Dzieci OnLine
PRZYJAŹŃ MIŁOŚĆ - "biedna" Ewelina
Anonymous - Pią 16 Sty, 2004 19:44
Temat postu: "biedna" Ewelina
Witam wszystkich
Mam problem a raczej moja koleżanka go ma a ja nie wiem jak jej pomóc.
Może wy mi pomożecie.
No więc Ewelina zakochała sie w pewnym chłopaku który jest od niej o rok starszy. Często go widujemy, bo chodzi do tej samej szkoły co my. Niedawno dowiedziałyśmy się, że on zakochał się w dziewczynie, która jest od niego o dwa lata młodsza.
Nie wiem co mam poradzić koleżance żeby się przestała martwić. Prubowałam jej przetłumazyć żeby sobie go odpuściła.
Niestety nie udało się.
Powiedzcie jak mam jej pomóc!?
Z góry dziękuje.
Narka papa. [/url][/list]
Xesquio - Pią 16 Sty, 2004 22:51
Temat postu:
Bardzo trudny przypadek
Niewiem jak pomoc w takiej sytuacji ( kompletnie zaniemowilem
) ale Powodzenia ;] bądźmy dobrej mysli.
Tisiana - Sob 17 Sty, 2004 11:18
Temat postu:
są tylko dwa rozmwiązania "wziąć" "odbuścić"...albo o niego walcz..albo sobie odpóść...już więcej nie moge napisać bo msuze isć...ale jak będę to ci napsize dokłądnie rozwiązanie...
panienka_wierzba - Sob 17 Sty, 2004 18:04
Temat postu:
ja zgadzam się z tsianą, powiedzieć jej aby sobie odpuściła, starac sie jej pomóc zapomnieć o nim bądź pomóc jej o niego walczyć innego pomysłu nie potrafie wymyślić, ewentualnie jeszcze spróbować "przeczekać" aż owy chłopak przestanie sie interesować tamtą i wtedy postarac sie o jego względy...
Kornelia - Sob 17 Sty, 2004 18:20
Temat postu:
A wiesz ze mam prawie identyczny problem co twoja kumpela?? Tez bardzo ale to bardzo podoba mi sie chlopak z klasy o rok wyzej. Ja jestem w 6 klasie on w pierwszej a jego dziewczyna w 2. Najgorsze jest to ze ja go poprostu nie znam. No nie, ja znam go i z widzenia i osobiscie ale to osobiscie to to ze on wie jak ja sie nazywam a ja jako on. Nic wiecej, nada. Wiem tylko jedno: ja nie naleze do ludzi ktorzy sobie dopuszczaja. Ja nigdy sie nie poddaje i nie daje za wygrana jesli tylko jest o co(w tym przyadku o kogo) walczyc. Jesli ten chlopak jest warty staran Ewelny to niech walczy. Tyle, ze jesli bedzie sie jedynie martwic i plakac po nocach to jej nic nie da bo on nawet nie bedzie wiedziala ze ona to robi wiec tego nie doceni. Ja wyzanaje zasade: Zadnych lez, zadnych trosk tylko dzialanie bo tylko ono moze cos dac. Przekaz Ewelinie to i zycz jej odemnie powodzenia.
2.0 Powered by
phpBB modified v1.9 by
Przemo © 2003 phpBB Group