Smutna...155 napisał/a: |
Jestem całkowicie beznadziejna, nie mam życia...
Wszystkie przyjacióki, które miałam opuściły mnie, nienawidzą mnie... Nie mam w klasie życia. Zapewne te, które mnie jeszcze lubią troszeczkę, pójdą w ślady tamtych za ich namową... Nie wiem, jak mam egzystować. nie robię nic złego, nic, co mogłoby kogoś skrzywdzić... Nigdy nie pragnęłam czyjegoś nieszczęścia, zawsze wszystkich kochałam... Nie wiem dlaczego tak się dzieje, może rzeczywiście jestem do kitu... Nie jestem jakaś strasznie brzydka, nawet dobrze się uczę... A jednak. Jednak nikt nie darzy mnie przyjaźnią. Staram się, nawet bardzo. Ale nic mi nie wychodzi. Pomóżcie mi... |
Maciek napisał/a: |
heh
te damskie problemy ostatnio wsrod dziewczyn (przynajmniej u tych co znam) jest branie spraw w swoje rece tzn bierzesz jakis pret metalowy i idziesz przywalic dla kilku ![]() a te ktore oszczedzisz bede sie z toba qmplowac , zobaczysz ![]() ![]() jest jeszcze 2 wyjscie przeczekaj przez wakacje i wszystko bedzie good i sie nieprzejmuj P.S. niemusisz pozabijac tamtych dziewczyn , wystarczy ze dostanie po brzuchu lub po nogach |