KoT napisał/a: |
Jak możecie patrzeć potem na te blizny? ![]() |
Femme Fatale napisał/a: |
Jak? Normalnie, oczami. Moje blizny nie są duże, praktycznie ich nie ma. Samookaleczałam się w skrajnych przypadkach, wiem, że to nie było mądre wyjście, ale byłam wtedy zbyt słaba, by myśleć kategoriami "dobre, złe". Było mi obojętne. No, ale - było, minęło. ![]() |
KoT napisał/a: |
A do wyładowania emocji są inne, lepsze moim zdaniem sposoby. Wracając do blizn: Mi chyba przypominałyby one coś, o czym chciałbym zapomnieć. Uniesienie się w bezradności, nieprawidłowe wyładowanie swoich emocji...No ale to jest moje zdanie. ![]() Pozdrawiam ![]() |
Femme Fatale napisał/a: |
. . . -____-" Oczywiście, że są inne sposoby. Nie traktuj mnie jak kompletną wariatkę, która nie ma własnego rozumu. Jestem impulsywna, to fakt. I blizny też nie są najmilszym widokiem, ale co mam zrobić? Nie cofnę czasu, to oznaka mojej słabości. Przykro mi. |
Femme Fatale napisał/a: |
Ciekawe czy Ty nie byłbyś przewrażliwiony. Nie wiesz co to znaczy ciąć się w bezsilnej beznadziei, kiedy nawet nie czujesz już łez, które kapią Ci z oczu. Nie wiesz, więc nie mów mi co czuje i co ważniejsze - co powinnam czuć. Temat zamknięty. |
mycha92 napisał/a: |
Aż mi się krew w żyłach zatrymała |
Noid napisał/a: | ||
To ja dam Ci przykład co może Ci się stać. Sam kiedyś sobie dziabałem cyrklem (nawet jeszcze mam takie odruchy) i raz sobie na lekcji dziabałem i trafiłem w żyłę ![]() ![]() |
mycha92 napisał/a: |
!! Aż mi się krew w żyłach zatrymała, ja przeczytałam ten bezmyślny post kradziejki. Blech!! |
kradziejka nzlg napisał/a: |
patrząc na to po pewnym czasie to chyba pomogło ale nie potrafie stwierdzić czy było potrzebne |
kradziejka nzlg napisał/a: |
Łatwo mówić gorzej zrobić
osoby niedoświadczone nie zrozumieją tego chociażby się starały najłatwiej jest mówić o problemie który nas samych nie dotyczy lub nie wiemy jeszcze że nas dotyczy... a walenie w poduszke nie pomaga ani w ściane bo ulgi niema jest sam ból a z upływającą krwią upływają też złe wspomnienia... i nie ma siniaków [ktoś powie że są blizny - tak tak są blizny] |
AmazonkAA napisał/a: |
ja lubie sobie czasem zadac bol. Bije sie po rekach, drapie, wbijam rozne ostre przedmioty tak, ze zostaja pozniej slady. |
Mała napisał/a: |
obiecałam że niebęde.. ale t nietakie proste.. (...) ja już się nie tnę.. nie będe. nigdy. |
Mała napisał/a: |
raz sie zatniesz.. myśl w głowie, za lekko.. drugi raz.. nadal za lekko.. 3 też a za 4 .. zresztą nieważne. to nie miejsce na opisywanie moich przeżyć. nie mam ochoty na żadną litość.. |
Mała napisał/a: |
a w oogóle może to dość dziwne..ale zauważyliście ze 80% które sie samookaleczają.. słuchają cięzszych klimatów niż pozostałe 20%? może te zdziczałe czasem teledyski.. może teksty..sama niewiem |
Keeveek napisał/a: |
ten wątek jest o nastolatkach, które myślą, że jak ich rodzice zobaczą krew na ich dłoniach, to w końcu KUPIĄ im tego disc-mana ![]() samookaleczanie jest dla tych, którzy są słabi psychicznie i nie potrafią rozwiązywać swoich problemów. |
Keeveek napisał/a: |
Zadawanie sobie bólu to tylko próba ucieczki od stresu psychicznego, bo ból cielesny wypiera to co się dzieje w umyśle
|
Pulkownik_Nikt napisał/a: |
jaki szacunek co ty koles brales?![]() |
Cytat: |
A jesli nienawidzici siebie to traci rowniez do siebie szacunek i mu juz to wszyskto wisi, nawet czy go bedzie bolalo czy nie.... |
panienka_wierzba napisał/a: |
o, a dzisiaj znowu =( tylko przyszlam do domu... od razu wszysyc na mnie z mordą.. za nic, za to ze poweidzialam bratu ze msuze zadanie na komputerze zrobic.. za to ze przyszlam do domu o tej godiznie o ktorej mialam byc, za to ze zrobilam to co kazala mi matka..
od razu zaczynaja przeyzwac, wrzeszczec, grozic.. =( mowic ze ejstem nikim itp.. tak przeczyta to moj kochany braciszek.. i zaraz zacznie komentowac, ale nie ty nie wiesz jak ja sie czuje, ty nei wiesz jak ja sie czuje wewnątrz =( bosze.. tak mi smutno.. =( |
KoT napisał/a: |
Witam.
Teoria Pparka jest o tyle ciekawa, że argumentów przeciw nie umiem znaleźć, więc schylam się ku niej. Przyzwyczajenie? Uzależnienie? Coraz częściej się o tym mówi, ale czy można się uzależnić od zadawania bólu samemu sobie? ![]() Pozdrawiam |
Ppark napisał/a: |
Strach przed bólem znika? A czy słyszeliście o kimkolwiek, kto by sobie ze zgryzoty poucinał palce, wzorem Edypa wydłubał oczy, czy też wyszedł jakkolwiek poza nudne grawerowanie sobie widelcem w różnych miejscach ciała ciekawych napisów? |
kradziejka napisał/a: | ||
kiedyś rozmawiałam z kimś kto pracuje z narkomanami, i ta osoba znała przypadek kiedy to 17 latek wydłubał sobie oczy łyżką fakt... był naćpany i nieźle uzależniony ale to zrobił... |
elfkaNenar napisał/a: | ||||
Koledze raczej chodzilo o osoby trzeźwo myślące, ale myślę i takie przypadki się zdarzyły, kiedy ze zgryzoty człowiek zaczął się okaleczać, może by być zauważanym wkońcu, nawet jako potwór. |