sloneczko napisał/a: |
ten temat to bardziej chyba kierowany do dziewczyn chociaz i chlopakom zdarzaja sie sceny zazdrosci ![]() zastanawia mnie do czego jestescie zdolni dla swej "milosci"(tzn ukochanej/ego) ![]() ![]() ![]() ![]() |
kradziejka napisał/a: |
ja jestem zdolna do:
wymyślenia całej histori chodzenia na pseudokółko dziennikarskie czekania dwie godziny po lekcjach we wtorki i godzine w czwartki aby kończyć o tej co on rozmawiania na gg z jego dwoma przyjacielami burakami konieczności napisania pseudoartykułu akurat o jego zespole napisania na serio tego artykułu na podstawie informacji wyciągniętych od koleżanek zaprzyjaźnienia sie z kretynką z ich klasy pożyczania drukarki z faxem od sąsiada aby wysłać fax do przyjaciela ukochanego pójścia na total nudny koncert w filharmoni olsztyńskiej bo może on tam będzie śledzenia go 3 razy w tygodniu autobusem na drugi koniec miasta chodzenia na rekolekcje kupienia sobie koszulki z muzykiem mam mówić dalej? nauczenia sie na pamięć ich planu lekcji słuchania kultu znania na pamięć całej dyskografii metallicy hm... zmarnowania 7 miesięcy na totalne bzdury które of kors sie nie powiodly:) |
nasty_girl napisał/a: |
iska "przesiadywania calego dnia na miescie, zeby zwiekszyc prawdopodobienstwo spotkania go,
chodzenia na sks'y (z czego warto dodac, ze ja nienawidze w-f'u) tylko dlatego, ze potem moglam isc za nim" czy wy sie nie mozecie normalnie umawiac z facetami, czy jak nie pojdziesz na cos czego nie lubisz to co oni dla was czasu miec nie beda? ja tego jakos nie rozumiem ? chodzic do miasta zeby go spotkac? to nie umawiacie sie tylko przypadkowo spotykacie? ![]() |
Cytat: |
najgorsze jest pytanie na które nie ma odpowiedzi:
co by było gdyby.... |