Dzieci OnLine

PRZYJAŹŃ MIŁOŚĆ - DoDega,wszystkichInnychSzczęśliwychISzukającychSzczęścia...

Ewcia - Wto 29 Cze, 2004 15:02
Temat postu: DoDega,wszystkichInnychSzczęśliwychISzukającychSzczęścia...
Szczęśliwym można być z wielu powodów - mnie jednak chodzi o to największe szczęście, jedyne w swoim rodzaju...chodzi mi o miłość...
Ja byłam tak na serio zakochana 2 razy.Przy każdym z tych chłopców czułam się szczęśliwa, ale nic z tego nie wyszło - po pewnym czasie coś sie wypaliło... Teraz z perspektywy czasu widze, ze to nie było takie szczęsie którego pragne...DAli mi oni wiele radości, ale jednak ni pełnię szczęścia...
Cały czas szukam kogoś kto da mi to szczęście i może wielu z Was powie " na pewno znajdziesz, jestes młoda..."-dla ciekawych - mam 15 latek- ale ja boje sie ze nie znajde kogoś takiego...
Ciesze sie że tylu ludzi jest szczesliwych...ciesze sie i zazdroszcze im ze maja kogos komu moga ufac, kogo moga kochac...Ja mam komu ufac - od tego sa przecież moje przyajcxiółki i przyjaciele - pozdrawiam ich wszytskich cieplutko- ale nie moge kochac...nie mam kogo kochac...A moze ja nie umiem kochac.......Juz sama nie wiem...
Wszystkich szczęśliwych i tak jak ja poszukujących szczescia pozdrawiam cieplutko Smile
Dzięki że jestescie...
ełe piotr - Wto 29 Cze, 2004 17:11
Temat postu:
nie no nie ma za co:) tez ci dzięki za słowa ciepłeSmile ale czy tak do końca kazdy tu jest szczęśliwy? tego to nie wiem, ale podejrzewam ze nie.
Ewcia - Wto 29 Cze, 2004 19:48
Temat postu:
przecież nie napisałam że każdy jest szczęśliwy...
ełe piotr - Wto 29 Cze, 2004 19:52
Temat postu:
tez fakt, ale napisałaś ze wiekszość a tak tez nie jest. bo niby skad tyle tutaj problemów?
deg - Sob 03 Lip, 2004 23:10
Temat postu:
15 lat to fajny moment w życiu.
To okres przełomu.

Dotychczas uczyłaś się kochać - w kolejnych Twoich związkach. Jednak szczecze powiedziawszy, te związki nie miały większych szans, aby przetrwać próbę czasu. Po 15 związki mają inny charakter - zaczynasz szukać faceta nie tylko dlatego, że potrzebujesz się w kimś zakochać, ale też dlatego, że potrzebujesz kogoś z kim chciałabyś spędzić resztę życia.

15 lat to dopiero początek tej drogi, a Ty już martwisz się, czy nie jest za późno Wink. Późno będzie tak za 10 lat Wink, a do tej pory z pewnością kogoś znajdziesz (no tak - napisałem dokładnie tak, jak przewidziałaś). Znajdziesz - i to w najmniej spodziewanym momencie. Czasem jest to tajemniczy nieznajomy, czasami kolega z przedszkola, z którym dawno "obwąchałaś się", a którego odkrywasz na nowo.

I nie martw się - wiele osób w Twoim wieku właśnie odkrywa, że ma już 15 lat i nie ma chłopaka/ dziewczyny. To właśnie bardzo pozytywny znak. Znak, że dorosłaś do wspomnianego przeze mnie przełomu i teraz inaczej jesteś w stanie spoglądać na miłość i związek z chłopakiem. Znacznie bardziej odpowiedzialnie i dojrzale.

A poza tym Twój wiek to okres w którym faceci wreszcie doganiają Was w dojrzewaniu psychicznym i stają się dobrymi partnerami w życiu. Choć czasami i tak trzeba na to poczekać jeszcze 3-4 lata.

Powodzenia i trzymam kciuki.
Ewcia - Nie 04 Lip, 2004 10:34
Temat postu:
Deg, a ile Ty miałeś lat kiedy poznałeś swoje szczęście??

Pozdrawaim cieplutko
deg - Sob 10 Lip, 2004 22:09
Temat postu:
Poznałem, gdy miałem chyba 16 lat.
Zakochałem się rok później.

A gdy miałem 15 lat, ryczałem jak głupi, że pewnie już nikogo nigdy nie będę miał. Że jestem beznadziejny itp Wink
Mała - Sob 10 Lip, 2004 22:26
Temat postu:
ale szybciutko poznałeśSmile
Ja moje aktualne szczeście mam:) I jest z dnia na dzień coraz fajniej:)
I miejmy nadzieje zę bedzie tak dalej..
wszystko jest fajnieee.. ;}
Iśka - Pią 16 Lip, 2004 15:41
Temat postu:
No tak... też się boję, że to szczęście nigdy do mnie nie przyjdzie... Smile
I 15 lat to naprawdę jest jakiś przełom (rany, Deg ! Kurczę Ty powinieneś zostać psychologie, jeśli już nie jesteś Razz bo nie wiem gdzie pracujesz Smile )... Jeszcze kilka mieięcy temu chciałam chłopaka tylko po to, żeby z nim poszaleś (ekhemm... ale bez przesady ! biggrin ) ... A teraz szukasz prawdziwego szczęścia, tak jak Ewcia Smile
Ewcia - Pią 16 Lip, 2004 19:14
Temat postu:
Iska chyba wiem czemu sie zgadzamy Wink
Ty się urodziłaś 27 listopada 1989 r a ja 28 listopada 1989 r Smile)
Śmiesznie nie??
Wszystkim Wam życzę tego szczęśiaz całego serca

Pozdrawiam cieplutko !!!
Iśka - Sob 17 Lip, 2004 18:21
Temat postu:
Hehe... Miło mi Ewciu !
Mam koleżankę w klasie, która też urodziła sie 28.11.1989 Very Happy ! I wiesz co ? Ona ma na imię Ewa Wink (Ty chyba też, prawda ? Smile )
Ewcia - Nie 18 Lip, 2004 15:41
Temat postu:
chyba nie bo ty jesteś z Poznania a ja nie. To po prostu zbieg okoliczności.

Pozdrawaim cieplutko
gosiunia - Pią 30 Lip, 2004 18:50
Temat postu:
kiedy zakochalam sie w miom obecnym chlopaku to raczej nie myslalam tak jak teraz. wczesniej to chcialam miec chlopaka zeby miec o takjednak z czasem zaczelam odnajdywac w nim kogos kogo naprawde kocham nie clopaka z ktorym na pokaz moge paradowac za raczke po miescie tylko osobe ktorej bezgranicznie moge ufac i przy ktorej naprawde czuje sie sczesliwa i nie mysle o niczym innym tylko o nim i wiem ze on mnie tez bardzo kocha ale do prawdziwej milosci musi sie dojzec a najlepiej dojzewa sie wlasnie w takim zwiazku do nas dotralo to jak bardzo jestesmy dla siebie wazni dopiero po ponad po pol roku a razem jestesmy juz grubo ponad rok
on dla mnie jest prawdziwym szcesciem
Anonymous - Nie 01 Sie, 2004 11:04
Temat postu: ...
Masz racje ja też już miałem w życiu wiele miłości ale też kończyło się tym samym Neutral
NaStKa - Nie 01 Sie, 2004 15:38
Temat postu:
Nio więc ja też jestem w tym przełomowym wieku- lat 15- i tak jak ty Ewcia nie mam nikogo. Chciałabym mieć chłopaka, ale nie po to by móc zaszpanować koleżankom, potrzeba ta jest inna, nie umiem jej precyzyjnie określić, towarzyszy jej takie niesamowite uczucie, jakiego do tej pory nie znałam.
Zawsze mi sie wydawało, że naprawde zakochana byłam 2 razy, ale gdy patrze na to teraz, bogatsza o nowe doświadczenia, starsza, widze jak bardzo sie myliłam. Pomyliłam miłość z wielkim zauroczeniem.
Kiedy tak patrze na was, ile dziewczyn tutaj z forum ma chłopaków i są szczęśliwi razem, boje sie, że mnie to nigdy nie spotka. Może to i dziwne, ale ja nawet tak naprawde nigdy sie nie całowałam (pomijając te buziaki na biwakach, które kompletnie sie dla mnie nie liczą). Nie mam więc doświadczenia, a przecie jest za mną już 15 lat! Swoją najbliższą przyszłość widze w ciemnych barwach, przynajmniej pod względem miłości. Bardzo boje sie samotności- boje sie że najpiekniejsze lata swojego życia spędze sama, bez tego kogoś, kto by mnie kochał.
mroweczka - Nie 01 Sie, 2004 17:12
Temat postu:
Ja też miałam chłopaka. Od jakiegoś miesiąca ze sobą nie chodzimy. On uznał,że mnie "kocha". KIedy powiedziałąm mu,że ja jego nie tylko,że mi się podoba to od razu była wielka kłótnia i on zerwał ze mną. PO jakimś tygodniu kiedy totalnie go olewałam nie wytrzymałam i na kolejną prośbę znowu zgodziłam się z nim chodzić. Problem w tym,że on mi się podobał ale nie kochałam go. "KOCHAM" to bardzo mocne słowo i nie wyobrażam sobie,żebym mogła go wtedy użyć...Uczucie to zaczęło powoli zanikać jak to zauroczenie...Nie wytrzymałam tego i zerwałam z nim nawet nie tłumacząc dlaczego. Nasze chodzenie to było tylko tak "chodzenie-zerwanie-chodzenie-zerwanie..." a to było bez sensu. Nie chciałam chodzić z kimś na siłę. Mam jeszcze dużo czasu, na pewno kiedyś przekonam się, co to naprawdę znaczy "Kocham"...
panienka_wierzba - Nie 01 Sie, 2004 21:33
Temat postu:
ja też raczej jakos sie boje, nie wiemc zemu =( mam 14,5 roku... i za każdym razem gdy myślę że wszystko będzie dobrze rozpływa się mgła i wszystko się rozpada, można powiedzieć że nigdy nie miałam chłopaka, nigdy sie nie całowałam jednak mam wielu przyjaciół, mam oparcie w moich najbliższych kolegach, i jeżeli miałabym wybierać pomiędzy tym żeby być z nimi wszystkimi jako przyjaciółka bądź mieć tylko jednego chłoapaka, wolałąbym być z nimi wszystkimi blisko, jak teraz... również się boję że zanim znajdę sobie kogoś minie te 3, 4 lata... a to już nawet niektóre 10, 11 latki całowały się =P choć wiem że to tylko "dla szpanu" że o jejku mam chłopaka patrzcie patrzcie mam chłopaka =/, od pewnego czasu zastanawiałam się kim dla mnie miałby być ten mój mężczyzna, powinnam mieć w nim opracie, powinien być moim przyjacielem... to dla mnie chybanajbardziej liczy się w związku, żebym mogła z nim o wszystkim rozmawiać bez skrępowania.... itp. itd.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group