Dzieci OnLine

INNE PYTANIA - Raczej do kobiet.

Robal - Pon 19 Wrz, 2005 17:54
Temat postu: Raczej do kobiet.
1)Jesteście ze swoim facetem, ktoś was zaczepia. Czy wolicie, by wasz facet zachował się względem tamtego (tamtych) agresywnie, czy też raczej starał się załagodzić sytuację. Konkretniej - czy ma się trzaskać, czy raczej negocjowac i, jak się da, umknąc boczkiem, nawet kosztem oddania portfela ale ocalenia waszej skóry.
2) Jesteście ze swoim facetem np w pubie, inny facet was podrywa. I jak wyzej - jakiej reakcji oczekiwałybyscie od swojego faceta? Czy okazania zazdrości i jakiejś scysji między rywalami, czy raczej zlekceważenia sytuacji, zbycia jej smiechem?
Pierwszej sytuacji jeszcze nie miałem (na szczęście), ale miał kumpel, drugą przeżyłem i oberwałem po uszach, bo oczywiście zachowałem się nie tak jak trzeba (kumpel też oberwał). Dlatego pytam.

O to, czy w danych sytuacjach istnieje jakakolwiek możliwa reakcja z naszej strony, która by was w pełni zadowoliła, pytał nie będę.
frigg - Pon 19 Wrz, 2005 18:01
Temat postu:
1) moj chlop zawsze sie stawia - jak kazdy facet uwaza sie ze on jest silny i da rade...ale pewnie gdyby zobaczyl noze czy inne narezdzia to pewnie wola by oddac portfel czy co tam, tylko zeby mnie sie nic nie stalo...a co wole? nie wole....zreszta wszytko zalezy od stytuacji...
2) jak ktos sie do mnie dostawia to moj chlop zawsze wali focha i wychodzi (z koncertu, pubu etc)...wolala bym zeby pokazal temu ktory mnie podrywa, ze ja jestem z nim, ze sama tu nie przyszlam i sama nie wyjde...czyli najlepiej zeby zbyl sytuacje smiechem, pokazaniem czyja ja ejstem..dopiero jak by to nie pomoglo to moga wejsc w zycie jekies bardziej konkretne rozwiazania....
naszczescie obie styuacje sa skrajna zadkoscia (1 zdazyla sie raz, druga moze ze 2)
Robal - Pon 19 Wrz, 2005 18:24
Temat postu:
Tylko, ze kumpel nie chcial robic pokazu sily i kobieta jak sie o coś spierają to do dziś mu wypomina, że jest cykorem bo kiedyś nie chciał się bić gdy jakieś żule się do nich przyczepiły. A w moim przypadku stwierdziem, że skoro kobieta pozwala sie podrywać to mi nic do tego bo nie jest moją własnością (oczywiście jakby się to stało nazbyt nachalne to bym się włączył) i rozmawiałem sobie z innymi znajomymi, a potem oberwałem po uszach za to, że zostawiłem ją z jakimś debilem i męczyła się z nim dwie godziny (choć jak chciała się go pozbyć to spławianie trwało może 5 sekund i było po wszystkim).
Zastanawiam się, czy to faceci są tu bardziej nienormalni czy...



A świnie to bardzo madre stworzonka, a to, że mają inaczej zbudowany aparat artykulacji...
frigg - Pon 19 Wrz, 2005 18:54
Temat postu:
no ja generalnie wole, zeby obeszlo sie bez uzycia sily, nigdy bym swojemu chlopu nie wypomniala, ze jakas tam sparwe zalatwil spokojnie - u mezczyzn z miesni najbardziej cenie mozg Smile ale czasem nie da sie inacze - trudno, wiadomo ze bede pielegnowac jego (ewentulane) rany Smile
ja sie generalnie nie daje podrywac jak jestesm gdzies z chlopem(albo poprostu jak mam chlopa)...ale czasem bywa tak ze on jest w innej czesci lokalu - ja w innej i wtedy sie potrafi znalesc namolny typ, ktory uwaza, ze jak kobieta mowi nie to i znaczy ze mysli tak...a czasem poprostu kobiety chca byc taktowne...i wtedy jakas deliktna interwencja by sie przydala...a nie tak jak moj strzela focha i wychodzi....

oczywiscie ze swinie sa madre i ladne na dodatek, ale niekotrzy mysla stereotypowo
nasty_girl - Wto 20 Wrz, 2005 06:54
Temat postu:
na pewno nie pozwolilaby mu bic.. po prostu unikam takich sytuacji.. jak by se chcial zaczepiac.. to prosze bardzo, ale nie mnie..
Robal - Sro 21 Wrz, 2005 21:18
Temat postu:
Powiem jedno. Jakbym się nie starał, to kobiet i tak nie zrozumiem. Kobiety to baaardzo dziwny gatunek.
frigg - Sro 21 Wrz, 2005 21:21
Temat postu:
pfffff to co dopiero powiedzic o mezczyznach Wink
Robal - Sro 21 Wrz, 2005 21:24
Temat postu:
Proste - że jesteśmy mili, czuli, kochani...że nie wyobrażacie sobie bez nas życia, że jesteśmy niezbedni do waszej egzystencji itd
frigg - Sro 21 Wrz, 2005 21:30
Temat postu:
niestety to tylko czesc prawdy.....
Robal - Sro 21 Wrz, 2005 21:36
Temat postu:
No cóz, czasem bywamy niemili, ale czynimy to zawsze dla waszego dobra.
Anonymous - Sro 21 Wrz, 2005 21:40
Temat postu:
NIE istnieje cos takiego jak "czyjeś dobro" to apstrakcja
frigg - Sro 21 Wrz, 2005 21:43
Temat postu:
to zupelnie tak samo jak kobiety - niezlanie co robimy - robimy to zawsze z mysla zeby wam -facetom bylo jak najlepiej w danej stytuacji
Robal - Sro 21 Wrz, 2005 22:08
Temat postu:
Czasem lepiej, zebyście nic nie robiły...naprawdę Wink
kicp - Sro 21 Wrz, 2005 22:24
Temat postu:
Tsej napisał/a:
NIE istnieje cos takiego jak "czyjeś dobro" to apstrakcja


NIE istnieje cos takiego jak "apstrakcja"
frigg - Sro 21 Wrz, 2005 22:36
Temat postu:
Robal napisał/a:
Czasem lepiej, zebyście nic nie robiły...naprawdę Wink


hyhy to tak jak czasem mezczyzni - czasem powinni zaszyc sie na kanapie z piwem i pilotem
Robal - Sro 21 Wrz, 2005 22:59
Temat postu:
Coś kręcisz. Jakby istniała gdzieś kobieta, która wymagałaby ode mnie bym siedział na kanapie z piwem i pilotem, to już dawno bym się oswiadczył. Ba!!!byłbym nawet mężem....Ideał...
Ale ideałów nie ma Sad
Kinga - Sro 21 Wrz, 2005 23:04
Temat postu:
kicp napisał/a:
Tsej napisał/a:
NIE istnieje cos takiego jak "czyjeś dobro" to apstrakcja


NIE istnieje cos takiego jak "apstrakcja"


rotfl !

Ideał ? chciałbys taka ? chcialbys takiego zycia ? Razz watpie
Pulkownik Nikt - Sro 21 Wrz, 2005 23:19
Temat postu:
Ja bym chcial.
Nawet moglbym domem sie zajmowac gotowac i dzieci nanczyc oraz karmic piersia gdyby mogla za mnie pracowac :]
Zycie kury domowej by mi odpowiadalo.
Robal - Sro 21 Wrz, 2005 23:20
Temat postu:
Rozumiem, ze to pytanie retoryczne? Pewnie, że chciałbym taką żonę.
frigg - Czw 22 Wrz, 2005 00:54
Temat postu:
robalu, racz zauwazyc ze powiedzilam CZASEM....czasem wbrew obiegowej opini mezczyzn to nie to samo co ZAWSZE Smile

a ja naparwde uwazam, ze czasem jest to wskazane, zeby chlop sie nie paletal po domu i nie suszyl glowy - tylko powinien zajac sie sam soba...jak mu tv i browar nie odpowiada, moze byc zestaw kumpel i browar....ale podkreslam -czasem...to dobrze robi dla zdrowotnosci.....
ale widzisz robalu - sa mezczyzni co uwazaja, ze to wcale nie jest idelane...i wez tu badz dobra....Wink
Robal - Czw 22 Wrz, 2005 07:18
Temat postu:
NO i marzenia się rozwiały. "Czasem" znaczy pewnie raz na pół roku gdy przychodzi teściowa i mamy właśnie ochotę iść i sobie z nią rzeczowo podyskutować zamiast oglądać brazyliany.
A tak byłoby pięknie...Nie chce mieć żony. Ewentualnie harem zamknięty w jakimś immym budynku.
Anonymous - Czw 22 Wrz, 2005 10:39
Temat postu:
kurna...wiedziałem że to przez "b" biggrin



ale lepsze słowo to absurd biggrin
frigg - Czw 22 Wrz, 2005 12:50
Temat postu:
czasem w moim przypadku oznacza hmm ja wiem gdzies tak ze 3-4 razy w miesiacu...ja tez mam ochote zrobic cos sama dla sibie...gdzies wyjsc z kolezanka, poczytac w spokoju ksiazke itp, dlatego tez nie widze problemu, ze i chlop nie mial by zrobic cos dla siebie we wlsnym zakresie...zreszta jak 'czesto' jest kwestia kompromisu Smile
Kinga - Czw 22 Wrz, 2005 13:10
Temat postu:
AH faceci zadnych ambicji ;-) ... szczyt marzen - piwo, fotel, tv <rotfl>
Robal - Czw 22 Wrz, 2005 13:18
Temat postu:
Do tv jeszcze pilot. ewentualnie uczynna kobieta lub dziecko do przełączania kanałów, by piwa nie trzeba było z ręki wypuszczać (druga ręka jest niezbędna do drapania się po grubym, włochatym brzuchu wystającym spod spranego podkoszulka).
Mój własny raj
Anonymous - Czw 22 Wrz, 2005 13:18
Temat postu:
piwa nie moge fotel tylko prezesa a tv nie ciekawe, zamiast tego bić w rpg czy inne strategie biggrin
to byłby kurna raj jakby sie nie trza było joginowac po siedzeniu w fotelu pizza sama by przychodziła..a ocyz sie nie męczyły biggrin
Kinga - Czw 22 Wrz, 2005 13:32
Temat postu:
Hah Razz Zadnych wyzszych celi eeh ehh Razz

Lepiej nie kontynuujmy tego tematu ;P Szkoda facetów w tak złym swietle stawiac biggrin
frigg - Czw 22 Wrz, 2005 13:45
Temat postu:
ehh kingo - oni juz od dawna stoja w zlym swietle - co lepsze- sami sie w nim postawili Wink
Robal - Czw 22 Wrz, 2005 16:26
Temat postu:
Może kobiet nie rozumiem, ale znam na tyle, by wiedziec, że są jeszcze bardziej leniwe od facetów. Tyle, że lenistwo nadrabiają słowami...i, co najgorzej, pyskate kobiety przez wielu uznawane są za pracowite.
Jakbym widział moje znajome "...położyłam boazerię...", "...zrobiłam remont..."," ...naprawiłam samochód...", a po prawdzie boazerię połozył mąż, remont zrobili ojciec z wujkiem a samochód naprawili w warsztacie.
Zresztą najprostszy przykład który zna każdy "zrobiłam pranie" czyt: włożyłam brudy do pralki i wsypałam proszek.
Same są lenie, a nam zabraniają nawet marzeń...
frigg - Czw 22 Wrz, 2005 16:41
Temat postu:
Robal napisał/a:

Zresztą najprostszy przykład który zna każdy "zrobiłam pranie" czyt: włożyłam brudy do pralki i wsypałam proszek.
Same są lenie, a nam zabraniają nawet marzeń...


to proponuje tak porobic parnie, potem ugotowac obiad, pozmywac potem naczynia - w ten sposb dochodzimy do paranoji, bp przeciez to pralka pierze, kuchinka gotuje, a zmywaraka zmywa, tylko ze np takie pranie trzeba posegregowac (ostanio moz mojej kolezanki to olal i teraz wszytekie ubrania sa w kolorze blizej niekoreslonym -lacznie z koszulami do garniaka), trzeba pokroci zarcie, przygotowac je do obrobki cieplnej (ja wiem ze mozna wrzucic wszytko do gara jak leci, ale nie wiem kto poza swiniami chcial by to jesc), do zmywarki terz trzeba te gary wsadzic, potem wyjasc (a jak ktos ma zmywarke to wie, ze nietstety czasem przd wsadzenie tam garow trzeba je chodz troche przemyc)...widac, ze takie cos moze powiedzc ktos kto sam to robi raz w roku bo po dzikiej awanturze zostaje do tego zmuszonu... Smile

marzyc kazdy moze - ba ja niektore meskie marzenia wprowadzm w czyn - a co potem slysze? ze jestem leniem - taka jest wdziecznosc mezczyzn...nijak dogodzic.....Wink
a ty robalu to jakis kryzys w zwiazku przezywasz? czy moze dzika awanture? Wink
Kinga - Czw 22 Wrz, 2005 16:45
Temat postu:
Sorry biggrin za ot ale tak z tym gotowaniem biggrin

Przypomnia mi sie pewna opowiesc ... Kumpel byl u swojej dziewczyny która za inteligentna nie jest biggrin ... ale spoko ... I ta dziewczyna miala ugotowac parówki ... no coz trodnego biggrin woda + parówka + kuchenka biggrin
Niby nic ... ale ... Goscie dostali przepyszne parówki* ...



... razem z folią



* przepyszne parówki heh ... to jakas herezja ale spoko Razz
Robal - Czw 22 Wrz, 2005 16:54
Temat postu:
Jedzenia sienie czepiam bo faktycznie to wymaga wprawy. Czasem sam gotuję, ale z zasady sam muszę to potem zjeść (cześć i chwałą producentom pikantnego ketchupu i tobasco - najgorszy smak potrafią zneutalizować). Ale pranie to coś innego. Posegregować, wrzucić i już. 5 min roboty.
Ja nie mam pretensji, ze robi coś mąż, pralka czy lodówka, ale czy nie mozna powiedzieć - zrobiliśmy remont, wżuciłam brudy do prania, oddałam samochód do naprawy itd? Bardziej prawdziwe wypowiedzi... ale niegodne kobiecej pracowitości Very Happy
frigg - Czw 22 Wrz, 2005 17:00
Temat postu:
pewnie, wszystko wymaga wprawy (vide maz kolezanki)...ale jedna mniejsze inne wiekszej...
natomiast jesli chodzi o sparwiedliwe przynawanie co kto zrobil w domu to jestems za...nie wyobrazam sobie, ze mogla bym powiedziec 'naprwailam kran' skoro go nie naprawilam, tak jak nie wyobrazm sobie, ze moj chlop mogl by powiedzic, ze 'upiklem szarlotke' skoro upieklama ja ja Smile
Robal - Czw 22 Wrz, 2005 17:17
Temat postu:
W tym klopot, ze znam wiele kobiet ktore mowia tak, jak ty sobie nie wyobrazasz.
Ale temat troszke zboczyl z glownego nurtu...Moze go zakonczyc albo wrocic na sciezke daremnej proby zrozumienia kobiet przez facetow.
Anonymous - Czw 22 Wrz, 2005 18:04
Temat postu:
jak dla mnie nie ma nic do rozumienia...
różnice są nieznaczne, niekonkretne, sporadyczne, zalezne od osobnika
co do ideału raju założe sie że kobiecy tez niebyłby obfity w prace i sprowadzał sie do wylegiwania na słoneczku - co do ambitniejszych planów...o kobiecie z takowymi nie słyszałem(nielicząc tej wariatki Joanny d'Arc-ale to szukanie przykłądów zbyt odlełych)
więc ambicja kobiety będzie najwyżej bycie gwiazdą...i/lub bycie piękniejszą...bo na ładności jak jej nie mają to juz nie nabędą

co do ambicji facetów....to są one przeważnie tak wygórowane że lepiej nie o nich nie wspominac bo wsadzą do wariatkowa, ale te ambicje sprowadzają sie do władzy
nasz raj to telewizor dla tych co lubia piwo choćby dlatego że co sie robi najlepiej przy piwnie jak nie ogląda tv albo gra w karty, bilarda itd
dla tych co nie lubie to raj tez sprowadza sie do czynnosci tak prostych że aż mechanicznych, bądz czynności które są z grubsza bezczynnością

czy ja wiem czy ktos tu wygląda lepiej...? jeżeli każda z was chce byc najpiekniejsza to wszystkich marzenia razem sie znoszą...i tyle, bo naj może być jakaś wąska grupa na reszta...a nie wszystkie nad resztą, podobnie z władzą...(która obejmuje też sławe i pieniądze)

no to w czym sie różnimy...dom a słońce...? to kto wychodzi lepiej a raczej z ogólnego punktu widzenia przystujniej - domownicy czy plażowiczki?
i to kobieta ma byc strazniczka domowego ogniska? jak jej w nim jest źle w skrajnym przypadku a w kazdym razie nie jest to owej ideał....

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group