Dzieci OnLine

Zwierzęta - Testy na beaglach

Anonymous - Pon 07 Mar, 2005 21:15
Temat postu:
boże agnieszko co ci sie stało?:/ napadło cie coś jakoś na ochrone zwierząt i teraz wszędzie chodzisz jesteś monotematyczna i sie przechwalasz tymO.o a jakbyś wiedziała to beagle to sztuczna rasa psów utworzona specjalnie do doświadczeń i wszyscy o tym wiedzą
Gladiatorpl - Pon 07 Mar, 2005 21:20
Temat postu:
problem latwo rozwiazac, zgloscie sie do tych firm i beda testowac na was, a nie na zwierzetach.
Zawsze walczy sie z firmami, bo nie da rady namowic ludzi zeby nie kupowali produktow z tej firmy bo sa zle, jeszcze nikomu sie takie cos nie udalo
Anonymous - Pon 07 Mar, 2005 21:22
Temat postu:
Sorki za offtop:
JEjku Kradziejka moja sprawa co mam tam napisane kazdy pisze co chce w swoim opisie. Czy mi zabronisz? I nie rozumiem sztuczna rasa psow? sztuczne psy... phii...
Anonymous - Pon 07 Mar, 2005 21:25
Temat postu:
nie sztuczne a offtopy można usunąc jeśli panna ma na to ochotę modem w końcu jest, bo beagle to krzyżówka innych raz i powstały tylko po to aby testować właśnie kosmetyki to rasa podatna na choroby stworzona TYLKO I WYŁĄCZNIE DO TESTOWANIA więc beagli nie powinno być żal

a gladiator wiesz że kiedyś sie zgłosiłam do testowania? okazałam sie zamała ale moja znajoma dostała kase jakąś i łykała tabletki na coś tam i jej niezaszkodziły nic a nic
Gladiatorpl - Pon 07 Mar, 2005 21:28
Temat postu:
no trudno zeby zaszkodzily Razz ludzie produkuja nie pota aby zaszkodzilo, ale testy sa po to ze jak cos nie wypali to zeby po wypuszczeniu produktu na rynek nie zamkneli firmy.
Skutki uboczne zdarzaja ze zadko, ale jednak sa Razz
Anonymous - Pon 07 Mar, 2005 21:28
Temat postu:
A mi jest ich zal dlatego ze to tez zwierzeta i tez cos czuja... tak jak by czlowieka ktos stworzyl dla testowania....
Gladiatorpl - Pon 07 Mar, 2005 21:32
Temat postu:
czlowiek moze nie, ale robia za to roboty, i naukowcy powiedzieli ze za okolo 40-50lat bedzie mozliwe produkowanie robotow w ksztalcie czlowieka ze sztuczna skora i jak wiadomo inteligentne Razz
A co do beagle to nie wiem nie znam sie na psach, ale z ciekawosci na google otworzylem kilka stron o tych psach i nigdzie nie bylo wzmianki o testowaniu, a co do krzyzowki to nie widze z tym zlego, tak jakby ktos przeprowadzal badania na mulatach albo metysach bo sa mieszankami ras Shocked
Anonymous - Pon 07 Mar, 2005 21:34
Temat postu:
agnieszko dlaczego zmieniłaś podpis?
nidhogg - Pon 07 Mar, 2005 21:35
Temat postu:
hmmm, niech mod podzieli i przeniesie anjlepiej, bo pewnie sie dyskusja rozwinie - nie wiem czy stworzone tylko do testowania, jako ze z tego co mi sie wydaje to to stara rasa, ale fakt faktem jest, ze sa wykorzystywane do pzreroznych badan.
hmm lekarstwa tez sa testowane na zwierzetach... ZAWSZE, dopiero potem na ludziach, taka prawda, a co do podpisu to ja sie moge rpzyczepic tylko, ze za wielki
Anonymous - Pon 07 Mar, 2005 21:36
Temat postu:
Bo obrazek lepiej przemawia a na obrazku jest pies beagle Smile
Gladiatorpl - Pon 07 Mar, 2005 21:38
Temat postu:
to zrob rysunek kolo rysunka, mniej zajmie.
Bo tak to napiszesz jedno zdanie a post zajmuje tyle co referat Razz
Iśka - Pon 07 Mar, 2005 21:41
Temat postu:
kradziejka napisał/a:
boże agnieszko co ci sie stało?:/ napadło cie coś jakoś na ochrone zwierząt i teraz wszędzie chodzisz jesteś monotematyczna i sie przechwalasz tymO.o a jakbyś wiedziała to beagle to sztuczna rasa psów utworzona specjalnie do doświadczeń i wszyscy o tym wiedzą


kradziejka napisał/a:
nie sztuczne a offtopy można usunąc jeśli panna ma na to ochotę modem w końcu jest, bo beagle to krzyżówka innych raz i powstały tylko po to aby testować właśnie kosmetyki to rasa podatna na choroby stworzona TYLKO I WYŁĄCZNIE DO TESTOWANIA więc beagli nie powinno być żal

Dziewczyno, czyś Ty zwariowała?
Najpierw dowiedz się czegoś o tej rasie a potem mów, ok? To NIE jest żadna SZTUCZNA rasa... i nie została stworzona na potrzeby laboratoryjne i nie jest mieszanką innych ras. Ma bardzo daleki rodowód, we wcześniejszych czasach beagle były wykorzystywane do polowań na zające, a dopiero od niedawna jako "kroliki doswiadczalne". Kto Ci takich głupot nawciskał?
Sama mam beagla od ponad roku i smiem sądzić, że wiem więcej.
Poza tym co to --> " więc beagli nie powinno być żal" ma znaczyć? Beagle to są normalne psy mysliwskie i nie wiem co Cię napadło z tą sztucznością... Każde zwierze które zginie dla potrzeb laboratoryjnych powinno byc zalowane... boshe az mnie trzęsie. No i dbra, jakbyśmy nie testowali na zwirzętach to my musieliysmy byc 'krolikami doswiadczalnymi', ale uwazam ze mowienie o czymś co z gory jest skazane na laboratoryjny los, że nie powinno być tego żal jest karygodne Confused
Poza tym sprawa Agnieszi co pisze w swoich podpisach...

Edit: sorry za off topa, ale pozniej to mod przeniesie... prawda? <lol>
Anonymous - Pon 07 Mar, 2005 21:46
Temat postu:
terefere terefere a zaraz pójdziesz i będziesz używać rzeczy testowanych na zwierzętach i nic cie nie będzie obchodzić bo nawet nie będziesz o tym wiedzieć ale do ochrony praw pierwsza
to jest dobijające bo każdy mocny w gębie a nikt nic nie robi gadać wszyscy gadają prepagują tu teges mówią a potem idą potrzebują coś za czymś szaleją i nie patrzą już na to czy testowane na zwierzętach:/ znam mase takich ludzi i zaczynają mnie denerwować:/
Iśka - Pon 07 Mar, 2005 21:47
Temat postu:
Gladiatorpl napisał/a:
czlowiek moze nie, ale robia za to roboty, i naukowcy powiedzieli ze za okolo 40-50lat bedzie mozliwe produkowanie robotow w ksztalcie czlowieka ze sztuczna skora i jak wiadomo inteligentne Razz
A co do beagle to nie wiem nie znam sie na psach, ale z ciekawosci na google otworzylem kilka stron o tych psach i nigdzie nie bylo wzmianki o testowaniu, a co do krzyzowki to nie widze z tym zlego, tak jakby ktos przeprowadzal badania na mulatach albo metysach bo sa mieszankami ras Shocked

Takie roboty by się przydały, ale nie sądzę żeby to było możliwe już za 40, 50 lat Wink
Poza tym wracajac do beagli, to nie jest zadna mieszanka... nosz nie wiem skad to Kradziejka wziela Neutral
Anonymous - Pon 07 Mar, 2005 21:48
Temat postu:
Mow za siebie Kradziejka... to ze znasz takich ludzi to nie znaczy ze my nimi jestesmy... tzn ja albo Iska naprzykład. I przyczep sie własnego ogona!
Anonymous - Pon 07 Mar, 2005 21:49
Temat postu:
niemam
Iśka - Pon 07 Mar, 2005 21:51
Temat postu:
kradziejka napisał/a:
terefere terefere a zaraz pójdziesz i będziesz używać rzeczy testowanych na zwierzętach i nic cie nie będzie obchodzić bo nawet nie będziesz o tym wiedzieć ale do ochrony praw pierwsza
to jest dobijające bo każdy mocny w gębie a nikt nic nie robi gadać wszyscy gadają prepagują tu teges mówią a potem idą potrzebują coś za czymś szaleją i nie patrzą już na to czy testowane na zwierzętach:/ znam mase takich ludzi i zaczynają mnie denerwować:/

Oczywiście że kupię produkty testowane na zwierzetach, bo wystarczy spojrzec na liste Agnieszki, testuja na zwierzetach slawne firmy, fa, loreal, adidas i wiele innych. Tak na prawdę bardzo trudno natrafić na produkt nie testowany na zwierzetach. Chdzo mi o to, że napisalas, ze beagli nie powinno byc zal. Nie powinno ? A to niby czemu? [odezwalo sie we mnie serce hodowcy, i tak sobie spojrzalam na moja sliczna sunie, ktora wasnie spi... i musze Ci wybic z glowy, że beagle NIE sa sztuczna rasa bo inaczej nie bede mogla spac! Razz]
Poza tym wbij sobie moja droga do głowy że to jest rasa czystej krwi, która nie została "stworzona", jak Ty to nazwalas, na potrzeby laboratoryjne!
Anonymous - Pon 07 Mar, 2005 21:52
Temat postu:
Agnieszko, gdy bedziesz cierpiec na chorobe, ktora w przeszlosci byla nieuleczalna, to docenisz role zwierzat w doswiadczeniach. Bo jezeli nie na nich, to na kim testowac?

Nie mowie, ze jestem zwolennikiem, ale lepsze przeciez to, niz zdychac w cierpieniach z byle powodu.
nidhogg - Pon 07 Mar, 2005 21:59
Temat postu:
Iśka napisał/a:
Poza tym wbij sobie moja droga do głowy że to jest rasa czystej krwi, która nie została "stworzona", jak Ty to nazwalas, na potrzeby laboratoryjne!

dla scislosci kazda rasa zostala w jakis tam sposob stworzona - wszak bigiel z zadnej strony wilka nie przypomina, a poniekad psy od wilka pochadza, czyli w pewnym sensie zostal stworzony przez kojarzenie psow w tym samym typie Wink
ale fakt faktem jest, ze to stara rasa, bynajmniej nie laboratoryjna, a swoja droga to nawet nie wiem czmu akurat one sa wykorzystywane.

kosmetyki nie musza, ael zastanawia mnie adidas - karza psom w adidasach chodzic ? bo jakos nie czaje etstowania odzierzy na zwierzetach, chyba, ze jakis skaldnikow chemicznych w danym produkcie - a wtedy to juz porownywalne do kosmetykow, czyli przedmiotow zbytku.
co do lekarstw trzeba sie zgodzic, ze na dzien dzisiejszy innej mozliwosci nie ma, natomiast jesli chodzi o inne sprawy to teraz i tak ejst dosyc silny nacisk opini publicznej i zaczyna sie odchodzic od testowania na zwierzetach - jest cal;y projekt jak to ma przebiegac, typu czytanie publikacji, przeprowadzanie doswiadczen na hodowlach komorkowych, od prob biologicznych zaczyna se odchodzic, wiec jest szansa, ze za lat nascie bac dziesiat calkowicie sie odejdzie.
Anonymous - Pon 07 Mar, 2005 22:02
Temat postu:
egoisci! zwierzeta to sobie moga zdychac a ludzie nie!!1 ja to rozumiem ale sa metody komputerowe !

ok leki dobra... ale nie kosmetyki itp.

Sa perfumy adidasa.
Gladiatorpl - Pon 07 Mar, 2005 22:04
Temat postu:
lol nie ma produktu chemicznego ktory nie zostal przetestowany albo na czlowieku albo na zwierzeciu, jezeli jakas firma nie robi badan to nie znaczy ze produkty nie sa testowane, czesto mniejsze firmy wykypuja gotowe projekty od zachodznich koncernow, co jest juz przetestowane i drugi raz nie trzeba, zaden produkt chemiczny nie jest wpuszczany na rynek bez przetestowania i potwierdzenia ze jest bezpieczny dla zdrowia itp, to akurat wiem na 100% bo znam ludzi ktorzy sie tym zajmuja.
Anonymous - Pon 07 Mar, 2005 22:06
Temat postu:
ale ja mam wymienione najsławniejsze firmy. Sa firmy ktore uzywaja metod komputerowych.
nidhogg - Pon 07 Mar, 2005 22:07
Temat postu:
aaaaa faktycznie kosmetyki sa.
na dzien dzisiejszy komputery nie sa w stanie przeprowadzac tego typu symulacji,
egoisci ? nic nowego, caly swiat sie kreci wokol czlowieka (niestety)

edit: tak metod kompyuterowych, jesli chodzi o rzeczy kiedys juz przetstowane biologicznie, ktorych nie ma potzreby jeszce raz testowac.
Anonymous - Pon 07 Mar, 2005 22:24
Temat postu:
Agnieszka napisał/a:
egoisci! zwierzeta to sobie moga zdychac a ludzie nie!!1 ja to rozumiem ale sa metody komputerowe !

Jezeli te produkty sa testowane na zwierzetach, to wynika z tego, ze koputerowe badania nie sa satysfakcjonujace?
Czy jezeli wilk zabije zajaca, to placzesz, ze mogl zrec trawe?
Anonymous - Pon 07 Mar, 2005 23:38
Temat postu:
Takie są prawa przyrody. A testy można zmienić.
Anonymous - Wto 08 Mar, 2005 09:49
Temat postu:
Jak?
Nikita - Wto 08 Mar, 2005 12:42
Temat postu:
Juz dano chciałam to zrobić...Utworzę taką listę w Moda,Uroda,Wygląd i Psy i Koty, żeby każdy wiedział jakie firmy testują swoje produkty na zwierzętach Wink Ago, chyba skorzystam z twego podpisu Smile
Gladiatorpl - Wto 08 Mar, 2005 18:58
Temat postu:
lol komputerowo? hmm czy cos przespalem? gdzie slyszalas o komputerowych? jak ktos takie cos stworzy to dostanie nagrode nobla, ale to nie jest mozliwe przed najblizsze 50lat az zrobia roboty ktore maja wszystkie cechy czlowieka, ale nawet jak beda mogli za 50lat takich robic co wynika z badan to rzad USA na to nie pozwoli, aby maszyna mogla sama myslec bez kontroli czlowieka.
Najpierw produkt jest testowany na zwierzeciu lub chetnym czlowieku a dopiero pozniej gdy stwierdza ze jest bezpieczny, to komputerowo saprawdzja czy w kazydm produkcie jest odpowiednia ilosc wszelkich skladnikow (produkt pierwszy sprawdzony pozniej produkcja nastepnych identycznych) i to tyle!!!!!!!!! i jakis smutow nie wciskajcie Razz
Anonymous - Wto 08 Mar, 2005 20:32
Temat postu:
http://www.ok.jawsieci.pl/pl-faq/ - Gladiator wejdz na tą strone a przekonasz się ze sa sposoby testowania kosmetykow komputerowo.
Anonymous - Wto 08 Mar, 2005 21:41
Temat postu:
Gdyby mozna bylo testowac kosmetyki komputerowo, to tak by czyniono, ze wzgledu na czas i na finansowa czesc tego przedsiewziecia :\.

Ciekawe, czy nikt nie finansuje tej stronki.. ;]
Anonymous - Wto 08 Mar, 2005 21:45
Temat postu:
ja rozumiem testowanie na myszach-szybko sie rozmnazają,są genetycznie podobne do człowieka,wiec w sumie raczej tych myszek mi nie zal tak szczerze ale co do psów -tak,żel mi ich.
Ja tez miałam hopla na punkcie wiwisekcji,mija z czasem.
A pozaytm Agnieszko:
W 2009 czy tam w 2008 w UE ma byc zakaz wiwisekcji.Poźno,ale bedzie.
Anonymous - Wto 08 Mar, 2005 22:09
Temat postu:
Komputer to maszyna. Na pewno nie da sie na nim tego sprawdzic tak jak na czlowieku czy np. chomiku (badz beaglu... Neutral). Poprostu moze sie zdazyc blad i bla bla ludzie beda chorzy i w ogole etc. Mam nadzieje, ze ktos wie o co mi chodzi.
Co do ogolnego testowania - oczywiscie, ze jestem przeciw, ale rzeczy danych firm nadal bede stosowac. Powod? Sa najlepsze [przynajmniej dla mnie], najbardziej znane i najlatawiej je znalezc. Wiadomo, moge sobie znalezc np. mydlo jakies tam hiper-super, ale problem moze byc taki, iz bedzie ono tylko w jednym sklepie, tylko w jednym miescie (no wiadomo, ze nie w jednym, ale mowie schematycznie).
Poprostu na dzien dzisiejszy moge zrobic niewiele. Moge biegac po miescie z petycja w lapie i zmuszac ludzi usmiechem i nachalnoscia do podpisania sie. Moge wyeliminowac 3 rzeczy jakie uzywam firm ktore Aga ma w podpisie i wygladac jak monstrum... Moge bardzo malo - chcialabym moc w tej sprawie wiecej... Neutral
Pulkownik Nikt - Sro 09 Mar, 2005 10:36
Temat postu:
Ee w waszych postach przewija sie kolejny motyw - szczurka mi nie zal a bajgla tak. Fajne obronczynie zwierzat ;P Czy moze tylko bajglow?:]
Anonymous - Sro 09 Mar, 2005 14:26
Temat postu:
Dopiero teraz zauwazyles? ;]
Chcecie chronic biedne zwierzatka, bo sa slodkie ;]
Anonymous - Sro 09 Mar, 2005 14:58
Temat postu:
Ja kocham wszystkie zwierzeta i nawet mrowek mi szkoda.
Anonymous - Sro 09 Mar, 2005 15:12
Temat postu:
Pulkownik Nikt napisał/a:
Ee w waszych postach przewija sie kolejny motyw - szczurka mi nie zal a bajgla tak. Fajne obronczynie zwierzat ;P Czy moze tylko bajglow?:]

Mi żal wszystkich zwierząt, bo wszystkie odczuwają ból i cierpienie, a szczury są dla mnie na równi z psami, inteligentne i się potrafią przywiązać, wiem, bo sama miałam, a wiadomo, ze te labolatoryjne są do kupienia w sklepach.
Sama zrezygnowałam z szamponu, odżywki i kosmetyków na rzecz tych nie testowanych na zwierzetach, mocne postanowienie i nieraz stoję przy półce pół godziny patrzę tylko na te nie testowane na zwierzętach, mocne postanowienie, teraz mam wyrobione zdanie i zawsze sięgam po Bielendę, Cztery pory roku, lub Ziaję czy Evę, ewentualnie szukam. anion z wielu promocji mówię NIE, bo testowane na zwierzętach.
Mnie to nie obchodzi czy testowane na beaglu, szczure, czy pchle, to nie zwierze chce te kosmetyki tylko ludzie, niech wezmą takie "pudernice" i na nich testują, bo to przecież one chcą kosmetyki
Anonymous - Sro 09 Mar, 2005 17:52
Temat postu:
ponoć ludzie którzy popierają dwie przeciwne strony tak naprawde nie są po żadnej
jak możesz być naraz przeciwko testowaniu kosmetyków na zwierzętach i w tym samym czasie takich kosmetyków używać?? to sie nazywa antyteza
Anonymous - Sro 09 Mar, 2005 20:09
Temat postu:
Biedne zwierzaczki Sad Jak sobie pomyśle że codziennie przez to ginie setki niewinnych zwierząt to płakac mi się chce Sad Ja sprawdzam czy moje kosmetyki są testowane na zwierzakach i niby nie są..... A jednak pozory mylą Sad
Anonymous - Sro 09 Mar, 2005 20:40
Temat postu:
kradziejka napisał/a:
ponoć ludzie którzy popierają dwie przeciwne strony tak naprawde nie są po żadnej
jak możesz być naraz przeciwko testowaniu kosmetyków na zwierzętach i w tym samym czasie takich kosmetyków używać?? to sie nazywa antyteza

Chodzi o mnie? Przecież powiedziałam, ze nie używam testowanych...

Po za tym przecztałą całą dyskusję, bo miałam teraz czas to technika komputerowa z tego co wiem to jest, a przy najlepszych komputerowo wyliczeniach wszystko jest testowane na ochotnikach, którzy bulą za to niemałą kasę, a co się z nimi stanie potem to oni sami za to odpowiadają
Iśka - Sro 09 Mar, 2005 21:11
Temat postu:
kradziejka napisał/a:
ponoć ludzie którzy popierają dwie przeciwne strony tak naprawde nie są po żadnej
jak możesz być naraz przeciwko testowaniu kosmetyków na zwierzętach i w tym samym czasie takich kosmetyków używać?? to sie nazywa antyteza

Mylisz pojęcia. J apowiedziałam, że kupuję testowane mimo to, że żal mi beagli i innych zwierząt. Kupuję z braku czasu, bo prawda jest taka, że jak narazie trzeba sie produktów nietestowanych doszukiwać. Zresztą słyszałam niedawno, że kosmetyki Orflame nie są testowane, a ja tylko ich używam, więc może nie kupuję produktów testowanych a sama o tym nie wiem? Wink
A 'bajglów' mi szczegolnie zal dlatego, że sama mam beagle i że są to jedyne psy wykorzystywane laboratoryjnie.
Co nie oznacza, że nie brniłabym też szczura! Kocham wszystkie zwirzęta, ale z braku czasu i [tak, właśnie tak] dla własnej wygody nigdy nie patrzę na etykietki i nie doczytuję się czy coś było testowane czy nie.
Pulkownik Nikt - Sro 09 Mar, 2005 21:14
Temat postu:
a nie latwiej wogle nie korzystac? musicie miec na buzi 5 milimetrowa tapete chemicznego brudu?;P
Iśka - Sro 09 Mar, 2005 21:16
Temat postu:
Pulkownik Nikt napisał/a:
a nie latwiej wogle nie korzystac? musicie miec na buzi 5 milimetrowa tapete chemicznego brudu?;P

Kto ma tapete ten ma Razz Jakiś delikatny perfum raz na jakiś czas to chyba nie zbrodnia, co? Wink
Pulkownik Nikt - Sro 09 Mar, 2005 21:18
Temat postu:
a ile on sabaczek zycie kosztowal?Wink chyba nie zrozuimialas mojeje aluzji:)
skoro bronicie pieskow itp. to poprostu zrezygnujcie bo nigdy nie wiadomo hehe Wink
Anonymous - Sro 09 Mar, 2005 21:18
Temat postu:
Iśka oriflame chyba nie testuje, ale z tego co się orientuje od niedawna

Pułkownik chyba sama mówiłam, ze tapety na twarzy nie mam, ale mi chodzi o szampony, odżywki, balsamy, kremy...
ToJa - Sro 09 Mar, 2005 21:19
Temat postu:
Wiecie, co? Ja kocham zwierzęta. Szanuję jednak ludzi, którzy mają odmienne zdanie. Znam takich, którzy uważają, że pies powinien być przy budzie a nie w mieszkaniu. Traktują psa jak krowę, świnię i każde inne zwierzę w gospodarstwie. Karmią, dbają o niego i traktują jak zwierzę użytkowe. Szybko tego się nie zmieni. Szczególnie w takich regionach nasz gdzie jest dużo gospodarstw.
Jeśli ktoś uważa, że jest w porządku testowanie na zwierzętach i chce kupować, to jego sprawa. Ma do tego prawo.
Zbulwersowało mnie jednak dzielenie zwierząt. Szczury, myszy, psy... Czym różni się cierpienie szczura od cierpienia psa czy cierpienie zwierzęcia od człowieka?! Niczym!
Sztuczna rasa wychodowana na potrzeby testów? Jeśli nawet jest takie zwierzę, to też odczuwa ból. Ból, cierpienie i śmierć w imię tego, że człowiek (to już nie brzmi dumnie) ma ochotę kupić takie a nie inne mydło. A czy dziecko urodzone przez matkę zapłodnioną InVitro, to sztuczny twór? To nie człowiek? To może zacznijmi testować na tych dzieciach? W końcu nie zostało poczęte w naturalny sposób, więc można sobie potestować przynajmniej leki. A wszystkie mieszane rasy ludzkie? Czy Mulat to gorszy człowiek? Ni to biały ni czarny... Można by pomyśleć, co z nimi zrobić...
Ona89 - Sro 16 Mar, 2005 20:52
Temat postu:
Może troszkę odkopałam ten temat, ale jakoś tak go przeczytałam i zauważyłam, że są osoby, które nie interesują się losem zwierząt. Znalazłam artykuł z wrześniowej "Dziewczyny", może on do niektórych dotrze.

Cytat:

Doświadczyć cierpienia

Palone żywcem myszy, męczone koty i króliki, którym nie pozwala się nawet lizać ran... Czy mamy do tego prawo?


"Ostatnio buszowałam po Internecie i trafiłam na strony poświęcone obronie zwierząt. Chciałabym coś dla nich zrobić, zaczęłam się zastanawiać nad pracą weterynarza. Boję się jednak, że studiowanie tego kierunku wiąże się z przeprowadzaniem doświadczeń na żywych stworzeniach, a tego bym nie zniosła! Musiałabym mieć pewność, że to jest niezbędne, a zwierzę zostało znieczulone. Pewnie wiele z nich musiałabym uśmiercić, zanim wyleczyłabym jedno..."
Karolina, 17 lat

W laboratoriach naukowych trwa masakra. Unieruchomionym królikom zakrapla się oczy żrącym płynem, by zbadać reakcję błony śluzowej (oko tego zwierzęcia nie wydziela łez, które usunęłyby toksyczny preparat). Małpom niszczy się mózgi, aby studiować zagadnienia związane z cho-robą Parkinsona. Koty są zarażane wirusami, psy i owce giną przez toksyny, bo naukowcy badają ludzkie choroby dróg oddechowych. Także na świniach, szczurach i myszach człowiek przeprowadza testy leków, kosmetyków i innych środków chemicznych. W imię czego to wszystko?

Nauka uświęca środki
"Chciałabym zostać lekarzem, jak moja starsza siostra" - mówi 16-letnia Magda. "Na świecie jest tyle do zrobienia, czuję potrzebę dołożenia do tego własnej cegiełki". Jest tylko jeden problem - Magdę przeraża to samo, co autorkę listu przysłanego do naszej redakcji: doświadczenia przeprowadzane na zwierzętach. "Moja siostra opowiadała, że musiała np. zabić żabę tylko po to, by zbadać jej odruchy, o których przecież mogła przeczytać w książce! Strach pomyśleć, ile zwierząt ginie w taki bezsensowny sposób" - wzdryga się Magda. Takim i innym doświad-czeniom przeciwstawiają się działacze organizacji ekologicznych. "W Polsce i w innych kra-jach przeprowadza się ogromną ilość nikomu nie potrzebnych testów z udziałem zwierząt!" - alarmuje Jacek Bożek z Klubu Gaja. "Zwłaszcza wielokrotne powtarzanie doświadczeń na wyższych uczelniach nie ma najmniejszego sensu. Równie skuteczne dla celów dydaktycznych byłoby zastąpienie ich pokazami filmów wideo albo symulacją komputerową" - twierdzi. W sprawie testowania leków oraz wiwisekcji w celach naukowych badacze nie są jednomyślni. Niektórzy przychylają się do zdania ekologów, twierdząc, że wielu doświadczeń można uniknąć, stosując metody alternatywne: testy na wyizolowanych tkankach i komórkach, symulację komputerową, próby na ochotnikach. Poza tym nie uważają wyników badań przeprowadzonych na zwierzętach za miarodajne dla człowieka. Podobnie jak Jacek Bożek, który argumentuje: "Wyników takich testów nie można odnieść do reakcji na dany lek u człowieka. Organizm ludzki funkcjonuje przecież inaczej niż organizm jakiegokolwiek zwierzęcia!". Jednak inni naukowcy protestują, bo wiadomo, które zwierzę i pod jakim względem jest podobne do człowieka. Dodają też, że wielu doświadczeń nie da się wykonać na wyizolowanych tkankach, potrzebny jest żywy organizm. Argumenty obu stron uwzględnia Komisja Etyki, która sprawuje kontrolę nad doświadczeniami. Jej działanie jest niezbędne, aby ograniczyć do minimum cierpienie zwierząt.

Piękno bez okrucieństwa
O ile można jeszcze zrozumieć eksperymenty mające na celu ratowanie ludzkiego zdrowia i życia, to zupełnie inaczej jest odbierana kwestia testów kosmetycznych. Magda używa wielu kosmetyków, ale zawsze wybiera je według jednego klucza: "Sprawdzam, czy były testowane na zwierzętach. Jeśli tak, wędrują z powrotem na półkę w sklepie". Zanim krem, szampon albo mydło trafią do naszej łazienki, trzeba sprawdzić, czy nie podrażniają śluzówki, nie wywołują alergii, trądziku, nie wykazują działania rakotwórczego. Bada się też m.in., jak ciało wchłania kosmetyk i jak rozkłada się on w organizmie. A co to konkretnie oznacza dla zwierząt? Przykład pierwszy z brzegu - ostrzyżone, częściowo okaleczone króliki smarowane są odpowiednim specyfikiem i cierpią z powodu podrażnień skóry oraz egzem. Trzyma się je w klatkach, uwięzione w obrożach, by nie mogły lizać ran. Myszy, na których testuje się
kosmetyki do opalania, unieruchamiane są na metalowej płytce pod lampą. Po kilku godzinach palą się żywcem. Kolejne smaruje się olejkiem przeciwsłonecznym. Gdy i one zginą, przeprowadza się testy na następnych, aż stężenie substancji ochronnych będzie odpowiednie. "Męczenie zwierząt w takim celu nie znajduje żadnego usprawiedliwienia!" - przekonuje Jacek Bożek. Również członkowie organizacji ekologicznej "Klub OK!" protestują przeciwko temu. Hasło ich kampanii to "Piękno bez okrucieństwa".

Przyjaciel-szczur
Magda ma chłopaka, a chłopak ma szczura. "Kamil wariuje na punkcie tego zwierzaka!"
- śmieje się dziewczyna. "Razem śpią, jedzą, kąpią się. Szczurek jest taki inteligentny i bardzo do nas przywiązany". A przecież ich pupil mógł zakończyć swe życie w laboratorium, np. po teście na toksyczność (tak też bada się kosmetyki). Zwierzę zjada dawkę określonej substancji, a gdy zdycha, ocenia się stopień szkodliwości specyfiku. Tak wygląda to w skrócie, w rzeczywistości cały proces jest długi i bolesny. Nieszczęsną istotę zmusza się do połknięcia odpowiednio przygotowanego pokarmu (niektóre substancje wstrzykiwane są też domięśniowo, dożylnie lub do brzucha). Po jakimś czasie występują skurcze, paraliż lub inne reakcje, wnikliwie obserwowane i opisywane. Wreszcie zwierzę umiera. "Każde z nich odczuwa ból. Dla szczura, który nie jest oswojony, nawet branie go na ręce i przenoszenie wywołuje silny stres" - mówi lekarz weterynarii, Piotr Machowski. "Nasz szczur ma dużo szczęścia" - komentuje Magda, która mimo wszystko planuje studiowanie medycyny. Do czasu, kiedy skończy szkołę średnią, na polskich uczelniach może się przecież wiele zmienić...

Niepewny los zwierząt doświadczalnych
Prezydent zawetował projekt ustawy o doświadczeniach na zwierzętach
i odesłał go do ponownego rozpatrzenia przez Sejm. Uznał m.in., że ustawa pogarsza los zwierząt, ogranicza kontrolę Komisji Etycznych nad doświadczeniami i nie stawia żadnych ograniczeń w testowaniu kosmetyków na zwierzętach. W dalszym ciągu jest więc szansa na lepsze prawo.

Zielone znaki
Do końca września będzie trwała kampania społeczna Zielone znaki. Charakterystyczne loga zobaczycie na billboardach, spoty będą też puszczane w telewizji. Po w ogóle taka akcja? Ma ona zwrócić naszą uwagę m.in. na to, czy kupowany przez nas produkt jest przyjazny dla środowiska, tzn. czy da się go zutylizować po zużyciu, czy nie narusza warstwy ozonu w atmosferze i czy nie był testowany na zwierzętach (szukaj na opakowaniu króliczka, ten znak zapewnia, że żaden zwierzak nie ucierpiał podczas wytwarzania kosmetyku). Mamy wpływ na to, czy testy na zwierzętach będą wciąż przeprowadzane, wystarczą przemyślane zakupy...

Blanka - Sob 02 Kwi, 2005 15:09
Temat postu:
eh... Poruszyliscie tu bardzo szeroki i trudny temat... Ale to dobrze chyba dobrze.... Testownie produktow na zwierzetach ma sowje plusy jak i minusy... Macie racje... lekarstwa, szczepionki... jakos trzeba to testowac... jesli nie mozna bulic kasy na ludzi ktorzy chca za kase byc "krolikami doswiadczalnymi" to lepiej kupic myszki nie? Eh... postaram sie byc obiektywna... spojrzec jakby z dwuch stron na ten temat. Pierwsza strona to zdrowie... wiele lekarstw, szczepionek jak i waznych badan naukowych monza bylo przeprowadzic dzieki zwierzeta... szczegolnie tym ktorych jest duzo, szybko sie rozmnazaja i maja podobne reakcje na rozne czynniki do lubidzi... Mysle ze takie testy musimy jednak przebolec... Nie da sie ukryc, sa potrzebne... Ale co powiecie o podziemnych nielegalnych laboratoriach gdzie zupelnie bez celu przeprowadza sie testy na zupelnie nieswiadomych zwierzakach... gdzie co sekunde gina setki zwierzat... i to w ogromnym cierpieniu. Pod ziemia jest takich mordowni miliony... swiat o tym wie... swiat milczy... Mysle ze takim rzeczom powinnismy sie sprzeciwiac... np... wytlumaczcie mi skad nagle biora sie rozne wirusy? Myslicie ze same powstaja? Moze i niektore...ale wiekszosc...i mozecie sie obuzac, nie zgadzac, ale takie jest moje zdanie, wiekszosc pochodzi z takich wlasnie laboratoriow... Wiecie co jest najgorsze? Ze ci ktorzy wiedza gdzie sa mordownie, milcza... A my... szczegolnie jesli jeszcze bedziemy sie klocic, nie mozemy zrobic NIC. Powiem tylko jeszcze ze 80% badan jest robionych zupelnie niepotrzebnie. Mozeby sprobowac jesli chcecie... ale prawda jest ze niegdy sie to nie skonczy...moze da sie pomoc niektorym zwierzakom...ale na pewno nie ocalimy wszyskich niestety...;( Czym bardziej poznaje niektorych ludzi... kiedy dowiaduje sie co sa w stanie zrobic... tym bardziej nienawidze ich bestialstwa... Mysle ze maja zbyt wielka wladze nad innymi istotami...

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group