Odi napisał/a: |
Ja robie imprezke w sobote ![]() ![]() |
Kinga napisał/a: | ||
Aha rozumiem ze ... przeklinanie to ejst szczy marzen ? ![]() Super ... czy tylko ja potreafie sie swietnie bawic bez dragów ? ... bez alkocholu ? bluzgów ? etc ?? |
panienka_wierzba napisał/a: |
nudzi Ci sie?
sam zorganizuj impreze trzeba sie umiec bawic i tyle ja tam czesto chodze = ) i da się bawic bez alkoholu itp. i sie bawie dobrze |
panienka_wierzba napisał/a: |
wazne jest towarzystwo.. tawzne jest zgranie osob, przedstawianie osob jesli dobre jest towarzystwo to juz 80% sukcesu impreza prkatycznie musi byc udana |
Aren napisał/a: |
No tak gdzies isc na impreze na której juz sie wszyscy bawia to jest łatwo, ale samemu rozkręcić towarzystwo damsko męskie (10 osób) to juz troche trudniej. Bo jakby było tak z 30 to młatwiej bo jak jest mniej miejsca to wszyscy juz automatycznie stoją na parkiecie a nie pod ścianą. ehhh, Najlepiej jest sie wybrac na pizze lub do kina. Bo jeśli ktoś nie lubi danceingu to sie go nie zmusi, A u mnie to jest duzo takich osób. Nie stety |
Tsej napisał/a: |
wow użyłeś słowa "modra" piekny epitet"
ale chyba nie o to chodziło :> biedny biedny holy a mimo to ma czas siedzieć nad druga nad ranem przed dziećmi online ![]() |
agag napisał/a: |
NIe masz racji!
A przynajmniej względem mojej osoby. Bo wyobraź sobie, że ja też mam po kilka esejów i referatów do przygotowywania z tygodnia na tydzień, też mam praktyki, a nie jestem typem olewusa (o czym mogą świadczyć 2 stypendia naukowe). Wręcz przeciwnie: to ja zawsze daje sie wpakować w "robienie za kilka osób", a do tego jeszcze referowaniw i prowadzenie, bo jestem wygadana. (ale do kujona to mi jednak daleko...) Od strony finansowej, to od rodziców dostaję 100-150 zł miesięcznie, |
agag napisał/a: |
Sypiam tez po5-6 godzin dziennnie i upijam sie kawą. |
agag napisał/a: |
Mam o tyle dobrze, że mieszkam we własnym pokoju w akademiku |
agag napisał/a: |
i kiedy tylko robie sobie przerwę w pracy, to wychodzę na korytarz, a tam już się wszystko dzieje samo z chwili na chwilę... Nie trzeba niczego "organizować". |
agag napisał/a: |
Naprawde można dużo rzeczy pogodzić i ja jestem tego przykładem. Wszystko kwestia organizacji. A tłumaczenie się wiekiem, znajomymi, zmęczeniem i jeszcze czymś tam, to tak naprawdę wymówki |
agag napisał/a: |
No i przyznaje Ci rację, ze dużo zależy od ludzi z którymi żyjesz. Bo zmuszanie kogoś do zabawy nie ma sensu. Ale z drugiej strony uzależnianie swojego życia towarzyskiego od kogoś, to jest przesada. |
Cytat: | ||
To i tak lepiej bo moje stypemndia ida po to by dołozyć rodzicom do rachunków . Wiec na akademik na stałe mnie ne stac zniżek miec nie bede gdyż ma blisko i się nie kwalfikują. Na ksiązki i ksera to musze jeszcze dodatkowo iśc dorabiać. Jedyny ukłon ze strony rodzicow dla mnie to to że mnia karmia ale i to jest wzgledne. Jak ostanio dwa miesiace nigdzi nie pracowałem to stierdzili że powinienem sie wyprowadzić bo za mało pieniedzy do domu prznoszę. |