Dzieci OnLine

PRZYJAŹŃ MIŁOŚĆ - Prosze o Radę ... :(

brzoskwinka-16 - Sob 13 Sie, 2005 22:32
Temat postu: Prosze o Radę ... :(
1 ....Mój problem jest pewnie taki sam jak wiekszości nastolatek tylko że mi naprawde cięzko jest sobie z nim poradzić dlatego proszo serdecznie o pomoc Sad.Moja historia zaczęła sie tak ... 2 lata temu spotkałam pewnego chłopaka spacerującego z jakąś dziewczyną i odrazu wizualnie chłopak stał sie dla mnie ideałem ( podkreslam tylko wizualnie!! bo widziałam go 1 raz w życiu ) nio i tak zawsze tkwił jego wizerunek w mojej główce co wieczór marzyłam aby go kiedyś poznać... minęło pół roku i zaczął rozmawiać ze mną na gg to już było dla mnie bardzo nieprawdopodobne i zaczęło sie co wiczór nie mogliśmy przeżyć bez rozmowy i wkońcu pierwsze spotkanie na realu ... gadka sie jakoś nie kleiła Confused ( mimo że to bardzo wygadany chłopak Razz) późnej kolejne spotkania ... i stało sie nasze serduszka zaczęły pikać w takimsamym tempie ... zostaliśmy parą ... był to dla mnie najszczesliwszy okres w moim życiu... jednak moje szczęście nie trwało długo Sad Po 2 miesiącach semes że musimy powaznie porozmawiać i nadszedł fatalny dzień rozstania.Było potwornie wakacje a ja płaczaca po noocach.


2...Teraz miną już rok i 2 miesiące a ja wciąż bardzomocno Go kocham ... kiedy jeszcze Go nie widze to jakoś żyje czasmi jest lepiej czasmi gorzej naszczęście chłopak nie mieszka w moim mieście ... lecz kiedy spotykam go na swojej drodze moje nogi robią sie jak z waty od razu uczucie motylków w brzuszku Very Happy. Może jakoś bym to wszystko przezyła ... tylko teraz rodzi sie problem bo chłopak uczy sie w LO w moim miasteczku a ja ood 1 wrzesnia też zaczynam tam uczeszczać i będe Go codziennie widywać ... Confused Ciągle szukam sposobu zeby jakoś znowy złaczyć nasze drogi ale czasami wydaje mi sie że już jest za późno że to nie możliwe ( w ciągu tego roku miał On 2 dziewczyny wiec myśle że zapomnia o mnie zupełnie ). A teraz sedno sprawy: Czy powinnam spróbować dla chłopaka oznajmić ze bym chciała spraóbować czy to Waszym zdaniem bylo by zbyt duże poniżenie ... (jeszcze weźcie pod uwage że będe widywać tego chłopaka conajmniej przez 2 lata dzień w dzien )??
Embarassed ale sie rozpisałam ... ale wystarczy jak 2 część przeczytacie Razz
kicp - Sob 13 Sie, 2005 22:49
Temat postu:
bądź silniejsza od zmysłów [zmysły gubią, w przeciwieństwie do rozumu] i nie wmawiaj sobie ciągle, że go kochasz. Ideały chodzą po świecie, znajdź nowego chłopaka. Moze nie będzie taki jak on, będzie inny, w niektórych aspektach o wiele gorszy, w niektórych... lepszy. Nie trać czasu.
Shaleniec - Sob 13 Sie, 2005 23:17
Temat postu:
no coz.. ja ci radze przestac o nim myslec, rozejrzec sie dookola.. przeciez jest tylu fajnych chlopakow:D zapomnij o tamtym, w koncu byliscie ze soba tak dawno.
Anonymous - Nie 14 Sie, 2005 09:52
Temat postu:
Musisz przestać o nim myśleć. Najgorsze jest już za tobą. Świeże zerwania są bardzo bolesne. Nie myśl o nim. Znajdziesz sobie na pewno jeszcze innego chłopaka.
Pozdrawiam!
DJ-ScorpioN - Nie 14 Sie, 2005 10:02
Temat postu:
Cool Ja radzę przestać myśleć o nim powiedz sobie "Tego chłopaka wogóle nie ma... i nie było..." Jest tylu wielu innych chłopaków że ho ho... jeszcze nie jednego spotkasz na swojej drodze...
Anonymous - Nie 14 Sie, 2005 10:37
Temat postu:
Bo to łatwo tak przestać myśleć o osobie którą się kocha. Neutral
kicp - Nie 14 Sie, 2005 10:58
Temat postu:
HeyaH: alez skoro jzu minelo x czasu, oni nie sa ze soba, to ona sobie tylko i wylacznie wmawia, ze cos do niego czuje. Milosc to za duze slowo. Poprostu jej sie podoba. Jakos moze bez niego zyc i czyni to przez ponad rok. Wez sie w garsc dziewczyno i otworz oczy, boś zaślepiona jakims ideałem, których pełno.

Ciekawe ile jeszcze osób mnie powtórzy [pozdrawiam Shaleńca, Kostę i DJ-Scorpiona]
Anonymous - Nie 14 Sie, 2005 10:59
Temat postu:
HeyaH napisał/a:
Bo to łatwo tak przestać myśleć o osobie którą się kocha. Neutral

Yep, otóż to. Ludkowie piszący powyżej chyba sami nie wiedzieli co pisali.

brzoskwinka-16 napisał/a:
A teraz sedno sprawy: Czy powinnam spróbować dla chłopaka oznajmić ze bym chciała spraóbować czy to Waszym zdaniem bylo by zbyt duże poniżenie ...

Ja w tym żadnego poniżenia nie widzę. Jeśli postawisz od razu kawę na ławę, powiesz że chciałabyś spróbować jeszcze raz bo wciąż go kochasz, to powinien zrozumieć. Co tam powinien - MUSI. (Choć jego odpowiedź na ten temat to już będzie inna sprawa.)

Autorka tematu chyba jednak zapomniała o jednej istotnej rzeczy, która dałaby więcej światła na sprawę dla ewentualnych doradców. Mianowicie o powodzie rozstania.


EDIT:
kicp napisał/a:
alez skoro jzu minelo x czasu, oni nie sa ze soba, to ona sobie tylko i wylacznie wmawia, ze cos do niego czuje.

Niekoniecznie. Może sobie wmawiać, ale nie musi. A jeśli są jakieś wątpliwości to próba ponownego zejścia się (i samo ponowne chodzenie ze sobą) może pokazać jak jest naprawdę.
kicp - Nie 14 Sie, 2005 11:01
Temat postu:
Cytat:
Yep, otóż to. Ludkowie piszący powyżej chyba sami nie wiedzieli co pisali.


Coś mi sie zdaje, że ta miłosc do tego kolesia jest bardziej jakąś chorobią/obsesją, niżli miłością, skoro jest platoniczna i 100% nieszczęśliwa. Więc nazywajmy rzeczy po imieniu - idąc drogą logiczną, nie jest to miłość.
Chociaż, jak mówił Goethe [?] "Prawdziwa miłość zawsze jest nieszczęśliwa"
Anonymous - Nie 14 Sie, 2005 11:03
Temat postu:
Czyli miłość istnieje wtedy, gdy się jest z kimś związanym? :/
Anonymous - Nie 14 Sie, 2005 11:03
Temat postu:
kicp napisał/a:
Chociaż, jak mówił Goethe [?] "Prawdziwa miłość zawsze jest nieszczęśliwa"

Jakbym gościa spotkał to bym go wyśmiał prosto w twarz Laughing
kicp - Nie 14 Sie, 2005 11:09
Temat postu:
To nie był Goethe, to nie brzmiało tak samo, ale jak mówił T. Mann - "Nieszczęśliwa miłość jest wygodną postawą."
A z tym co wcześniej cytowalem [parafrazowalem?:P] jeszzce sie uporam!
Anonymous - Nie 14 Sie, 2005 11:15
Temat postu:
kicp napisał/a:
To nie był Goethe, to nie brzmiało tak samo, ale jak mówił T. Mann - "Nieszczęśliwa miłość jest wygodną postawą."
A z tym co wcześniej cytowalem [parafrazowalem?Razz] jeszzce sie uporam!

Kto by to nie był, zabiłbym go śmiechem chyba biggrin

EDIT:
No i zacytował mi się już zmieniony post ;p I sens poszedł się kochać ;P
brzoskwinka-16 - Nie 14 Sie, 2005 14:38
Temat postu:
dzisiaj jest okazja żeby spróbowac jeszcze raz Love ... mam nadzieje że uda mi sie dzisiaj spotkać go na impezce ... co ma być to będzie raz kozie śmierć ... powiem mu że wciąż coś do niego czuje Love i to na realu i to jak bedzie trzeźwy Razz Very Happy a zapomnieć już chyba nie potrafie bo nic innego przez ten rok nie robiłam jak własnie próbowałam zapomnieć o nim!! I co tylko wpadałam w takiego wielkiego dołaConfused

Ale bardzo dziękuje za odpowiedzi i rady Kwiat
Miłego czassu wakacyjnego życze !! Mimoże już jest taki krótki Sad Zostały tylko 2 tygonie Sad i pare dni Sad
kicp - Nie 14 Sie, 2005 14:44
Temat postu:
Człowiek możę wszystko, albowiem jest najbardziej rozwinieta istota na tym swiecie. Wystarczy chciec, skoro wolisz nadal sie oszukiwac, rob to.
nasty_girl - Wto 16 Sie, 2005 11:43
Temat postu:
bardzo go kochasz.. na jakiej podstawie to stwierdzilas? bo go zobaczylas, bo chcesz z nim byc.. ;/
Sebo - Czw 18 Sie, 2005 22:26
Temat postu:
taaa poprostu nie którzy nie znają pojęcia słowa kocham
brzoskwinka-16 - Sob 20 Sie, 2005 10:58
Temat postu:
Ta jasne zobaczyłam Go i sie w nim zakochałam ... pff Confused żałosne ... Wy dwojga nademną ... znałam go pół roku po czym z nim byłam 2 miesiące i nadal utrzymuje z nim kontakt kolejne 1,5 roku! Wiec co niby uwarzacie że w takim czasie nie można sie zakochać ?? A ja czuje do niego jeszcze wiecej od czasu kiedy zaczeliśmy być razem do dzisiaj ! I z każdym dniem kocham Go bardziej !! Mimoże nie moge sie do niego przytulić i mimo że nie moge z nim codziennie porozmawiać !
I nie wmawiajcie człowiekowi że nie wie co to miłość ! Może i nie wiem ... a skąd Wy niby jesteście pewni że wiecie co to MIŁOŚĆ :>??
Anonymous - Sob 20 Sie, 2005 15:16
Temat postu:
brzoskwinka-16 napisał/a:
I nie wmawiajcie człowiekowi że nie wie co to miłość ! Może i nie wiem ... a skąd Wy niby jesteście pewni że wiecie co to MIŁOŚĆ :>??

Moze nie widza co to milosc, ale widza co nią nie jest. Wink
Sebo - Sob 20 Sie, 2005 16:26
Temat postu:
żebyś wiedziała, że wiemy bo jesteśmy już ze sobą sporo czasu i nie zamierzamy tego zmieniać
a ty byłaś z nim tylko 2 miechy po za tym nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki
nasty_girl - Sob 20 Sie, 2005 16:31
Temat postu: Re: Prosze o Radę ... :(
brzoskwinka-16 napisał/a:
Czy powinnam spróbować dla chłopaka oznajmić ze bym chciała spraóbować czy to Waszym zdaniem bylo by zbyt duże poniżenie ... (jeszcze weźcie pod uwage że będe widywać tego chłopaka conajmniej przez 2 lata dzień w dzien )??


a co do tego.. to ze dziewczyna powie chlopakowi co do niego czuje nie jest zadnym ponizeniem.. ale on cie zostawil, mial 2 inne dziewczyny, a to cos znaczy, wiec nie ma sensu se glowy zawracac..
Nikav - Nie 21 Sie, 2005 06:37
Temat postu:
Witam.
Ja proponuję się na spokojnie zastanowić co dokładnie do Niego czujesz. To, że tęsknisz i myślisz o Nim, nie znaczy, że Go kochasz. Kiedy związek, w którym oboje coś czuliście się rozpadł, mogło zostać głębokie przywiązanie, tęsknota. Jeżeli rzeczywiście Go nadal kochasz, to się trochę spóźniłaś misiek - po półtora roku? No, ale podobno nigdy nie jest za późno, więc powodzenia życzę. Jeśli jesteś pewna - próbuj.

Pozdrawiam Kwiat
Ojiari666 - Nie 21 Sie, 2005 13:06
Temat postu:
Zacytuję siebię, bo moja wcześniejsza wypowiedź pasuje także tutaj:
Cytat:
Czym jest miłość? No właśnie, czym? Czy związek między dwojgiem ludzi, czy jednostronne uwielbienie jednej osoby? Dwie połówki poszukujące się przez całe życie, by w końcu się ze sobą spotkać? Chemia i specyficzny sposób rozmnażania (spotykany też u słoni) polegający na łączeniu się w pary w celu wychowania potomka? Czy to co czujesz to naprawdę miłość? Jest prawie naukowo stwierdzone, że nastolatki się nie zakochują - to przeżycia, zauroczenia, "burza hormonów" (jak napisała poprzedniczka) i inne pierdoły.

No właśnie w tym jest cały wic, że my też nie wiemy Wink

Ale próbuj, może ci się uda; tylko nie angażuj się zbytnio emocjonalnie.
Pan_Feanor - Wto 23 Sie, 2005 10:49
Temat postu: Re: Prosze o Radę ... :(
brzoskwinka-16 napisał/a:
1 ....Mój problem jest pewnie taki sam jak wiekszości nastolatek tylko że mi naprawde cięzko jest sobie z nim poradzić dlatego proszo serdecznie o pomoc Sad.Moja historia zaczęła sie tak ... 2 lata temu spotkałam pewnego chłopaka spacerującego z jakąś dziewczyną i odrazu wizualnie chłopak stał sie dla mnie ideałem ( podkreslam tylko wizualnie!! bo widziałam go 1 raz w życiu ) nio i tak zawsze tkwił jego wizeponiżenie ... (jeszcze weźcie pod uwage że będe widywać tego chłopaka conajmniej przez 2 lata dzień w dzien )??
Embarassed ale sie rozpisałam ... ale wystarczy jak 2 część przeczytacie Razz


Niemam pojęcia z jakiej przyczyny się z robą rozszedł, ale wal do niego znowu, co masz do stracenia ?!?! Godnosć ?! jaką godność w miłości i na wojnie niema żadnych zasad...
żabka - Wto 23 Sie, 2005 12:06
Temat postu:
Bardzo dobrze powiedziane, jesli naprawde cos do niego czujesz to bardzo trudno będzie Ci o nim zapomniec nio chyba ze pojawi sie na twojej drodze jakis chlopak Wink ale narazie jeśli masz okazję próbuj ! Jesli oboje czuliscie do siebie to samo to napewno uda wam sie do siebie wrócic Smile
Anonymous - Sro 24 Sie, 2005 12:43
Temat postu:
Cytat:
jaką godność w miłości i na wojnie niema żadnych zasad...
ano...nawet ciosy poniżej pasa

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group