Dzieci OnLine

PRZYJAŹŃ MIŁOŚĆ - Wojna z dawną przyjaciółką...

Anonymous - Nie 12 Wrz, 2004 19:03
Temat postu: Wojna z dawną przyjaciółką...
W klasie 1-3 miałam przyjaciółkę Edytę. Pokłuciłam się z nią gdy ona zaczęła mi wypominać to że ja dostałam np.2 a ona 5 :( To było okropne pokłuciłam się z nią w klasie 4 traktowałam ją jak ,,znajomą'' czyli ,,cze i pa'' Tak.. W klasie 4 poznałam Justynę Polubiłam ją mieszkała blisko mnie zawsze mogłam z nią iść na zakupy zwierzyć się... Ale poznałam jeszcze jedą koleżankę Iwonę... Polubiłam je! Iwona i Justyna były moimi najlepszymi przyjaciółkami nikt nie podskakiwal nam bo kazda wiedziala ze jej poge :\ . W tym problem że po kilku miechach one Iwona i Justa zaczeły się ,,gryźć'' nie wiem zaczely konkurować jakby o mnie!! To było okropne jak twoje dwie najlepsze przyjaciółki gryzą się i wyzyw2ają i albo jedna mnie odprowadza i mówi takie coś
,,-Ej Magda (ja) muszę ci coś powiedzieć... Tylko nie mów tego Iwonie!!!!''
Takie podobne.. Może myslał ze jak mi beda sie zwierzac to beda mialy moe towarzystwo!! Nie wiem co one widzialy we mnie ja jak cicha myszka w kacie siedzialam a one sie mna wymienialy! :( Musiałam wybrać między nimi bo by sie pozabijały na serio!! Wybrałam Iwonę gdyż możemy gadać o czym chcemy i lepiej się rozumiemy a Justyna... Mówiła o mnie że ja musze chodzic do takiego sklepu bo inaczej jestem lelak a Iwonie nic nie przeszkadzało wiedz jest moją przyjaciółka od serca! 5klasa minela a justyna stworzyla mala grupke z odrzutkami klasy (chodzi o to ze te osoby co nie sa w wpaczce klasowej siedza pod sciana) No i powybierala sobie kolezanki do paki (w tym Edytę!!) I tak wygaduje o mnie okropne rzeczy a i ciągle sie gryzie z Iwoną... Teraz juz jest 6 klasa jestem juz duza i troche mądrzejsza niz wczesniej no i....chcialabym sie z nia pogodzic ..Tylko jak ja raz p\spróbuje i powiem jej prZepraszam to ona jak rzep psiego ogonu czepia chodzi za moimi kolezankami ze klsaowj paki... I ja na nia sie obrazam za to ...a później znowu mówię przepraszam bo chce ja znac jako ,,znajoma'' a nie wroga a ona swoje jak rzep psiego ogou i ja znowu sie za to na nia obrazam i takkk juz 3 lata raz jak pies za mna chodzi a jak mnie to wnerwia to ona sie obraza i tak w kółko!!! Pomóżcie bo ostatnio jak z Iwona na rowerze przyjeżdaliśmy obok jej klatki (ona tasm była z kumpelami) to jej kumpele zaczeły nas wyzwiskami oblewac a na drugi dzien te jej kumele zaszly po mnie i spytaly czy nie wyjde wymieniac sie pocztówkami? (zdrajczyni!!) To takie koło tylko ze to mnie wykańcza..... że taka pschopatka wybrała mnie jako swoją ofiarę no gra mna jak marionetka na przedstawieniu ....
Tak ciągle myśle czy aby ona nie wykorzystywała mnie po to aby zbliżyć się do klasy... Do klasowj paki... żeby nie być w cieniu... Pomóżcie mi tą kłótnię rozwiązać najgorzej że wyszystkie osoby wymienione w tym tekscie sa w jednej klasie ze mna i ta justynA CIAGLE sie na mnie na lekcjach gapi próbuje mnie skompromintowac na ocach klasy a później leci do mnie jak pszczola do miodu... Ona mnie niedulgo wykonczy co mam zrobic aby sie ode mnie odczepiła?? Aha... teraz jestem w 6 kl mam 12 lat i ten problem zaczał sie w 4 kl ...
....
Co mam robic ? W tehj sytulacji czuje sie strasznie okropnie Do dzisiaj sie nienawidzimy a ona jakby próbuje odnowic nasza przyjaźń tylko tutaj nie ma juz zadnej przyjaźni uważam że ona ma jakiś głupi charakter ....
mroweczka - Nie 12 Wrz, 2004 19:56
Temat postu:
Też tak kiedyś miałam. Może nie dosłownie ale do 5 klasy skład mojej klasy był beznadziejny. Dziewczyny ciągle się obgadywały i obrażały,chłopacy wyśmiewali się z dziewczyn...Ale większy kłopot był z dziewczynami. Moim zdaniem powinnaś się do wszystkich wyciągnąć rękę-niekoniecznie na przyjaźń ale na koleżeństwo. Jeśli jednak z nimi nie da się pogodzić(tzn. jesteście już "pogodzone" a ona nadal Cię obgaduje,wyzywa) to daj sobie z tym spokój. Kiedyś z tego wyrośnie lub po prostu taki jej charakter(bardzo jej współczuje jesli tak jest...).
Anonymous - Pon 13 Wrz, 2004 08:14
Temat postu:
Trochę chaotycznie piszesz Wink, ale chyba zrozumiałem. Więc...Proponuję spróbować pogodzić się z nią raz a dobrze. Z nią, ze wszystkimi jej koleżankami...Szósta klasa? Yy, w tym wieku chyba się wyrasta z wojen chłopacy vs dziewczyny, prawda? To tak na marginesie, bo uświadomiłem sobie, że już nie pamiętam. Wink Więc, wracając do tematu, dawne urazy powinny zostać zapomniane, sprzeczki z przeszłości skreślone raz a dobrze. I zobaczymy co z tego wyjdzie. Jeśli wszystkie dostatecznie dorosłyście do tego, dojdziecie do porozumienia.
Pozdrawiam - Oddany KoT Kwiat

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group