Fidelina napisał/a: |
Uwaga: ten post nie ma na celu robienia z siebie "ofiary losu" czy "biednej, pokrzywdzonej Fidelinki". Chciałabym po prostu uzyskać jakąś poradę, bo oprócz wcześniej opisywanego problemu mam dwa inne, które bardzo utrudniają mi życie.
Pierwsza sprawa: moje uzależnienie od Internetu. Przesiaduję przed komputerem całymi dniami i nocami, bez względu na to, czy jest to świątek, piątek, sobota czy niedziela. Zaczynam dostawać coraz gorsze oceny w szkole. Nie mam już chęci i siły do nauki. Bo po co mam siedzieć nad książką, skoro mogę w tym momencie serfować w Sieci? Jest mi z tym ciężko żyć, moi dziadkowie ciągle przekonują mnie, że nie poradzę sobie w życiu, a przecież nie będę przez cały czas na ich utrzymaniu... Druga sprawa: brak koleżanek. Od dzieciństwa nie miałam z kim się bawić, chociaż czasem bardzo chciałam, ale w mojej okolicy nie było żadnych dzieci w moim wieku. Ten problem istnieje do dzisiaj. Co prawda przychodzą do mnie dwie"koleżanki" z klasy (piszę to w cudzysłowiu, bo tak naprawdę nie są nimi!), ale wykorzystują mnie. Właściwie idą tylko po to, żeby posurfować w Internecie (w swoich domach nie mają do niego dostępu). Moja babcia bardzo lubi te dziewczyny, kupiła im nawet na święta dwa porcelanowe słoniki... Czasem mam wrażenie, jakby one były tylko koleżankami mojej babci, a nie moimi. Co mogę zrobić, żeby mieć w końcu jakieś prawdziwe koleżanki i oderwać się trochę od Internetu? Próbowałam sobie sama radzić z tymi problemami, ale nic nie mogłam wymyślić ![]() |