Dzieci OnLine

Utwory - O moim tacie

Mirula - Czw 18 Lis, 2004 18:30
Temat postu: O moim tacie



Dziewczynka miała dziewięć lat.
Była córunią tatusia i jak większość dziewczynek w jej wieku
bawiła się lalkami. A wiadomo, że lalki muszą czasem mieć
nowe sukienki.
Dlatego też Beatka, bo tak powiedzmy, brzmiało jej imię,
postanowiła uszyć swej ukochanej lalce nową kreację.
Znalazła stosowny kawałek materiału i zasiadła do maszyny, aby
swój zamiar wprowadzić w czyn.
Ledwie zaczęła szyć... Trrrach, złamała się igła.
Beatka wiedziała gdzie rodzice trzymają zapasowe igły.
Wzięła jedną z nich i założyła do maszyny.
I znów nieszczęście. Złamała się następna igła.
Wystraszona już trochę dziewczynka założyła następną igłę, ale
nie mając już ochoty szyć odeszła od maszyny.
Nie wiadomo dlaczego czuła się winna?
Przecież w zasadzie nikt nie zabraniał jej używać maszyny...
Po pewnym czasie do domu wrócił ojciec i wnet zorientował się,
że ktoś szył na jego maszynie. Zapytał Beatki: czy to ty?
A dziewczynka zaprzeczyła. Nie wiadomo czemu postanowiła za
nic w świecie nie przyznać się.
I kilka razy na pytanie ojca odpowiadała: nie to nie ja.
Tak była pewna, że ojciec jej uwierzy, że zupełnie nie mogła
pojąć, dlaczego on, jej ukochany i kochający tatuś pogniewał się
na nią.
Smutna i zaniepokojona już w najwyższym stopniu, próbowała
zająć się czymś, ale nic jej nie mogło zainteresować.
Przez jakiś czas męczyła się myślą, że pewnie trzeba się przyznać.
W końcu nie wytrzymała i z płaczem poszła przepraszać ojca.
Była przygotowana na solidną burę, ale trudni, niech się dzieje co
chce. Dłużej nie wytrzyma tej złej atmosfery, która przez tych parę
chwil nagromadziła się w jej domu. Poniesie karę, przecież na nią
zasłużyła.
Podeszła z płaczem do ojca i zaczęła przepraszać.
Ale co to?
Tatuś uśmiecha się do niej, obejmuje, pociesza. Już wcale się nie
gniewa. Więcej, zaczyna tłumaczyć, dlaczego był pewien, że
Beatka kłamała.
Mówi: - Zobacz, źle zakładałaś igłę, to się robi tak.
I pokazuje, jak prawidłowo należy wykonać tę czynność.
Beatce jest trochę wstyd, ale odczuwa też ogromną ulgę i
wdzięczność. Cały świat jest przyjazny, jeśli ojciec ją kocha i
przebacza.
Dziewczynka wie, że już nigdy nie sprawi ojcu przykrości. Wie, że
może na NIM polegać.



Love Love Love Love
Anonymous - Czw 18 Lis, 2004 19:18
Temat postu:
Brzmi jak jedna z opowieœci z kiepskim przesłaniem. Prosto z ksišżki dla drugoklasistów. Przepraszam, jeœli uraziłam, ale niestety niezbyt rozumiem, co chciałaœ przekazać, piszšc ten post.
Inteligencja - Czw 18 Lis, 2004 19:43
Temat postu:
Femme Fatale - nic dodać, nic ująć.

Przykro mi, aczkolwiek prawda czasem musi być bolesna... Nie martw się, może dorośniesz i zaczniesz lepiej pisać Twisted Evil .

A z gramatyką to leżysz i kwiczysz. Głównie leżysz.
Anonymous - Czw 18 Lis, 2004 19:53
Temat postu:
Inteligencja napisał/a:


Przykro mi, aczkolwiek prawda czasem musi być bolesna... Nie martw się, może dorośniesz i zaczniesz lepiej pisać Twisted Evil .



Jak na razie, to nie pokazałeś niczego specjalnego poza pięknym nickiem.
Może ty coś napisz, a my to ocenimy? Razz
Kinga - Czw 18 Lis, 2004 19:53
Temat postu:
Er ... a czy Mirula to nie jest dorosła osoba ?
Patrzyłam na stronkę Wink
Inteligencja - Czw 18 Lis, 2004 20:10
Temat postu:
Krytykować jest łatwo, więc tym się zająłem :>. Nie martw się, w przeciągu godziny umieszczę swoje opowiadanie... Które w domyśle miało być książką. Cóż, na razie czekam na natchnienie...

Dorosła, tak. W pewnym sensie. Nie chodziło mi o tandetną poprzeczkę z liczbą, lecz pewien okres czasu, potrzebny na rozwinięcie się. Kiedy się osiąga dorosłość? Mam dwie odpowiedzi. 1. Nie można uogólniać. 2. Nigdy.

Mam na myśli dorastanie psychiczne i emocjonalne, rzecz jasna ...
Anonymous - Czw 18 Lis, 2004 20:32
Temat postu:
Mirulo, mam takie pytanie. Ile masz lat? Smile
Mirula - Pią 19 Lis, 2004 09:22
Temat postu: O moim tacie
No cóż, jestem już zupełnie dorosła.
Ale czy to Wam bardzo przeszkadza?
Jeśli tak to odejdę. Nie ma sprawy.
Historia, choć może wyda się Wam to dziwne, jest absolutnie prawdziwa.
Jest to jeden z epizodów mojego dzieciństwa.
Napisałam go aby przedstawić jak w/g mnie powinna wyglądać
miłość rodziców do dziecka. Miłość pełna zrozumienia i gotowa do przebaczenia
każdego zła.
Nie uważacie, że to piękne?

Co do gramatyki, to powiem tak: być może zapomniałam już
czego mnie kiedyś nauczono. Ale zapamiętałam, że krytykując
należy podać przykłady i wskazać jak powinno być poprawnie.
Dziękuję za uwagi.
Czekam na następne.
Zapraszam też na moje strony. ( Kinga już to zrobiła. Dziękuję.)
Być może jest to mój ostatni post na tym forum,
dlatego pozdrawiam Wszystkich serdecznie i przepraszam jesli ktoś poczył się urażony.


Sad
Anonymous - Pią 19 Lis, 2004 09:25
Temat postu:
Mirulo:
To nic że jesteś dorosła
Mamy tu takich, i powiem
ci, że są oni dla nas (
przynajmniej dla mnie)
najlepszym przykładem.
Anonymous - Pią 19 Lis, 2004 09:36
Temat postu:
Ja też byłam na stronie... A opowiadanie, faktycznie, może i jest mądre, ale takich to ja czytałam setkami i mi się niezbyt podobało. Przepraszam, jeśli uraziłam - naprawdę nie chciałam. Confused Ale mi głupio, obraziłam starszą osobę... Shocked
Mirula - Pią 19 Lis, 2004 10:02
Temat postu:
Weronika napisał/a:
Mirulo:
To nic że jesteś dorosła
Mamy tu takich, i powiem
ci, że są oni dla nas (
przynajmniej dla mnie)
najlepszym przykładem.


Dziękuję Ci Weroniko.
Pozdrawiam. Cieszę się, ze Was poznałam.
Anonymous - Pią 19 Lis, 2004 13:30
Temat postu:
Witam.
Przesłanie akurat mnie się podoba, miłość ojca do córki. Ale...Forma. Jakieś sześć lat temu zachwycałbym się nią, ale teraz czuję, że jest skierowana do kogoś sporo młodszego.
Pozdrawiam Kwiat
Anonymous - Pią 19 Lis, 2004 13:58
Temat postu:
Mirulo, ja też byłam na stronie Smile
Nie chcemy żebyś odchodziła - to nie jest forum tylko dla dzieci. Ma służyć dobrej zabawie.
A to co napisali Femme i Inteligencja, to tylko ich zdanie. Mi się opowiadanie bardzo podoba. I masz rację - ukazuje prawdziwą miłość rodzica do dziecka. Pełną ciepła i wyrozumiałości.
Mirula - Pią 19 Lis, 2004 14:23
Temat postu:
Dziękuję.
Zapomnijmy już o sprawie. Rozumiem, że opowiadanie nie musi sie podobać i nie ono było
powodem tej dyskusji. Jeszcze raz zapweniam, że to o mnie i moim tacie, który był najwspanialszym ojcem na ziemi i napisałam je kiedyś, aby się nim pochwalić.
Choć to podobno dobrze jeśli coś wzbudza emocje, no nie? Confused

Inteligencja - Pią 19 Lis, 2004 17:47
Temat postu:
Cóż, przyznam, iż jest mi nieco przykro.

Co do takich opowiadań - ich wartość zna tylko piszący. Nie oczekuj zatem, iż zrozumiemy główne przesłanie czy podteksty w nim zawarte. Wiem, o czym mówię, bo sam czasem piszę tylko dla siebię - może i nieco tandetnie, aczkolwiek to pomaga. Utworów dla Ciebie ważnych nie powinnaś tak propagować. Jak już wspominałem, możliwe jest, iż nieco źle zostaną odebrane...

A co do błędów - wymienię tu kilka. [i] Nie wiadomo [przecinek] dlaczego czuła się winna ?[kropka, nie znak zapytania]

W kilku innych miejscach brakuje chyba przecinków, aczkolwiek co do nich jestem nieco przeczulony i czasem stawiam /sam/ ich nawet za dużo Wink.
Kinga - Pią 19 Lis, 2004 18:59
Temat postu:
A może to opowiadanie własnie miało być dla dziecka poprostu.
A tak wogóle to amm nadzieje Mirulo że jednak z nami zostaniesz Wink
Anonymous - Pią 19 Lis, 2004 19:19
Temat postu:
Witam.
Mirulo: Co do tego, że owe (owo?) opowiadanie jest o Twoim tacie i Tobie - Wierzę Ci.
Pozdrawiam
Mirula - Sob 20 Lis, 2004 07:31
Temat postu:
Dziękuję Wam.
Cieszę się, że mnie zrozumieliście.
Pozdrawiam serdecznie.
Laughing
Mirula - Sob 20 Lis, 2004 07:42
Temat postu:
Do Inteligencji


>Cóż, przyznam, iż jest mi nieco przykro.
Zupełnie niepotrzebnie

>Nie oczekuj zatem, iż zrozumiemy główne przesłanie czy podteksty w nim zawarte.
Nie oczekuję.

>A co do błędów - wymienię tu kilka. [i] Nie wiadomo [przecinek] dlaczego czuła się winna ?[kropka, nie znak zapytania]
Podałeś tylko jeden, a nie kilka. Poza tym nie jestem przekonana czy masz rację.


>W kilku innych miejscach brakuje chyba przecinków, aczkolwiek co do nich jestem nieco przeczulony i czasem stawiam /sam/ ich nawet za dużo Wink.

A widzisz? Ja też.
Pozdrawiam.


Geek
Inteligencja - Sob 20 Lis, 2004 13:19
Temat postu:
Powiem szczerze, że nie lubię tego rodzaju wypowiedzi... Czuję się, jak atakowany Smile.

Jedno zdanie, dwa błędy. Dwa=kilka. Ale co do literatury... Ona w sumie rządzi się innymi prawami od takiego np. forum, także gramatyka nie jest najważniejsza. Oczywiście, jeżeli to nie jest pisane w TaKi sposób... A interpunkcja czasem jest potrzebna - bez niej trudno zrozumieć tekst.

Skoro nie oczekiwałaś, to powinnaś przypuścić, że kilku osobom nie spodoba się Twój tekst...
Mirula - Sob 20 Lis, 2004 14:39
Temat postu: O moim tacie
>Powiem szczerze, że nie lubię tego rodzaju wypowiedzi... Czuję się, jak atakowany
( ten przecinek jest niepotrzebny) Smile.
Dlaczego? Nie rozumiem Ciebie.


>Jedno zdanie, dwa błędy. Dwa=kilka.
Znów nie rozumiem. Była mowa o jednym błędzie. Bądź tak dobry i wyrażaj się ściśle

>>>A co do błędów - wymienię tu kilka. [i] Nie wiadomo [przecinek] dlaczego czuła się winna ?[kropka, nie znak zapytania]

>Ale co do literatury... Ona w sumie rządzi się innymi prawami od takiego np. forum, także gramatyka nie jest najważniejsza. Oczywiście, jeżeli to nie jest pisane w TaKi sposób... A interpunkcja czasem jest potrzebna - bez niej trudno zrozumieć tekst.
Masz rację, to nie ma nic wspólnego z literaturą To tylko takie moje wspomnienie z dzieciństwa. Szkoda, że nie zauważyłeś, przecież już o tym pisałam.
A w JAKI sposób jest to napisane, jeśli wolno spytać ?
Co do interpunkcji, też masz rację, jest potrzebna.
Ale podałeś tylko jeden przykład złego uzycia znaków interunkcyjnych.
I tutaj też nie jestem pewna czy masz rację.
Jeśli nawet ją masz, to za jeden źle użyty znak?...
Właściwie o co Tobie chodzi?
Nie mogę Ci przyznać racji, ponieważ nie przekonałeś mnie do niczego.
Gdybyś mnie przekonał, to co innego, ale tak....


Geek
Inteligencja - Sob 20 Lis, 2004 17:36
Temat postu:
A do czego ja miałbym Cię przekonywać Smile? Do tego, że popełniłaś błąd? Hm, chyba zbyt wielką wagę do tego przywiązujesz Smile.

Czuję się atakowany, bowiem każde moje słowo jest dogłębnie analizowane... Chodzi mi o to, że to jest takie... Nienaturalne. Hm, nie wiem, czy rozumiesz, o co mi chodzi. I mnie to zbytnio nie obchodzi Smile. Piękny rym, nieprawdaż Wink?

I jak już mamy się czepiać Smile - o co Tobie chodzi nie jest w 100% poprawne. Sądzę, że lepiej by brzmiało : o co Ci chodzi. To za ten przecinek przed 'jak' Smile.

Nie widzę dalszego sensu tej dyskusji. Ja już wyraziłem swoje zdanie, Ty też... I tyle Smile.
Mirula - Nie 21 Lis, 2004 15:32
Temat postu: o moim tacie
Witaj.
Zacznę od końca.


>Nie widzę dalszego sensu tej dyskusji. Ja już wyraziłem swoje zdanie, Ty też... I tyle Smile
Nie, ja chcę jeszcze coś powiedzieć.
Pozwól że powiem to na zakończenie( mam nadzieję) tej dyskusji.

Ja Ciebie nie atakuję. Jeśli pytam, to po to, aby się dowiedzieć dokładnie co było błędem, aby w przyszłości błędy te wyeliminować. Mam taką zasadę, jeśli czegoś nie wiem-pytam.
Proste? Inna rzecz, czy otrzymam odpowiedź na to pytanie.
Wygląda na to, że tym razem nie.
Poza tym chciałabym żebyś zrozumiał, że nie masz monopolu na nieomylność.
Każdy może się pomylić. Ty też.
Powiem jeszcze, że rozmówców nalezy traktować z szacunkiem. Tego wymagają dobre obyczaje.




>I jak już mamy się czepiać Smile - o co Tobie chodzi nie jest w 100% poprawne. Sądzę, że lepiej by brzmiało : o co Ci chodzi. To za ten przecinek przed 'jak' Smile.

OK! Ale radzę sprawdzić swoje inne posty, być może znajdzie się coś do poprawki.

Acha, powiedz jeszcze czy znasz przysłowie- "Nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe."?

To tyle.
Mam nadzieję, że i Ty coś z tej dyskusji wyniosłeś.
Pozdrawiam



Geek
Inteligencja - Nie 21 Lis, 2004 17:46
Temat postu:
A znasz takie przysłowie jak 'Carpe diem, quam minimum credula postero'. ('Używaj dnia, jak najmniej ufając przyszłości, czy jak kto woli 'chwytaj dzień...') ? Smile

Beatka wiedziała gdzie rodzice trzymają zapasowe igły. - Nie jestem pewien, ale przed 'gdzie' chyba powinien stać przecinek Smile

A ja swoje posty czasem sprawdzam, jak mam czas (tu chyba przecinek powinien stać Razz).

Apropo, pytasz... To rozumiem. Ale dlaczego mówisz mi, gdzie >ja< popełniam błędy? Skoro wiesz, gdzie je popełniam, to po co je cytujesz i mi o nich mówisz? Teraz zajmujemy się Tobą, nie mną Smile.

Co do szacunku... Takowym obdarzam swych rozmówców. Jak na razie nie zacząłem Cię wyzywać od kurew czy dziwek. Nie przedrzeźniam Cię (pisząc wielką literą lub pogrubionym tekstem). Nie widzę zatem problemu Smile
Mirula - Nie 21 Lis, 2004 20:49
Temat postu: O moim tacie
>Beatka wiedziała gdzie rodzice trzymają zapasowe igły. - Nie jestem pewien, ale przed 'gdzie' chyba powinien stać przecinek Smile

Zdecydowanie nie powinien, sprawdź.

>A ja swoje posty czasem sprawdzam, jak mam czas (tu chyba przecinek powinien stać Razz)
?????? Sprawdź.
>Apropo, pytasz... To rozumiem. Ale dlaczego mówisz mi, gdzie >ja< popełniam błędy? Skoro wiesz, gdzie je popełniam, to po co je cytujesz i mi o nich mówisz? Teraz zajmujemy się Tobą, nie mną Smile.
Pytałam o moje, wytykane przez Ciebie błędy.
A jeśli nawet chodziłoby o błędy Twoje, to też nie zaszkodziłoby Ci zobaczyć, gdzie je popełniłeś.


>Jak na razie nie zacząłem Cię wyzywać od kurew czy dziwek. Nie przedrzeźniam Cię (pisząc wielką literą lub pogrubionym tekstem). Nie widzę zatem problemu Smile

Przykro mi, że nie nauczono Cię co to znaczy okazywać szacunek.
Powiem Ci tylko, że jeśli ktoś nie szanuje rozmówcy, to niekoniecznie musi obrzucać go epitetami. Myślałam, że wiesz nieco więcej.



PS. Przepraszam, wszystkich forumowiczów za to, że byli wplątani w tę jak się okazuje niekonstruktywną dyskusię.

Inteligencja - Nie 21 Lis, 2004 21:53
Temat postu:
Mirulo, nie wydaje mi się Smile, że byli wplątani Smile. Ostatnie 8 postów należy do nas... Smile (teraz już 9, zapewne niedługo będzie 10...)

Beatka wiedziała, gdzie rodzice trzymają zapasowe igły... Gdzie łączy dwa zdania... Beatka wiedziała >i< rodzice trzymają zapasowe igły. Dwa czasowniki, dwa zdania połączone "gdzie"... Wydaje mi się zatem, że tutaj powinien stać przecinek...

Przykro mi, że jesteś hipokrytką Smile. Dlaczego miałoby Ci być przykro, iż moja definicja szacunku nie powiela się z Twoją? Nie traktuję Cię z góry, za to mam wrażenie, że Ty zrobisz prawie wszystko, by udowodnić, że masz rację. Zupełnie nie wiem... dlaczego Smile. Czyżby to jakiś sposób dowartościowywania się?

Myślałaś, że wiem nieco więcej... Zaczynam myśleć, że myślenie nie jest... ok, powstrzymam się, bo to nie miałoby większego sensu. Pierwotnego ciągu zdania możesz się domyśleć. Powtarzam... <jedynie> domyśleć Smile...

'PS. Przepraszam, wszystkich forumowiczów za to, że byli wplątani w tę jak się okazuje niekonstruktywną dyskusię.' -->
Ps. Przepraszam wszystkich forumowiczów za to, że byli wplątani w tę, jak się okazuje, niekonstruktywną krytykę - tak to chyba powinno brzmieć. Smile

Niekostruktywna... Zgadzam się z Tobą, nic z tej dyskusji i krytyki nie wyciągnęłaś Smile.

A co do moich błędów... Cóż, jestem od Ciebie młodszy... więc chyba mam prawo popełniać więcej błędów Smile. Nieprawdaż? I proszę się nie chronić wymówką, że szkołę skończyłaś dawno temu. Szkołę nie kończy się po to, by zapomnieć informacje, które się w jej wnętrzu zdobyło Smile. Nadto, nie prosiłem o to, byś mi pokazywała, gdzie takowe popełniam. Bo jestem zły i mnie to nie interesuje ;P. Za to Ty jesteś taka dobra... Smile.

Ps. wyłączam uśmieszki, bo ten post hm... nie prezentował się z nimi zbyt dobrze (białe tło, czarne literki i mnóśtwo żółtych buziek Smile)...



(Apropo, to mnie już zaczyna nudzić... Smile)

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group