Dzieci OnLine

INNE PYTANIA - porwanie

Anonymous - Sro 22 Gru, 2004 18:38
Temat postu: porwanie
Moja koleżanka z podstawówki wpadła neistety w nie za dobre towarzystwo.... 2 dni temu wyszła z domu i porwali ją... jacyyś kolesie jej chłopaka który ma 18 lat (ona ma 13 ale jest wyrosnięta) nie wróciła na noc... zzaczeli jej suzkac rodzice, zadzownili po policje ktora rozpoczela rzesluchiwania itd. my tez zaczelismy sie martwic jako jej byle kolezanki.. zadzialalysmy zbieralysmy widomosci i przypuyszcalysmy gdzie moze być. Dzisiaj już była w szkole.... policja znaazla ją w takiej "kanciapie" na przydworcowie oni tam wszyscy sie spotykaja ci kolesie. Opowiadała nam ... pamietala tylko o ze ją pobili potem czyms uspili, zabrai komorke z aparatem ktory był jej kolegi. Rodzice dali jej kare, dla niej napewno jest to wielki wstrząs ale dzis w szkole jakos o tym normalnie mowila... uswiadomilam sobie do czego moze doprowadzic zadawanie się z niewlasiwym towarzystwem... Ona ma dopiero 13 lat a juz takie przezycia... ja bym sie zamknela w sobie... mialabym napewno wielkiego dola na jjej miejscu.. ona napewno miala ale nie okazywala tego. Nie moze wychodzic na dwor, ani dotykac sie nawet do kompa.
W takim wieku taki wstrząs? co wy o tym myślicie...?
Anonymous - Sro 22 Gru, 2004 20:57
Temat postu: Re: porwanie
Agnieszka12 napisał/a:
(ona ma 13 ale jest wyrosnięta) ,


jak można być wyrośniętym? chyba wysokim i w wieku 13 lat nie można wyglądac na 16-18 chyba że sie ubierze buty na obcasie, dużo makijarzu i dużo syliconu:|

Agnieszka12 napisał/a:
zabrai komorke z aparatem ktory był jej kolegi.

komórka była jej ale aparat wbudowany w telefonie już kolegi?....

Agnieszka12 napisał/a:
W takim wieku taki wstrząs? co wy o tym myślicie...?


w każdym wieku każda tragedia
nie ma stereotypów w takich sprawach
Pan_Feanor - Czw 23 Gru, 2004 16:11
Temat postu:
Mam nadzieje zę teraz będziesz bardziej poważać słowa rodziców którzy się martią się o ciebie nie nieczują symtaii do tego czy tamtego... A niech twoja kumpela dziękuje opatrznośći że jak ją "pobobili i uśpili" nie zabawili się na dokładke.....
justka007 - Czw 23 Gru, 2004 20:05
Temat postu:
Chyba wiem o kogo chodzi. NIe wiedziałam, ze ją porwali. Napewno to było dla niej straszne przeżycie.
Anonymous - Sro 29 Gru, 2004 21:36
Temat postu:
To troche niesprawiedliwe;ona chciała poodkrywac swiat z nowym towarzystwem i przypadkowo okazało sie ze ono nie jest zbytnio grzeczne.
Moim zdaniem nie powinno sie jej dawac takiej ciezkiej kary bo pomimo ze ma 13 lat moze nie byc swiadomA ze zrobiła cos złego.
Ci kolesie są winni bo jak piszesz-upili ją i pobili.
nidhogg - Sro 29 Gru, 2004 23:08
Temat postu:
no tak a Ona jest niewinna :/
sory za glupote trzeba placic. przeciez dziewczyna nie jest bezwolnym golemem i skoro ja to krecilo to wybaczcie ma za swoje. moze Ja to czegos nauczy.
Chciala odkrywac swiat ? To tylko takie sposoby sa ?
Juwenta - Czw 30 Gru, 2004 12:01
Temat postu:
W zyciu jednak sa rzeczy ktorych nie nalezy próbowac Neutral
Ci co spróbowali narkotyków stoczyli sie na samo dno i jesli jeszcze zyja to pragna sie z życiem pożegnać jak najszybciej by nie cierpieć Neutral Nkomu takich przyjemnosci próbowania nie zycze Confused
Nawet Ci co próbowali papierosów czy alkoholu albo niszcza innym zycie albo sami cierpia np. na nowotwory Confused

Osoba myśląca wie ze nie nalezy wszystkiego próbowac i że poznawać nalezy rzeczy wartościowe i piękne.

Człowiek ma rozum i dlatego m.in. nie skacze z wieżowca. Mimo ze przezycia spadania moga byc ekscytujace to jednak wie ze to sie skonczy smiercia. Dlatego mozna rowniez przewidziec konsekwencje przebywania w zlym towarzystwie czy zażywania narkotyków. Ale 'niestety' skutki tego nie sa tak błyskwiczne jak spadanie z duzej wysokosci dlatego czlowiek przez naiwnosc sadzi ze w odpowiedniej chwili bedzie umial sie wycofac. Ale czlowiek tej granicy nie zauwaza. Czesto orientuje sie dopiero gdy jest juz za późno.

Dlatego tylko naiwni (zeby nie mówić głupi) próbują wszystkiego.


Swiata nikt calego nie poznał i nigdy nie pozna. Można go odkrywac przez cale zycie a i tak zostanie wiele rzeczy które bylo mozna zrobic. Wiec jest mnóstwo sposobów by poznać świat (i wszechswiat). Ale ludzie wolą sięgać co jest prostsze, na wyciagnięcie reki, nie wymagające wysiłku. Sad

Niby sie mowi ze najlepiej sie uczyc na bledach ale nie trzeba zawsze na wlasnych, dobrze korzystac z cudzych bledów bo ze swoich mozna sie juz czasem nie wygrzebac.
ToJa - Czw 30 Gru, 2004 12:26
Temat postu:
nidhogg napisał/a:
przeciez dziewczyna nie jest bezwolnym golemem i skoro ja to krecilo to wybaczcie ma za swoje.

Nie jest bezwolnym golemem, ale jest naiwną, ciekawą świata i zbuntowaną 13-latką.
Która dziewczyna w tym wieku słucha rodziców. Wiemy, wiemy... Rodzice chcą dobrze, mają doświadczenie, chronią nas... Ale jest jak jest i zawsze tak było w relacjach Rodzice - Dzieci (nastolatki).
Nidhogg nie zgadzam się z takimi poglądami "ma za swoje"... Nikt nie ma prawa krzywdzić innych. Gdyby nawet dziewczyna sama się upiła czy prowokowała ich, to nie mieli prawa jej krzywdzić (chłopcy w tym wieku powinni mieć cokolwiek w głowach i odstawić dziewczynkę do domu, do rodziców, a nie zadawać się z małolatą). To tak jak oskarżać dziecko, że sprowokowało pedofila tym, że jest dzieckiem. Czy jeśli mnie pobiją i okradną, to będzie moja wina? Przy takim myśleniu "ma za swoje" - Tak! Po co chodziłam do sklepu z pieniędzmi? Mam za swoje!
Anonymous - Czw 30 Gru, 2004 12:41
Temat postu:
ToJa napisał/a:
nidhogg napisał/a:
przeciez dziewczyna nie jest bezwolnym golemem i skoro ja to krecilo to wybaczcie ma za swoje.

Nie jest bezwolnym golemem, ale jest naiwną, ciekawą świata i zbuntowaną 13-latką.
Która dziewczyna w tym wieku słucha rodziców. Wiemy, wiemy... Rodzice chcą dobrze, mają doświadczenie, chronią nas... Ale jest jak jest i zawsze tak było w relacjach Rodzice - Dzieci (nastolatki).
Nidhogg nie zgadzam się z takimi poglądami "ma za swoje"... Nikt nie ma prawa krzywdzić innych. Gdyby nawet dziewczyna sama się upiła czy prowokowała ich, to nie mieli prawa jej krzywdzić (chłopcy w tym wieku powinni mieć cokolwiek w głowach i odstawić dziewczynkę do domu, do rodziców, a nie zadawać się z małolatą). To tak jak oskarżać dziecko, że sprowokowało pedofila tym, że jest dzieckiem. Czy jeśli mnie pobiją i okradną, to będzie moja wina? Przy takim myśleniu "ma za swoje" - Tak! Po co chodziłam do sklepu z pieniędzmi? Mam za swoje!


ale nie może być tak że ma totalne klapki na oczach
chce kogoś poznać więc idzie i spotyka pierwszych leprzych ludzi i mówi "przyjaciele"
nidhogg - Czw 30 Gru, 2004 12:42
Temat postu:
Hm, no tak, ale wiesz, do pedofila, czy dajmy na to zlodzieja nie podchodzisz sama - nie pakujesz sie samemu w neiprzyjemna sytuacje, jest to powiedzmy wypadek losowy, juz nie wyolbrzymiajmy. Ok no dobra do pedofila mozesz podejsc samemu, bo dobry wujek, bo cukierki bo tamto bo siamto, ale w momencie, gdy widzisz, ze cos jest nie tak - tu juz zalezy od Ciebie.
a w tym przypadku powiedziane jest, ze owa dziewczynka miala chlopaka 18 letniego, towarzystwo bylo neiciekawe, a mimo wszytsko ja to ciagnelo - czyli trwalo to jakis czas.
wiesz nie pisalabym akich rzeczy gdybym sama nie dostala po tylku, tez bylam 'mloda' i tez robilam glupie rzeczy, tez bylam ciekawa zycia i tez sie sama w to wpakowalam - nic z tego dobrego nie wyszlo, ale mialam nauczke - mialam za swoje - jak napisalam powyzej, wiecej tego nie zrobilam.
oczywisice, ze nikt nie ma prawa kzrywdzic innych, a ja widac, chlopcy w tym wieku nie zawsze maja cos w glowie, ale nazywanie tego TYLKO ICH wina zakrawa na lekkie przegiecie. (jak widac dopiero post Gabry zmotywowal mnie do napisania).
dla mnie wogole neimalze nienormalne jest zadawanie sie 13latki z 18letnim facetem (i patrzac ze strony chlopaka rowniez), w tym wieku to spora przepasc i emocjonalna i intelektualna.
Z reszta nei wiem, uwazasz, ze powinno sie Ja pogl;askac po glowce i powiedziec 'przeciez, to nie Twoja wina, jestes tylko ciekawska 13 latka' ?
A jaka masz gwarancje, ze po takim stwierdzeniu nie zrobi tego jeszce raz? Bo to tylko ciekawosc ?

(wyedytowalam troche po glebszym namysle)
ToJa - Czw 30 Gru, 2004 12:53
Temat postu:
kradziejka klapki na oczach to ma większość nastolatek. Wystarczy, że jakiś 16-18 latek się nią zainteresuje i już za przeproszeniem "sika" po nogach i jest zachwycona, że taki"dorosły" chłopak się nią zainteresował.
Poszukaj sobie na forum. Sporo było pytań czy związek 13-latki i np. 18-latka ma przyszłość? Jaką do cholery przyszłość? Dziewczynka, która zaczyna dojrzewać i ma za przeproszeniem "nasrane" w głowie i 18-latek, który ma zupełnie inne potrzeby? W końcu kiedyś zabierze ją do swojego towarzystwa na imprezkę, schla się a nią zajmą się koledzy. Trzeba się z tym liczyć. Takich postów jednak nie widać. Widać natomiast "Ma przyszłość, Skoro się kochają..., Ona jest bardzo dojrzała na swój wiek, itp" Ha, ha, ha... to się nadaje na forum z dowcipami. Ludzie nie przesadzajcie. W wieku 13 lat nawet nie wie się kim człowiek chce być w przyszłości. To się zmieni z kilka razy. A Wy piszecie o rozsądku, o tym, że trzeba umieć ocenić?...
Kradziejka klapki na oczach, to nie upoważnienie dla łobuzów do krzywdzenia innych.
Anonymous - Czw 30 Gru, 2004 13:02
Temat postu:
i to jest właśnie jej błąd że jest lekkomyślna i nie umie jeszcze odróżniać niektórych rzeczy.

wiem nie powinno się od 13 latek wymagadać aby widząc człowieka wiedziała czy ma sie z nim zadawać ale powinna chociaz zachować troszke rezerwy do ludzi
13 latki są lekkomyslne ale nie są głupie żeby ufać KAŻDEMU, skoro im sie wydaje że są takie dorosłe to czemu sie tak nie zachowują?
owszem to nie jest tylko ich wina, można by ta wine rozłożyć na pół, po równo bo i one powinny być bardziej rozważne i inni ludzie bardziej wychowani i nie powinni robić takich rzeczy
ToJa - Czw 30 Gru, 2004 13:18
Temat postu:
Kradziejko może i powinny. Wszyscy też powinniśmy słuchać rodziców, uczyć się, i td. Ale tego nie robimy. Zauważ, że na forum niektóre 13-latki nie wiedzą co to upławy, wkładki higiniczne i zupełnie nie mają pojęcia o miesiączce. Inne 13-latki (a nawet młodsze) mają taką wiedzę, żeby im odpowiadać. Skąd wiesz jakich rodziców ma ta dziewczyna? Może nigdy w życiu z nią nie usiedli i nie porozmawiali, nie ostrzegli jej przed niebezpieczeństwami? Znasz jej sytuację w domu?
Nie można wrzucać wszystkich do jednego gara. To samo z chłopakami - jeden mając x lat biega za dziewczynami, pije, pali a inny bawi się samochodzikami.
Moim zdaniem to Ty masz klapki na oczach, bo nie widzisz różnic między ludźmi. Dla Ciebie ważny jest wiek. W tym wieku powinno się to i to a w tym to i to.
I jeszcze coś... Lekkomyślność, a odróżnianie czegoś czy ocena sytuacji, to zupełnie coś innego...
To, że nie umie odróżnić, co może być złe, to nie błąd. Ona nie ma jeszcze doświadczenia i dopiero zaczyna się uczyć życia. Ale to wcale nie oznacza, że inni mają prawo ją krzywdzić.

Kradziejko czy jeśli Twój chłopak będzie w stosunku do Ciebie miły, opiekuńczy, będzie super, ale okaże się, że zna chłopaków, którzy Cię skrzywdzą to będzie Twoja wina? Według Twojego myślenia - Tak! To lekkomyślność zadawać się z chłopakiem, którego się do końca nie zna. Więc może wszystkie zanim zaczniemy interesować się chłopakiem i zdecydujemy się na jakiś związek powinnyśmy sprawdzić jaką ma rodzinę, kolegów, przyjaciół? Albo poszukać sobie ze 4 lata młodszego i wtedy większa pewność, że wszystko będzie OK.
Miracle - Czw 30 Gru, 2004 13:23
Temat postu:
13-latki sa lekkomyslne i nie licza sie z konsekwencjami tego co robia.Tyle teraz sie slyszy o gwaltach i porwaniach.Taka nastolatka nie orientuje sie ze grozi jej niebezpieczenstwo...
Anonymous - Czw 30 Gru, 2004 15:30
Temat postu:
nie liczy sie wiek
bo 13 to liczba umowna może być mniej czy więcej ALE sama mam w klasie czy na zajęciach pełno koleżanek i prawie ze codziennie słysze słowa
" boże jaki fajny chłopak a jaki fajny i taki opiekuńczy
a ile ma lat?
19 czy tam 20 już nie pamiętam boże a jakie smsy mi pisze
to nie zastary jest dla ciebie? ty masz o 5-6 mniej
to co? przecież jestem ładna i na mnie leci, pewnie mi zazdrościsz"
[to był przykład]
a po kilku dniach słysze gatki tych samych dziewczyn
"jezu jaka świnia
co znowu?
mój były [chodzi o tego z przykładu wyżej] zerwał ze mną
czemu?
bo nie dałam mu sie przelecieć
mówiłam że jest zbyt stary?
znajde sobie innego bardziej męskiego"
i jak widzisz takie nastolatki które mają świadomość problemów i zagrożeń a jednak sie zgadzają chociaż i tak wiedzą ze nic z tego nie będzie [pomijam niektóre znajome - wieku 14 lat nie będące dziewicami bo to skrajność ale częsta] to idą z takim chłopakiem na dyskoteke i wbijają sie w jego towarzystwie
i gdzie tu wina rodziców? raczej jej nie ma bo znam też dziewczyny które zachowują sie tak jak napisane wyżej i znam ich rodziców bo jak np ide do takiej do domu aby pogadać to jest grzeczniutka i milutka nie przeklina a rodzice są dla niej pomocni i mówią co ją czeka jak np idziemy na miasto a ona na mieście poznaje kolenjego zbyt dorosłego dla niej osiłka i co? jeszcze sie z rodziców śmieje
pozatym nie mieszam wszystkich nastolatek tylko patrzę po tych które znam [ znam ich dużo bo sama jestem nastolatką] a przeważająca większość wie co może im grozić a i tak sie "podwalają" do tych starszych chłopaków
Miracle - Czw 30 Gru, 2004 16:21
Temat postu:
No wlasnie.Moze zdaja sobie sprawe z tego co robia ale sa nieswiadome.Przeciez tyle niebezpieczenst na mnie na ciebie i na obojetnie kogo czeka-narkotyki, alkochol obracanie sie w zlym towarzystwie, gwalty...dlugo by jeszcze wymieniac
ToJa - Czw 30 Gru, 2004 16:39
Temat postu:
Jeśli już skrajność, to nie częsta (to przeczy jedno drugiemu) Smile
Chyba nie zrozumiałaś o co mi chodzi. Czy to, że dziewczyny tak się zachowują upoważnia kogokolwiek do krzywdzenia ich? A jeśli dla tych dziewczyn taka znajomość nie skończy się rozstaniem, ale gwałtem, to znaczy, że chłopak miał do tego prawo, bo dziewczyna szukała w nim przyjaciela? To może wcale nie warto poznawać nowych ludzi tylko zamknąć się w domu?
Kradziejko jeśli rodzice powiedzą Ci żebyś nie szła na dyskotekę, bo tam jest wiele osób, które mogą Cię skrzywdzić, to posłuchasz ich? Powiedzmy, że bardzo chcesz tam iść, bo wielu Twoich znajomych tam idzie i uda Ci się przekonać rodziców, albo ich oszukać i pójdzesz. Tam oberwiesz po głowie, okradną Cię... Rodzice Ci mówili, uprzedzali Cię i nie posłuchałaś. Ale czy to znaczy, że ktoś miał prawo Cię skrzywdzić? Uważasz, że to Twoja wina? Jesteś młoda, chcesz się bawić, szaleć...
Może nie zawsze robi się wszystko jak trzeba, ale i dorośli też często popełniają błędy. Uczymy się do końca życia. Ale nikt i nigdy nie ma prawa krzywdzić innych.
Ale jeśli i ofiara ma być winna, to może karać trzeba obie strony? Tych, którzy krzywdzą i tych skrzywdzonych bo się dali skrzywdzić?
Jeśli zawsze i we wszystkim słuchasz rodziców i jesteś tak bardzo przewidująca, to jesteś wyjątkiem.
frigg - Czw 30 Gru, 2004 17:13
Temat postu:
czytam sobie te wasze posty i kazdy ma troche racji - niec nie daje czlowiekowi prawa do krzywdzenia innych, fakt faktem ze jest glupia nastolatka i byc moze nie wiedzila co ja czeka i zostala skrzywdzona...ale czy w zwiazku z tym mozna nie mozna od niej wymagac zeby ponisla konsekwencje wlasnej glupoty? czy myslisz ze jesli dajmy na to 13 lataek cos ukradnie to nienalezy mu sie jaks kara? i np od policji o od rodzicow? czy wiek usprawiedliwa kardziez....nastolatek to nie 5 letnie dziecko...moze nastolatki nie maja tak rozwinietego jak dorosli ludzie instynktu zamozachowawczego, ale sa na tyle duze zeby rozniac dobro od zla...niestety zyjemy w takch czasach, ze pieknie jest mowic ze nic nie daja prawa krzywdzic innych, ale to sie nijak ma do rzeczywistosci...mozna ufac tylko sobie...spotakalo ja sproe niesczescie ale byc moze bedzie wiedziala ze nie mozna ufac kazdemu jak sie chce, ze trzeba byc ciut bardzij nieufnym...dorosli ponosza konsekwencje swoich czynow...nastolatki rowniez poinny..jesli probuja, robia rzeczy ktore robia dorosli to konsekwencje czynow nie bada inne niz dla doroslych i wiek nie ma tu nic do rzczy..

czy w zwiazku z tym nastolatki moga robic co chca bo to wynika z ich wieku i trzeba wybaczac bo sa takie glupiutkie i niedoswiadczone? kazdy sie rodzi bez doswiadczen i wlasnie icha nabywamy w takich sytuacjach (niesty nie ma tak zebysmy mieli tylko te przyjemne), i nikt nie bedzie karal prawnie dziewczny, ktora wpadla w zle towrzystow na wlasne przeciez zyczenie, bo tak czy siak jest ofiara, ale bedzie wiedzila ze na przyszlosc trzeba sobie lepij dobierac zjamioch, chlopakow
Anonymous - Czw 30 Gru, 2004 17:40
Temat postu:
Miracle napisał/a:
No wlasnie.Moze zdaja sobie sprawe z tego co robia ale sa nieswiadome.


jak mogą sobie zdawać sprawę z tego co robią i być nieświadome naraz? to chyba niemożliwe

ToJa , nie można nikomu pozwalać krzywdzić innych [i tu rację masz, musze przyznać] ale chodzi mi o to że nie można też robić z tych nastolatek świętych krów, bo one dobrze wiedzą co robią
a co do rodziców to czasem są winni a czasem nie to też zależy od sytuacji
ToJa - Czw 30 Gru, 2004 22:49
Temat postu:
Nie frigg.... Co innego ocena tego co jest dobre a co jest złe (np. kradzież). W tym wieku człowiek umie to rozróżnić. Jeśli młodzi ludzie zabijają wcześniej katując, znęcając się nad ofiarą to jestem za karaniem ich jak dorosłych. Albo za wsadzaniem do zakładu psychiatrycznego (normalny człowiek tego nie zrobi) Ale uważam, że co innego ocena relacji chłopak-dziewczyna. Czasami brakuje wyobraźni, wiedzy a czasami to pewnie zauroczenie chłopakiem. Wtedy trudno myśleć, co się może wydażyć... Zresztą analizując, przemyślając, itd. wszystko to co chcemy zrobić zabraknie nam czasu nawet na odrobinę szaleństwa Razz
Oczywiście, że trzeba uważać. Ja zawsze byłam np. przeciwniczką spotykania się z ludźmi z netu sam na sam.
To normalne, że chłopak 16-18 lat ma w głowie (nie obrażając nikogo) spermę zamiast mózgu. Często nie zastanawia się, że taka 13-latka to tak naprawdę dzieczynka, która zaczęła dopiero dojrzewać. Ona potrzebuje opieki rodziców a nie seksu.
Fakt, że wiele dziewczyn prowokuje i zachowuje się jakby były bardzo doświadczone w tym temacie. A w domu? Tak jak napisała kradziejka - grzeczne dzieczynki, które zachowują się tak jak powinny.
Te głupie pozerstwo i udawana dorosłość często wychodzi bokiem. Nie koniecznie krzywda fizyczna... Wystarczy, że chłopak powie takiej dziewuszce "spadaj dzieciaku" czy inny tekścik. Udają później, że nic je taki chłopak nie obchodzi. Guzik prawda. Żadna radocha jak chłopak potraktuje dziewczynę jak dziecko (którym prawie jeszcze jest) Razz
Tego nie zmienimy, ale czemu człowiek, który zostanie skrzywdzony ma czuć się winny?
nidhogg - Czw 30 Gru, 2004 23:16
Temat postu:
hm, ale tak n dobra sprawe to nie wiemy jak ta dziewczyna sie czuje, czy czuje sie winna (w sensie tego, ze poniekad na wlasne zyczenie - winna chociazby tego, ze rodzice sie martwili, ze policja etc etc - a na wlasne zyczenie - z powodow wymienionych powyzej), czy po niej to 'splynelo', czy dotarlo, czy nie czuje nic i za miesiac zrobi to samo.

jesli chdzi o moja pierwsza wypowiedz - "niewinna", nei tyle odnosilo sie do domniemanej winy, co do tego, ze cala ta sytuacja nie wydarzyla sie tylko z winy owych chlopakow (owszem ich wina jest to, ze pobili, ich wina jet to, ze ukradli - oczywiscie nikt ich czynow nie usprawiedliwia). a odnosila sie glownie do postu gabry pod tytulem "za duza kara".
uwazam, ze kara powinna byc, chociazby za to, ze poszla tam.
niby napisane, ze pobili... ale co spotkali na ulicy i pobili?
jesli tak zwracam honor, widac nei do konca sie wczytalam i za bardzo zasugerowalam wypowiedza gabry.
Anonymous - Pią 31 Gru, 2004 11:08
Temat postu:
nidhogg napisał/a:
hm, ale tak n dobra sprawe to nie wiemy jak ta dziewczyna sie czuje, czy czuje sie winna (w sensie tego, ze poniekad na wlasne zyczenie - winna chociazby tego, ze rodzice sie martwili, ze policja etc etc - a na wlasne zyczenie - z powodow wymienionych powyzej), czy po niej to 'splynelo', czy dotarlo, czy nie czuje nic i za miesiac zrobi to samo.



napewno jeśli wszyscy będą jej żałować / nie dostanie sie jej [nie mówie o jakiś 35 szlabanach ] to ona stwierdzi że nie jej wina w tym co było i dalej tak będzie

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group