Dzieci OnLine

INNE PYTANIA - Charakter...

Asiula1994 - Pią 17 Lut, 2006 20:47
Temat postu: Charakter...
Moje przyjaciółki mówią, że bardzo się zmieniłam...
Zaczęłam przeklinać, nie jestem taka płaczliwa i obrazalska jak kiedyś.
Mówia, ze przestaję się przejmowac przyjaźnią...
Kolezankom i kiolegom to sie podoba...
Tylko tym najblizszym przyjaciółkom nie...
Nie wiem co robić.
Nie chcę być znowu bachorem obrażającym się i płaczącym co chwilę...
Jestem bardziej samodzielna, lepiej radze sobie w towarzystwie...
Moze ktos się wypowie co o tym sądzi?
Anonymous - Pią 17 Lut, 2006 21:21
Temat postu:
Ja bym się na twoim miejscu zastanowiła czy przeklinanie to powod do dumy.I czy bez przeklinania nie da sie wukcjonowac wsrod kolezank i kolegow.Nikt ci nie kaze byc placzliwym bachorem!Najlepiej,żebys pomyslała na czym ci zależy na popularności czy na przyjaciołach
Asiula1994 - Pią 17 Lut, 2006 22:30
Temat postu:
Ale ja nie przeklinam dużo.
Czasmi (podkreślam CZASAMI) żeby się nie powtarzać uzyję mocniejszego słowa...
Albo jak jestem bardzo zła.
Po za tym to, ze czasem przeklinam słyszało tylko kilka osób wiec to nie jest powód do popularności.
Chodzi o to, że kiedyś jak powiedziałam "kurde" to się chowałam a teraz to sie troche zmienilo.
opętana - Pią 17 Lut, 2006 23:52
Temat postu:
"Starzejesz" sie, zmieniasz pogląd na wiele spraw, zmienia sie towarzystwo, a Ty sie tez zmieniasz. Z wiekiem.
Anonymous - Sob 18 Lut, 2006 09:18
Temat postu:
no,coz skoro twoje przyjaciolki uwazaja,ze to zle ze wyszlas z cienia swoich lekow to wlasciwie jakies dziwne te przyjaciolko
Asiula1994 - Sob 18 Lut, 2006 11:23
Temat postu:
Dobra, podarujmy sobie tego posta, ok?
choredusze - Sob 18 Lut, 2006 12:40
Temat postu:
osz lol.
nie wiem czemu ale to mi śmierdzi szpanem:p
Asiula1994 - Sob 18 Lut, 2006 13:22
Temat postu:
Shocked dlaczego??
Czym niby spanuję?
Anonymous - Sob 18 Lut, 2006 14:22
Temat postu:
Dla mnie to z calym szacunkiem troche dziecinada a stwierdzenie ze rodzice pozwalaja na mniej twoim kolezankom podszyte bylo jakby troche pogarda dla kolezanek!ty uwazasz sie za dorosłą bo mozesz byc do 8 na dworze a miara doroslosci to zdecydowanie nie jest
giraffka - Sob 18 Lut, 2006 14:39
Temat postu:
To ze rodzice pozwalaja Ci na wiecej nigdy nie uczyni z Ciebie doroslej.Wrecz przeciwnie.Dorosla osoba zrozumie o co rodzicom chodzi, i chociaz trudno czasem pogodzic sie z nadopiekunczoscia staruszkow, bycie doroslym w tym wypadku barziej wiaze sie z wyrozumialoscia dla ich zachowania.Bo to nie sztuka cieszyc sie ze mozesz wiecej niz inne, sztuka jest rozumiec ze staruszkowie czasem maja racje,nawet jesli teraz tak nie uwazasz.
Shaunri - Sob 18 Lut, 2006 20:53
Temat postu:
"Oni ciągle traktują je jak bobaski." Khe khe khe khe, dobry żart - Normalnie bobaski mogą do 6-tej na dworze siedzie. Może [cenzura] nie Ci oceniac ich rodziców dziecinko...?

Wątek fakt, śmierdzi szpanem, ale powiedzmy że go nie zauważam.

"Dodałam gdzieś, ze ostatnio lepiej dogaduje się z chłopakami?" Jak dla mnie to wcale nie jest dobrze - znałem pare takich dziewczyn.. I bardzo źle je wspominam...
Anonymous - Sob 18 Lut, 2006 22:32
Temat postu:
Pominimy kwestie dogadywania sie z chlopakami ale no juz chwalenie sie ze moze sie byc do 8 na dworze i niby to jest objaw doroslosci!! Confused dziewczyno pomysl przez chwile.....
nasty_girl - Nie 19 Lut, 2006 09:48
Temat postu:
co masz zrobic? byc soba, jezeli jestes wrazliwa, reagujesz plazem etc to tego nie zmienisz, a udajac caly czas twarda, silna, i odporna na wszystko tylko zaczniesz tracic tych znajomych, twoje przyjaciolki znaja cie lepej niz reszta znajomych, chyba lepiej wiedza jaka jestes i maja racje.
choredusze - Nie 19 Lut, 2006 10:24
Temat postu:
"moge byc do osmej na dworze ]Very Happy i w ogole chlopacy sie za mna uganiaja Cool widzicie jaka ja jestem TRENDI?"

gdybym ja mogla byc tylko do osmej na dworze to by wcale nie wychodzila (:

ale, wracajac do naszego pieknego offtopu, to cos mi sie wydaje ze panna dziewczynka zalozyla ten temat nie po to zeby sie nas poradzic tylko zeby sie pochwalic. (:
Asiula1994 - Nie 19 Lut, 2006 10:28
Temat postu:
Nie o to chodzi!
Ale jak jesteście tacy mili to mogą mi zamknąć ten temat.
Proszę.
Ja nie udaję.
Po prostu jestem starsza i mi samej wydaje się śmieszne płakać o to, że np. dostalam 4 a nie 5 albo o to, ze mi się dlugopis zgubił.
Po rpsotu płakałam o pier***y.
Mam więcej kolezanek a pretensje mają tylko te które znam od przedszkola.
JA NIE UDAJE!
Alvbo bierzecie ten temat na poważnie, albo go zablokujcie bo nie mam zamiaru ciągle czytac ze szpanuje.
NIE SZPANUJE, NIE CHWALE SIE I NIE UDAJE TWARDEJ!

EDIT: Dziękuję, opetana, ze chociaż Ty mnie zrozumiałaś.
nasty_girl - Nie 19 Lut, 2006 10:41
Temat postu:
jezeli masz nature beksy, ktora placze o ocene, to to ze nie placzesz,bo nie wypada w tym wieku jest udawaniem.
Asiula1994 - Nie 19 Lut, 2006 11:00
Temat postu:
OMG!
A ja ciągle tłumaczę, ze ja nie udaję!
To nie jest wymuszone zachowanie.
A koleżanki mają pretensje dlatego, że długo mnie znają (od przedszkola) i się przyzwyczaiły do tego, ze ciągle płaczę.
Ale zrozumcie, ze byłam młodsza.
Moze mi jeszcze wmówicie, ze jak mam nature beksy to do emerytury bede o wszystko płakać?!

A! Jeszcze jedno.
Gdzieś było, zebym nie obrażała rodziców koleżanek.
Nawet nie pomyslałam o zemscie ale to mi cos przypomniało nie chciałybyście słyszeć jak one moich rodziców obrazały.
nasty_girl - Nie 19 Lut, 2006 11:14
Temat postu:
jezeli tak jest to ok, wytlumacz kolezankom, moze z czasem sie przyzwyzaja, ale wiesz, takie wymuszone zachowania bardzo czesto da sie zauwazyc, dlatego wydaje mi sie ze cos w tym jest co one mowia.


pozatym, lzy nie sa zadnym wstydem, owszem jakies male glupoty, ale starsze osoby nieraz placza, i nei ma w tym nic nienormalnego.
Asiula1994 - Nie 19 Lut, 2006 11:22
Temat postu:
Dzięki za zrozumienie.
A przepraszam : wyobrażasz sobie 20 latkę płączącą w sklepie, bo nie dostała krojonego chleba? I teraz też czasem płącze, ale to już musi być cos poważnego - jedynka z ważnego sprawdzianu, złamanie ręki na lodowisku...
Kiedyś po rpostu o głupoty beczałam.
Moje oczy maja dość!
Shaunri - Nie 19 Lut, 2006 14:17
Temat postu:
Asiula - [cenzura] mnie obchodzi co one mówiły o twoich rodzicach - Nie oceniaj innych, tak powiedziałem i to podtrzymuję.

Po drugie skoro chcesz nam tylko wyjaśnić że się zmieniłaś to na cholerę ten wątek? Moralizatorka czy co?!


Nadal nie rozumiem sensu tego wątku - Ludzie się zmieniają, i co z tego?
Asiula1994 - Nie 19 Lut, 2006 16:12
Temat postu:
Może ktoś umiałby to wyjaśnić koleżankom (jakies pomysly, bo do nich nich nie trafia) ale widze ze ten wątek powoduje tylko klótnie wiec nie widze sensu kontynuowania go.
Shaunri - Nie 19 Lut, 2006 18:17
Temat postu:
Objaśniny koleżankom byłyby zbyt wulgarne żeby je tu zamieścić...
Asiula1994 - Nie 19 Lut, 2006 19:28
Temat postu:
To może na pw?
Wink
Paluch - Pon 10 Lip, 2006 00:43
Temat postu:
ble ble ble znowu nie przeczytalem wypowiedzi innych czytelnikow, bo mi sie poprostu nie chaialo, a jeszcze bym w cos uwierzyl Razz heheh, powiem Ci tak: jestes Kobieta, placz smutek tesknota i inne tego typu cechy to sa Twoje zalety, ze kumplom to sie teraz podoba w zadnym wypadku nie ozancza ze bedzie im sie to podobac za 5 lat kiedy Ty juz sie do tego przywyczaisz, powiem z punktu widzenia Faceta, Dla mnie jak i dla wiekszosci Panow ktorzy sa uwazani za "szlachetnych" (tak mi moja niunia mowi :*) to sa najwieksze zalety, bo to my mamy byc tymi ktorzy sie za was wstawia to my mamy was bronic a nie sie was bac:] ze znajomosci swiata powiem ze takie panie jak Ty (jak juz bys sie taka stala Smile) nie znajduja sobie wiernego, kochajacego, szczerego i uczciwego meza. W tym przypadku moge stwierdzic zebys sluchala przyjaciolek!

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group