PRZYJAŹŃ MIŁOŚĆ - List . Myszorka - Pon 12 Lip, 2004 10:12 Temat postu: List .
Słuchajcie . To było już dawno . Gdy byłam w trzeciej czy drugiej klasie . To sypałam kwiatki na Boże Ciało . Za mną szedł jeden ministrant . I co ja rzuciłam kwiatka to padały na tego ministranta . Ja zaczełam sie chichotać . Ale potraktowałam to zwyczajnie . Wogóle mi się nie podobał aani nic takiego . Bardzo często mam jakieś takie przygody i traktuje to normalnie bo natura urody mi nie poskąpiła . W trzeciej klasie gdy były roraty siedział obok mnie mój qumpel z klasy Robert. Który tesh jest ministrantem . POd koniec mszy wziął mnie i dał mi LIST !! Spytałam się od kogo a on mi powiedział , że od tego co na niego kwiatki sypałam . Myślałam , że padne ze śmiechu . Szybko zaczełam go czytac . Było tam cos o moich oczach i o tym jaka ja jestem . Ze strasznie się mu podobam . Ale on wie , że nie ma u mnie szans . To w tym najlepsze , że gdy chciałam się o nim coś dowiedzieć kolega powiedział mi ze on ma 13 lat . Ja miałam 9 !!! Akurat w tym dniu jechalam do domu z mamą moje koleżanki , Jechało z nami jeszcze troche ludzi i przeczytałam ten list na głos . Wszyscy się chichotali . Pisało tam tesh , że mam mu odpisac , a ja tego nie zrobiłam . Później wszyscy mnie męczyli nawet taki koleś z gima do mnie podszedł i powiedział I JAK TAM LIŚCIK . Teraz mu już chyba przeszło , ALE DOCZEPIŁ SIĘ DRUGI . Normalnie juz mnie to tak wkurzało . Stale za mną łaził , a najgorzej to kościół . Jakiś opętaniec . W konću przyeszdł mój brat i powiedział mu co nieco . ufff . Odczepił sie . Lecz doszepili sie ludki z pierwszej gimnazjum . Moja qumpela ma tam siore i my się od niej nie chciałyśmy odczepic . To nasłała na nas jakiegoś fajnego gostka . My sobie poszłysmy , ale on nie dał nam nadal spokoju . Ale przeszło mu . NASZCZĘŚCIE > W naszej szkole niedawno był organizowany festyn . I każda klasa miała wystawić taniec . My z dziewczynami , gdy dzień przed występem była rozłożona scena to my sobie ćwiczyłysmy układ . Zlecieli sie chłopaki z 6b i zaczeli nam co nie co komentowac . My zaczełysmy się chichrać , boziu a oni ( hahahahahahahaha ) . Lepiej nie pisze . Napiszcie co o tym wszystkim sądzicie . A ja wam powiem , że nie zawsze chce się tego by kazdy sie do Ciebie doczepiał. Anonymous - Nie 18 Lip, 2004 09:37 Temat postu:
A co o tym mozna sadzic hm...chwalisz sie czy cio ?? mroweczka - Nie 18 Lip, 2004 16:37 Temat postu:
Nie, nie rozumiem. Wszyscy nie dawali Ci spokoju bo przeczytałaś im list miłosny? No to sprawa jasna. Po co w ogóle czytałaś?
Nie rozumiem, z czego tu się śmiać z takiego listu ja rozumiem się smiać jak naprzykład w liźdźie miłoznym ropidź niezdfożonom iloźdź płętuf ordokrawidżnyh ale każdy człowiek ma prawo do zakochania się w kimś i co z tego,że padło akurat na Ciebie? Śmiejąc się z tego pokazałaś tylko swoją dziecinność
A Ty gdybyś się zakochała w chłopaku i wyznała mu to przez list to cieszyła byś się gdyby na następny dzień Ciebie wyśmiał? Tisiana - Pon 19 Lip, 2004 10:29 Temat postu:
oj dziewczyno bardzo źle zrobiłaś ze przeczytałaś ten list na głos...ogupiałaś wtedy? jak mogłaś...zraniłaś tym gestem uczucia chłopaka i kompletnie go ośmieszyłaś...ciekawa jestem jak ob by przeczytał twój list miłosny to co byś zrobiła? no pomyśl...są takie mądre słowa..." nie czyń drugiemu co tobie nie miłe" ty uczyniłaś... a teraz ci z tym źle....wiesz nie dziwię się że nasłał na ciebie jakiś gostków...
Pozostawiam to bez komentarza... Kinga - Pon 19 Lip, 2004 12:33 Temat postu:
Cze
Po tym poscie widze Cie jako pusta dziewczyne
Ja mialam wiele takich sytuacji ale zyby czytac list na glos ... rany :/ Luna - Sob 24 Lip, 2004 12:08 Temat postu:
No naprawdę pokazalas ze jestes pusta jak bombka! Wymiewac sie z kogos kto sie w tobie zakochal... No i oczywiscie jak widac jestes osoba ktora lubi sie chwalic "natura urody mi nie poskapila" to moze ci jedynie powiedziec osoba trzecia a nie ty sama mowic tak o sobie po prostu oszczedz sobie takich zdan. _grzeszczulka_ - Sob 24 Lip, 2004 16:12 Temat postu:
nie nawidze takich osób jak ty... w ten sposóg o ośmieszyłaś, zraniłaś... ciekawa jestem jak ty bys sie czuła gdybys napisała list do niego (miłosny) a on by cie wyśmiał i tak samo ośmieszył przy wistkich czytając ten list... zachowałaś się poprostu jak bachor, pusty, rozkaprysiony bachor... nic więcej Gościówa - Sob 24 Lip, 2004 20:06 Temat postu: Re: List .
Myszorka napisał/a:
Bardzo często mam jakieś takie przygody i traktuje to normalnie bo natura urody mi nie poskąpiła.
Nie ma to jak skromnośc no nie?
------>
a tak na powaznie to:
Wogóle nie wiem po co pisałas ten post...chyba tylko po to zby się pochwalić...zrobiłas OKROPNIE i napewno o tym wiesz...ośmieszyłas tego biednego chłopaka przed wszystkimi i zostawiam to bez komentarza. gosiunia - Pią 30 Lip, 2004 00:55 Temat postu:
kURDE DZIEWCZYNA TY TO MASZ TUPET!!!!!!!! ktos wyznaje ci uczucie a ty to tak ........no nie bede tego komentowala. Widac ze z ciebie zwykla smarkula i tylko takie glupoty w glowie. Moglabys sie tak zaczac troche swoimi wadami. No oczywiscie harakteru bo w urodzie to pewnie nie ma co poprawiac. he he Malvina - Pią 30 Lip, 2004 11:55 Temat postu:
Niecierpie takich ... :[ . Zgadzam się z innymi ... Pokazałas wlasnie wszystkim swoją mądrosc ( bauahahha ) , która jest malutka . Chciałas sie pochwalic ... Miałas nadzieje że wszyscy zaczną Ci gratulowac ? Dorosnij .... Mam nadzieje ze ktos ciebie też tak osmieszy . Będziesz zrospaczona i mam nadzieje ze sie tym tutaj na forum rowniez pochwalisz . I zobaczysz jak to fajnie jest.. Napewno tamten chłopak znajdzie sobie jakąs "lepszą " - mądrzejszą dziewczyne niz TY . Malvina - Pią 30 Lip, 2004 11:57 Temat postu:
Aha , i jeszcze jedno . Strasznie przypominasz mi moją siore ... Normalnie jakby to ona pisała ten temat... Dam zaklad ze ona by tez przeczytała taki list na głos .. Ah te dzieci :/