U mnie w klasie była wielka afera o branie tabaki. Jeden kolega przyniusł do szkoły tabakę i mówił, że jest to świetny lek na katar. Zaczęło go brać kilku innych kolegów... codziennie. Wyglądali okropnie, mieli czerwone oczy, byli rozkojażeni... i wciąż kichali ( ). Oprócz tego jednego kolegi myśleli, że robią dobrze, że pozbędą się kataru (a nawet alergii). I tak zaczęło się ich uzależnienie.Pewnie do tej pory byliby uzależnieni, gdyby nie jeden chłopak, który (zupełnie przypadkowo) przemówił im do rozumu... Otórz poczęstowali go swoim lekiem (on miał wtedy straszny katar), a on im odpowiedział: Oszaleliście, nie chcę tego. Wygląda jak narkotyki, pachnie jak papierosy... to może mi tylko zaszkodzić, a nie pomóc !!! Chłopakom dało to wieeeeele do myślenia... i w naszej klasie nigdy więcej nie pojawiła się tabaka...
Słoneczko, może dzięki mojemu doświadczeniu już nie będziesz chciała brać tabaki ??? |