Dzieci OnLine

INNE PYTANIA - Dobra, nie ukrywam. W domu mam istne piekło...

candymyszka - Sro 02 Mar, 2005 10:44
Temat postu: Dobra, nie ukrywam. W domu mam istne piekło...
Wszystko się zaczeło, gdy miałam rok. Zmarł dziadek Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad . To wydaje się śmieszne, bo przecież go nie pamiętam. Ale jednak... Teraz czas, kiedy miałam 4 lata. Dostałam psa. Żył mniej więcej rok. Potem wpadł pod koła Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad . Wiek sześciu lat. Papuga umarła Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad . Wiek siedmiu lat. Tata rozwiódł się z mamą Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad . Tata przyjeżdża tylko w soboty. Wiek 9 lat. Druga papuga umiera Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad . No, wesołe to moje życie nie jest... A teraz? Moja mama charuje w pracy. Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad
ajeczka11 - Sro 02 Mar, 2005 11:19
Temat postu:
YUmMM...?
Przeczytałm twój post(uważam że powinien być w dziale rodzina:P) i rozmumiem cię to straszne,,,Ale w czym właściwie mamy ci pomóc? Bo wiesz nie ma tam w sumie konkretnego pytania do nas forumowiczek...Mam rozumieć ,ze to tylko takie zwierzanie sie nam z kłopotów?
Chesterka - Sro 02 Mar, 2005 11:42
Temat postu:
Wg. mnie, to jak ja bym też wypisała ile osób/zwierząt mi umarło/zostało oddane to było by to <liczy.... liczy.... liczy....> 16 w tym 5 rybek, 2 myszki, szczur, 8 kotów.... ;]

Umieranie jest naturalne, don't worry be happy!
Kicia91 - Sro 02 Mar, 2005 12:17
Temat postu:
No my Ci niestety nie pomożemy... Możemy Cie tylko pocieszyc no ale przeciez każdy zwierzak musi kiedys umrzeć... Tak samo i ludzie no ale ty musisz dalej żyć...Mi tez umierały zwiarzątka... Moja mama tez charuje w pracy od rana do wieczora a moj tato tez na razie mieszka u dziadka ( trzeba sie troszczyc o pieska , krówki, kotka, kury....he he ) bo on jest w szpitalu no i jeszcze niedawno mi zmarła babcia Sad no ale nie roznpaczam tak wiec wex sie w garsć i wierz ż bedfzie lepiej...
Anonymous - Sro 02 Mar, 2005 13:36
Temat postu: Re: Dobra, nie ukrywam. W domu mam istne piekło...
candymyszka napisał/a:
Wszystko się zaczeło, gdy miałam rok. Zmarł dziadek Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad . To wydaje się śmieszne, bo przecież go nie pamiętam. Ale jednak... Teraz czas, kiedy miałam 4 lata. Dostałam psa. Żył mniej więcej rok. Potem wpadł pod koła Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad . Wiek sześciu lat. Papuga umarła Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad . Wiek siedmiu lat. Tata rozwiódł się z mamą Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad . Tata przyjeżdża tylko w soboty. Wiek 9 lat. Druga papuga umiera Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad . No, wesołe to moje życie nie jest... A teraz? Moja mama charuje w pracy. Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad

Jedyną rzeczą, jakiej mogę Ci współczuć, to rozwód. To trudne przeżycie dla każdego dziecka etc.
Pozostałe to normalna kolej rzeczy. Zwierzęta umierają (mi umarło z 7 Razz = papuga, żółw, żółw, świnka morska, świnka morska, pies, iguana). Wiesz, moja mama też charuje w pracy. Widać, nie może tego zmienić, więc postaraj sie o tym tak nie myśleć. Jak wraca to rób jej niespodzianki za to, że chce dla Ciebie dobrze, i że ją masz. Smile
Olcia - Sro 02 Mar, 2005 15:09
Temat postu: Re: Dobra, nie ukrywam. W domu mam istne piekło...
candymyszka napisał/a:
Wszystko się zaczeło, gdy miałam rok. Zmarł dziadek Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad . To wydaje się śmieszne, bo przecież go nie pamiętam. Ale jednak... Teraz czas, kiedy miałam 4 lata. Dostałam psa. Żył mniej więcej rok. Potem wpadł pod koła Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad . Wiek sześciu lat. Papuga umarła Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad . Wiek siedmiu lat. Tata rozwiódł się z mamą Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad . Tata przyjeżdża tylko w soboty. Wiek 9 lat. Druga papuga umiera Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad . No, wesołe to moje życie nie jest... A teraz? Moja mama charuje w pracy. Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad



nO TO NAPRAWDE SMUTNE, ALE NAPRAWDE NIE WIEM W CZYM MAMY CI POMOC...Kochana jest wiele osob na swiecie ktore maja pieklo w domu, twoim pieklem W DOMU napewno nie jest to ze umarl ci jakis zwierzak...rozumiem, rozwod rodzicow to trudne, znam to separacje gdy twoj stary ma kolejna kochanke i rodzina idzie w odstawke. Moja stara charuje jak wol w robocie, ale nikogo to nie obchodzi, moj stary siedzi w wiezieniu, pomagamy mu no ale po co przecierz jak wyjdzie to rodzina znow pewnie pojdzie w odstawke bo polezie znow do jakiejs swojej kochanki mlodszej od siebie o 20 lat...Przyjaciel twojego starego ktory twierdzi ze jest "przyjacielem rodziny" i na chama wbija sie w twoje zycie, zabrania kontaktu z przyjaciolmi, a kazdego chlopaka ktory tylko do ciebie przyjdzie odrazu ostrzega ze jak mi cos zrobi to bedzie mial wp****ol,daje dwugodzinne wyklady na temat mojego dziewictwa, po czym znajdujesz go w lozku z twoja stara ktora twierdzi ze ojciec jest jej jedyna miloscia...to jest pieklo, to tylko znikoma czesc mojego piekla , wiec bardzo prosze nie mow ze jak ci zmarala papuga to masz pieklo w domu bo chyba nie zaznalas jeszcze prawdziwego piekla....
zazulita - Sro 02 Mar, 2005 15:10
Temat postu:
Nie wolno się, aż tak przejmować. Ja też jestem po "przejściach". Nie dawno umarła mi babcia na rakai strasznie sie meczyła, mój dziedek miał trzy zawały, moi rodzice równiez się rozwiedli, zwierzęta też mi umierały np. mój ukochany kot zachorował na kocią białaczką i trzeba było go uśpić, mój drugi kot wpadł pod samochód. Naprawde nie można się tak bardzo przejmować przeszłością. Zapene myślisz, że masz staarszne życie, ale pamiętaj, że niektóre osoby mają jeszcze gorzej. Ty masz matkę i ojca (co prawda po rozwodzie), ale duzo dzieci oddałoby wszystkio, żeby miec chociaż jednego z rodziców. Naprawde nie masz najgorzej.

Pozdrawiam Wink
Kinga - Sro 02 Mar, 2005 17:01
Temat postu:
A co ja mam powiedziec ? dziadkow wogole nie znam ... i nie poznałam coż ... babcie stracilam w wieku 5 lat a drugą w wieku 8 ...
Zwierzaki ? ... Uh ... tez nieciekawie było nie chce o tym pisac ... no ale to chyba normalne

Mi szkoda tylko tego rozwodu bo to faktycznie ciezkie

A co do pracowania to mojej matki nie ma w domu od 7 rano do 20 czasami jeszcze jezdzi do klientow albo ich w domu przyjmuje ... Ojciec ze wzgledu na swoją prace ca.y czas musi byc przygotowany ze mogą go wezwać ... czesto nad ranem budzi mnie telefon że wzywaja ojca :/ no cóż ...
Olcia - Sro 02 Mar, 2005 21:23
Temat postu: Re: Dobra, nie ukrywam. W domu mam istne piekło...
candymyszka napisał/a:
Wszystko się zaczeło, gdy miałam rok. Zmarł dziadek Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad . To wydaje się śmieszne, bo przecież go nie pamiętam. Ale jednak...


Kazdy kiedys umiera, trzeba sie juz z tym pogodzic, nie zmienimy tego...Taka kolej rzeczy, ale trzeba dalej zyc, po to by sie cieszyc...ktos umarl by ktos inny mogl sie narodzic!

candymyszka napisał/a:
. Teraz czas, kiedy miałam 4 lata. Dostałam psa. Żył mniej więcej rok. Potem wpadł pod koła Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad

candymyszka napisał/a:
Wiek sześciu lat. Papuga umarła Crying or Very sad Crying or Very sad Crying or Very sad


Mialam psa, bardzo kochanego, ale wpadl pod samochod, widzialam to i czulam jego bol, bylam przy nim do konca...do tej pory mam poczucie winy ze nic nie zrobilam...ze nie pomoglam...nie mialam jak pomoc...do tej pory gdy patrze na mojego drugiego psa to mysle o tamtym. Ale nauczylam sie ze trzeba pogodzic sie z tym wszystkim i ta milosc ktora dazylam psa przelac na kogos rownie kochanego...tobie tez tak radze


candymyszka napisał/a:
Wiek siedmiu lat. Tata rozwiódł się z mamą . Tata przyjeżdża tylko w soboty.


Jak juz wczesniej wspominalam moj tata nie jest aniolem...widuje sie z nim srednio 2 razy w miesiacy z wiadomych powodow...rozumiem ze rozowd rodzicow moze byc bolesny...ale nalezy ich zrozumiec, milosc przeminela, nom ale ciebie tata chyba nie zaniedbuje?
kabama - Sro 02 Mar, 2005 22:47
Temat postu:
naprawde pieklo jak cholera... straszne naprawde ci wspołczuje najbardziej tej papugi ile ona mogla jeszcze zobaczyc
a tak na serio to fakt z rozwodem to glupio ale ludzie nawet z tym sobie jakos radza...
Elun - Czw 03 Mar, 2005 10:51
Temat postu:
kazdy ma jakies nieszczescia, kazdy kiedys umrze, ale watpie, ze jesli umarly ci dwa zwierzaczki, rodzice sie rozwiedli i zmarl ci dziadek (mi zmarl wlasnie w ostatnia niedziela i wczoraj wrocilam z pogrzebu Neutral), to oznacza, ze w domu masz istne pieklo. Trzeba sie z tym pogodzic. Im dluzej to bedziesz rozpamietywac, tym dluzej bedzie cie to dreczyc.
Anonymous - Czw 03 Mar, 2005 15:57
Temat postu:
Jeśli to ma być piekło, to jestem ciekaw, jakie luksusy podchodziłyby pod niebo Confused.
Anonymous - Czw 03 Mar, 2005 17:17
Temat postu:
Wiem co się czuje gdy ktoś umrze, nawet kot.u w ubiegłym roku byłem na pogrzebie wujka... wtedy to było.... Chociaż śmierć zwierząt też przeżywam, koty są moimi przyjaciółmi a nie tylko zwierzęciem któremu trzeba dac jeść i pić.... Jednak słowo piekło jest zbyt wyolbrzymione. Co byś powiedziała gdyby zmarła cała twoja rodzina, porwano by cię, zgwałcono w lesie i zostawiono w centrum miasta nagą z napisem na brzuchu ,biorę 50 zł za numerek!, później znowu ktoś by cię zgwałcił, rozbiłabyś samochód, ktoś by cię wciągnął w narkomanie, a na sam koniec ktoś by cię oszkubał ze skóry żywcem i wydłubaliby ci oczy.......... to by było prawdziwe piekło Rolling Eyes (sory za drastyczność....)
kabama - Czw 03 Mar, 2005 17:40
Temat postu:
lubimy drastyczne historie Twisted Evil
Anonymous - Czw 03 Mar, 2005 18:22
Temat postu:
Aren napisał/a:
Wiem co się czuje gdy ktoś umrze, nawet kot.u w ubiegłym roku byłem na pogrzebie wujka... wtedy to było.... Chociaż śmierć zwierząt też przeżywam, koty są moimi przyjaciółmi a nie tylko zwierzęciem któremu trzeba dac jeść i pić.... Jednak słowo piekło jest zbyt wyolbrzymione. Co byś powiedziała gdyby zmarła cała twoja rodzina, porwano by cię, zgwałcono w lesie i zostawiono w centrum miasta nagą z napisem na brzuchu ,biorę 50 zł za numerek!, później znowu ktoś by cię zgwałcił, rozbiłabyś samochód, ktoś by cię wciągnął w narkomanie, a na sam koniec ktoś by cię oszkubał ze skóry żywcem i wydłubaliby ci oczy.......... to by było prawdziwe piekło Rolling Eyes (sory za drastyczność....)

Zapomniałeś o powyrywaniu zębów przed śmiercią. Cool
kabama - Czw 03 Mar, 2005 18:26
Temat postu:
można jeszcze dodać o wbiciu ostrza w serce i rozmazaniu krwi po całym ciele... Razz
Anonymous - Czw 03 Mar, 2005 18:33
Temat postu:
kabama napisał/a:
można jeszcze dodać o wbiciu ostrza w serce i rozmazaniu krwi po całym ciele... Razz

I spaleniu włosów. Cool [a jak ma po kolana to łohoho Razz]
Nieee no, zaczynamy znowu tysi offtopik. biggrin
Anonymous - Czw 03 Mar, 2005 20:46
Temat postu:
mój pies też wpadł pod samochód i to nawet w moje urodziny i jakoś żyję.....:/:/:/ nie dobra koniec żalenia sie

czemu wszyscy zaczynają pisać o swojej sytuacji rodzinnej? nowa moda?:/
nidhogg - Czw 03 Mar, 2005 22:02
Temat postu:
hm oryginalna nie bede i napisze, ze smeirc to sprawa naturalna, aczkolwiek z moich zwierzat umarly dwa (obydwa ze starosci), ludzie tez odchiodza i z tym tez nalezy sie pogodzic.
co do rozwodu - da sie przezyc, czasami to nawet lepsze wyjscie niz ogladanie klocacych sie rodzicow, aczkolwiek pietno napewno wywrze na Tobiem jak nie teraz to kiedy indziej.
co do harowki - coz za cos zyc trzeba.
ZmoRa - Sob 05 Mar, 2005 09:25
Temat postu:
nazywasz piekłem to, że umierają Ci zwierzęta?.... to ciekawe, jak byś oceniła moją sytuację, niedość, że nie dogaduję się z rodzicami, codzienne kłutnie z nimi i bratem, a w dodatku 'tata' przynajmiej raz na tydzień musi przyjść do domu pijany...wtedy to jest piekło....może Ty możesz liczyć na swojego ojca chociaż z nim nie miszkasz, a wisujesz się z nim w soboty...możesz z nim pogadać itp. ja z moim nie rozmawiam w ogóle, chyba, że się kłucimy....i tyle...moje życie 'rodzinne' Confused
Anonymous - Sob 05 Mar, 2005 10:38
Temat postu:
a ja zostawiłam na ferie moje żółwie :] i sie ususzyły.
Ale jejq każdy kiedys umrze,od tego NIE MA ucieczki,a jezeli po smierci zwierza dziecko bedzie miało nowego zwierzaka to klapa bo za każdym razem jak umrze to bedzie to dziecko nieszczęśliwe.
Miracle - Sob 05 Mar, 2005 13:38
Temat postu:
Aren napisał/a:
Jednak słowo piekło jest zbyt wyolbrzymione. Co byś powiedziała gdyby zmarła cała twoja rodzina, porwano by cię, zgwałcono w lesie i zostawiono w centrum miasta nagą z napisem na brzuchu ,biorę 50 zł za numerek!, później znowu ktoś by cię zgwałcił, rozbiłabyś samochód, ktoś by cię wciągnął w narkomanie, a na sam koniec ktoś by cię oszkubał ze skóry żywcem i wydłubaliby ci oczy.......... to by było prawdziwe piekło Rolling Eyes (sory za drastyczność....)


Niewiedzialam ze mas taka wyobraznie. A moze ucierpiala twoja psychika po twoich nieszczesnych bokserkach??? Mr. Green Mr. Green Mr. Green

A tak do temaciku to wspolczuje ci rozwodu rodzicow. Zwierzat tez zal ale w koncu nie przezywasz tego jak bardzo jak rozwod rodzicow.
Happy_Girl_93 - Sob 05 Mar, 2005 21:08
Temat postu:
Niestety, ale takie jest życie. Muszę Ci to napisać choć to nieoryginalne i na pewno to wiesz. Wszyscy muszą umrzeć, ale pomyśl o tym w ten sposób:
Każdy miał do spełnienia jakąś role. Dziadek przygotować Twoją mamę czy tatę(nie wiem z której strony to dziadek) do tego, aby był/była dobrym rodzicem. Pies i papugi, żeby Cię rozweselić. I choć jest Ci ich szkoda, musisz się pogodzić z ich brakiem i to zaakceptować. Rozwód rodziców-nie przeżyłam tego, ale rozumiem. Może mogłabyś się częściej spotykać z tatą. Powiedz mu to, że bardzo byś chciała.
mroweczka - Sob 05 Mar, 2005 23:08
Temat postu:
Hm...To wyobraź sobie to:
Sytuacja numer 1: Chłopak w 4 klasie trafia do nowej szkoły. Rodzice są po rozwodzie. Mieszka z ojcem,dziadkami i przybranym rodzeństwem. nienawidzi swojej matki. w szkole jest duszą towarzystwa. Wszyscy go lubią. Pewnego dnia jego ojciec w pracy spada z rusztowania. Umiera pare dni pozniej. A on sam musi wrocic z powrotem do matki,korej nienawidzi.
Sytuacja numer 2: Chłopak żyje sobie spokojnie i szczęśliwie. Wszystko toczy się pięknie-prawdziwa,szczęśliwa rodzina. Pewnego dnia jego ojcicec ginie w wypadku samochodowym.
Sytuacja numer 3(chyba najstraszniejsza): Dziewczyna żyje w ubogiej rodzinie,kiepsko się uczy,wagaruje. Ledwo przechodzi z klasy do klasy. Jej ojciec nie żyje,ale jej matka wyszła drugi raz za mąż. Jej matka jest alkoholiczką. Pewnego dnia kobieta tak się upija, że zaczyna strasnzie kłócić się z mężem a sąsiedzi wzywają policję. Kobietę zabrano do specjalistycznego ośrodka, a męczyzna zabiera dzieci ale tylko swoje(czyli dwóch najstarszych-w tym tą dziewczynę-nie). Ta dziewczyna i jej starszy brat trafiają do domu dziecka.

Wszystkie opisane wyżej historie są prawdziwe a ww osoby znam osobiście. To jest dopiero piekło,prawda? Ciesz sie szczesciem,jakie masz. na świecie umiera co chwilę setki ludzi. Tragedia za tragedią. Prawda-dla dziecka śmierć zwierzaka to może być tragedia,ale nie powód do "piekła". Mi(i nie tylko mi) takze umarło wiele zwierzaków, ale po żadnymmtak nie rzpaczałam,przecież to normalna kolej rzeczy. Usmiechnij sie,wcale w domu nie masz takiego "piekła" jak Ci się wydaje!

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group