Dzieci OnLine

INNE PYTANIA - samookaleczanie

sysia - Nie 12 Wrz, 2004 13:44
Temat postu: samookaleczanie
mam duzy problem. ja sie krzywdze sprawiam sobie bol. naszczesci nie tak drastycznie to znaczy nie tne sie zyletkami itp. ja najszesciej drapie sie az do krwi. nikt o tym nie wie ni niechce zeby sie dowiedzial. pomozcie co mam robic.
Malvina - Nie 12 Wrz, 2004 14:01
Temat postu:
Hehe ... ja tez sie drapie do krwi. .. ale jak mnie komar ugryzie =P . Robisz zle i glupio ... J mamy Ci pomoc ? 10 osob napisze zebys tego nie robiła .. a Ty moze to "olejesz" :> . Poprostu NIE rób tak ... to głupota ... samemu się kaleczyc ..Są 2 opcje ... rob tak dalej .. ( zła ) ... nie rob tak ( dobra ) wybierz ktorą chcesz :>
panienka_wierzba - Nie 12 Wrz, 2004 14:10
Temat postu:
wiem co czujesz, sama robiłam tak kilka razy, w momentach całkowitej załamki psychicznej, znam też dużo osób które robiły to (również w takich momentach) możecie myśleć że to jest bez sensu, ale naprawde pomoga, na te kilka godzin ale pomaga nie wiem czemu sama to zrobiła te kilka razy, może wtedy czułam się silniejsza, może po prostu chciałam zapomnieć o tym co dzieje się dookoła.

Mówisz że nie chcesz żeby inni się dowiedzieli, jednak jest to baaaaardzo trudne. Jeżeli tniesz/drapiesz się na rękach bardzo bardzo łatwo da się to zauważyć, jeżeli na innych częściach ciała to podczas badań okresowych albo na basenie/wf-ie każdy również będzie mógł to ujrzeć, polecałabym Ci bardziej rozmowe z psychologiem szkolnym na przykdła, albo z zaufaną osobą, jeśli boisz się isć do psychologa porozmawiaj z ulubioną nauczielką, nauczycielem, może wybierz się na rozmowę z pychologiem z innje szkoły, albo z jakiejś placówki. Naprawdę, na dłuższą metę to nie ma sensu, wiem bo moja koleżanka ma całe ręce w bliznach, to ejst okropne. Mam nadzieję że sobie poradzisz.. pozdrawiam =*
Malvina - Nie 12 Wrz, 2004 14:21
Temat postu:
Do psychologa w takiej sprawie ? Przeciez ileż to przestać się drapac ?
panienka_wierzba - Nie 12 Wrz, 2004 14:37
Temat postu:
Malvina a gdybym Ci powiedziała, że to jest bardzo trudne? W niektórych przypadkach tego się prawie wypersfadować nie da, to jest bardzo poważny problem! nie można czegoś takeigo bagatelizować, to jest bardzo poważna sprawa! łatwo Ci powiedzieć, nie rób tak, tak samo jakby Tobie (to jest tylko przykład nie bierz tego do siebie) powiedział "przestań sie masturbować" (ale dałam przykład ja nie moge Confused sory ale nie umialam wymyśleć nic innego) albo coś innego, to naprawde bardzo poważna sprawa. Tak jak dla narkomanów czy alkocholików organizuje się spotkania, tak samo dla ludzi samookaleczjących się organizuje się takie spotkania, to naprawde coś poważnego!
Anonymous - Nie 12 Wrz, 2004 14:37
Temat postu:
Szczerze mówiąc, to i ja w ciężkich chwilach samookaleczałam się :/ Nie cięłam się żyletką jak fanatyczka, bez przesady, ale jednak. Dobra, nieważne Razz Po prostu przestań, albo wybierz się do lekarza.
Malvina - Nie 12 Wrz, 2004 16:47
Temat postu:
Panienka acha Wink . Wiem że to był przyklad ale nie mastrubuje sie =P
mroweczka - Nie 12 Wrz, 2004 19:04
Temat postu:
Szczerze mówiąc ja też kiedyś się samookaleczałam. Kiedy tylko miałąm doła wyjmowałam szkło i...zawsze rysowałam coś na dłoni,lub kreski na palcach...A potem...potem żałowałam. I w końcu przestałam. Mama znalazła szkło i wyrzuciła...Ale o tym co sobie robiłam nigdy się nie dowiedziała. Z resztą nie było tego dużo...Może z 3,4 razy. A robiłam to przez...chłopaka=/ Na ktorego teraz bym nawet nie spojrzała. I teraz uważam,że to było bez sensu i (mam nadzieję) nigdy już tego nie zrobię. Tak, ja jestem za Wierzbą. To nie jest tak,że wstajesz 1 stycznia mówisz sobie "już nigdy" i problem rozwiązany...
Pulkownik Nikt - Nie 12 Wrz, 2004 19:25
Temat postu:
Ja sobie odrywalem skore ze stóp Mr. Green
Poprsotu z nudow.Smile
Ale tak mnie bolaly stopy ze przestalem ;p
Mialem wtedy moze 10 lat Smile
Anonymous - Nie 12 Wrz, 2004 22:23
Temat postu:
Ja sobie kiedyś wbijałam spinacze do palce, było to raz czy dwa
Anonymous - Nie 12 Wrz, 2004 22:33
Temat postu:
Myslalam, ze jestem jebnieta, nikt z mojej klasy sie nie cial, ani nigdy nie myslal o samobojstwie, ale na szczescie widze, ze nie jestem wyjatkiem. Kiedys wzielam po klotni z rodzicami cyrkiel i... zrobiło mi się od razu lepiej. Potem poszła piniezka, żyletka nie, nigdy nie cięłam się do krwi, ale blizny zostały. Rodzice je zauważyli i... nie, nie chcę o tym pamiętać. Mimo, że minęło od tego kilka miesięcy, czasem matka podwija mi rękaw i wszystko zaczyna się od nowa, mimo, że to już dawno skończone. To jest straszne, nie mam teraz jak wyładować złości, pamiętnik nic nie pomaga, zwłaszcza, że w takich chwilach zazwyczaj wszystko mam zakazane i choćbym chciała pójść na deskę wyładować złość - nie mogę. Zaciskam zęby, czasem pinezka jest znowu centymetr od mojej ręki... ale mówię: nie. Nie chce znów przechodzić tego samego. Wytrzymam, choćbym miała zwariować z niewyładowanego stresu. Ale czasem tęsknię za tym pięknym przeżyciem.
Pulkownik Nikt - Pon 13 Wrz, 2004 00:08
Temat postu:
o wlasnie. A propo wbijania czegos w palce. To ja wbijalem sobie szpilki tak by uzyskac ladny krwotok i latalem za kolezankami z krawym paluchem a one " ŁIIIII !!" Mr. Green
Nena - Jesli chcesz sie wyladowac to ja polecam poboksowac w cos. Chocby w sciane ;p
( nie polecam biggrin Raz gdy sie wkurzylem i z calej sily walnolem w sciane to pozniej lazilem z obolala lapa przez kilka dni Smile )
Ale najlepiej jest chocby zasadzic kopa poduszcze. Najlepiej takiej duzej i ciezkiej.
Badz w rekawicach bokserskich ponawalc w sciane. Nadgarstek boli gdy sie mocno walnie.
Rowneio dobrze mozna powalic w worek treningowy ( najlepsze wyjscie Smile ).
Anonymous - Pon 13 Wrz, 2004 13:55
Temat postu:
Zgadzam się z Pułkownikiem.
Nena, czy ból sprawia ci przyjemność? To chyba najgorsze uczucie. Neutral
Anonymous - Pon 13 Wrz, 2004 14:19
Temat postu:
Ja teraz gdy jestem zła i gdy ktoś jest to zakładam słuchawki i slucham jaknajmocniejszej muzyki, czasem wystarcza mi Metallica "St.Anger", a czasem słucham Children of Bodom
Anonymous - Pon 13 Wrz, 2004 18:31
Temat postu:
Nie. Bol daje ulge. To okropne ciac sie od tak, dla sportu. Ale do wyladowania stresu czy smutku naprawde pomaga. Co nie znaczy, ze polacam ten sposob.
słoneczko - Pon 13 Wrz, 2004 20:13
Temat postu:
ja nigdy nie odważyłabym sie na cos podobnego - sprawianie sobie bólu.ale mam koleżanke siedzie z nią w jednej ławce i często widze jak ma pocięty nadgarstekczy nawet całą ręke.nie potrafie jej wytłumaczyć ze to jest złe że nie powinna tak robić.czasami nawet na lekcjach jak ma gdzieś rane to w nią wbija sobie cyrkiel Confused to jest straszne ale nie potrafie przemówić jej do rozumu.jej rodzice o niczym nie wiedzą i sie nawet nie domyślaja.mówi że to ja uspokaja i sprawia jej przyjemność poprzez to sie wyładowuje - ale na sobie to jest chyba jakaś paranoja,choroba na podłoży psychicznym.mówi takrze o śmierci że jest fajna i w ogóle.czasami to sie o nią martwie a w szczegółnosci kiedy ma doła zeby przypadkiem nie zrobiła czegoś głupiego.
ja osobiście nie wyobrazam sibie czegoś takiego nie miałabym odwagi gdybym chiała sie wyładowac to wolałabym tak jak ktoś juz wspomniał użyć do tego poduszki czy poprostu porzadnie sie wypłakać ale nie wyżywać sie na sobie.
osoby które tak robią powinny zgłosić sie do lekarza
Anonymous - Sro 15 Wrz, 2004 15:35
Temat postu:
A tam..Ja se ryje iglą i róznymi połamanymi np. spinkami ;d To mnie nie boli ryje se moje inicjały jak mi sie nudzi :D albo przebijam se skore i jade pod nia igla :P eeeee;p
MeGi111 - Sro 15 Wrz, 2004 16:31
Temat postu:
Szczerze, to ja też się kaleczyłam... Chociaz tak się pociąć to do końca bym nie mogła... Jednak ile razy miałam ciężkie dni czy cos mi się nie udawało przekładałam żyletkę do ręki... Czasem przejechałam po ramieniu i leciała krew... tylko troszkę leciała... nie wiem czemu to robiłam... Dzięki temu odczuwałam ulgę psychiczną... wtedy byłam jakby w depresji... teraz już się nie tnę i nie chcę tego robić... Ja poprostu postawiłam to sobie za cel... Myślałam, że jak się nie potnę, to wygram tą "walkę"... Myślałam też że nic nie będzie decydować co mam robić, więc skoro nie chcę się ciąć to tego nie będę robiła... Koleżanki nie wiedziały o niczym, ale swoją życzliwością pomogły mi się wydostać z najtrudniejszych chwil... Już jest dobrze i nawet ze strasznej pesymistki stałam się szczęśliwą optymistką Smile Mam nadzieję że Tobie też się uda... Trzymam za Ciebie kciuki biggrin Kwiat
Malvina - Sro 15 Wrz, 2004 19:53
Temat postu:
Widze ze duzo ludzi na forum kaleczylo siebie .. Ja tak nigdy nie robilam .. tylko kiedys jak mi się nudzilo przekowalam palce iglą =D . Ale nie zaby sie wyładowac .. tylko z nudow =] . PusQa ekhm .. niewiem czym tu się chwalic Rolling Eyes
Anonymous - Czw 16 Wrz, 2004 14:46
Temat postu: Najwspanialsze uczucia to...
Ból, głód, nienawiść... Kiedy to odzuwam, czuję się dobrze... Wbijam sobie szpilki w rękę, nie jem... to moje życie... Ale jakie życie? Chciałabym choć dzień wytrzymać bez widoku szpilki lub igły w moim ręku jak wbija się głęgoko pod skórę, choć raz zjeść normalny obiad z rodzicami, zaprzyjaźnić się z kimś... Ale nie potrafię. Nienawidzę tego. Nie mogę znieść widoku szczęśliwej grupki ludzi, czegoś ostrego leżącego ot tak sobie spokojnie lub ludzi zażerających się jedzeniem. Kto mi pomoże? Proszę...
Malvina - Czw 16 Wrz, 2004 16:24
Temat postu:
Najlepiej udaj się jak najszybciej do psychologa ... On Ci najlepiej pomoze !
Anonymous - Czw 16 Wrz, 2004 20:59
Temat postu:
My na forum hmmmm.. niezbyt wiemy jak poradzić na tak poważną sprawę osobie, której nie znamy, najlepiej poradź się kogoś doświadczonego, kto wiele wie na ten temat. ja takze polecam psychologa
Anonymous - Pią 17 Wrz, 2004 07:29
Temat postu:
Dzień dobry.
Jestem zdania, że samookaleczenie równa się najgorszemu wyładowaniu emocji, jakie tylko można wybrać. Są inne sposoby. Lepsze. Nigdy tego nie robiłem i podzielam zdanie Malviny: Albo się przestanie, albo nie. Natomiast jeśli nie możesz przestać, wybierz się po prostu do człowieka, który jako pracę wybrał pomaganie ludziom z problemami - do psychologa.
Pozdrawiam
Anonymous - Pią 17 Wrz, 2004 18:34
Temat postu:
KoT, czasami trzeba jako wyładować złość. Mi nie pomaga ani wyginanie kartek, ani żaden z podobnych sposbów. Czasami muszę to wyładować w inny sposób. Bić się - to pomaga.
Tyle, że potem dziwnie się czuję. A bólu nie lubię.
Grohówa - Pon 15 Lis, 2004 15:13
Temat postu: Nie bedziesz lekarką?
Słyszałam, że gdy jakaś osoba chcaiłaby zostać lekarzem, policjantem czy dostać ajkiś inny zawód pomagający ludziom sparwdza się czy nie ma blzin po samookalaczniu się. Jeśli ma szanse na pracę maleją, bo wiąże się to ze słabą psychiką. To prawda? Shocked
Malvina - Pon 15 Lis, 2004 15:53
Temat postu:
Możliwe.. Smile
sami10 - Pon 15 Lis, 2004 16:00
Temat postu:
podobny temat masz tu
Ona89 - Pon 15 Lis, 2004 16:14
Temat postu:
Ja mam dwie koleżanki, które się okaleczają. Cyrklem wyrzynały sobie na ciele swoje imię, albo inicjały. Neutral To okropne
justka007 - Pon 15 Lis, 2004 17:55
Temat postu:
Też uważam, zę aby sie wyłądować nie trzeba się kaleczyc. Np: wypłakac sie przeciez tto nic nie boli a jest taki sam efekt.
Anonymous - Sro 17 Lis, 2004 07:24
Temat postu:
Witam.
Grochówa: A całkiem możliwe. Bo to właśnie dla mnie słabsza psychika lub po prostu brak w danym momencie racjonalnego myślenia.
Pozdrawiam Kwiat
mroweczka - Sro 24 Lis, 2004 18:37
Temat postu:
Ona89 napisał/a:
Ja mam dwie koleżanki, które się okaleczają. Cyrklem wyrzynały sobie na ciele swoje imię, albo inicjały. Neutral To okropne


I to mnie tak bardzo denerwuje. Osoby które się okaleczają prawdopodobnie mają problemy z psychiką,a niektórzy robią to bo "to modne" Rolling Eyes . "Wypisują" sobie na ciele swoje imicjały,kwiatki rysują..."O,teraz wszyscy zobaczą jaka to jestem biedna,może popełnię samobójstwo,będzie większa sensacja wtedy ta matematyczka zobaczy i będzie jej głupio,że mi postawiła pałkę!" Neutral Sorry za to,ale ja naprawdę tak to odbieram. Osoby,które mają problemy z psychiką po prostu chwytają szkło/nóż i robią kreski czy coś a nie jakieś kwiatki,imicjały Rolling Eyes Niech one się zastanowią co robią...
Mróweczka Kwiat
Anonymous - Sro 23 Lut, 2005 21:37
Temat postu:
biggrin podobno kupowanie też jest poważne...jeśli wiesz że zagraża to po Wacława pakujesz dupsko w to, z retszta jak dla mnie to błahe...słuszleiście Panie i Panowie o sile woli? o wewnentrzynym przekonaniu samego siebie...sa takcy co z raka sie leczyli sila umyslu, sama sila umysly wy sie kaleczycie ubrzydzacie...ale przyczyna lezy oczywiscie jak odbieracie zycie codzienne...nieakceptacja w towarzystwie jest dla mózgu jak uderzenie pięścią w głowe a takie udezenie zabija do 30 tys szarych komorek...tak dalej pozwalajcie sie ranic znajomym a zostaniecie zawodowymi bokserami tyle ze na ringu własnej wyobraźni
pisze tylko dlatego ze istnieje szansa jedna na milion ze ktos mnie poslucha, ja potrafie tylko zniechecac moze i Was zniechecilem do strat poniewaz to sa jedynie straty...sluszeliscie o psychologii ucieczki albo o dekadentyzmie?
nie róbcie głupot jako pędraki bo zwielokrotnicie je gdy zakwitniecie
ha, jest dwoch otwieraczy na forum na raz biggrin ja jestem drugim
Gladiatorpl - Sob 26 Lut, 2005 18:50
Temat postu:
powiem tylko ze pieknym uczuciem jest poczuc przesuniety nadgarstek i 2zlamane kosci (sam wyprubowalem) w sumie bolalo na maxa ale bylem dumny ze przez miesiac po operacji nie musze chodzic do szkoly Smile yeah
Coupe - Pon 28 Lut, 2005 21:08
Temat postu:
Samookaleczanie mnie odraża ,kiedy sobie wyobrażę ,że miałbym siębie samookaleczyć przechodzą mnie ciarki. Brrr....nie lubię igieł Surprised uważam ,że są lepsze sposoby odreagowania np. sport-bieganie ,rower ,basen ,a nie samookaleczanie. Ale to zjawisko jest niestety dość powszechne (przynajmniej w moim mniemaniu) u mnie z klasy z tego co wiem okaleczają się 3 koleżanki...,może dziewczyny są bardziej wrażliwe na swoje problemy...(ale na pewo nie wszystkie dziewczyny). Rolling Eyes
Anonymous - Pon 28 Lut, 2005 21:56
Temat postu:
no i te dziewczyny maja wieksze szanse -ewolucja-np Krzyzacy(Danusia a Jagienka czy jak sie tam zwały) .... polecam joge tai chi szermierke na mnie działa bo okaleczam inncyh nie siebie biggrin a i jest zmaganie przeniesione z psychiki na fizyke proste czyz nie?
Anonymous - Pon 28 Lut, 2005 22:36
Temat postu:
Ciąłem się dawniej żeby odreagować i mówcie co chcecie, na prawdę pomagało... Żyleta w łape krecha na ręce i jestes juz spokojny... Cała agresja, frustracja i tym podobne odchodzą wraz z bólem Wink Teraz nie praktukuje i nawet nie zamierzam, bylem glupi i tyle, aktualnei wole pojsc wywrzeszczec sie albo pobiegac...
Crakken - Nie 03 Kwi, 2005 17:28
Temat postu:
Ja nigdy takich problemów ni miałem. Jestem maniakiem(nietrudno zgadnąć czego) i to właśnie przez to sie wyładowywuję. Ewentualnie klnę albo co. Nie wiem. Co macie zrobić? Udać sie do psychologa, porozmawiać o tym z kimś zaufanym. Nie wiem.
Anonymous - Nie 03 Kwi, 2005 20:35
Temat postu:
Tez kiedys praktykowalem takie dziwactwa. Teraz moja kobieta mi nie pozwala. Moze to chore, ale lubie jakos rany ciete (oczywiscie bez przesady, nie tak, zeby sie wykrwawic). Dziwne.
panienka_wierzba - Pon 04 Kwi, 2005 07:59
Temat postu:
masochizm?
Anonymous - Pon 04 Kwi, 2005 09:33
Temat postu:
Fuj.
Mam koleżankę, która pewnego wieczoru zrobiła sobie kilka głębokich ran po czym krew zebrała do słoika i oczywiście musiała mi ją pokazać... Confused To jest poprostu straszne. Neutral
opętana - Wto 05 Kwi, 2005 15:37
Temat postu:
panienka_wierzba napisał/a:
masochizm?


w.g mnie w pewnym stopniu tak.. człowiek normalny, ktory nie nawidzi bólu i widoku krwi nie bedzie tego ot tak robił dla przyjemnosci...

hm 'woda, żyletka, kran.. mam zaje*isty plan'
panienka_wierzba - Wto 05 Kwi, 2005 15:43
Temat postu:
hm.. ja osobiscie mialam kontakt osobisty z samookaleczeniem (be jestem) ale masochistką to ja chyba nie jestem
Pigmej - Sob 09 Kwi, 2005 00:39
Temat postu:
W sumie to bawiłem się żyletką i nawet fajny efekt wyszedł Razz Sam nie wiem czy jestem masochista Razz
P.S Z tą żyletką to tylko kilka razy Wink
Anonymous - Sob 09 Kwi, 2005 10:20
Temat postu:
looooool pigmej a idz stad ;]
Pigmej - Sob 09 Kwi, 2005 11:41
Temat postu:
Ant0n napisał/a:
looooool pigmej a idz stad ;]
nie Wink
Idda - Sob 09 Kwi, 2005 23:32
Temat postu:
eee...parę razy już ostatnio byłam tak zdesperowana,że miałam ochotę się pociąć,ale,kurde,cyrkiel zgubiłam = =' a mój tata nie używa zyletki,więc nie miałam czym biggrin I ostatecznie,żeby wyładować złość,mało co nie rozwaliłam szafy xDDD
Anonymous - Sro 13 Kwi, 2005 13:46
Temat postu:
Ja sobie troszke żyletka i nożyczkami palce pociełam ale nawet nie boli i krew prawie nie leciała :-/
Próbowałam na ręce ale tylko sobie włoski ściałam xD
Eithne - Czw 14 Kwi, 2005 23:27
Temat postu:
Myślę, że samokalecznie ma na pewno tzw. "podłoże psychiczne". Problemy, zmęczenia, czy co najgorsze jedno i drugie... początki depresji... Są takie dołki... Może zamiast wielkiego halo pogadać z samym sobą (trudno, będzie trudno) i zadać sobie pytanie "czemu?". Potem nie starać się hamować w zadawaniu sobie bólu... Co najdziwniejsze osoba, która np. wbija sobie igłe w rękę nie czuje bólu... Na początku, potem jednak na pewno tak...

Ja mam rankę w okolicach nadgarska. Byłam w okolicach którejśtam operacji i nie chciało mi się żyć, bo za wiele miałam problemów. Łatwo... igła..., ale tylko "porysowanie" sobie skóry do krwi... Nikt i tak nie zwrócił uwagi...

Jakoś trzeba przestać
zboczur - Nie 04 Cze, 2006 14:47
Temat postu: cięcie
Ktoś kto sam się nie ciął nigdy nie zrozumie takiej osoby. Tak samo jak "czysty" nie rozumie ćpuna, czy alkoholika. To jest jak nałóg. Sama też się cięłam. Cyrklem, igłami od strzykawek, żyletką, wkońcu nawet nożem. Doskonale zdaję sobie sprawę że to niczego nie rozwiąże i że to jest chore zachowanie. Ale nic na to nie poradzę, to mój sposób na odreagowanie. Na chwilowe pozbycie sie poczucia winy, własnej beznadziejności i nienawiści do siebie. To jest chore, bo jak można sobie samemu robic krzywdę, ale ja inaczej nie potrafię. Kiedy mam doła, wszystko zawalam, i doskonale wiem że to moja wina, to po prostu muszę coś zrobić. Ukarać się za to że jestem jaka jestem. I tak koło się zamyka. Teraz już sie nie tnę, bo obiecałam przyjaciołom, ale są inne sposoby. Głodzę się, kilka razy wzięłam dragi. Głupio to zabrzmi ale nienawidzę narkotyków, ale kiedy przychodzi dół to specjanie to robię, żeby poczuć się źle, żeby odpokutować, i po raz kolejny udowodnić, że nic dobrego mi sie nie należy. Tylko najgorszy syf...

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group