DOJRZEWANIE - Moja mama... Iśka - Wto 22 Kwi, 2003 14:04 Temat postu: Moja mama...
Wiele słyszałam od innych dziewczyn o ich mamach. Według tego, ich mamy są też ich przyjaciółkami U mnie tak nie ma... Bardzo rzadko rozmawiam z mamą na temat dojrzewania Nie wiem, czy moje koleżanki mówią prawdę, ale chciałabym, aby moja mama była moją przyjaciółką... Chciałabym z nią pogadać o trapiących mnie problemach dojrzewania i nietylko. Nie wiem co myśleć. Jest mi trochę przykro...a może raczej głupio... Blanka - Wto 22 Kwi, 2003 14:21 Temat postu:
Mi tez bylo ciezko ale pewnego dnia:
-mamo... mamo..
-co?
-nie nic
-jak to nic?
-mamo.. mamo...uzywasz wkladek
itd.
i teraz rozmawiam z mama o tym otwarcie
powodzenia
_________
Blanka Iśka - Wto 22 Kwi, 2003 14:39 Temat postu: Moja mama Serdeczne dzięki, spróbuję... Już na samą myśl jest mi lepiej !!!
Jeszcze raz dziękuję Blance !!! Blanka - Wto 22 Kwi, 2003 16:32 Temat postu:
NIE MA ZA CO!!!
sluze pomoca(po to tu jestem) Nemeia - Sro 23 Kwi, 2003 16:04 Temat postu:
Iska... Wiesz czasem tak to jest ze obydwie strony by chcialy, tylko nie wiedza jak sie do tego zabrac. Jestem pewna ze Twoja mama tez chciala by ci doradzic i pomoc przejsc przez ten okres dojzewania, ale nie jest pewna jak zaczac.
Moja mama byla od zawsze moja przyjaciolka... ale mialysmy tez momenty kiedy ciezko namy bylo porozmawiac o czym kolwiek, zeby sie nie klocic. Do tej pory sa tematy na ktore z mama nie rozmawiam, bo wiem ze ona nie chce o tym slyszec (np. moje kolczyki, albo tatuaze). Obydwie musicie uszanowac roznice wieku, wychowania i opinii. Zaufaj mi, im bedziesz starsza, tym latwiej bedzie Ci sie z mama dogadac. Trzymam za ciebie kcioki i zycze powodzenia w pierwszej rozmowie!!! Anonymous - Czw 15 Maj, 2003 10:36 Temat postu:
eh.. z moja mama tak sie nie da, odrazu popatrzyla by sie na mnie dziwnie i pewnie nic by nie odpowiedziala... mrylka - Czw 15 Maj, 2003 15:56 Temat postu:
Moja mama nie rozmawia ze mną na te tematy,choć czasami zacznie rozmowę.Jednak uważam,że jeśli będę miała jakis problem to mogę spokojnie jej o tym powiedzieć(nawet mam zamiar z nią troche pogadać w najbiżyszym czasie ) deg - Czw 15 Maj, 2003 22:07 Temat postu:
Wiesz, zamaskowana, Tobie chyba odpowiada to, że nie rozmawiasz z mamą o trudnych sprawach.
"eh.. z moja mama tak sie nie da, odrazu popatrzyla by sie na mnie dziwnie i pewnie nic by nie odpowiedziala..."
Tryb przypuszczający.
Spróbuj choć raz z nią porozmawiać, a nie z góry uznać rozmowę za porażkę. Wiele osób tak sobie "upraszcza" życie i potem przez całe życie narzekają, że do niczego nie doszli. Jak mieli dojść, jeśli z góry zakładają niepowodzenie i nie robią NIC aby to zmienić. mrylka - Pią 16 Maj, 2003 08:38 Temat postu:
W ostatnim poscie powiedziałam że mam zamiar powiedzieć mamie o wkładkach itd. I udało sie!!!Wyciągnęłam mame na spacer i tam jak gdyby nigdy nic zaczęłam rozmowe.Też nie miałam odwagi ale powiedziałam sobie"Taka okazjia sie szybko nie przytrafi" i powiedziałam co miałam do powiedzenia.wszysko wyszło OK!!! niewidoczna kasia - Pią 16 Maj, 2003 09:07 Temat postu: Moja mama...
Moja też się tak popatrzy... nawet nie ma co próbować..... Nigdy, nigdy!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zamaskowana - Pią 16 Maj, 2003 09:40 Temat postu:
niewidoczna kasiu.. w koncu mamy ta sama matke:D Szalona - Pią 16 Maj, 2003 11:49 Temat postu:
czegoś nie rozumiem Wy jesteście siostrami?? zamaskowana - Pią 16 Maj, 2003 13:29 Temat postu:
hehe, no tak, w koncu ja i niewidoczna kasia jestesmy blizniaczkami:D Iśka - Pią 16 Maj, 2003 19:54 Temat postu:
Niewidoczna Kasiu (i ty Zamaskowana) co to znaczy nigdy !!!??? Napewno (choć raz w tygodniu) nadarza się okazja na rozmowę z mamą !!! A pozatym wiem, że macie jeszcze inne siostry, czemu z nimi nie rozmawiacie (chyba, że są młodsze, to rozumiem)... deg - Pią 16 Maj, 2003 20:38 Temat postu: Re: Moja mama...
niewidoczna kasia napisał/a:
Moja też się tak popatrzy... nawet nie ma co próbować..... Nigdy, nigdy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
No tak. Następna
A próbowałaś kiedykolwiek?
Jeśli nie próbowałaś - nie pisz.
Zobacz na przykład mrylki - też wątpiła czy da się porozmawiać z mamą. Chwila zdenerwowania i okazało się, że nie ma większego problemu.
A więc - do dzieła! Anonymous - Sob 17 Maj, 2003 23:11 Temat postu:
Ok...Iśka
Powiem Ci coś. Powiedziałam mamie o mojej wydzielinie. Rozmawiałam z nią o tym itp. Pewnego dnia, to znaczy wieczoru, przebrałam się w piżamke i poszłam spać, a majteczki zostawiłam. Moja mama zobaczyła co tam jest ! - wydzielina, i ja się budze rano, zjadłam śniadanko i po chwili mama powiedziała:
- twoja wydzielina jest bardziej obfitsza od mojej.
Trochę się zawstydziłam, ale się dogadałam z mamą Mama jest najlepszym doradcą w tych sprawach, i wiesz co ? Powiedziała mi żebym zaczęła nosić wkładki higieniczne i w plecaku podpaskę, bo jak się pojawi wydzielina, to wiadomo, że za niedługo napotka mnie miesiączka. Oby nie w szkole. Najlepiej w domciu Anonymous - Sro 28 Maj, 2003 17:31 Temat postu: jaja
mi mamy nie pozwoli co robić? Lilly - Sro 11 Cze, 2003 21:51 Temat postu: ...
U mnie to raczej ten temat zaczęła mama, ale ja resztę rozwijałam, np.:
-Mamuś...
-Co?
-Po co są podpaski?
-...(tłumaczy mi)
-A po co są tampony?
-...(znów mi tłumaczy)
-Mamuś, a kiedy ty dostałaś pierwszy raz okres?
-Wiesz, to było tak dawno, że już nie pamiętam. Pewnie gdzieś w twoim wieku.
itd sie rozmowa rozwijała.
I nawet mi mam książke o dojrzewaniu kupiła.
Mówię wam, wkońcu poproście mame chociaż o te książkę, lepiej pójdzie.
Ale w końcu, szkoda, że są i teraz mamy, które wstydzą sie o tym rozmawiać.[/b] Alice_10 - Pią 11 Lip, 2003 19:26 Temat postu:
moja mama sama mnie zagaduje na temat dfujzewania,nawet w wieku 7 lat powiedziala mi ze dziecko powstaje przez °to co maja chlopcy° i °to co maja dziewczynki° a nie przez calowa nie:)