie trzy siostry którym objawiała się Matka Boska i mówiła im różne przepowiednie. Jedną z nich było, że po ich papieżu będzie jeszcze tylko trzech i wychodzi że Jan Paweł II jest ostatni (Nie do wiary)
2. Jakiś facet rozszyfrował biblię i tam jest napisane że w 2006 roku będzie wojna jądrowa i koniec świata! (angora)
3. Wojna w Iraku- straszą nas że sie będą mścić (wiadomosci)
4. Przepowiednia jakiegoś sławnego przepowiednika, że w 2006 roku będzie koniec. Ten facet jeszcze nigdy nie podał fałszywej przyszłości! (jakaś gazeta)
5. Podobno rosjanie chcą wywiercić otwór na jakimś lodowcu czy coś i chcą się dokopać do takiego jeziora które jest kilkadziesiąt km pod ziemią a wtedy ciśnienie może spowodować że cały świat zaleje ta woda z tego jeziora. (angora)
6. Podobno ma przyjść jakaś strszna epidemia w przeciągu kilku lat która zdziesiątkuje ludzkość na całym świecie (jakaś gazeta).
7. Wybuchy na słońcu i zmienienie się biegunów ziemi (Discavery)
Powiecie "to po co to czytasz?" Ale ja nie mogę, bo kiedy widzę na pierwszej stronie gazety jakiś temat to mnie do tego ciągnie... Nie wiem może strach...
Przeczytałam apokalipsę jaka jest napisana w biblii i to wszystko będzie mniej więcej tak wyglądało: "zniszczony świat, epidemie itd". Teraz kiedy słyszę, że coś np jest planowane na 2007 rok to mam wrażenie "PO CO SKORO JUŻ NIE BĘDZIE ZIEMI", panicznie się boję... czasem myślę, że nie mam po co się starać i żyć skoro i tak niedługo koniec- nie lepiej żucić szkołę i zająć się czymś co mnie spełni? A może wcale nie warto żyć? Wiecie... powoli to mnie zabije...
panienka_wierzba - Sro 04 Lut, 2004 09:07
Temat postu:
nie martw sie i pod żadnym pozorem nie rzucaj szkoły. Te wszystkie przepowiednie to po prostu moga być bzdury bo te szmatławce i telewizja puszczają to i drukują własnie po to żeby zaciekawić ludzi wiadomościami. Powinnaś dalej uczyć się jak uczysz i wogóle, tylko w miedzy czasie zamiast tego co możesz a nie chcesz robić zrobić to co chcesz. I pamiętam jeżeli masz coś zrobic jutro, zrób to dziś, będziesz miała więcej czasu na przyjemności..
deg - Pią 06 Lut, 2004 00:40
Temat postu:
Nie wierzcie w przepowiednie, jakkolwiek wydawałyby się prawdziwe.
Od 1998 roku, co roku ktoś przepowiada koniec świata.
Wszyscy tutaj przeżyliśmy już przynajmniej 6 końców świata i nadal żyjemy. Przeżyjemy też ten z 2006 roku.
Lodzia - Wto 24 Lut, 2004 09:37
Temat postu:
Ja boje się śmierci przez zamordowanie.
śmierć naturalna jest lerzejsza._________|__
|
:-(


BÓG NAS PRZYŚLE KIEDY BĘDZIE CHCIAŁ!!
Mała - Wto 24 Lut, 2004 18:46
Temat postu:
niejestscie jedyni.
Mam takie momenty ze mysle, o smierci. jak to mozliwe... ze jesli nagle przestalabym istniec. niemyslalabym nieczula, niewiedzialam, niedotykala, niechodzila, nienylkoby mnie i tyle, niepamietala chwil, poprostu takjakby zmazac to wszystko co zaistanilo. wtedy sie wzdrygam doslownie. i popadam w krotkiego dola. widze wtedy ze ten czas musze wykorzystac. jestem wierzaca, ale jakos boje sie tego wszystkiego. mam ciocie, co miala smierc kliniczna. opowiadala tak jak kazdy : identyczna wersja: byla w ciemnym tunelu, aprzednia byla jasne swiatlo, a po drugiej stronie chyba jakias laka pelna kwiatow itp.. cos takiego, tylko ze bylam mala jak to slyszlalam iniepamietam dokladnie. ale wtedy nabiera sie nadzieji.
ale czy w niebie, napewno zobaczymy swoich bliskich? w jakim oni beda wieku? w takim kiedy umarli? beda tak samo wygladac? nadal beda sie tak nazywac, nadal bedziemy razem. a osoby ktore maja klopoty i z tym umra, to co? w niebie sie to naprawi? w niebie wszyscy bedziemy mieszkac razem? bedziemy latac i wszystko bedzie przezroczyste jak chmurki?
a moze bedzie tak jak tutaj. a mi si eywdaje niebo ze bedzie wszystko takie "przesiakajace" w nasze cialo, takie mgławe. i mam też takie wizje że niebo jest nad chmurami i to taki strych. jak bylam mnaka to jewidzialam tak
ze to bylo takie zabudowane trojkatne pomieszenie taki korytarz bez konca, taki wyskosciowo 2 metry i szerokosciowo moze ze 3, i taki brazowy. na koncu nich jasne swiatla. a po bokach taka jerozloima, ludzie glodujacy, wiemz e to najgordsza wizja, i chyba to raczej taka piekielna, ale to byl taki niebny strych.
bez sensu.
teraz widze niebo takie zamglone. przeciez skoro mowia nam ze niebedziemy ieli caiala fizycznego, to czy bedziemy tak samo wygladac? czy kazdy bedzie taki sam? ja chce byc taka jaka jestem, niechce wygladac jak kazdy, chce sie czuc soba. chce miec naewt te 158 cm, chce byc w brzuchem na wierzchu, a niechce byc taka jak wszyscy, boje sie smierci. tyle to moje stwierdzenie i przemyslenie.
BOJE SIE>
Mała - Wto 24 Lut, 2004 19:03
Temat postu:
witam
co do tego odszyfrowania bibli
to 100% prawda.
wielu fizykow, matematykow najbardziej znanych na swiecie, chcialo to obalic, jednak... nieudalo im sie. to prawda. KOD BIBLI istnieje.
POwstala ksiazka kod bibli i kod bibli 2.
Jedne z moich najukochanszych ksiazek.. wciagajace jak nic innego. niewyobrazacie sobie jakie swietne.
Pewien Rips. niepamietam imienia. chyba matematyk odszyfrowal wraz z michealem drosnienm biblie. tak,tak,tak. poprzez komputer, opracowali pewien program, co wyciaga np. co 4 litere umieszona w bibli. wsyzsko bylo tam przepowiedziane- atak na world trade center. bin laden, wszystko! zabicie isaaka rabina. rips i drosnin wiedzieli o tym rok przed jego smiercia! napisali mu list, jednak on ich wysmial. w 2 czesci ksiazki jednak bylo napisane o tym 2006 roku, jednak.. pewna przepowiednia niespelnila sie, i zaraz potem odkryli kolejny szyfr! odkryli napis w stylu ze cos tam to moze sie zmienic, tylko ze w bilbli i tym kodzie niejest typowo napisane pelnym zdaniem, sa slowo niedaleko siebie np: duzy budynek, samolot, bin laden, tragedia. i sa w okolicach napisane te wyraz, po ukosie, np z 12 odstepu literowym. pionowo poziomo.
wiec na kazda tragedie J E S T wyjscie. przeciez wiemy ze mamy my ludzie wlasna wole a bog niczego nam niekarze. wiec niemozliwe by bylo zeby w bibli napisane bylo ze to sie napewno stanie. wiec wszstko jest odwracalne,
wiecie co jest w tym wsyztskim najciekawsze?
ze w bibli znalezli w kodzie slowa o pewnym obelisku, kluczu do kodu bibli,jakims oceanie i miejscu gdzie to moze byc.
rips i drosnin chcieli sie dostac w to miejsce, jednak to bylo chyba miejsce jakiejs wojny i niechcieli ich wpuscic. bo ten obelisk moze byc gdzies w ziemi chyba czy w oceanie, cos takiego bylo. a na tym wlasnie obelisku jest ten "klucz" kodu bibli, niewiadomo jak to interpretowac. moze to odpowowiedz? kto jest stworca.
naprawde bardzo mnie umocnila nietylko w waire ta ksiazka. ten drosnin czyli autor, niejest wierzacy w przeciwienstwie do ripsa. ksiazka w formie jakby dziennika-pamietnika.
a jaeszcze jedna ciekawostka.
z ciekaowsci drosnin wpisal slwo do wyszukania: rips.
i wiedzie co sie znalazlo? w miejscu gdzie w bibli pisalo, jak na szafirowych kamieniach ktostam zapisal jakis kawalek bibli. od tylu bylo slowo... rips przepowiedzial,
bo szafir po hebrajsku to od tylu rips...
nniewiarygodne.
Mała - Wto 24 Lut, 2004 19:11
Temat postu:
a ja mialam jescze kiedys taki sen, ze jakies znaki sie na niebie ppojawialy, a potem wyrosl przed moim domem wulkan! BOZE! co za sny...
w ogole mam starchy po programach typu niedowiary...grr
MeGi111 - Wto 24 Lut, 2004 23:23
Temat postu:
co do tego końca świata.... kiedyś pamiętam, że baaaardzo się tego bałam... byłam sporo młodsza niż teraz (dokładnie roku nie pamiętam) i astrolodzy przepowiadali koniec świata na dany miesiąc... A taki jeden, właśnie niby nieomylny podał dokładną datę... jejq... jak ja się bałam... Ale jak widać przeżyłam biggrin Po tym doszłam do wniosku, że nie warto wierzyć w to wszystko... Ludzie są omylni... Próbują odszyfrować gdzieś ukryty koniec świata... Ale po co?? Czy nie lepiej żyć w błogiej nieświadomości?? Bóg i tak zrobi co zechce...
Mała - Wto 24 Lut, 2004 23:40
Temat postu:
Hehe:) fakt, i tak wsyztsko można zmienic, i nic nieodczytamy.
Jednak kod biblii jest jak najbardziej potwierdzony. A również niemówi nam wprost co bedzie, poprostu tam jest wszystko zapisane. bylo.jest i bedzie. tak jak bog.
Anonymous - Sro 03 Mar, 2004 08:09
Temat postu:
Ja tez pamietam ten koniec swiata z 1998 roku to chyba był lipiec. Cos strasznego wszyscy w to wierzyli i tylko czekali, ja w to raczej nie wierzyłem.

Kiedy ja zastanawiam sie o śmierci to sie nie obawiam bo wiem że jak narazie czynie dobrze, no moze zaczęsto do koscioła nie chodze ale takto jestem wzorem, często siostra zokonna który uczy mnie religii mowi mi o tym

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group