Dzieci OnLine

Na luzie... - artykuł Urbana - tej nadetej swini

Anonymous - Wto 18 Sty, 2005 21:12
Temat postu: artykuł Urbana - tej nadetej swini
Oto artykuł który znalazł sie dosyc dawno .. ale znalazł w tygodniku NIE :


"Kochany staruszku! Połóż się do łóżka. Przykryj kołderk±. Poczytaj sobie Katarzynę Grocholę albo jaki¶ lekki kryminał. Poćpaj kawiorku, pocmoktaj melbę, mniam, mniam. Pu¶ć se na wideo "Dzień ¶wira" – u¶miejesz się zacnie. Podłub sobie w nosie albo między palcami u nóg, co tam lubisz. Trochę drzemki, potem kaku. Nie rób z siebie widowiska zgrozy. Trochę miłosierdzia dla osoby ludzkiej nazwiskiem Wojtyła. I dla ubogich narodów wydaj±cych straszn± forsę na seanse dręczenia papieża-starca. Przejazd papamobile jest dla finansów państwa jak powódĽ, trzęsienie ziemi, wojna lokalna, nalot szarańczy lub US Force.

Wyrzuć te starcze ¶rodki dopingowe, którymi Cię szpikuj± jak byczków hodowanych na olimpiadę, żeby¶ mógł przez godzinę ruszać nog± i mniej trz±¶ć ręk±. Truj± Cię przecież okrutnie i jeste¶ po tym podwójny
kapeć. Nie rób widowiska z ludzkiej agonii, pow¶ci±gnij więc chętkę, żeby pa¶ć na stanowisku. Choruj z godno¶ci±, gasn±cy starcze, albo kończ wa¶ć, wstydu oszczędĽ.

Seriale telewizyjne typu horror robi się dzi¶ używaj±c robotów, tricków, elektroniki, skanerów i kaskaderów. Żeby zmontować spektakl grozy, nie trzeba męczeństwa gwiazdora, udręki jego dworu, reżyserów i widzów. Karolu Wojtyło! Twój anioł stróż w poczuciu bezradno¶ci już dawno w łeb sobie paln±ł".

Jest to o Papiezu.. kiedy o tym usłyszała myslalam temu prosiakowi (Urbanowi) jego swinskie oczy... rozumiem kazdy ma swoje poglady ... ale powinni go za to skazac i napewno jest winny na co wskazuje prawo w konstytucji!

Co Wy o tym s±dzicie?
Anonymous - Sob 05 Lut, 2005 21:39
Temat postu:
Wiesz co?Burzysz się,jak nie przymierzaj±c,ojciec Tadeusz Rydzyk albo moja s±siadka(stara dewotka).Sama powiedziała¶,każdy ma swoje pogl±dy...Skazywać kogo¶ za wyrażanie swojego zdania?EKHEM,mamy wolno¶ć słowa,ku udręce co poniektórych.Swoj± drog±,wkurza mnie bez mała,jak przez pół wiadomo¶ci nawijaj± farmazony o zdrowiu i chorobach papieża.Takie moje zdanie.
zazulita - Sob 05 Lut, 2005 23:10
Temat postu:
Uważam, że Urban trochę przesadził. Mógł to troche inaczej uj±ć, ale wydaje mi sie, że papież rzeczywi¶cie powinien pój¶ć na emeryturę. To jest bardzo chory człowiek, a "praca" papieża jest trudna i męcz±ca.

Zgadzam sie z Christine fan, że nie powinni skazywać Urbana za swoje pogl±dy. Zauważyłam, że ze wszystkich się można wy¶miewać tylko nie z papieża. Jest to lekka przesada... Papież to przeciez jest zwykły człowiek, a nie Bóg.

Pozdrawiam Wink
Anonymous - Sob 05 Lut, 2005 23:16
Temat postu:
Ok... zachowałam sie jak "stara dewotka" ale poprostumnie to uderzylo... nie myslcie ze ze mnie jakas swietoszka i ze kocham Rydzyka... ja go nienawidze ale Papieza popieram.
Anonymous - Sob 05 Lut, 2005 23:36
Temat postu:
Nie powinno się wyznaczać nowego papieża teraz z prostej przyczyny- już kiedyś mieliśmy na raz dwóch papieży itp. Dlatego papież nie powinien ustępować- wszelkie święcenia są DOŻYWOTNIE.
Tak żeby nie zakładać nowego tematu- co myślicie o słynnej wypowiedzi Środy? Moim zdaniem błędem jest, że nie usunięto jej ze stanowiska.
Anonymous - Sob 05 Lut, 2005 23:37
Temat postu:
Ja szanuje papieża i uważam,że powinien i¶ć na emeryturę,bo naprawde już mu szefowanie w watykanie nie służy.
Zazulita-masz racje,jest w tym społeczeństwie chore przekonanie,że z papieża nie wolno sie wy¶miewać,bo jest ¶więto¶ci±.Chore poprostu.
BTW:mam fajne zdjecie-fotomontaż z papieżem,ale go tu nie dam,bo zapewne podniosła by sie wrzawa i w ogóle wielka afera że ¶miem żartować z papieża.
Anonymous - Sob 05 Lut, 2005 23:42
Temat postu:
Otwieracz-następny Wielki Obrońca Katolickiej Moralno¶ci...Prosto z mostu:¦rody nie powinni zamykać ani usuwać ze stanowiska,bo...po czę¶ci ma racje.Ko¶ciół katolicki nie robi NIC aby przeciwdziałać przemocy w rodzinie.Je¶li sie nie zgadzacie,to prosze bez farmazonów,tylko konkretne przykłady JAK ko¶ciół zapobiega przemocy w rodzinie.
BTW:WSZYSTKICH facetów bij±cych kobiety powinno sie zamykać,i to na długo.Bić słabszych to każdy potrafi,a tacy debile to w szczególno¶ci.
EDIT:sorry za dwa posty pod rz±d.
Anonymous - Sob 05 Lut, 2005 23:46
Temat postu:
Większość ośrodków zajmujących się pomocą pokrzywdzonym kobietom prowadzi Kościół. Jeśli ci to nie wystarcza, to proponuję poczytać WŁAŚNIE listy św. Pawła, których pani Środa o dziwo nie zna.
Poza tym dziwi mnie fakt, że Środa została, a Rocco Buttiglione został usunięty ze stanowiska za wypowiedź która, w przeciwieństwie do słów naszej ulubionej pani "filozof", nikogo nie obrażała.
Anonymous - Sob 05 Lut, 2005 23:52
Temat postu:
OK,z o¶rodkami to masz abslutna racje.Dobrze,że chociaż tyle.To i tak dużo.Co do listów-bez obrazy,ale pisać to ja też moge,i nic to raczej nie da.O tym trzeba mówić na kazaniu,publicznie ganić tych cholernych sadystów...Nie można udawać,że nie ma problemu.To tyle,już sie wyprodukowałem.A co wy o tym s±dzicie?
Anonymous - Nie 06 Lut, 2005 00:04
Temat postu:
Dobra koniec... jestem "stara dewotka" i koniec kropka. Srody i Urbana nie powinni karac... ja mam inne zdanie no ale wiecie jestem stara dewotka biggrin.. nie no ok
Anonymous - Nie 06 Lut, 2005 00:09
Temat postu:
Widzisz, może mamy różne zdanie na ten temat, ale moim zdaniem na kazaniu powinno się tak jakby uczyć ludzi. Każdy facet od dziecka wie, że kobiety nie należy bić, a jeśli bije, to po prostu się nie słucha i żadne akcje tu niewiele pomogą. Po prostu władza chce zrzucić z siebie odpowiedzialność, a pani Środa pokazać, jaką to jest postępową idiotką.
frigg - Nie 06 Lut, 2005 00:29
Temat postu:
generalnie to chodzi o to ze na kazaniu powiedzmy mowi sie ze kobit sie nie bije, ale faceici i tak bija - ale nie mowi sie o tym co taka kobita ma zrobic, ksiadz przeciez nie zaproponuje rozwodu.....kosciol ma osrodki dla kobiet maltretowanych (z pieniedzy wiernych - nie wlasnych) - doskonale, tylko przyklasnac....ale ja naprawde znam przypadki kobiet, ktore na spowiedzi mowily ze maz pije i bije a ksiadz na to 'nies swoj krzyz, zacisnij zeby i pomysl ze bog ci to w niebie wynagrodzi'...nie chodzi o osrodki koscielne, chodzi o mentalnosc bardzo wielu ksiezy (of korz nie wszytkich), ktorzy czesto utwierdzaja kobiete ze taka jest naturalana kolej rzeczy....i w tym przypadku pani sroda nie musi sie odwolywac do papieza tylko do polskich ksiezy, ktorzy bardzo czesto robia jak chca (przyklad z innej beczki - mozna dawac komunie swieta na rece, ale juz teraz wielu ksiezy powiedzilo ze nie bedzie tego robic bo to nie jest polska tradycja koscielna)....
Anonymous - Nie 06 Lut, 2005 00:37
Temat postu:
Moim zdaniem nie powinno się kalać Chrystusa dotykając go brudnymi paluchami. Poza tym możliwy byłby handel Ciałem Chrystusa i wiele bluźnierstw byłoby łatwiejszymi do popełnienia. Tym niemniej do mnie należy decydować.
Co do okrutnych mężów- cóż, niestety ona ZŁOŻYŁA MU PRZYSIĘGĘ WIERNOŚCI. Powinna w związku z tym porozmawiać z osobą mającą odpowiednie święcenia, jeśli chce unieważnić małżeństwo.
Co do porad- właśnie do ośrodków powinny się udawać kobiety, gdyż tam będą miały zapewnioną lepszą pomoc niż u księdza, który raczej nie ma/nie miał takich problemów.
Co do tego, że ośrodki są z pieniędzy wiernych- oczywiście. Skąd niby ma Kościół brać pieniądze? "Taca" idzie na potrzeby Kościoła, świeckich pracowników itp. Księża zarabiają za mszę itp. Są jeszcze inne od "tacy" dobrowolne składki.

P.S. Nikt ci nie karze dawać na tacę.
frigg - Nie 06 Lut, 2005 00:54
Temat postu:
no i wszytko sie zgdza otwieraczu tylko kto ma te biedne kobiety informowac o tym gdzie maja sie zwrocic- a czesto to ksiadz jako jedyny wie co sie w domu dzieje? ksiadz z twojej/mojej/czyjejs parafii powinien znac takie osrodki i w sytuacji jesli kobieta mu mowi ze jest bita - czy na spowiedzi czy prywatnie on powinien ja o tym poinformowac bo m.in z jej pieniedzy takie osrodki sa utzrymywane.....on jest w tym momencie przedstawicielm calego kosciola i powinien porozmawiac, zaoferwoac pomoc tej kobiecie jesli meza nie da sie zmienic, a nie tlumaczyc ze taki los kobiety - bo bicie i ponizanie nie jest niczyim przeznaczeniem...
co do komunii - sa dopuszczalne te dwie metody, wiec kazdy moze przyjmowac komunie jak chce - w polsce przyjmowalo sie do ust, we wloszech do reki.....
ps. nie daje na tace bo nie chadzam do kosciola
a i mam pytanie, moze sie orietujesz....jak to jest?ksieza dostaja pensje z budzetu? czy msza swieta nie jest czym w rodzaju poslugi duchowej i pewnego rodzaju misja ktora wynika z samego sluzenia bogu?
Anonymous - Nie 06 Lut, 2005 11:44
Temat postu:
Księża maj± pieni±dze np. za udzielanie chrztów itp. Państwo im nie płaci. St±d się bior± pieni±dze w Ko¶ciele. Z tacy ani jeden grosik nie idzie na księży. Pieniądze za msze są z intencji mszalnych, za które się płaci.

Co do Ciała Chrystusa- moim zdaniem powinno zostać tak, jak jest w tej chwili, gdyż bardziej odpowiada to naszej lokalnej tradycji. Tym niemniej podporz±dkowałbym się decyzji władz ko¶cielnych. Boję się tylko handlu Chrystusem.
altruista - Nie 06 Lut, 2005 12:10
Temat postu:
Otwieracz napisał/a:
Księża maj± pieni±dze np. za udzielanie chrztów itp. Państwo im nie płaci. St±d się bior± pieni±dze w Ko¶ciele.

panstwo im nie placi - panstwo tylko nie sciaga z nich podatkow, przeznacza darowizny i placi ubezpieczenia zdrowotne.

Otwieracz napisał/a:
Z tacy ani jeden grosik nie idzie na księży.

Z obserwacji wlasnych: parafia ktorej kosciol miesci sie jakies 200 metrow od mojego domu, posiada 2x Audi A4 i [chyba] Lancie Thesis. To wszystko w duzym, ladnym garazu z elektronicznie podnoszonymi drzwiami. Prosilbym o kontakt z krasnoludkami ktore podrzucaja takie rzeczy.
Anonymous - Nie 06 Lut, 2005 13:21
Temat postu:
No u mnie na parafii tak samo...Ładne autka,garażyki,pokoiki itd.A na biednych to prawie nic nie idzie.Eh,porażka.
Co do bitych kobiet-Zgadzam sie,bicie ani poniżanie nie jest niczyim przeznaczeniem.Ksi±dz,który tak mówi,jest zwykłym dupkiem.Zamiast pomóc tej kobiecie,woli to pu¶cić mimo uszu.
Anonymous - Nie 06 Lut, 2005 13:30
Temat postu:
Księża mają pieniądze za chrzty, msze św. itp. Podatek płacą zryczałtowany. Altruisto- nie ściemniaj więc. Poza tym, jeśli dodatkowo pracują w szkole lub na uniwersytecie, mają jeszcze normalną pensję. Pracują jednak wtedy znacznie więcej, mają więc wyższe zarobki.

Nie słyszałem jeszcze, by ksiądz mówił kobiecie, że jej przeznaczeniem jest być bitą. Twierdzenie takie jest sprzeczne z religią katolicką i z praktyką Kościoła. Są to co najwyżej odosobnione przypadki. Dziwi mnie jednak, że najwięcej bredni na temat Kościoła gadają osoby niewierzące- przecież ich to zupełnie nie dotyczy, więc cóż im szkodzi?

EDYCJA- Ubezpieczenia mają być rekompensatą za zagrabione po wojnie majątki.
altruista - Nie 06 Lut, 2005 14:03
Temat postu:
Otwieracz napisał/a:
EDYCJA- Ubezpieczenia mają być rekompensatą za zagrabione po wojnie majątki.

yyyyy, jakie utracone majatki? Agencja restrukturyzacji rolnej ciagle przyznaje czarnym tereny, wiec nie wiem z jakiej paki JA, 100% ateista mam placic podatki po to zeby przedstawiciel JAKIEGOKOLWIEK kultu mial z tego kozysci. Juz wole przekazac to w formie darowizny na cokolwiek.

Z normalnej pensji nie kupisz wypasionej lancii, nie mowiac o dwoch A4... I ksiadz proboszcz nie pracuje, zajmuje sie jedynie nawracaniem n' shit.
frigg - Nie 06 Lut, 2005 14:29
Temat postu:
Otwieracz napisał/a:
Księża mają pieniądze za chrzty, msze św. itp. Podatek płacą zryczałtowany. Altruisto- nie ściemniaj więc. Poza tym, jeśli dodatkowo pracują w szkole lub na uniwersytecie, mają jeszcze normalną pensję. Pracują jednak wtedy znacznie więcej, mają więc wyższe zarobki.

Nie słyszałem jeszcze, by ksiądz mówił kobiecie, że jej przeznaczeniem jest być bitą. Twierdzenie takie jest sprzeczne z religią katolicką i z praktyką Kościoła. Są to co najwyżej odosobnione przypadki. Dziwi mnie jednak, że najwięcej bredni na temat Kościoła gadają osoby niewierzące- przecież ich to zupełnie nie dotyczy, więc cóż im szkodzi?

EDYCJA- Ubezpieczenia mają być rekompensatą za zagrabione po wojnie majątki.


a czy nie zaklada sie w systemie, ktory mamy obecnie w polsce, ze kosciol jest rozdzielony od panstwa? jesli tak jest to czemu ksieza podlegaja pod budzetowke?

byc moze ty nie slyszales, ze tak mowia bo jestes mezczyzna...pozwole sobie zasugerwoac, ze chyba nigdy nie poznales kobiety bitej, ze nigdy z taka nie rozmwiales...i ja wiem , ze to jest sprzeczne z naukami chrystusa- ale czasem mam wrazenie ze wielu ksiezy wogole zapomina o tych i innych naukach....

dziwi cie to ze, ludzie nie wierzacy (tacy jak ja) wypowiadaja opinie w temacie kosciola - ale chyba nie bierzesz pod uwage, ze kosciol rosci sobi parwo do wplywania na decyzje wlasnie tych niewierzacych (np. mieszanie sie w sparwy aborcji)...w polsce tak sie sklda , ze kosciol bardzo ingeruje w sprawy wszytskich obywateli i to jakos nikogo nie dziwi
Anonymous - Nie 06 Lut, 2005 16:46
Temat postu:
Księża to nie budżetówka- państwo ich nie utrzymuje.

Kościołowi odebrano znaczną część majątku po wojnie, przez wiele lat go prześladowano... jakaś rekompensata się za to należy.

Kwestia aborcji to nie tylko sprawa wiary, ale również praw człowieka- m.in. prawa do życia.

Akurat nie znam żadnego księdza, jak ci opisywani przez was. Albo mam nie wiedzieć jakie szczęście, albo po prostu wy specjalnie takich wyszukujecie.

Co do rozdziału Kościoła od państwa, to całkowity rozdział jest moim zdaniem błędnym posunięciem- kraj musi być budowany na pewnych zasadach (również moralnych), najlepiej, jeśli zgodnych z religią większości obywateli. Poza tym- Kościół wtrąca się w politykę tylko w takim stopniu, że twierdzi, czy jakieś poglądy są zgodne z jego nauczaniem, czy nie. Nie widzę w tym nic złego.
frigg - Nie 06 Lut, 2005 16:56
Temat postu:
to nie chodzi o wyszukiwanie jakies tam przypadkow - one poprostu sa i nie sa takie marginalne tak samo jak przyklady maltretowania kobiet - ale oba sa tematami tabu i dlatego to budzi tyle emocji.....sa kobiety bite i niewierzace i te szukaja pomocy u psychologow itp ale sa kobiety bite i wierzace - te szukaja pomocy w kosciele i nie zawsze ja otrzymuja - a sa pewnie sparwy w ktorych nawet marginalne przypadki moge kosztowac zycie czy zdrowie jednostki, a kosciol nie moze i nie powinien umywac rak nawet od pojedynczych przypadkow....
kwestia aborcji byla juz omawiana - ale generalnie jest to problem w ktory miesza sie kosciol w stopniu wiekszym niz kazania z ambony...
i kosciol faktycznie wyraza swoje zdanie co jest zgodne z jego naukami a co nie tylko ze w polsce jest to bardzo wplywowe srodowisko..ale o to mozna miec pretensie do ludzi a nie kosciola...
ToJa - Nie 06 Lut, 2005 16:58
Temat postu: Re: artykuł Urbana - tej nadetej swini
Agnieszka12 napisał/a:


Jest to o Papiezu.. kiedy o tym usłyszała myslalam temu prosiakowi (Urbanowi) jego swinskie oczy... rozumiem kazdy ma swoje poglady ... ale powinni go za to skazac i napewno jest winny na co wskazuje prawo w konstytucji!

Co Wy o tym s±dzicie?


Agnieszko oburzasz się na Urbana, bo pewnie uważasz, że obraża Papieża. OK! Ale sama robisz dokładnie to samo przyrównuj±c Urbana do prosiaka, nazywaj±c go nadęt± ¶wini± (w tytule), itd. Je¶li powinni skazać Urbana to Ty też nie jeste¶ w lepszej sytuacji - za obrażanie i to publicznie również grozi kara Razz
Anonymous - Nie 06 Lut, 2005 17:58
Temat postu:
Tak, ale Urban powinien już dawno gnić w pierdlu za to, że był pieskiem na smyczy sowietów.
Gdyby bicie kobiet było tematem tabu, Ko¶ciół nie prowadziłby tych o¶rodków.
Co do psychologów- znam wiele osób, które do nich chodziły, a żadnej z nich nie pomogli. Dla mnie to trochę jacy¶ podejrzani szamani.
frigg - Nie 06 Lut, 2005 22:25
Temat postu:
hahaahha gdyby bicie kobiet nie bylo tematem tabu to policja powinna przyjechac juz na 1 burde w domu zawiadomiona chociazby przez sasiadow, gdyby nie byl to kobiety nie zasalanily by podbitych oczu okularami czy makijazem tylko zwracaly sie do odpowidnich organow,gdyby nie byl to ksieza i cale to srodowisko by sie tak nie bulwersowalo bo nie miely by o co.......
a drugie hahahaah to o psychologach - ja znam takich co pomogli...przyklad - ja, mnie pomogli, ba znam tez innym ktorym pomogli a kosciol nie dal rady ( wspolpracuje z hospicjum dla dzieci - wiec kilka takich przypadkow znam), i nie wiem czy wiesz ale bardzo wielu ksiezy tez skonczylo psychologie i sa doskonalymi fachowcami...poza tym psycholog to nie lekarz nie da ci cudownej pigolki po ktorej wszytko co zle mija - trzeba chciec zeby bylo lepij a psycholog jako osoba bezstonna, znajaca mechanizmy naszych zachowan ma w tym pomoc ,ale jesli sam zainteresowny nie chce (z czego nie musi sobie zdawac sparawy) to nikt mu nie pomoze....

i przepraszam za ot - ale bardzo wiele osob ma bardzo mylne pojecie o psychologach...ja bardzo czetso spotykam sie z takim pytaniem jak mowie ze studiuje psychologie - to jaki mam problem, albo czy jestem normalny..bzdura ja nie moge tego stwierdzic tak jak lekarz po krotkiej rozmowie nie moze stwierdzic ze ktos ma raka......druga rzecz to to, ze sluchajac o pracy psychologow i nie majac baldego pojecia jak to wyglada z drugiej strony powstaja wlasnie brednie, ze pscyholog nie pomogl - moze to wynikac z dwoch rzeczy : pierwsza to taka , ze do psychologa chodzi sie raczej z rzeczami dosuc przykrymi i czasem nawet rodzicom czy mezowi sie tym nie mowi calej prawdy - i dlatego latweij powiedziec ze psycholog nie pomogl bez wdawania sie w szczegoly..a druga to taka ze ludzie czesto maja jakis tam proglem na ktory psycholog nic nie poradzi bo problem jest z innej dziedziny (np neurologii), albo jak wspomnialam - nie ma cudownej pigolik na stres i problemy a tego wiele osob szuka, nad soba trzeba pracowac a to nie bywa latwe (np wielu alkoholikow idac do poradni liczy ze po 1 wizycie zniknie problem uzaleznienia co jest absolutnie mylne)....
oczywiscie jest tez kwestia tego ze nie kazdy nadaje sie na psychologa - tak samo jak na lekarza czy ksiedza i stad tez byc moze wspolpraca z psychologie nie dziala....
ToJa - Nie 06 Lut, 2005 22:46
Temat postu:
Otwieracz widocznie chodzili do nieodpowiednich psychologów. Jest Psycholog i psycholog. To tak jak z każdym innym zawodem.
Frigg racja, że przede wszystkim potrzebna współpraca. Obie stony musz± chcieć. Jednak nie do końca się zgadzam. Dobry psycholog potrafi słuchać i rozmawiać. Umie przekonać chorego do zmiany my¶lenia, potrafi go skierować na wła¶ciwy tor. S± również psychologowie, którzy pomagaj± hipnoz±. Znajomy rodziców poszedł do takiej pani psycholog. Poszedł na odczepnego, bo rodzina go bardzo prosiła. Po pierwszej wizycie sam zacz±ł do niej chodzić.
I jeszcze do Otwieracza... Przy chorobach nowotworowych nie da się omin±ć psychologa. Żeby się z tym pogodzić potrzebny jest onko-psycholog. I nie tylko dla chorego, ale i dla rodziny. Największym problemem jest znalezienie odpowiedniego...
Anonymous - Nie 06 Lut, 2005 23:01
Temat postu:
Gdyby bicie kobiet było tematem tabu, nie gadano by o tym cały czas (jeszcze przed wystąpieniem pani "profesor" Środy).

Do psychologów zaufania nie mam, ponieważ zawód ten kojarzy mi się ze szkolnymi wariatkami, starającymi się robić z ludzi oszołomów i z panami Eichelbergerem i Samsonem (choć ten drugi to zdaje się psychoterapeuta).
Poza tym moim zdaniem osoba, starająca się wpłynąć na nasze myśli niemal przemocą to nie lekarz- to ktoś, kto narusza naszą wolność.
frigg - Nie 06 Lut, 2005 23:05
Temat postu:
ale oczywiscie masz racje toja -o to chodzi, zeby zmienic nastawienie chorego albo pomoc mu nauczyc sie zaakceptowania rzeczy ktorych zminic sie nie da-wlasnie po to sie chodzi do psychologa - ale jak ktos swidomie lub nie nie chce to nie da rady...sluchanie i umiejetnosc rozmowy to podstawa - dlatego napisalm ze nie kazdy moze byc psychologiem....ja wspomnialam o tych sytuacjach, kiedy pacjeci oczekuja cudow (czy ten znajomy po jednorazowej wizycie zminij swoje zycie na lepsze?) i o podejsciu wiekszosci ludzi....a z szukaniem dobrego psychologa - nie jest nigdzie powiedzine ze ten pierwszy do kotrego pojdziesz bedzie tym wlasciwym...psycholog musi ci odpowiadac pod kazdym wzgledem - w sumie masz takiemu czlowiekowi bardzo zaufac
edit:
ale do psychologa nie idzisz na pranie mozgu - idziesz bo masz problem z ktorym sobie nie radzisz (moze ty takich nie masz - bardzo dobrze) poza tym nikt ci nie karze tam isc i ty decydujesz co do sibie przyjmiesz ...i szkoda ze swoja wiedzo psychologach opierasz wlasnie na tych przykladach bo sa najkoszmarniejsze z mozliwych (tez mam bardzo zle doswiadczenia z psychologami szkolnymi,a pana E. wrecz nie trawie)..ja swojej wiedzy o kosciele nie opieram tylko i wylaczenie na aferach o pedofilie i ojcu rydzyku....
a od czasow wypowiedzi pani srody zaczeto sie przygladac kosciolowi pod wzgledem bicia kobiet a nie bicia kobiet wogole.....
Anonymous - Nie 06 Lut, 2005 23:55
Temat postu:
Od czasu wypowiedzi pani Środy zaczęło się lewicowe i antyklerykalne bicie piany- to po pierwsze.

O psychologach wolę nie rozmawiać, bo ich po prostu nie lubię.
frigg - Pon 07 Lut, 2005 14:23
Temat postu:
co do pani srody - jesli tak uwazasz, twojego zdania zmieniac nie zamierzam, zreszta i tak nie da pewnie rady Smile wogole rozmowa o kosciele jest z toba trudna bo w niego wierzysz (ciagle powtarzasz 'nauki kosciola' a nie 'nauki jezusa' a to sa dwie rozne rzeczy), ale masz pelene prawo wierzyc w co chcesz Smile
co do psychologow - moze to i lepiej, bo zwazywszy na to skad swoja wiedze o psychologach czerpiesz rozmowa taka byla by zupelnie bezproduktywna Smile
Anonymous - Pon 07 Lut, 2005 18:02
Temat postu:
Kościół jest "namiestnikiem Jezusa na ziemi", co wprost wynika z Biblii, którą radzę poczytać (ale nie pod okiem świadków Jehowy, którzy mają własną Biblię).
frigg - Pon 07 Lut, 2005 18:16
Temat postu:
juz ci mowilam otwieraczu ze maja taka sama ( spojrzyj na dzial o sektach - wspomnialam tam ze moja biblia, ktora dostalam od ksiedza na komunie jest taka sama jak mojej babci, ktora jest swiadkiem jehowy)... i szkoda ze niekotrzy ksieza (oraz niektorzy swieccy ) znaja biblie tylko tam gdzie im wygodnie- jakos nikt nie pamieta ze jezus znisczyl zlotego cielca (posagi swietych ktorych nota bene jest coarz wiecej, nie sa aby ociekajace bogactwem?), jak jezus wyrazil swoja dezaprobate o bogacaych sie faryzeuszach (czemu nikt nie widzi podobienstw)....
naprawde skonczmy ta jalowa dyskusje po proponujesz mi jak widze rzezczy, ktore co moze wydac ci sie dziwne znam chyba lepij niz ty (roznice bilbli, psychologii) a ponad to nie zaslepia mnie ortodoksyjnosc sadow....

a i zadziwi mnie w tobie jedno - bronisz kosciola, jego nauk - czyli mozesz uchodzic za osobie wierzaca i stosujaca sie tych zasad, ale twoje posty w innych dzialach wsakzuja na cos zupelnie innego m.in wymiana postow o jakosci vodki, kacu itp, o harcerstwoe ze ogranicza wolnosc (bo kosciol nie ogranicza pewnych swobod?), potrafisz lzyc z innych osob i przepraszac je dopiero kidy ci o tym przypomna- zdecydowana wiekszosc twoich postow wskazuje ze masz wlasnie w nosie nauki kosciola......
to byla tylko moja skromna opinia i nie podlega ona dyskusji - sa tylko moja spostrzezenia.. Smile
altruista - Pon 07 Lut, 2005 19:44
Temat postu:
Otwieracz napisał/a:
Ko�ciół jest "namiestnikiem Jezusa na ziemi", co wprost wynika z Biblii, którą radzę poczytać


Czytalem, nie raz - joszua nie mowil nic o zadnej organizacji. Byl przeciwnikiem jakiejkolwiek formalizacji religii. Odpusc sobie slowa 'ty bedziesz opoka, na ktorej zbuduje moj kosciol' bo zalozenia jezusa i te ktore realizuja kaplani byly zupelnie inne.
Anonymous - Pon 07 Lut, 2005 22:06
Temat postu:
Harcerstwo narzuca znacznie większe ograniczenia niż Kościół, w dodatku zakazy i nakazy harcerskie nie mają jakiegoś głębszego sensu duchowego i moralnego.

Picie alkoholu nie jest grzechem.

Zwróć przy tym uwagę na to, że mimo wszystko przepraszam. Nie przeproszę jednak za żadne słowo, jakie rzuciłem pod adresem niebezpiecznych sekt, takich jak Świadkowie Jehowy- nie zamierzam bowiem pochwalać kłamstw i manipulacji.

Może cię to zdziwi, ale Biblię znam całkiem dobrze, w przeciwieństwie do ciebie- skoro wynajdujesz różnice w naukach Chrystusa i naukach Kościoła. Zwróć uwagę na to, że SPRZECZNOŚCI nie występują, nauka Kościoła co najwyżej uzupełnia pewne kwestie.

Altruisto- odrzucając nauki Kościoła Powszechnego, ustanowionego przez Chrystusa nigdy nie poznasz Dobrej Nowiny. Przy okazji zaś- Kościół wskazany jest przy okazji w kilku innych miejscach Pisma.

Przy okazji: Jezus nie zniszczył Złotego Cielca (tak na marginesie- Cielec był bóstwem, które miało ZASTĄPIĆ Boga). Twoja wypowiedź wskazuje na to, że nie znasz Pisma Świętego. Faryzeusze ganieni byli zaś nie za bogactwo, lecz za specyficzne podejście do Prawa Bożego- nie byli święci, lecz chcieli za takich uchodzić; zachowywali więc wszystkie zewnętrzne pozory wiary, lecz zamykali się przed Bogiem.
Bogactwo zaś w Piśmie Świętym krytykowane nie jest; wskazane jest jedynie, że zbytnie skupienie się na świecie doczesnym i zbyt duże i nieuporządkowane przywiązanie do np. bogactw może stanowić pewną przeszkodę w zbawieniu.

Już kiedyś pisałem- staram się żyć według wskazań Kościoła, ale niestety mi to niezbyt wychodzi.

Kościoła nie bronię, bo bronić go obecnie nie trzeba. Ja wam tylko wyjaśniam stanowisko Kościoła w pewnych kwestiach, tłumaczę co jest napisane w Biblii itp. Jedynie was informuję- brakuje wam bowiem wiadomości na tematy religijne, tak jak mi do niedawna.
Anonymous - Pon 07 Lut, 2005 22:22
Temat postu:
EH...
Cytat:
Altruisto- odrzucając nauki Kościoła Powszechnego, ustanowionego przez Chrystusa nigdy nie poznasz Dobrej Nowiny. Przy okazji zaś- Kościół wskazany jest przy okazji w kilku innych miejscach Pisma.
Hmm,a może nie che jej poznać?Bez urazy,otwieracz,ale czasem ostro mnie wkurzasz.
Anonymous - Pon 07 Lut, 2005 22:27
Temat postu:
Czy ja gdzieś namawiałem go do POZNANIA? NIE! Ja mu tylko zwracałem uwagę, co robić, żeby Dobrą Nowinę poznać. To była odpowiedź na tekst:
Cytat:
Czytalem, nie raz - joszua nie mowil nic o zadnej organizacji. Byl przeciwnikiem jakiejkolwiek formalizacji religii. Odpusc sobie slowa 'ty bedziesz opoka, na ktorej zbuduje moj kosciol' bo zalozenia jezusa i te ktore realizuja kaplani byly zupelnie inne.

Anonymous - Pon 07 Lut, 2005 22:32
Temat postu:
Odrzucaj±c nauki ko¶cioła powszechnego,pokazuje,że się z nimi nie zgadza."Dobr± nowinę"można poznać bez nauk ko¶cioła,nie jest to takie strasznie i okropnie trudne...
Anonymous - Pon 07 Lut, 2005 22:43
Temat postu:
Wbrew pozorom- jest, może nie tyle poznanie, co zrozumienie.
frigg - Pon 07 Lut, 2005 22:44
Temat postu:
wiem otwieraczu kim byl cielec i wiem ze to nie jezus go znisczyl a mojzesz na polecenie boga (nie bedziesz mial innych bogow przede mna)....ale bog, jezus i duch swiety to sa filary kosciola a nie swieci.....myslam ze skoro znasz biblie to moj skrot myslowy bedzie jasny, no coz nie byl...
kosciol nie zabrania picia - wszak jezus zmienial wode w wino, ale biblia nakzuje umiar - we wszytkim w bogaceniu sie tez, pysze tez ktora jest domena ksiezy i byla cecha faryzeuszy
ja biblie tez znam calkiem niezle- ale jesli czegos z niej nie pamiatm (a nie musze z przeczytam chyba oczywistych) to po nie siegam...mimo ze nie wierze nie czuje oporow zeby ta ksiege czytac, a ze ty jaznasz nie dziwni mnie akurta wcale
ja widze znacze roznice (wspomniana pycha, ustanawiania praw, ktore pozwalaja sie bogacic ponad przywoitosc jaka ksiedzom jest przypisywana - jezus o ktrym wciaz sie gada z ambony bogaczem nie byl)
wiec jesli sie starasz a ci nie wychodzi to przestam gadac tonem moralisty bo to koszmarnie wyglada - jak mzoesz mowic o naukach kosciola ze sa sluszne jesli sam sie do nich nie stosujesz.....wyglada to na kpine z tych praw

i tak sie skalda ze takie samozwancze tlumaczenie nam bibli jest wlasnie tym co potepiasz u m.in swidkow jehowy..moze nie tlumacz bo od tego sa inni ty przedsatwaij swoje stanowisko Smile
Anonymous - Pon 07 Lut, 2005 22:45
Temat postu:
Wiesz co,ja poznałem i zorzumiałem "dobr± nowine" bez pomocy ko¶cioła...Ksi±dz to malemu dzicku musi tłumaczyć.
BTW:offtop sie zrobił taki wielki,że porażka.[/list]
Anonymous - Pon 07 Lut, 2005 22:45
Temat postu:
Wiesz co,ja poznałem i zorzumiałem "dobr± nowine" bez pomocy ko¶cioła...Ksi±dz to malemu dzicku musi tłumaczyć.
BTW:offtop sie zrobił taki wielki,że porażka.
Anonymous - Pon 07 Lut, 2005 23:08
Temat postu:
To "tłumaczę" to był skrót myślowy od- "przedstawiam wam prawdziwe tłumaczenie Biblii dokonane przez Kościół".

Frigg- nie kręć proszę. Znasz się na religii jak ja na psychologii, więc "nie ucz ojca jak dzieci robić". Pomyliłaś się, więc lepiej się po prostu przyznaj.

EDYCJA: Mógłbym znowu zacytować Schoppenhauera...
Poza tym picie alkoholu jest grzechem wówczas, gdy robimy potem rzeczy, których nie robilibyśmy na trzeźwo. Ja akurat i na trzeźwo, i po pijaku zachowuję się podobnie.
altruista - Pon 07 Lut, 2005 23:53
Temat postu:
Cytat:
Ko�cioła nie bronię, bo bronić go obecnie nie trzeba. Ja wam tylko wyja�niam stanowisko Ko�cioła w pewnych kwestiach, tłumaczę co jest napisane w Biblii itp. Jedynie was informuję- brakuje wam bowiem wiadomo�ci na tematy religijne, tak jak mi do niedawna.


calkiem niedawno dyskutowalem an tematy wiary z profesorem teologii. Rzeczywiscie masz spory poziom wiedzy, skoro po dwoch zdaniach juz rozgryzles moje laictwo, a jemu nei udalo sie to po ponad godzinie. Nic, tylko pogratulowac. A dyspute prowadzic bedziemy jutro, bo zmeczonym jest i spiacym :P[/quote]
frigg - Wto 08 Lut, 2005 00:09
Temat postu:
Otwieracz napisał/a:
To "tłumaczę" to był skrót myślowy od- "przedstawiam wam prawdziwe tłumaczenie Biblii dokonane przez Kościół".

Frigg- nie kręć proszę. Znasz się na religii jak ja na psychologii, więc "nie ucz ojca jak dzieci robić". Pomyliłaś się, więc lepiej się po prostu przyznaj.

EDYCJA: Mógłbym znowu zacytować Schoppenhauera...
Poza tym picie alkoholu jest grzechem wówczas, gdy robimy potem rzeczy, których nie robilibyśmy na trzeźwo. Ja akurat i na trzeźwo, i po pijaku zachowuję się podobnie.

nierozumiem czemu ty masz prawo do niefortunnych skrotow myslowych a ja nie? byc moze na sparwach czysto koscielnych nie znam sie tak dobrze jak ty - ale ja w przeciwienstwie do cibie pytam sie (ciebie tez) jesli czegos nie wiem badz uzywam biblioteki lub google Smile poza tym ja nieuogolniem swoich postow piszac ' wszyscy' zwaz ze uzywam slow jak 'niektorzy' 'wiekszosc' Smile
a jesli przyznales sie ze nie znasz sie na psychologii to wiecej tego temu nie poruszaj tonem znawcy Smile
swietne wytlumaczewnie otwieraczu - mnie sie zawsze wydawalo ze opilstwo to brak umiaru (czyli upicie sie - spytaj sie jakiegos ksiedza czy pochwala upijanie sie), kac a nie zachwoanie po alko Smile czy podobnie trafne argumenty przemawiaja za np obrarstwem, lenistwem, gniewem, pycha, zazdroscia, chciwoscia? Smile))
Anonymous - Wto 08 Lut, 2005 00:18
Temat postu:
Niestety, pojawia się tu problem- w którym momencie picie przeradza się w nadużywanie alkoholu? Ja to określiłem chyba dość precyzyjnie w poprzednim poście.
frigg - Wto 08 Lut, 2005 00:26
Temat postu:
sadzisz za tem ze naduzywanie alko zaczyna sie wtedy kiedy zaczyna sie czlowiek zachowywac inaczej po spozyciu alkoholu?
a kiedy zazdrosc staje sie nadmierna zazdroscia? kiedy obzarstwo staje sie nadmiernym obzastwem itp?
Anonymous - Wto 08 Lut, 2005 14:01
Temat postu:
Wtedy, kiedy zasłania nam drugiego człowieka, kiedy przekracza pewne ogólnie przyjęte granice itp.
Poza tym podaj mi proszę definicję terminu "nadużywanie alkoholu".

EDYCJA- w kwestiach religijnych nie polecam korzystania z internetu, podobnie jak niemal zawsze, gdy szuka się PEWNYCH informacji.
frigg - Wto 08 Lut, 2005 15:15
Temat postu:
wiesz w kwestiach religii zadko uzywam internetu, a jesli mi sie zdazy sa to portale katolickie - poleca mi je znajoma, ktora jest osoba religija i wierzaca....ale jak mowie - pytam sie (ciebie tez) innych, czasem korzystam z biblioteki..wiec net nie jest moim jedynym zrodlem iformacji....
a ja znajac temat o jaki sie mnie pytasz ( naduzywanie alkoholu) moge ci smialo poleciec strone w necie (znam ja dobrze i wiem ze zawiera rzetelne informacje)
http://www.alkoholizm.akcjasos.pl/11.php ten link dotyczy objawow ostrzegawczych przy naduzywaniu alkoholu - nie mowi o samym uzaleznieniu
http://www.alkoholizm.akcjasos.pl/9.php ten link jest o mitach dotyczacych alkoholu....
generalnie polecam cala strone
i dodam jescze ze aby stwierdzic uzalenienie czy naduzywanie nie musza byc spelnione wszytkie kryteria - aby to stwierdzic wystacza 2 czy 3....
Anonymous - Wto 08 Lut, 2005 15:26
Temat postu:
Dobra, nie prosiłem cię o takie szczegółowe porady, bo mnie ten problem raczej nie dotyczy. Chciałem tylko króciótką informację. Mimo to- dziękuję.

W sumie już każdy wszystko powiedział- można wrócić do właściwego tematu, czyli do artykułu Urbana. Moim zdaniem najlepszym działaniem może tu być bojkot tygodnika "Nie", skazanie takich tekstów na zapomnienie- innymi słowy akcje oddolne, państwo polskie gwarantuje bowiem ludziom wolność wyrażania poglądów.
altruista - Wto 08 Lut, 2005 17:59
Temat postu:
mimowolnie przylaczylem sie do akcji Otwieracza - dzisiaj rano bylem na tyle zaspany kupujac sniadanie, ze nie pamietalem o kupieniu nowego 'nie'
Anonymous - Wto 08 Lut, 2005 18:06
Temat postu:
W sumie z bojkotem to przesadziłem w jednej kwestii- i tak mało kto poza zdeklarowanymi i fanatycznymi antyklerykałami kupuje to pismo.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group