Dzieci OnLine

DOJRZEWANIE - Czy to boli??

NaStKa - Sro 29 Sty, 2003 19:41
Temat postu: Czy to boli??
Czy przecięcie pempowiny boli??
Mała - Sro 29 Sty, 2003 19:47
Temat postu:
madre pytanie nastko... tez je chaialm zadac, jedak ja ci nieodpowiem poczekajmy na dega.
wiesz... zawsze sie nadtym zastanawilaam...hmmm
Anonymous - Sro 29 Sty, 2003 20:29
Temat postu:
Heh...no wiecie co ? Przecięcie pępowiny nic nie boli ! Naszczęście nie jest unerwiona ! (o ile się nie mylę) Lepiej zaczekajmy na DEGA ! Ale raczej przecięcie pępowiny nic nie boli Wink Boicie się jak będziecie rodzić dziecko czy co ? biggrin biggrin biggrin
deg - Sro 29 Sty, 2003 21:27
Temat postu:
Zobaczcie sobie jeszcze raz na rysunek z http://dzieci.best.pl/forum/viewtopic.php?t=107 - pępowina połączona jest z łożyskiem. Łożysko razem z pępowiną rodzone jest w III fazie porodu, a więc wkrótce po urodzeniu dziecka i odcięciu pępowiny.

Po co ja to wszystko piszę? Abyście zrozumiały, że pępowina i łożysko nie ma połączenia z układem nerwowym matki, więc matkę przecięcie pępowiny nie może boleć Smile.

A tak przy okazji, to w porównaniu do wielkich bólów podczas porodu, to nawet jeśli by bolało, to nie miałoby to wielkiego znaczenia Smile. To oczywiście tylko moje gdybanie. Tak samo jak zabieg nacięcia krocza - często dokonywany jest w miejscowym znieczuleniu, jednak w porównaniu do bólów porodowych jest po prostu prawie niczym.
Anonymous - Sro 29 Sty, 2003 21:33
Temat postu:
Deg ! No spox ! To jest bardzo ciekawe ! Spoko ! Wink Wink Wink
NaStKa - Czw 30 Sty, 2003 10:01
Temat postu:
Dzięki, deg!
Teraz jestem juz spokojniejsza bo właśnie oglądałam film "I kto to mówi" i zaczęłam zastanawiać sie czy właśnie boli przecięcie pempowiny.
Teraz już wiem że NIE
Kinga - Czw 30 Sty, 2003 14:41
Temat postu:
PĘPOWINA (sznur pępkowy), unaczyniony przewód łączący zarodek z błonami płodowymi; występuje u gadów, ptaków i ssaków; u człowieka dł. do 50 cm, odcinana przy porodzie.
Szalona - Nie 09 Lut, 2003 17:38
Temat postu:
Kinga zawsez piszesz jak już deg odpowie i przepisujesz z encyklopedii a z reszta moze to dobrze Smile
Alice - Nie 09 Lut, 2003 19:58
Temat postu: pempowina
przecienie pempowiny nic nie bolo.Deg ma racje,czytałam to w książce o porodach
Smile
NaStKa - Pon 10 Lut, 2003 20:49
Temat postu:
Uff...to dobrze....a już sie bałąm.
Za to cały poród boli?
deg - Sro 12 Lut, 2003 01:31
Temat postu:
Poród to jedna z najtrudniejszych chwil w życiu kobiety.
NaStKa - Sro 12 Lut, 2003 17:22
Temat postu:
Już sie boje Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad a mógłbyś dokładniej wytłumaczyć co i jak?
Anonymous - Sro 12 Lut, 2003 17:56
Temat postu:
Zgadzam się z Deg'iem, że poród to najtrudniejsza chwila w życiu kobiety. Sama się też już boję, ale Deg napewno nam coś o tym napisze.
deg - Sro 12 Lut, 2003 21:40
Temat postu:
Nie chcę zbyt wiele o tym pisać. Nie ma sensu straszyć Was w tej chwili porodem.

W każdym razie poród wiąże się ze niewyobrażalnym wysiłkiem oraz sporym bólem ze strony kobiety. Wiele porodów trwa dłuuuugo (kilkanaście godzin). Tak to już jest - stworzonko, które kochamy najmocniej w życiu przychodzi na świat niezbyt przyjemnie. Ale niemal wszystkie mamy zapominają o wszelkich cierpieniach, gdy zaraz po porodzie położna przyniesie jej malutką kruszynkę i ten wspaniały skarb po raz pierwszy w życiu ufnie przytuli się do swojej mamy. To jedna z najpiękniejszych chwil w życiu.
NaStKa - Pią 14 Lut, 2003 19:09
Temat postu:
Napewno kiedyś będę miała śliczne bobaski ( jak mi koleżanki wróżyły z ręki to powiedziały że będę miała 4 dzieci biggrin )
Anonymous - Pon 17 Lut, 2003 18:54
Temat postu:
do nastki co do wrózb:
mozesz powrozyc sobie jeszcze tak ze siagniesz mocno wszystkie palce, ile szczeli tyle będziesz miala dzieci
do nastki co do rodzenia:
porod naturalny wiaze sie z okropnym bulem za równo dla matki jak i dziecka.musi ono przejsc cala droge rodowa miedzy koscmi i nie tylko.
w dawnych czasach kiedy dziecko bylo xle ulozone w plodzie probujac wyjsc z ciala matki niczcylo wiele nazadow wewnetrznych, kobieta musiala umzec jesli dziecko zniszczylo nazady lub je uszkodzilo a dziecko w 1% przezylo. teraz sa cesarskie ciencia (mozna je robic tylko 2 razy) ale i tak wiele nie prawidlowo ulozonych plodow umiera. dziecko moze umzec gdy utknie w drodze rodowej, najczesciej kobiea takze umiera Sad
taki juz nasz los.
badania dowiodlu ze kobieta ma wieksza odpornosc na bol i dlatego jest dla niej wyznaczoną te role.

co do pepowiny:
to nic nie boli!

i jeszcze:
sa teraz porody rodzinne! na taki porod mozesz pujxc z osoba ktorej najbardziej ufasz(matką, przyjaciulka,ojcem dziecka)
i wlasnie ta osoba odcina pepowinę.
potem wyciaga sie plud.
i jak na piersi mamy poloza jej kochane dziecko, ona zapomina o calym bulu!
deg - Pon 17 Lut, 2003 19:51
Temat postu:
Agrh! Nie lubię postów od osób, które nie mają większego pojęcia o tym, o czym piszą.

Anonymous napisał/a:
do nastki co do wrózb:
porod naturalny wiaze sie z okropnym bulem za równo dla matki jak i dziecka.musi ono przejsc cala droge rodowa miedzy koscmi i nie tylko.

Niekoniecznie. Zdarzają się przypadki, gdy kobiety rodzą bardzo szybko i bez większego bólu. Wiele zależy od przygotowania kobiety - w szkołach rodzenia kobiety mogą nauczyć się technik oddychania w dużym stopniu łagodzących dolegliwości porodu. Mężowie uczęszczający z żonami do szkół rodzenia uczą się technik masażu łagodzącego dolegliwości w pierwszm okresie porodu.
Ponadto - coraz popularniejsze w Polsce są porody w wodzie - woda działa uspokajająco na matkę i dziecko, a ponadto redukuje nieprzyjemne doznania bólu. Ostatnio "modne" jest podawanie środków znieczulających przy porodzie (dolargan). Jednak to niezbyt mądre rozwiązanie i powinno być stosowane z umiarem. Wiele matek wręcz domaga się podania dolarganu. Jednak skutki bywają różne - matki i dzieci są otłumanione po porodzie.

Anonymous napisał/a:
w dawnych czasach kiedy dziecko bylo xle ulozone w plodzie probujac wyjsc z ciala matki niczcylo wiele nazadow wewnetrznych, kobieta musiala umzec jesli dziecko zniszczylo nazady lub je uszkodzilo a dziecko w 1% przezylo.

Nie przesadzajmy.
Fakt, że źle ułożone dziecko to duży problem przy porodzie (już nie, bo mamy cesarskie cięcia), ale złe ułożenie dziecka zagrażało bardziej dziecku niż matce. Owszem - niegdyś śmiertelność dzieci i matek przy porodzie była o wiele większa.

Anonymous napisał/a:
teraz sa cesarskie ciencia (mozna je robic tylko 2 razy) ale i tak wiele nie prawidlowo ulozonych plodow umiera.

20% prawdy Smile
Cesarskie cięcie stosuje się tak wiele razy, jak wiele razy kobieta zachodzi w ciążę. Jeśli np. podczas pierwszego porodu wykonano cesarskie cięcie, najprawdopodobniej każdy następny poród będzie dokonywany tą samą metodą. Po prostu zszyte miejsca nie są tak mocne jak przed cięciem i spore jest ryzyko pęknięcia.
Absolutną nieprawdą jest, że wiele nieprawidłowo ułożonych płodów umiera. Jeśli dzieciak nie odwróci się poprawnie do porodu (tj. główką w dół), wówczas zawsze wykonuje się cesarskie cięcie. Śmiertelność przy tym zabiegu jest wręcz pomijalna. Matka posiadająca dziecko ułożone nieprawidłowo nie powinna się obawiać o jego życie.

Anonymous napisał/a:
dziecko moze umzec gdy utknie w drodze rodowej, najczesciej kobiea takze umiera Sad
taki juz nasz los.

0,0001% prawdy.
Gdy dziecko utknie w kanale rodnym, wówczas lekarze od razu stosują odpowiednie narzędzia (tzw. próźniociąg lub specjalne kleszcze) i wyciągają dzieciaka. Trochę pomagają sobie łokciem naciskającym w odpowiedni sposób w dzieciaka Smile. Dziecko po porodzie wspomaganym próźniociągiem lub kleszczami jest troszkę uszkodzone (siniaki), ale szybko mu to mija i wszystko jest OK. Śmiertelność w przypadku takich porodów też jest tak niewielka, że wręcz pomijalna.

Anonymous napisał/a:
badania dowiodlu ze kobieta ma wieksza odpornosc na bol i dlatego jest dla niej wyznaczoną te role.

Fakt, że kobiety zwykle są bardziej odporne na cierpienie, jednak nie wiadomo czy akurat dlatego im została powierzona rola matki Wink

Anonymous napisał/a:
sa teraz porody rodzinne! na taki porod mozesz pujxc z osoba ktorej najbardziej ufasz(matką, przyjaciulka,ojcem dziecka)

100% racji

Anonymous napisał/a:

i wlasnie ta osoba odcina pepowinę.
potem wyciaga sie plud.

0% racji. Nie ma takiego przypadku, gdy najpierw przecina się pępowinę a potem rodzi dzieciaka. Ale faktem jest, że osoba towarzysząca JEŚLI CHCE, może odciąć pępowinę.

Anonymous napisał/a:
i jak na piersi mamy poloza jej kochane dziecko, ona zapomina o calym bulu!

Czy wiecie, że w pierwszych dniach po porodzie kobiety (matki) popadają w depresję? Na pozór wydawałoby się, że powinny być radosne i wesołe, a one się martwią Wink.
Nemeia - Pon 17 Lut, 2003 21:51
Temat postu:
Depresja poporodowa przewaznie zdaza sie przy pierwszym dziecku, (ale nie zawsze). Matka nie dosc ze wycienczona porodem, jest przerazona bo nie wie jak sobie poradzi z noworodkiem. Czesto wydaje jej sie ze nie da rady wychowac malego czlowieczka na madrego czlowieka, boi sie ze nie podola obowiazka i finansowo. Na szczescie w wiekrzosci przypadkow depresja przechodzi, kiedy oboje mama i dzidzius sa otoczeni opieka i zyczliwoscia ze strony rodziny Smile
NaStKa - Sro 19 Lut, 2003 15:48
Temat postu:
mi jeszcze daleko do bycia matką , więc narazie nie mam sie co martwić na zapas Wink
malutka-13 - Czw 20 Lut, 2003 21:15
Temat postu:
Jak już wiekszośc powiedziała przecięcie pempowiny kompletnie nie boli. Laughing A jak spodziewasz się dziecka to życze Ci by było zdrowe i szczęsliwe

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group