Asiula1994 napisał/a: |
Rozdział 1.
W pewnym małym miasteczku mieszkała dziewczynka o imieniu Kornelia. Przyjaciele wołali na nią Kora. Miała brata Tomka, mamę Laurę, tatę Michała oraz 5 przyjaciółek: Dorotę, Basię, Olę, Kasię i Sandrę. Kora miała 11lat tak samo jak jej przyjaciółki. Brat Kornelii miał 13lat. Pewnego razu w szkole na matematyce: -Kornelia! Obudź się i odpowiedz na moje pytanie! -Przepraszam proszę Pani. -Podaj 3 rodzaje kątów. Kornelia późno wróciła wczoraj do domu, późno zasnęła i nie miała czasu się uczyć. Nie zdążyła nawet odrobić zadania. -... -Kornelia.-powiedziała smętnym głosem nauczycielka.- To Twoja druga jedynka z matematyki... Nauczycielka wpisała pod nazwiskiem Nowak czerwonym długopisem...Jedynkę...Kolejną... Po szkole w drodze do domu gdy Kora szła z przyjaciółkami: -Jak ja się teraz w domu pokażę? - zapytała z płaczem Kora. -Nie martw się – będzie dobrze – pocieszała ją Basia. -Rodzice nie mają prawa Cię skrzywdzić za zły stopień – dodała Kasia. Lecz Kornelia nie wróciła tego dnia do domu. Bała się. Postanowiła przenocować u Sandry. A co działo się w domu? -Kornelia powinna już pół godziny temu wrócić ze szkoły. Co się z nią dzieje?! -Nie martw się kochanie zaraz pójdziemy z Tomkiem na spacer i jej poszukamy. Przy okazji zabierzemy Maxa (psa Kory). Po godzinie chłopcy wrócili ze spaceru: -Nigdzie jej nie ma – oznajmił stanowczo tata -Szukaliśmy wszędzie – dodał Tomek -Zaraz zadzwonię do koleżanek Kornelii może będzie u której z nich – powiedziała mama. Lecz nie było Kornelii u żadnej (Sandra skłamała) Rodzice zaczęli się martwić. Postanowili zadzwonić na policję. Rozwiesili ogłoszenia. A Kornelii nigdzie nie było... Wypowiadajcie się za niedługo ciąg dalszy. |