Dzieci OnLine

PRZYJAŹŃ MIŁOŚĆ - Rozstanie z przyjaciołką:>

panienka_wierzba - Sob 23 Kwi, 2005 21:35
Temat postu:
jestem na skraju totalnego załamania psychicznego
rozstałam się z przyjaciółką.. cios który przewazyl na szali..
i jeszcze eee kilka innych rzeczy..
nasty_girl - Sob 23 Kwi, 2005 21:44
Temat postu:
panienka_wierzba tez jakis czas temu sie bardzo na przyjaciolce zawiodlam.. po 14 latach znajomosci nagle mnie olala bo chlopak (1 z 5 na koloni) ktory jej sie podobal mnie nie lubil..

tez na poczatku dziwnie sie z tym czulam.. znalysmy sie od dziecka a tu cos takiego wyprawia.. no ale nawet na bliskich osobach czasami polegac nie mozemy..
panienka_wierzba - Sob 23 Kwi, 2005 21:47
Temat postu:
w tym wypadku nie mozna bylo polegać na mnie..
musze to przyznać
jestem zjebana
nasty_girl - Sob 23 Kwi, 2005 21:51
Temat postu:
panienka_wierzba.. ale przyjeciele sa po to zeby wspierac, pomagac, i wybaczac.. sa rozne sytuacje, i jezeli by jej zalezlo powinna zrozumiec to ze akurat raz nie mogla na ciebie liczyc.. kazdy se z czyms nie radzi, nie potrafi w czyms pomoc.. rozumiem jezeli sie na kims ciagle zawodzi.. ale jezeli raz cos nie wyszlo to chyba nie jest powod do zrywania znajomosci?
panienka_wierzba - Sob 23 Kwi, 2005 21:53
Temat postu:
zobaczy się co z tego będzie..
zalezalo mi na niej jak na nikim i na niczym innym w całym swoim zyciu
rezygnowalam dla niej z wielu rzeczy
ona dla mnie tez
niekiedy obie regnyzowalysmy z tej samej
tylko wspomnien, tyle wspolnie spedzonych chwil..
to tylko jeden z powodow jednego z najgorszych chwil w moim zyciu..
Anonymous - Sob 23 Kwi, 2005 21:54
Temat postu:
na mnie też przyjaciółka się przejechała muszę to przyznać, przez pewien czas nie odzywałysmy się, ale potem ona mi wybaczyła, po pół roku, może znó będziecie razem? Przyjaźń wszystko przetrwa
nasty_girl - Sob 23 Kwi, 2005 21:56
Temat postu:
tez nieraz zawodze przyjaciolki, zdarza mi sie cos zklamac.. tak jak np dzisiaj ale po prostu zmusila mnie do tego sytuacja.. ale sa tez takie rzeczy ktorych bym nie potrafila wybaczyc..
Nirfanka - Sob 23 Kwi, 2005 22:22
Temat postu:
dzięki za te wszystkie porady ahha i dzieki za to że przypomniałyście mi

o tych tabletkach bo pewnie bym w szpitalu leżała Surprised ehh dzięki Kwiat Smile
Anonymous - Sob 23 Kwi, 2005 22:34
Temat postu:
Cytat:
no, niby sie poprzytulałam (jeeej po imieniu) ale jakos tak.. eh, no niewaze
nio jak Ty do mnie od "Michałków" to i ja od "Kasi" moge ...chyba coś mi sie od życia należy a co...odrobina słodyczy nikomu nie zaszkodziła
Cytat:
panienka_wierzba nie masz sie czym martwic.. no chyba ze masz bolesny okres.. a jezeli nie to przeciez to jest jak kazdy inny dzien, i masz sie bawic jak bys nie miala tego okresu.. zreszta myslisz ze jak sie impreza rozkreci to ty bedziesz myslec tylko o tym.. na pewno zapomnisz i nie bedziesz sie tym wogole przejmowac..
no i widzicie lepiej być pragmatykiem jak ja...jest sie nieczułym zimnym jak kamień bezlitosnym a przede wszystkim takich rzeczy sie spodziewa w kazdym momencie
Cytat:
rozstałam się z przyjaciółką
to ten ów co to tak o niego zabiegałaś był przyjaciółką Confused
druga wersja? ...chodzisz tez z dziewcyznami?
fajnie- wiesz ja też moge być dziewczynką Kwiat

Mr. Green
panienka_wierzba - Sob 23 Kwi, 2005 23:21
Temat postu:
Tsej napisał/a:
Cytat:
no, niby sie poprzytulałam (jeeej po imieniu) ale jakos tak.. eh, no niewaze
nio jak Ty do mnie od "Michałków" to i ja od "Kasi" moge ...chyba coś mi sie od życia należy a co...odrobina słodyczy nikomu nie zaszkodziła

nic do tego nie mam
i bardzo mi to odpowiada
mow mi tak jeszcze Wink
Cytat:
no i widzicie lepiej być pragmatykiem jak ja...jest sie nieczułym zimnym jak kamień bezlitosnym a przede wszystkim takich rzeczy sie spodziewa w kazdym momencie
nie wierze że jesteś nieczułym, zimnym i bezlitosnym [cenzura](przepraszam za wyrazenie)
Cytat:
Cytat:
rozstałam się z przyjaciółką
to ten ów co to tak o niego zabiegałaś był przyjaciółką Confused
druga wersja? ...chodzisz tez z dziewcyznami?
fajnie- wiesz ja też moge być dziewczynką Kwiat

Mr. Green
nie, nie był on przyjaciółką
czy chodze z dziewczynkami? hm.. chodzic nie chodze
ale zabawić sie zawsze mozna Wink (lol)
nasty_girl - Nie 24 Kwi, 2005 11:28
Temat postu:
Nirfanka nie koniecznie w szpitalu.. ale po prostu alkohol dziala kilka razy mocniej po lekach.. np 2 piwami mozna sie upic Razz
Anonymous - Nie 24 Kwi, 2005 11:54
Temat postu:
Cytat:
nie wierze że jesteś nieczułym, zimnym i bezlitosnym (...)

Bo nie jestem, ale panno Katarzyno, wiary same z siebie nie powstają.
Cytat:
ale zabawić sie zawsze mozna
W istocie, nie moge sie z tym nie zgodzić.
panienka_wierzba - Nie 24 Kwi, 2005 11:55
Temat postu:
Tsej napisał/a:
Cytat:
nie wierze że jesteś nieczułym, zimnym i bezlitosnym (...)

Bo nie jestem, ale panno Katarzyno, wiary same z siebie nie powstają.

niby same z siebie nie
ale nie mozna wierzyc we wszystko
ajeczka11 - Nie 24 Kwi, 2005 13:52
Temat postu:
Myślę ze nie powinnnaś się załamywać i myslaeć o rzeczach które sa dla Ciebie obecnie ważne Neutral Nauka,Miłość a przyjaciółka nie masz kogoś kto móglby ją dobrze zastąpić?
Anonymous - Nie 24 Kwi, 2005 14:30
Temat postu:
Cytat:
Tsej napisał/a:
Cytat:
nie wierze że jesteś nieczułym, zimnym i bezlitosnym (...)

Bo nie jestem, ale panno Katarzyno, wiary same z siebie nie powstają.

niby same z siebie nie
ale nie mozna wierzyc we wszystko
mam na myśle to że coś jednak sie zdazyło iz taka wiare zrodziło

to będzie bardzo PT-owskie ale osoba udręczona przyciąga podobnego stanu osoby do siebie, w żalu najłatwiej poznać przyjaciela
panienka_wierzba - Nie 24 Kwi, 2005 15:00
Temat postu:
(lol, kto założył za mnie temat)

nie Ajeczko, nie ma mi kto zastąpić przyjaciółki
przyjaciel to osoba którą trudno czymkolwiek zastąpić
jeśli wogóle się da
jest ona wazniejsza od wszystkiego co bylo dla mnie wazne w zyciu, msuze to przyznac
miłość? nie rozśmieszaj mnie
kolejny powód przez który mój wcozrajszy dzień był jednym z najgorszych w moim życiu
jest mi źle
jest mi tak cholernie źle!
odwiedziłam kumpla
nie potrafił uwierzyć ze zachowywalam się tak jak się zachowywałam (nienormalnie jak to okreslil, nic mnie nie bawilo, nic mnie nie smieszylo. no moze jedynie miejscami, ale sama czulam ze jest nei tak) wyszlam pozostawiając go w podobnym humorze do mnie
przezemnie kolejna osoba chwycila cos
czego chwytanie nie jest mile
i nie sprawia przyjemnośći
ajeczka11 - Nie 24 Kwi, 2005 15:12
Temat postu:
Ale osob,która byłaby Ci tak blisk jak ta przyjaciółka...Nie masz takiej>?<

A nie możesz z nią jakoś pogadać...jakoś przekonać! Jeśli to ona zniszczyła twją przyjaźń to gorzej,a jeśli TY ją zniszczyłaś to 1% na dalszą przyjaźń dalej jest Wink
panienka_wierzba - Nie 24 Kwi, 2005 15:15
Temat postu:
no nie mam
przyjaciółke mam jedną
wolę jedną najbliższą mi, i memu sercu
niż kilka nawet po części nie takich jak jedna

pisałam wcześniej
przezemnie
rozmawiałam
tłumaczyłam
przepraszałam, prosiłam
ponoć czas leczy rany
narazie lecze sie Anathema
ale nie dlugo tak pociągne, bede gruba i wogole (caly czas jem, na dola zawsze jem, mnostwo slodyczy, albo odwrotnie, nie jem nic i katuje sie jak glupia)
zobaczy się czy zacznie nam sobie siebie brakowac
mi zaczelo jej brakowac juz po kilku slowach wieczorem..
niewazne
Anonymous - Nie 24 Kwi, 2005 15:25
Temat postu:
Nie chce byc okrutny, ale przyjazn, jak kazda wiez miedzyludzka, nie jest niezniszczalna.
Jednak jezeli przeszkoda na drodze przyjazni jest jedno wydarzenie, to mysle, ze prawdziwa przyjazn sobie z tym poradzi.
Naomi - Nie 24 Kwi, 2005 15:26
Temat postu:
Ja tam myślę, że przyjaźń powinna być z obu stron... I jeśli jedna strona nie chce się pogodzić to znaczy, że jej zbytnio nie zależy... Taka jest niestety smutna prawda.
I naprawdę nie warto aż tak się w to angażować. Bo to może nie była prawdziwa, piękna przyjaźń...
panienka_wierzba - Nie 24 Kwi, 2005 15:28
Temat postu:
wiem ze nic nie jest neizniszczalne
wiem ze nie mozna się angazowac
ale ja albo się angazuje, albo nie
a jesli juz sie zaangazuje, to nie jest to byle co raczej
nie to był cią malutkich poszczególnych zdazen
dziejących się ciągle ytlko dlatego iż o nich nie wiedziałąm
choć sama je eee 'robilam'
ja to uwazalam za prawdziwą przjazn
ona tez.. tak mowila
czas pokaze
czy sie uda to naprawic
choc troche
Eithne - Nie 24 Kwi, 2005 21:18
Temat postu:
Nie będę pisała, że przejdzie to szybko, bo nie jest to prawda. Ja też straciłam kiedyś przyjaciółkę, wypłakałam swoje chodziłam przygnębiona, rozbita... Jakoś poprostu przestałam o niej myśleć i zajęłam się uproczywi sobą i swoimi pasjami. Zaczęłam pisać scenariusze filmowe... I tak okrutnie czas zaleczył rany...
Obecnie jest tylko moją znajomą i to dzięki temu, że nasi rodzice się przyjaźnią...

A co do przyjaciółek? Obecnie nie posiadam.. Mam przyjaciela Smile

Trzymaj się jakoś...
Anonymous - Nie 24 Kwi, 2005 21:47
Temat postu:
zamiast jeść rób brzuszki biggrin wyjdzie podwójnie na dobre..oraz dowiedzieś nieprawdy memu oszczerstwu o bycie spaślakiem(czytso zaczepne ale moze sie okazac motywujące)
lepiej sie wyżyć na czymś innym niż na sobie...a martyrologia(męczeństwo) ci nie pomoże
panienka_wierzba - Nie 24 Kwi, 2005 22:16
Temat postu:
zjadłam dzisiaj stanowczo za dużo słodyczy
wieczorem bede sie katować ćwiczeniami Wink
ale moze wszystko sie uda
przeprowadzona kolejna powazna rozmowa
chyba zaczyna sie robic lepiej
Kinga - Pon 25 Kwi, 2005 16:46
Temat postu:
panienka_wierzba napisał/a:
zjadłam dzisiaj stanowczo za dużo słodyczy
wieczorem bede sie katować ćwiczeniami Wink
ale moze wszystko sie uda
przeprowadzona kolejna powazna rozmowa
chyba zaczyna sie robic lepiej


mowisz o slodyczach ? Razz
Ja ostatnio wcięłam poł sloika nutelli Razz taki sztres biggrin
Ale dla mnie to raczej lepiej Razz ze chociaz cus zjadlam RazzP

A ze lepiej to gratz siostra :> wierze w Ciebie kuna nyo zawiesc mnie nie mozesz biggrin
Anonymous - Pon 25 Kwi, 2005 18:58
Temat postu:
nie zamiawijacie pizzy przed testami...rozwolnienie murowane :DDDD
nasty_girl - Pon 25 Kwi, 2005 19:52
Temat postu:
a tam ja jem czekolady na ile mam ochoty.. podobno teraz to moj najgrozniejszy nalog.. no ale chyba lepszy taki niz inny Smile
Anonymous - Pon 25 Kwi, 2005 21:13
Temat postu:
widać
nasty_girl - Pon 25 Kwi, 2005 21:14
Temat postu:
tsej co widac? Neutral
Anonymous - Pon 25 Kwi, 2005 21:40
Temat postu:
Pimpusia Sadełko widać.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group