Dzieci OnLine

Zwierzęta - Jak myślicie co dzieje się ze zwierzętam po śmierci?

kamka^_^ - Czw 06 Lis, 2003 22:17
Temat postu: Jak myślicie co dzieje się ze zwierzętam po śmierci?
tak jak w temacie
..::Ulka::.. - Czw 06 Lis, 2003 22:31
Temat postu:
Pierwsza wersja to : WSZYSTKIE PSY IDĄ DO NIEBA Tak jak w bajce
Druga werscja: Poprostu robaki jedzą ich pozostałości... bleee...
Justa_z_BB - Pią 07 Lis, 2003 16:28
Temat postu:
ja uwazam ze albo ida do nieba jak tow bajce o ktorej mowila moja porpzedniczka, ale juz wiarygodniejsza wersja to ejst to, co mowil nam nasz ksiadz z ktorym mamy religie...prawdopodobnie zwierzeta maja dusze ale smiertelna...wiec ich dusza nie dizie do nieba, ale moga pozostac w czastce duszy zmarlego czlowieka do ktorego nalezaly...
Pulkownik Nikt - Pią 07 Lis, 2003 22:31
Temat postu:
Ciekawa teorie wysnul twoj ksiadz.
Ja sadze ze poprostu znika sie po smierci czy to czlek czy zwierze.
..::Ulka::.. - Pią 07 Lis, 2003 22:41
Temat postu:
Co miałeś na myśli pisząc ,,znika" ??
panienka_wierzba - Sob 08 Lis, 2003 09:57
Temat postu:
ja popieram mojego poprzedniczkę z tym że dusza zwierzęcia na zawsze pozostaje w ciele kogoś kto ją kochał, ja już miałam dwa pieski, pierwszego mi zabili Sad ktoś go skopał albo go auto przejeachło i po trzech dniach umarł, tak długo się męczył Crying or Very sad a drugiego moja mama dała do weterynarza bo był nadpobudliwy i mi go uśpili Crying or Very sad tak mi smuuuuuuutno bez nich Sad Crying or Very sad Sad Crying or Very sad
..::Ulka::.. - Sob 08 Lis, 2003 10:17
Temat postu:
Nie martw się. Większości za nas umarło jakieś zwierzątko. Ja miałam 3 psy teraz mam 4. O każdym z moich psów założyłam album i niegdy o nich nie zapomne....
Gościówa - Sob 08 Lis, 2003 12:53
Temat postu: śmierc psa
nie wiem co siedzije z psamipo śmierci...bo kto może wiedzieć??
Ale mam nadzieje że ich dusza nie umiera razem z ciałem...
Anonymous - Sob 08 Lis, 2003 19:15
Temat postu: dalzcego lekarze pozwolili na smierć mojego psa? ? ? ? ? ? ?
Crying or Very sad Crying or Very sad Sad wczoraj zdechł (umarł) mój pieskek.. (moich dziadków).. i smutno i jest tak że no cos strasznego... a na dodatek mam żal bo piesek ten miałą chory wyrostek no i zaprowadzono go do kiniki. Był 10 dni pod kroplówką... miałmieć rano dzisiaj operacje.. lekarze zwlekali pomimo moich wielkich próśb i przedłużali i odkładali termi operacji... .. odozyli go za długo..... gdyby chocia zjeden dzień wcześniej alebo chociaz wieczorem operacje sie rozpoczęła siedziałabym teraz z moją KAJĄ na kolanach i głaskaąłabym ja po długim lśniącym futerku.... a tak.. co ? nie chciao sie im ? Kaja była już na tyle silna po 10 dniach kroplóki ze mogli rozpocząć operacje wcześcniej (tak mowi moja koleżanki któraj est tam zatrudniona i pracjue jako weterynarz... ona chciała żeby kaja była już wczesniej operowana ale jej przełozony się nie zgodził.... dlaczego ? jak ona sama mówi poprostu nie mieli na to ochoty ponieważ akurat wczoraj wypadaąły urodziny jej przełozonego i on nie chiciał poprostu psuć sonbie tak wielkiego śwwieta zajmowaniem się jakimś PSEM!) dalczego tak postąpił ? nie wiem.. . CZEKAM NA WASZE ZADANIE NA TEMAT TEJ HISTORII..! Crying or Very sad
Alice_10 - Nie 09 Lis, 2003 20:16
Temat postu:
ale chamy :/ takich to najlepiej w klatce zamkanc i dawac tylko wode (fajnie wymysilam nie? ;>) Twisted Evil Twisted Evil
Mi tez zwierzzaczek umarl ale to 3 lata temu...moj kochany norek(chomiczek) gdyby nie byla niedziela i weterynaz byl zamkniety to by moglo go uratowac.i to nie koniec! kiedy zakopalam chomiczka w mylym lasku to chyba chlopacy mnie podgladali a na drugi dzien ide przyniesc norkowi kwiatki a go nie ma w grobie tylko lezy cyly w piasku na polu kolo lasku!!!! wredni chlopacy.....tez chetnie wyrzuce ich ciala gdzies z grobo kiedy umram....wrrrr
Blanka - Pon 10 Lis, 2003 18:36
Temat postu: Re: dalzcego lekarze pozwolili na smierć mojego psa? ? ? ? ?
stella Sch. napisał/a:
Crying or Very sad Crying or Very sad Sad wczoraj zdechł (umarł) mój pieskek.. (moich dziadków).. i smutno i jest tak że no cos strasznego... a na dodatek mam żal bo piesek ten miałą chory wyrostek no i zaprowadzono go do kiniki. Był 10 dni pod kroplówką... miałmieć rano dzisiaj operacje.. lekarze zwlekali pomimo moich wielkich próśb i przedłużali i odkładali termi operacji... .. odozyli go za długo..... gdyby chocia zjeden dzień wcześniej alebo chociaz wieczorem operacje sie rozpoczęła siedziałabym teraz z moją KAJĄ na kolanach i głaskaąłabym ja po długim lśniącym futerku.... a tak.. co ? nie chciao sie im ? Kaja była już na tyle silna po 10 dniach kroplóki ze mogli rozpocząć operacje wcześcniej (tak mowi moja koleżanki któraj est tam zatrudniona i pracjue jako weterynarz... ona chciała żeby kaja była już wczesniej operowana ale jej przełozony się nie zgodził.... dlaczego ? jak ona sama mówi poprostu nie mieli na to ochoty ponieważ akurat wczoraj wypadaąły urodziny jej przełozonego i on nie chiciał poprostu psuć sonbie tak wielkiego śwwieta zajmowaniem się jakimś PSEM!) dalczego tak postąpił ? nie wiem.. . CZEKAM NA WASZE ZADANIE NA TEMAT TEJ HISTORII..! Crying or Very sad



Ja też mam pieska-Korcię i ma 4 lata. W czasie lata przestała kompletnie jeśc- zaniepokoiło mnie to wiec powiedziałam o tym mamiea ona uznała ze jest po prostu za gorąco, kilka dni puzniej tata na spacerze zniązauwarzył że am durzy brzuch iwec pomyslelismy ze jest w ciązy.poszliśmy do weteryna(tzn. rodzice poszli a ja musiałam isc do budy)
kiedy wruciłam zastalam moją korusie leżącą prawie trupem i pobieglam do mamy spytać co jej jest.okazao sie ze dzikusek(korcia)miał zapalenie ropne macicy i ze jeszcze 2-3 godzinyh i korci by nie było. Naszczęście lekarz zdązył wyciac jej macice(nie bedzie mogłam mieć małych).teraz est zdrowym i pieknym oczarkiem niemieeckim dzieki któremu(na podstawie zachowań,rozwoj itp.) zaczełam pisac ksiązke o owczarkach niewmieckich.

Musze pochwalic mojego pieska bo w 2 godziny po operacji wyszedł z garażu(tam ma legowisko) na półprzytomny i poszedł sie załatwić!
tymvzasem pies mojego wujka po operacji spał 8 godzin!
klacz - Nie 23 Lis, 2003 14:37
Temat postu:
A ja sądze, że zwierz umiera, i "idzie" do jakiejś odchłani, czy coś w tym stylu:P
MeGi111 - Nie 23 Lis, 2003 22:51
Temat postu:
ja mysle, ze psy, tak jak inne zwierzeta maja jakies swoje niebo (jak w akademii pana kleksa) gdzie sa szczesliwe Very Happy
Justa_z_BB - Pon 24 Lis, 2003 15:38
Temat postu:
heh, chcialabym sie z moim psem spotkac w niebie....ale jezeli w ludzkim niebie jest wszystko czego dusza zapragnie to moze zwierzeta(nasze) tez tam beda? Very Happy
BigBrad - Pią 28 Lis, 2003 00:26
Temat postu:
pytanie jest naprawdę bardzo trudne różne filozofie w różny sposób to przedstawiają np. opierając się na Piśmie Świętym na księdze Kaznodziei
Salomona rozdział 3 wersety 19-21 "
3:19 - Bo przypadek synów ludzkich, i przypadek zwierząt, jest przypadek jednaki. Jako umiera ono, tak umiera i ten, i ducha jednakiego wszyscy mają, a nie ma człowiek nic więcej nad zwierze; bo wszystko jest marność.
3:20 - Wszystko to idzie na jedno miejsce; a wszystko jest z prochu, i wszystko się zaś w proch obraca.
3:21 - A któż wie, że duch synów ludzkich wstępuje w górę? a duch zwierzęcy, że zstępuje pod ziemię?"
Osobiście chcę w to wierzyć, chcę wierzyć że gdy umrę spotkam te zwierzątka których już przy mnie nie ma a straciłem ich parę. Crying or Very sad
Teraz mam wspaniałą sunię kupili mi pieska miała być Bernardynka a weterynarz który przyjechał gdy była chora powiedział nam ze to nie Bernerdynka a sunia Owczarka kaukazkiego ale to nie ma najmniejszego znaczenia jest i będzie kochana w równym stopniu jak domownicy Smile
Akacja12 - Wto 09 Gru, 2003 18:23
Temat postu:
Ja uwazam ze zwierzet traca cialo a ich rozum (czy duszaa jak niektorzy uwarzaja) zostaje. Ale nie idzie do nieba po prostu zostaje. Chyba zwierzeta wiedza jak umra i wtedy są, widzą nas ale nie są żadna materią. nie potrafia ruszyc zadnej rzeczy ani jesc ani oddychac są i tyle. Nie są widzialni poruszaja sie nad ziemią ale tez nie potrafia dodknąć nic. Poniewarz przenikaja przez wszystko. Wiem ze to troche brzmi jak historia o duchach ale ja uwarzam ze tak jest. One są znami. Przez ałe nasze zycie a kiedys moze my do nich dołączymy. Bo mój kotek takze umarl to jest jedyne moje zwierzatko oprucz rybek. Nigdyt o niej nie zapomnę. Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad
Justa_z_BB - Pią 12 Gru, 2003 13:59
Temat postu:
mysle ze piszac mozemy tylko rozszerzyc swoja wyobraznie(to tez na nas dobrze dziala), ale co sie dzieje z psami po ich smierci dowiemy sie w swoim czasie Very Happy
Alice_10 - Pią 12 Gru, 2003 21:07
Temat postu:
zna ktos ten wiersz "teczowy most`?i ja wlasnie w to wierze...

Cytat:
Dokładnie ta strona Nieba jest zwana Tęczowym Mostem. Kiedy zwierzę umiera, udaje się w to specjalne miejsce, które dla nas pozostających tutaj jest niedostępne.

Są tam łąki i wzgórza dla wszystkich naszych Wyjątkowych Przyjaciół, więc mogą razem bawić się i biegać. Jest mnóstwo jedzenia, wody i słońca- nasi Przyjaciele żyją w cieple i dostatku. Wszystkim zwierzętom, które były chore i stare zostaje przywrócone zdrowie i wigor; ranne i okaleczone zostają uzdrowione i są znowu silne, dokładnie takie, jakie pozostały w naszych wspomnieniach i w snach z dni minionych.

Są tam szczęśliwe i zadowolone, z wyjątkiem jednej, małej rzeczy: każde z nich tęskni za kimś wyjątkowym, za kimś kto pozostał. Razem bawią się i biegają, ale przychodzi taki dzień, kiedy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. Jego błyszczące oczy patrzą uważnie; jego ciało zaczyna drżeć. Raptem oddziela się od innych, leci przez zieloną trawę, szybciej i szybciej... Poznał Cię! I kiedy Ty i Twój Przyjaciel wreszcie się spotkaliście, przytulacie się do siebie w radości ponownego połączenia- nigdy nie będziecie rozdzieleni. Deszcz szczęśliwych pocałunków na Twojej twarzy, ręce tulą ukochaną głowę, znów patrzysz w te ufne oczy, które tak dawno odeszły z Twojego życia, ale na zawsze pozostały w sercu... Razem przechodzicie przez Tęczowy Most.

MEFIU - Wto 29 Cze, 2004 22:53
Temat postu:
Moja odpowiedz Brzmi:
Bóg Wie Laughing
BigBrad - Sro 30 Cze, 2004 12:08
Temat postu:
MEFIU napisał/a:
Moja odpowiedz Brzmi:
Bóg Wie Laughing
Masz rację, jedynie Bóg wie, co się dzieje ze zwięrzętami i ludźmi po smierci, ale nie do końca, bo 9i my możemy wiedzieć czytając Pismo Święte List Boga do ludzi Smile
MEFIU - Sro 30 Cze, 2004 18:08
Temat postu:
BigBrad Ale iemasz namyśli przeczytania cełego Pisma Świetego Smile
BigBrad - Sro 30 Cze, 2004 18:41
Temat postu:
MEFIU napisał/a:
BigBrad Ale iemasz namyśli przeczytania cełego Pisma Świetego Smile

Dlaczego nie? Ja np. Czytam codziennie po kilka rozdziałów i powiem szczerze, że całe Pismo przeczytałem już nie raz, ale kilkanaście razy to nic trudnego i nic strasznego Smile
Oczywiście nie samo czytanie się liczy, bo przeczytać można nawet przez powiedzmy dwa dni tak, jak Np. Jakąkolwiek inną książkę, ale trzeba zgłębauć tajemnice tego, co się czyta aby można było Biblię zrozumieć i wprowadzać w czyn zawarte w Niej nauki Smile
MEFIU - Sro 30 Cze, 2004 23:17
Temat postu:
BigBrad to co napisałeś to mi przypomina pewne kazanie księdz na niedzielnej mszy cytat "Każdy Chrześcijanin powinien w swojim zyciu przeczytać Pismo Święte"
P.S. ile ty masz lat Question
BigBrad - Czw 01 Lip, 2004 11:49
Temat postu:
MEFIU napisał/a:
BigBrad to co napisałeś to mi przypomina pewne kazanie księdz na niedzielnej mszy cytat "Każdy Chrześcijanin powinien w swojim zyciu przeczytać Pismo Święte"
P.S. ile ty masz lat Question
Hehe a ile twoim zdaniem trzeba mieć lat żeby umieć odpowiedzialnie podchodzić do nauki Kościoła?
No tak, ale w sumie w końcu wstydzić się nie mam czego mam ponad 20 lat, czy to coś zmienia? Mr. Green
Blanka - Nie 22 Sie, 2004 14:46
Temat postu:
Justa_z_BB napisał/a:
ja uwazam ze albo ida do nieba jak tow bajce o ktorej mowila moja porpzedniczka, ale juz wiarygodniejsza wersja to ejst to, co mowil nam nasz ksiadz z ktorym mamy religie...prawdopodobnie zwierzeta maja dusze ale smiertelna...wiec ich dusza nie dizie do nieba, ale moga pozostac w czastce duszy zmarlego czlowieka do ktorego nalezaly...


Szczerze? Wlasnie dla tego nienawidze ksiezy (przynajmniej mojego), ktorzy mowia ze zwierzeta nie maja duszy. Wasz powiedzial ze maja, ale smiertelna. Nasz mowil ze nie maja. Po prostu ksiad ktory mnie uczy ma za duze mnemanie o swojej rasie i juz! Jesli my idziemy do nieba to zwierzaki tez! Jesli one nie zyja wiecznie, to my tez nie!
Anonymous - Nie 22 Sie, 2004 15:13
Temat postu:
No czy ja wiem... Nic w przyrodzie nie ginie, wiec pewnie wracaja zostaja na swiecie w postaci jakiejs niewidocznej energii...
Asiula1994 - Czw 29 Gru, 2005 09:36
Temat postu:
Ja to bym się najpierw chciała dowiedzieć, gdzie człowiek idzie(albo leci;)).
Keeveek - Czw 29 Gru, 2005 09:45
Temat postu:
Zwierzę po śmierci idzie do piachu. Zwierzę nie ma duszy, nie jest podobne do człowieka, nie jest podobne do Boga. Przeczytajcie czasem Biblię skoro już w Boga wierzycie.
Shaunri - Czw 29 Gru, 2005 13:19
Temat postu:
A wy uważacie że ludzie to zwierzęta, czy nie?
Keeveek - Czw 29 Gru, 2005 15:20
Temat postu:
rozważanie nad tym czy zwierzęta to ludzie jest bezsensowne samo w sobie. Juz lepiej zastanówmy się czy politycy to też ludzie..
Hitsugaya - Pią 30 Gru, 2005 15:34
Temat postu:
A może zwierzęta przechodzą reinkarnację, albo jest specjalne miejsce po śmierci dla zwierząt? Rolling Eyes
Keeveek - Pią 30 Gru, 2005 15:37
Temat postu:
tak, słyszałem o czymś takim... jak to się nazywało... cmentarz dla zwierząt, czy tam smętarz dla zwierzaków, jakoś tak Rolling Eyes
anndzia - Wto 10 Kwi, 2007 20:45
Temat postu: Re: Jak myślicie co dzieje się ze zwierzętam po śmierci?
kamka^_^ napisał/a:
tak jak w temacie


No wiesz ...
Psie niebo jest za Tęczowym Mostem .
Przeczytałam to na dogomania.pl .
Marcia10 - Pią 13 Kwi, 2007 14:23
Temat postu:
A ja mieszkam w kolorowym domku na ulicy Teczowej.
Słupek - Pią 13 Kwi, 2007 19:39
Temat postu:
A ja nie biorę narkotyków.
Monik - Pią 13 Kwi, 2007 19:40
Temat postu:
Marcia10 napisał/a:
A ja mieszkam w kolorowym domku na ulicy Teczowej.

A zauważyłaś u siebie jakieś zachowania zwierzęce? Co robisz na widok drzewa?
No i jeśli macie na Tęczowej jakiś most, podłóż sobie pod nos lusterko żeby sprawdzić czy oddychasz.
Marcia10 - Sob 14 Kwi, 2007 15:26
Temat postu:
to byla ironia.
Monik - Sob 14 Kwi, 2007 16:04
Temat postu:
Marcia10 napisał/a:
to byla ironia.

Następnym razem powiadom, w którym miejscu mamy się śmiać.
Marcia10 - Sob 14 Kwi, 2007 16:07
Temat postu:
Skoro niebo jest za Teczowym Mostem to ja mieszkam w ślicznym teczowym domku i na dodatek na ulicy teczowej. A slupiek ćpa.
Słupek - Sob 14 Kwi, 2007 18:59
Temat postu:
Jasne. Nie ma dnia, bym nie był na kwasie.

You wanna get high?
Patrycja - Pią 02 Sty, 2009 21:06
Temat postu:
Mój królik miał 4lata iiiii Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad dostał zawał bo moja siostra go męczyła mówiłam mamie,tacie i Wiki (Wiki to moja siostra) że mu serce pęknie ,ale nie nic mu nie zrobi na drugi dzień wchodzę do kuchni o 5 rano i serce mi zamarło,wychodę z kuchni i znowu wchodzę zaczełam płakać w klatce Pusia leży bezruchu,UMARŁA.Zaczełam krzyczeć mama i tata przybiegli i mnie przytulili i im powiedziałam"widzicie to wszystko przez Wiki ona go tak dusiła że aż zdechła".
Trochę się cieszyłam bo wiedzialam że będzie wolna,ale też się smuciłam Crying or Very sad
Anonymous - Pią 02 Sty, 2009 21:42
Temat postu:
aaaa.... Patrycja... ty nie rozumisz?
Patrycja - Pią 02 Sty, 2009 22:27
Temat postu:
[q



odczep się odemnie ja jestem pierwszy raz na takim forum

uote="Chippy"]aaaa.... Patrycja... ty nie rozumisz?[/quote]
Słupek - Pią 02 Sty, 2009 22:49
Temat postu:
Aj, Keevek, Marcia10, Monik... Stare dzieje. Gdzie się podziały tamte prywatki? Sad
nasty_girl - Pią 02 Sty, 2009 22:57
Temat postu:
Patrycja, to że pierwszy, nie oznacza, że nie może być ostatni. Poza tym, jakaś kultura też Cię obowiązuje.
Anonymous - Sob 03 Sty, 2009 10:04
Temat postu:
Patrycja napisał/a:

odczep się odemnie ja jestem pierwszy raz na takim forum


1. Odczep od siebie te dwa wyrazy - odemnie Smile

2. Ja przepraszam, ja po prostu na takie akty pokemonizmu reaguję alergicznie.
Shaunri - Sob 03 Sty, 2009 10:17
Temat postu:
Słupek - Monik chyba jeszcze niedawno gdzieś wpadła na forum, gorzej z Nikitą : )
Patrycja - Sob 03 Sty, 2009 10:48
Temat postu:
Przepraszam poniosło mnie Sad
Shaunri - Sob 03 Sty, 2009 10:49
Temat postu:
Nic się nie stało, po prostu troszkę więcej spokoju i cierpliwości : )
Patrycja - Sob 03 Sty, 2009 10:58
Temat postu:
Dzięki jestem nerwowa.Bo mam sprawdzian z matmy w poniedziałek Smile
nasty_girl - Sob 03 Sty, 2009 12:09
Temat postu:
W podstawówce przeżywa się sprawdziany? Chyba sami sobie niepotrzebny stres robicie, bo nauka.. zaczyna się w liceum.
Patrycja - Sob 03 Sty, 2009 14:14
Temat postu:
A ty chodzisz do liceum?Bo ja do podstawóki Very Happy
nasty_girl - Sob 03 Sty, 2009 14:41
Temat postu:
Nie, liceum też mam za sobą, dlatego z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że to dopiero początek.. I nie przypominam sobie, żebym się w podstawówce stresowała sprawdzianem. Wyścig szczurów od małego.
Patrycja - Sob 03 Sty, 2009 16:50
Temat postu:
Ja się stresuję bo mam mieć świadectwo z paskiem i list gratulacyjny i, na razie jestem najlepsza w nauce (od wszystkich w klasie) Very Happy
Słupek - Sob 03 Sty, 2009 17:16
Temat postu:
Pisze się "najlepsza ze wszystkich" albo "lepsza od wszystkich". "Najlepsza od wszystkich" jest formą błędną.
Shaunri - Sob 03 Sty, 2009 17:30
Temat postu:
nasty - Temat wałkowany setki razy, ale - Winą rodziców i nauczycieli jest ten trwający od coraz wcześniejszych lat wyścig szczurów.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group