Dzieci OnLine
Na luzie... - SWIĘTA
Elly - Pon 20 Gru, 2004 18:10
Temat postu: SWIĘTA
MAM PYTANIE JAK SPĘDZA SIE ŚWIĘTA BOŻEGO NARODZENIE W WASZYM DOMU ?
Nikita - Pon 20 Gru, 2004 18:21
Temat postu:
U mnie w domciu tydzień przed Wigilią ubiera się choinkę ( sztuczną niestety ) , ale chyba teraz w tym roku ubierzemy ją na samą Wigilię
Cały tydzień jest bieganina po sklepach , sprzątanie, gotowanie , a do tego w tym roku występuję w 3 Jasełkach
Gdy zegar 34 grudnia wybije 18-stą wszyscy razem zasiadamy przy wigilijnym stole...Dzielimy się opłatkiem, składamy sobie nawzajem życzonka no a później przechodzimy do najmilszych rzeczy , czyli spożywania wigilijnych dań
Ale rzadko jest ich na stole 12
I nigdy nie ma siana pod obrusem - to już chyba zanikająca tradycja...Podobno od tamtej Wigilii można już na Wigilię jesc potrawy mięsne , ale to moim zdaniem bezsens...
Gdy wszyscy zjedzą to oczekujemy na pierwszą gwiazdkę- takie tam głupoty...No i jeszcze milsza niespodzianka , czyli prezenty
No i to chyba tyle...
Elun - Pon 20 Gru, 2004 18:31
Temat postu:
najpierw przed 24 jest wielkie sprzatanie, mycie okien, pranie firanek itp. no i oczywiscie kupowanie prezentow
Moja mama zazwyczaj juz dzien przed wigilia przygotowuje wszystkie potrawy, pozniej przed sama wigila zazwyczaj sie je podgrzewa (te co trzeba) oraz zabija i smazy rybke. Ubranie choinki to nalezy do mnie i do mojej siostry, a moj tato przygotowuje stol, nakrywa go itp. itd. Siadamy do stolu glownie kolo 19 jak juz wszystko bedzie gotowe, a prezenty otwieramy gdy juz sie wszystko i wszyscy zjedza. 12 dan przwwaznie nie mam, bo i tak nikt by tyle nie zjadl, siana tez nie kladziemy. A zapomnialam, jeszcze przed zjedzeniem lamiemy sie oplatkiem oczywiscie
Na pasterke zadko chodzimy, bo zazwyczaj w pierwszy dzien swiat jedziemy do rodziny, wiec musimy wczesniej wstac. No i jak na razie to wszystko, ale i tak watpie, ze komus bedzie sie chcialo to wszystko czytac
Miracle - Pon 20 Gru, 2004 18:36
Temat postu:
U mnie zawsze pod obrusem jest sienko i drobne pieniadze(1,2 czy 5 zl).Najpierw czekamy na pierwsza gwiazdke a potem dzielimy sie oplatkiem.Potem sie modlimy przed jedzonkiem a potem zjadamy przygotowane potrawy.Nie zawsze jest ich 12.jak wszyscy zjedza to chyba najmilsza czesc czyli przezenciki
Elly - Pon 20 Gru, 2004 18:39
Temat postu:
Miracla u mnie jest podobnie jak u Ciebie . Zawsze jest sianko i pare zetek pod obrusem , Czasami czekamy na pierwszą gwiazdke a czasami nie ... Najpierw sie dzielimy opłatkiem , potem się modlimy i zabieramy sie do jedznoka nie zawsze mam na stole 12 potraw . Potem już tylko cudowan chwila rozpakowywania prezentów i koniec ....
Nikita - Pon 20 Gru, 2004 18:44
Temat postu:
A po co te pieniądze pod obrusem? Nie słyszałam o tym...Ja daje tylko grosiki ale do pierogów
Słyszałam tylko że jest taka tradycja , że się daje sianko pod obrusem i kto wyciągnie najdłuższe źdźbło to coś to tam wróży...
A u Was wisi jemioła na święta??
Anonymous - Pon 20 Gru, 2004 18:46
Temat postu:
Oczywiście najpierw wielkie sprzątanie, choinka ubierana dzień przed Wigilią, koło 17 wyjazd do babci gdzie zbiera się cała rodzina. I jest dzielenie się opłatkiem, jakieś 20 potraw
, śpiewanie kolęd i prezenty. Później o 24 na pasterkę, na kompie siedzę i koło 3 do łóżka. Drugi dzień świąt do rodziny ze strony ojca i tak wyglądają moje święta.
Elly - Pon 20 Gru, 2004 18:48
Temat postu:
U mnie jemioła wisiała w zeszłym roku , ale w tym nie wiem czy będzie ... ale chyba tak .
Anonymous - Pon 20 Gru, 2004 18:52
Temat postu:
U mnie wyglada to tak:
3 lub 4 dni przed Wigilią ubieramy choinkę, czasmi całą rodziną, czasami ja z siostrą. MAma oczywiscie 2 dni albo wirecej piecze ciasta i przygotowuje potrawy. Często Wigilia jest u mojej babci i dziadka, poniewaz mieszkaja tez w Białymstoku. No więć bierzemy potrawy i jedziemy do nich. Oni tez przygotowuja wszystko. Jest tez moja ciocia, bo mieszka z nimi. Poprostu rodzinka w komplecie:) Wigilia rozpoczyna się zazwyczaj o 19 lub 18. NAjpierw ja czytam fragment z ewangelii Św. Łukasza. Potem kazdy bierze oplatek i oczywiscie dzielimy się. Po tym dziadek prowadzi modlitwe, a po niej siadamy do stolu. Zawsze jest siano pod obrusem .. ale pieniedzy nie (nigdy nie slyszalam o takim zwyczaju) zapalamy tez swieczke na te biedne dzieci. JEst 12 potraw, ale nie zawsze. Po zjedzeniu zawsze wychodze hehe do pokoju obok a rodzice podkladaja prezenty ..,. a nie sorki Mikołaj
hehe no i otwieramy prezenty. Potem spiewamy kolędy.. jest miło i uwielbiam Swieta.
Idda - Pon 20 Gru, 2004 23:41
Temat postu:
Normalnie
Choinka,jedzonko,rodzinka,prezenty...
Zato baba od niemca opowiadała nam fajną historię...
Po 2 wojnie światowej tu,czyli w Gdyni..i w ogóle w Polsce...nie było raczej żadnych świecidełek na wsytawach/...a jak już,to baaardzo rzadko...Świętojańska była "szara",null ludzi
I oto nagle,w wieku dwudziestu paru lat,głowna bohaterka(
) wyjeżdza na następne święta do Niemiec!!!!
Gdy tam dojechała,była zaskoczona gwarem,śmiechem na ulicach,ozdobami,gwiazdami,choinkami na wsytawach i w oknach domów...ale to nie koniec bajeczki
A więc mieszkała ona u pewnej rodziny...i ta rodzina-która nie miała z nią NIC wspólnego...
I na gwiazdkę znalazła pod choinką prezent...znalazła zestaw tzw. "bunter teller"(dosłowne tłumaczenie-->kolorowe talerzyki
(pewnie źle tłumaczę,ale cóż..
))
A te talerzyki wyglądały podobno tak,ze po prostu były jakieś żłobki namalowane...bo w Polsce wtedy były same białe talerze(ale ja ładnie,zrozumiale i zwięźle piszę
),więc bunt talerze były bardzo ładnym i "wartosciowym" prezentem...
No...i ta baba od niemca miała w Polsce chrześniaka...i on wtedy miał 3 latka...dała mu jeden talerz w prezencie....bardzo się cieszył...i ma go do dziś...
Anonymous - Wto 21 Gru, 2004 08:49
Temat postu:
U mnie święta wyglądają mniej więcej tak.
Jeśli chodzi o choinkę - ubiera ją prawie każdy członek rodziny (nie licząc zwierząt
).
Ubieramy ją w świecidełka, bombki stare i nowe, oraz prześliczne łańcuchy.
Wielkie sprzątanie w tym roku zaczęło się już na samym początku tego tygodnia.
Najpierw myliśmy okna, poźniej każdy sprzątał swój pokój,mama myła dywany a ja podłogi. Stół Wigilijny - co prawdaż nie ma na nim 12 potraw, ale zawsze jest dodatkowe nakrycie. Pod nakryciem leży sianko (mamy tego dużo w domu). Pod tależykiem każdego z nas leży pieniążek o wartości 2 zł. Pod koniec dostajemy łuskę z karpia. Potrawy - mama szykuje potrawy już 2 dni przed Wigilją. Barszcz z uszkami,pierogi - to moje ulubione potrawy. W samą wigilijną noc - szukamy tej pierwszej gwiazdki, dzielimy się opłatkiem i słuchamy kolęd. Po zjedzonej kolacji ktoś z rodziny rozdaje prezenty.
nika - Sro 22 Gru, 2004 19:57
Temat postu:
Więc u mnie 2-3 dni przed wigilią stroimy choinkę. W Wiglilę w naszym domu obowiązuje post ilościowy i jakościowy.Na stół kładziemy sionko, następnie biały obrus.W koszyczku na stole jest Pismo św., sól, chleb. Obok stoi krzyż oraz miseczka z wodą święconą.Przed kolacją odczytujemy pismo święte, modlimy się a następnie dzielimy się opłatkiem i zasiadamy do stołu.z pełnymi żołądkam oglądamy prezenty i śpiewamy kolendy. O 24 idziemy na Pasterkę. W pierwszy dzień świat jedziemy do babci gdzie spotykamy się z rodziną od strony taty. natomiastb w drugi dziń świąt spędzamy w domu w rodzinnym gronie (mama,tata,brat,babcia i ja)Tak wyglądają moje święta.
2.0 Powered by
phpBB modified v1.9 by
Przemo © 2003 phpBB Group