Dzieci OnLine
PRZYJAŹŃ MIŁOŚĆ - kolezanka...
Morti - Nie 08 Maj, 2005 18:12
Temat postu: kolezanka...
na pcozatek maly opis mojego problemu... od pewnego czasu znam sie z pewna dziewczyna, czasem sie widujemy ale raczje przypadkowo, dodam jeszcze ze nawet fajnie mi sie z nia gada i w dodatku mi sie podoba
wiem tez ze ona do mnie czuje jakas tam mietkie dowiedzialem sie przypadkiem
... ale do rzeczy w jaki sposob najlepiej zaproponowac jej to, zebyysmy byli razem... moze to troche glupokowato brzmi ale na serio zalezy mi na niej, a jesli o mnie chodzi to jestm chyba trochi niesmialy jesli chodzi o te sprawy <lol>
Nikita - Nie 08 Maj, 2005 18:20
Temat postu:
A długo się znacie ?
Ja bym na twoim miejscu zaproponowała jej jakieś wspólne wyjście, np. do parku, do kina, tak abyście się lepiej poznali
A później gdy będziesz widzieć, ze ona naprawdę coś teges do Ciebie
to poprostu powiedz jej, że fajna z niej dziewczyna i miło się z nią gada
Ale od razu nie wyznawaj jej tego że jej kochasz lub coś w tym stylu
codi - Nie 08 Maj, 2005 18:21
Temat postu:
Jeżeli jest się nieśmiałym to najlepszy sposób to przez gg, sms-a, lub e-maila.
Wtedy nie widzisz danej osoby więc jest łatwiej.
Ale pamiętaj że ta piękną niepowtarzalna chwilą będzie gdy przełamiesz się i zaproponujesz jej to bezpośrednio.
Bez komunikatorów i e-mail-y.
Więc sprubuj się przełamać i oznajmić jej na real co do niej czujesz.
Zapewne dziewczyna również będzie zadowlona i z tego co piszesz powinna się zgodzić by być z tobą.
///EDIT///
Morti dawno cię nie widziałem
.
Co ty porabiasz w tych stronach ?
Anonymous - Nie 08 Maj, 2005 19:00
Temat postu:
Wyskoczcie gdzieś pizzeria, kino, basen
, etc. Wtedy się dowiesz jaka ona jest, czy chcesz z nią być (bo z tego co zrozumiałam nie jesteście tak bardzo blisko a ona może być inna
). Jeśli będzie Ci się z nią dobrze rozmawiało, poprostu spytaj ,,Chciałabyś ze mną chodzić ?'' ale najlepiej jeszcze wcześniej dowiedz się czy jest wolna
Anonymous - Nie 08 Maj, 2005 19:34
Temat postu:
mów jej że chcesz się z nią spotkać utwierdzaj ją w przekonaniu że jest dla ciebie ważna \, mów że np. myślisz o niej że chcesz sie spotkać że fajnie by było gdybyście np. razem gdzieś poszli i poprostu daj jej to do zrozumienia tzn nie narzucaj sie ale mów jej często że ją lubisz itd
Nikav - Pon 09 Maj, 2005 06:41
Temat postu:
Witam.
Tutaj dziewczyny (i chlopak) poruszyły coś very ważnego: Nie wyznawaj jej od razu miłości, to Cię zgubi. Powtórzę po nich: Jakiś wypad. Jak na mój gust to spacer...spacerki są bardzo fajne, szczególnie te, kiedy pełnia (najbliższa pełnia 28 maja, trwa około 3 dni). Hm...Ale ofc to tylko tak, gdyby termin akurat pasował. Tobie nie radziłbym tyle czekać z propozycją. Spacer, podczas spaceru rozmowa (poćwicz przed lustrem komplementy, choć nie syp jak z rękawa. W końcu ile można słuchać o uśmiechu, oczach, wargach, włosach i ogólnej urodzie?) Hm...Ogólnie proponuję zbliżanie znajomości niż gwałtowny krok.
Pozdrawiam
sloneczko - Pon 09 Maj, 2005 23:57
Temat postu:
no ja tyz mysle ze trzeba by dac jej do zrozumienia ze ci na niej zalezy... najlepiej zacznij sie z nia jakos umawiac (podczas tego przypadkowego spotkania powiedz jej ze mozhe byscie mogli sie zobaczyc w innych okolicznsciach - przewidzianych i czy nie mialaby ochoty np na spacer?) a pozneij mozhesz jej pisac mile eski itp ze milo bylo ze kcesz zobaczyc sie z nia jeszcze raz... tak to sie zaczyna a pozniej jush sam bedziesz wiedzial co masz robic;)
Shaleniec - Wto 10 Maj, 2005 12:25
Temat postu:
no cóż, ja powiem z własnego doświadczenia.
poznałam chłopaka, ot tak widziałam się z nim kilka razy, ale nie przyszło mi do głowy nic szczególnego. aż tu nagle wyskakuje na gg, że mu się bardoz podobam itd. byłam w szoku O_O. Potem zaczął mi mówić, ze mnie kocha i takie tam i ja się poprostu rpzestraszyłam i jakoś tak głupio mi było mu spojrzeć w oczy a co dopiero z nim być. =P I nic nie wyszło z tego.
A wniosek z tego taki, ze lepiej najpierw stopniowo jej pokazuj uczucia, itd. zeby zaczynala sie sama czegos domyslac, wtedy takze zapewne coś do ciebie poczuje =] jak ją jeszcze umiejętnie "zbajerujesz" ze tak to nazwe, będzie Twoja. Nie wal prosto z mostu bo ją spłoszysz jak sarenke. =P
pozdro
Donieq - Pią 20 Maj, 2005 11:49
Temat postu:
No właśnie wspólne wyjścia , spacery , spotkania a ona sama już zrozumie o co Ci chodzi
Yarpen_Abbil - Pią 20 Maj, 2005 12:36
Temat postu:
Zastanów się, czy jesteś pewien tych uczuć, oraz czy jest wolna
. Jeśli tak, to nie owijaj w bawełne, ani nie krępuj się... Powiedz "KOCHAM CIĘ!!!" i po kłopocie.... Jeżeli odpowie "JA CIEBIĘ TEŻ!!!", to wszystko jasne
No można by też o jakis nastrój zadbać.... Jakiś zachód słońca, czy coś w tym stylu....
Trzymam kciuki.... POWODZENIA!!!
panienka_wierzba - Pią 20 Maj, 2005 13:21
Temat postu:
chopie troche mnei denerwujesz z tym kochaniem wszędzie
nie potrafisz zrozumiec tego iz jesli ktos sie komus podoba to nie musi go odrauz kochac?
milosc to nie jest uczucie które mozna oznajmiac wszystkim na wiatr
gadać kazdemu co Ci się podoba kocham cie i wogole bla bla
wiec nie przesadzaj tak z ta miloscia..
Yarpen_Abbil - Pią 20 Maj, 2005 13:26
Temat postu:
Sorki, ale przyjmuję, że jeżeli ktoś chce z kimś chodzić to go KOCHA!!!
No chyba, że chce z kimś chodzić bo ten ktoś jest ładny i nawet da się z nim porozmawiać o grach komputerowych.....
W moim odczuciu chodzenie ze sobą opiera się na MIŁOŚCI, nie zauroczeniu...!!!
panienka_wierzba - Pią 20 Maj, 2005 13:31
Temat postu:
lol
ale zeby kogos naprawde pokochac trzeba go doskonale poznac
trzeba spedzac z nim czas
trzeba poznac go od wewnatrz
prawie zawsze dobrym sposobem na to aby kogos pokochac jest to aby z nim być
a zauroczenie? jest wystarczającym uczuciem zeby z kimś być
milosc nie wskakuje odrazu
milosc rodzi się powoli
między innymi jednym z poczakotywch stanow(stadium) milosci jest owe zauroczenie ktorym tak gardzisz
Yarpen_Abbil - Pią 20 Maj, 2005 13:37
Temat postu:
Tak.... Ale nie gardzę nim....
Zauroczenie to coś co pcha dwie osoby ku Miłości...
Dla mnie Zauroczenie nie wystarcza, by z kimś chodzić....
Oczywiście nie można być zauroczonym przez tam np. rok, aż dojdzie się do miłości, ale już od pewnego momentu da się wyczuć, że się kogoś Kocha, albo że czuje się coś więcej niż tylko zauroczenie.... Wtedy można przyjąć, iż coś takiego przerodzi się w Miłość...
panienka_wierzba - Pią 20 Maj, 2005 13:42
Temat postu:
to jak poznac ze to jest milosc? jesli sie z kims nie jest?
zauroczenie nei wystarczajace zeby ze soba byc? dzieki byciu ze soba poznaje sie lepiej
poznaje sie pragnienia (nawet te najbardziej intymne) mysli, uczucia z którymi ze 'zwyklymi' ludzmi sie zwykle nie dzieli
dla mnie zauroczenie.. nie to zwyczajne, glebokie.. sklaniajace nas do tego iz chcemy byc z kims, tak naprawde jest wystarczajace
z niego przeciez moze zrodzic sie milosc.. a sama nie powstanie
Akacja12 - Pią 20 Maj, 2005 13:46
Temat postu:
Lub podobanie ;] kurcze ja już nie wiem czym się różni to podoabnie od zauroczenia no ale co tam
Yarpen_Abbil - Pią 20 Maj, 2005 13:48
Temat postu:
Podobanie - Wygląd.
Zauroczenie - Osoba.
panienka_wierzba - Pią 20 Maj, 2005 13:51
Temat postu:
eee np. u mnie jest innaczej
podobać hm.. podobać to jesli ktoś się podoba, to się podoba jako caloksztalt
jest to w pewnym stopniu jakies juz uczucie które zywie do jakiejs osoby
zauroczenie? uczucie już dosc głębokie, popychające mnie do pewnych rzeczy, do nijakich aktów desperacji, do chęci bycia z kims itp.
wiec to zalezy od spojzenia czlowieka na dana sprawe
a z wygladu? moge uwazac ze ktos jest: slodki, przystojny, [cenzura], ładny, że jest ciachem itp.
Yarpen_Abbil - Pią 20 Maj, 2005 13:54
Temat postu:
No po prostu inaczej nazywamy pewne sprawy i troche inaczej rozumujemy.....
panienka_wierzba - Pią 20 Maj, 2005 13:57
Temat postu:
czyli mamy na te sprawy prawie calkowicie inny poglad (no moze nie prawie calkowiccie bo w wielu sprawach sie zgadzamy ale te 'elemenciki' w ktorych sie nei zgadzamy tworzą calosc w której jestesmy jednacy.. lol dobra moze zrozumiesz)
Yarpen_Abbil - Pią 20 Maj, 2005 14:02
Temat postu:
No coś-niecoś rozumiem....
.
Akacja12 - Pią 20 Maj, 2005 14:38
Temat postu:
Tak też myślałam jak Ty Wierzba, ale wolałam sie upewnić bo już mi się mieszało
Anonymous - Pią 20 Maj, 2005 14:51
Temat postu:
he he mówicie o tym samym ale inaczej ćwierkacie ...kojarzy sie wiersz szymbroskiej "wieża babel" czy "na wiezy babel"
wcale nie patrzycie inaczej ...tylko macie inne doświadczenia jak wnioskuje..prawdopodobnie jedno sie oparzyło a drugie nie ...i teraz sie jets ostrożniejszym...no i każde zaangażowanie jest trudniejsze a także silniejsze i dba sie o nie bardziej
a u drugiego to coś codziennego, oczywistego ...ba nawet nieskomplikowanego...jeszcze
Yarpen_Abbil - Pią 20 Maj, 2005 14:53
Temat postu:
Wiesz co Tsej?!
Chyba masz rację....
dziewczyneczka - Pią 20 Maj, 2005 15:21
Temat postu:
Ja tam nie jestem za tym żeby spotkać się w pizzeri lub tam gdzieś idziej...
Przecież pewnie ta dziewczyna cię nie zna
wątpie żeby umówiła się z tobą
Moja rada jest taka..
Spytać się kogoś czy ona nie przejawia jakiś zainteresowań
i chodzi na jakieś kółko w szkole.
Później też się zapisz i najpierw z nią rozmawiaj normalnie jako kolega,
aż w końcu coś zaiskrzy
dziewczyneczka - Pią 20 Maj, 2005 15:22
Temat postu:
Ja tam nie jestem za tym żeby spotkać się w pizzeri lub tam gdzieś idziej...
Przecież pewnie ta dziewczyna cię nie zna
wątpie żeby umówiła się z tobą
Moja rada jest taka..
Spytać się kogoś czy ona nie przejawia jakiś zainteresowań
i chodzi na jakieś kółko w szkole.
Później też się zapisz i najpierw z nią rozmawiaj normalnie jako kolega,
aż w końcu coś zaiskrzy
Yarpen_Abbil - Pią 20 Maj, 2005 17:45
Temat postu:
Nie no... To już jest szukanie związku na siłę chyba.... Już lepiej zagadać po prostu jak się gdzieś spotkacie, ja nie wiem, np. na spacerku, albo festynie jeżeli macie ta w mieście...
2.0 Powered by
phpBB modified v1.9 by
Przemo © 2003 phpBB Group