ja wiem... Zaufam mu, ale wiem ze nie będę płakać jak odejdzie;)
Bo raczej za niego nie wyjdę Więc jest to związek.. na max pare miechów. Ale przecież żeje się tym co jest teraz no nie;) ja tam nie patrzę na przyszłość. Przynajmniej w tych kwestiach.. Ostatnio mnie przytulił i powiedział do ucha szeptem:kocham cię..
Qrde.. Fajne uczucie. A ja mu na to: Super. hehe... ZIMNA baba ze mnie no i wogóle kocha dawać mi buziaki w policzek.. Nawet zaóważyłam że chce w usta ale.. prawda jest brutalna.. ja sie nie umiem calowac no i tyle. jakieś tam "tańce języków". Nic z tego nie kumam. I nie kumam jak można wkładać swój język do czyiś ust i się tym podniecać. I że to niby taki "romantic". Hehehe... Ja jerstem chyba bez uczuć wyższych.. Ale coś jest w tym chłopaku co zmusza mnie do zakochania się w nim.. Ale się opieram temu.. Czy warto? Potem mogę zalować.. A ja trudno przychodzę ROZSTANIA  |