Dzieci OnLine

RPG Fantasy SF Horror - Ulubiona rasa

homyck - Pią 17 Wrz, 2004 07:59
Temat postu: Ulubiona rasa
Tak , tak , dobrze czytacie. Jaka jest WASZA ulubiona rasa ? :>

I tak wiem , że większość walnie elf/człowiek/drow. Więc walcie w klawisze i pisać mi tu, bo się potnę, że daję złe tematy na forum ;-)

Ankiety nie ma, bo nie trawię czegoś takiego.

pe o zet de er o

Anonymous - Pią 17 Wrz, 2004 08:03
Temat postu:
Dzień dobry.
No to lecimy Wink Lubię grać Mrocznym Elfem. Elfem...Nie, nie lubię. Raczej półelfem albo człowiekiem. Krasnoludy też są fajne i wcale nie tak łatwo odegrać takiego krzata Wink A profesja? DH oczywiście. Ponadto zabójca, mag, iluzjonista i barbarzyńca.
Pozdrawiam
Anonymous - Pią 17 Wrz, 2004 14:33
Temat postu:
ja najbardziej lubię wietrzniaki od kąd mi dali takiegoż z powodu gotowej karty, a się śmieszyło z zsesją Smile, ale także lubię elfy...
A profesja to złodziej
Anonymous - Pią 17 Wrz, 2004 16:42
Temat postu:
Nie lubię elfów. Są zniewieściałe i drobne.
Najczęściej gram człowiekiem albo nimfą.
Nimfa chyba nie można, ale jak poproszę MG, to daje zagrać Wink
Pulkownik Nikt - Pią 17 Wrz, 2004 19:18
Temat postu:
Krasnolud Smile
Zrzedliwe , gburowate i ogolnie zabawne ;p
Anonymous - Pią 17 Wrz, 2004 21:54
Temat postu:
Oj, nie przepadam za krasnalami Mr. Green
Są takie chamskie Wink
Ale cóż, to tylko gra i każdy ma swoją ulubioną rasę.

P.S - Lubicie gnomy? Smile
altruista - Sob 18 Wrz, 2004 14:19
Temat postu:
rzadko kto potrafi dobrze odegrac przedstawiciela danej rasy, nie wiem czemu na sile chcecie byc elfami czy drowami, kiedy wiekszosc z was nei ma zielonego pojecia jak tym stworem grac
Anonymous - Sob 18 Wrz, 2004 15:02
Temat postu:
Witam.
Ekhm, w tym momencie raczej byś się zdziwił. Wink
Pozdrawiam
altruista - Sob 18 Wrz, 2004 15:42
Temat postu:
raczej nie. Na jakies 30 osob grajacych w rpg jakie znam, wiekszosc gra juz od kilku [2-5, czasem wiecej] lat, z czego 1 albo dwie osoby dobrze graja drowa, a zwyklego elfa gora 5, wiec szczerze watpie zebym sie mogl zdziwic. Nawet jezeli jestes dobrym graczem, prawie an bank nie umiesz zagrac przedstawiciela innej rasy niz ludzkiej.
Anonymous - Sob 18 Wrz, 2004 18:36
Temat postu:
altruista, a ty tak świetnie odgrywasz każdą rasę? Wink
Słuchaj, to RPG i gra się dla satysfakcji. Grając np. elfem, nie musisz grać rewelacyjnie.
Ważne, żeby gra podobała się tobie i innym graczom.
altruista - Sob 18 Wrz, 2004 22:13
Temat postu:
w miare dobrze gram halfosa, elfow nie probowalem wogole. Btw - czy wg ciebie prawo do krytyki ma tylko ten kto jest w danej dziedzinie lepszy od osob krytykowanych? Jak tak to milego dnia.

Cytat:
Ważne, żeby gra podobała się tobie i innym graczom.

dokladnie. A nie ma nic gorszego niz zle grana postac. Chyba ze gracie w stylu 'idziesz sobie borem lasem i zabijasz 47 milionow orkow', to wtedy mozesz grac nawet przyjacielskim drowem lubiacym zbierac kwiatki i stroniacym od przemocy. I cierpiacego na arachnofobie ofkorz.
Anonymous - Nie 19 Wrz, 2004 06:50
Temat postu:
Witam.
Przepraszam bardzo. Traktujesz rasę ludzką jak coś dla graczy początkujących. A człowieka też trzeba odgrywać. Ty go po prostu poniżasz. Czy umiałbym odegrać, czy nie, nie możesz wiedzieć na podstawie swoich statystyk (tak btw to CO to jest? 30 graczy? Ilu masz w Polsce? Weź chociaż połowę i zrób statystykę, wtedy może uwierzę) i mówiąc, iż nie umiem, po prostu mnie obrażasz. Zastanów się nad tym. Nie tylko mnie ale wszystkich grających i wypowiadających się na tym forum. Niektórych znam i jestem absolutnie pewien, że potrafiliby odegrać inną rasę niż człowieka (pomijając, że go po prostu poniżasz, ale to już pisałem). Nie grając się nie przekonasz.
Pozdrawiam i uważam tę dyskusję za jałową, więc niesprowokowany nic na ten temat już nie napiszę.
homyck - Nie 19 Wrz, 2004 07:40
Temat postu:
Kocur pokazał zębiska :>

A w ogóle to nie jest tak , że ludzie nie potrafią odegrać postaci , ale to , że niezbyt mogą sobie wyobrazić środowisko w którym się postać wychowywała . I to wcale nie znaczy , ze grają źle . Wręcz przeciwnie , niedaleko mnie mieszka funfel , który wie o elfach podstawy a mimo to odstawia swojego elfa świetnie , bo się kiedyś wkurzył , jak mu powiedziałem , że kijowo odstawia elfa ;-) A wiecie co zrobił ? Pojechał z łukiem i mieczem do lasu na tydzień :D:D:D I potem już odstawiał elfa tak , że nie było się do czego przyklepać. A wg. mnie najtrudniejszą i jednocześnie dającą najwięcej satysfakcji odgrywaniem rasą jest drow , bądź mroczny elf ( jak to mówi 90% społeczeństwa RPGowego... ech ) . Spróbójcie chociaż sobie wyobrazić w jakich męczarniach postać została zrodzone i jeśli to jest ON , to jak była poniżana przez kobiety rządzące. Wiem , wiem , schodzę na D&D ( D&D TO ZŁO !! :twisted: ), ale ostatnio większość ludzi w to gra. Więc powracając do tematu - drow był zły , jest zły i raczej nic nie wskazuje na to , że nie będzie tak w przyszłości . Nienawidzi innych ras , a współpracować z nimi może jedynie dla tego , aby coś osiągnąć , a potem zabić drużynkę ;-)

No to teraz przchodzimy do krasnoludów ( jedna z fajnieszych ras ). Te małe pijaczki , które praktycznie ciągle siedzą w karczmach i się obijają są całkiem fajnymi postaciami do odgrywania. Urodzony pewnie w jakis górach , ciężko pracujący , sumienny , zawsze skory do bójki z kimkolwie. To jest sztuka odstawić dobrze krasnoluda :D:D

A teraz niech ktoś powie , która rasa jest najsłabsza ( ogólnie , nie dzieląc na systemy ). Elfy , powiecie ? Tia ? A to ciekawe , bo taki elf najczęściej się czai gdzieś i tylko strzela z łuku , wbrew pozorom , dobrze. A może ... krasnolud ? Tia , ja nie wiem kiedy krasnolud nie jest gotowy do bitki , chyba tylko po warhammerowym yabolu ;-)) W warhammerze wiadomo - krasnal w płytówce magicznej + dobre dwa topory i nie ma siły na niego. D&D ? Krasnoludzki Obrońca , innaczej nazywany czołgiem bądź miotełka ( zamiata wszystko ) jest ousobieniem krasnoludzkiej twierdzy w jednej osobie. No to teraz polecimy dalej , ludzie ? Średnio na jeża , ale na pewno nie są słabi. W D&D mają np. dodatkowy atut i mogą się specjalizować w każdej dziedzinie, a w młtoku to niepamiętam ;-PP Diabelstwa ? Daj takiemu skubańcowi sztylet , czarnę ciuchy i już się o nic nie martw ;-) Może faery ( popularne "motylki" pod postaciami kobiet i mężczyzn , spotykane w Earthdownie (chyba:P) i D&D ( napewno chyba :P) ) nie no , te małe chuchra , jak ci wygarną piorunem to będziesz wiedział/a co to znaczy " być szokującym ". No to dalej ... O ! Orkowie. Kto nie grał wielkiego , złego orka , który dewastował wszystko dookoła ? Może chociaż półorka ? Tak , czy siak dobrze prowadzony pół/ork po paru sesjach dorównuje w umiejętnościach wysokopoziomowemu wojownikowi krasnoludzkiemu. Wg mnie najsilniejsza rasa ( zaraz po drowach ofkoz :mrgreen: ).. O wietrzniakach nie napiszę nic , bo nie miałem zbytniej styczności z tymi bytami , ale podobno jest całkiem wesoło. Teraz na moją ulubioną rasę , drowa. Te mroczne , złe , wręcz niehumanitarne istoty wyglądające , jak elfy są pierwszą rasą na liście " Największy potencjał mocy " ( przynajmniej u mnie ;-) ). Dobrze prowadzony mroczniak potrafi być śmiercionośną zabawką w rękach gracza ( KoT , Femme Fatalle [ Ari , jak się Ciebie pisze ?! :P :P :P ] i inni doskonale o tym wiedzą ]:-> ). Postaci takowe są skupione na tym , co najlepiej potrafią - walce i zabijaniu. Weźmy np. takiego drowiego maga bojowego , 1-2 czary wspomagajace , reszta bojowe zaklęcia do osłabiania i mordowania przeciwników. Drow - wojownik ? Zależy jeszcze od stylu, w niektórych są to szybkie i zręcznie cięcia w krytyczne punkty , w innym skakanie , jak małpa od przeciwnika do przeciwnika i trafianie jak popadnie , bądź też styl , w którym jednym ciosem rozpoławia się konia z jeźdźcem. Ale nie ma nic za darmo , drowy po setek lat przesiedzonych w najgłębszych jaskiniach praktycznie nie widzą nic w świetle dziennym. Są jeszcze Mroczne Elfy z Warhammera , ale różnią się od drowym tym , że zawładnął nimi chaos.

Sorka za jakieś błędy , pisałem to o 3 nad ranem i dopiero o 7.40 wstałem ;-P

Jeśli doczytaliście dotąd to brawo , macie nienaganny zmysł czytania wypocin innych :P:P:P

Anonymous - Nie 19 Wrz, 2004 09:30
Temat postu:
Homyck, brawo! Very Happy
Świetnie to wytłumaczyłeś.

Dodam od siebie: Ja nie mogłabym grać krasnoludem Wink
Nie potrafiłabym się wczuć w rolę krasnoludzkiej kobiety. Najczęściej gram role pięknych kobiet. Może mam kompleksy Smile
altruista - Nie 19 Wrz, 2004 11:09
Temat postu:
KoT napisał/a:
Witam.
Przepraszam bardzo. Traktujesz rasę ludzką jak coś dla graczy początkujących. A człowieka też trzeba odgrywać. Ty go po prostu poniżasz. Czy umiałbym odegrać, czy nie, nie możesz wiedzieć na podstawie swoich statystyk (tak btw to CO to jest? 30 graczy? Ilu masz w Polsce? Weź chociaż połowę i zrób statystykę, wtedy może uwierzę) i mówiąc, iż nie umiem, po prostu mnie obrażasz. Zastanów się nad tym. Nie tylko mnie ale wszystkich grających i wypowiadających się na tym forum. Niektórych znam i jestem absolutnie pewien, że potrafiliby odegrać inną rasę niż człowieka (pomijając, że go po prostu poniżasz, ale to już pisałem). Nie grając się nie przekonasz.
Pozdrawiam i uważam tę dyskusję za jałową, więc niesprowokowany nic na ten temat już nie napiszę.

Ehh, i tu zaczynam watpic w twoje umiejetnosci kojarzenia faktow i czytania ze zrozumieniem. Krotko, w punktach, wnioski wyciagnij sam, jakbys mial problemy postaram sie uproscic jeszcze bardziej
1) napisalem rzadko kto potrafi dobrze odegrac przedstawiciela danej rasy. To znaczy ze na spora grupe osob znajdzie sie mala ilosc tych, ktorzy umieja opanowac dana rase.
2) urodizles sie czlowiekiem. Znasz ludzkie gesty, nawyki, zwroty grzecznosciowe, jezyk, hierarchie spoleczna, wiec lepiej lub gorzej ale bedziesz mogl czlowieka odgrywac, zeby dobrze odegrac takiego np krasnala musial bys poznac wszystko to, co juz znasz jako czlowiek, zmienic swoj punkt widzenia na czas trwania sesji, a to proste nie jest.
3) nie,nie obrazam cie, po prostu nie rozumiesz co czytasz, za to to juz neistety nie odpowiadam.

Homyck:
Zaczynasz ciekawie, a potem wchodzisz na 'najsilniejsza rasa' co jest szalenie nudne i irytujace. Nie chodzi mi o wspolczynniki, staty i inne glupoty [tak, glupoty, przynajmneij na sesjach mojego mg, gdzie wagi do podrecznika zbytnio nei przywiazujemy, kostkom dajemy odpoczac a walki odbywaja sie raz na ruski rok]. Co mi z tego ze gram wypakowanym elfem [btw - napisales ze elfy sa slabe... jezu, chlopie, bardziej wypakowanej rasy to chyba nie ma], kiedy nie umiem dobrze go odegrac, wiec nie wczuwam sie dostatecznie, przez co mi, i reszcie ekipy nie gra sie tak dobrze.
Tak btw:
Cytat:
krasnal w płytówce magicznej

magiczne something u mojego mg widzialem nawet kilkanascie razy, tylko wykradzenie artefaktu z dowolnej swiatyni jest cudem [wejscie zwykle jedno, straznikow sporo, kaplani to tez nie w kij dmuchal, zauwaza cie to zginiesz na 100%], ale kto wie, moze kiedys sie uda zaartefakcic postac.
Anonymous - Nie 19 Wrz, 2004 11:32
Temat postu:
Elfy wypakowane. Jak tak go rozwiniesz, to taki będzie Wink
Standardowy elf jest wątły. Moim zdaniem, na takich 'wypakowanych' wojowników, barbarzyńców to oni się nie nadają.
Każdy gra jak chce, jeśli pasuje to innym graczom, to nie widzę przeszkód aby grać czarodziejskim krasnoludem, wypakowanym elfem czy wysokim gnomem. Wink
I nie krytykujmy swoich upodobań, nawyków na sesjach. Każdy ma swój styl gry.
Anonymous - Nie 19 Wrz, 2004 12:12
Temat postu:
altruista napisał/a:
rzadko kto potrafi dobrze odegrac przedstawiciela danej rasy, nie wiem czemu na sile chcecie byc elfami czy drowami, kiedy wiekszosc z was nei ma zielonego pojecia jak tym stworem grac


Czy aby akurat w tym momencie nie zwracasz się bezpośrednio do NAS? Skąd niby możesz wiedzieć, czy taki Homyck nie szukał przez parę ładnych lat informacji o Drowach i naprawdę umie go odegrać?
Anonymous - Nie 19 Wrz, 2004 15:00
Temat postu:
Wczuwając się w odgrywaną postać, przelewając w nią nasze emocje - i choćby to był elf, którym nigdy wcześniej nie graliśmy wyjdzie nam to znakomicie.
Nie musisz znać tradycji, hierarchii społcznej danej rasy, aby odegrać ją przyzwoicie.
Najważniejsza jest wyobraźnia - bez niej nie zagrasz nawet człowiekiem.
Anonymous - Nie 19 Wrz, 2004 16:21
Temat postu:
Najczęściej gram półelfką. Czemu? Bo są ładne i drobne, a do tego ambitne i odważne. Pasuje mi taka mieszanka, człowiek - elf.
altruista - Nie 19 Wrz, 2004 19:41
Temat postu:
kot - chlopie, odejdz od komputera, chwyc za elementarz i zacznij sie skupiac na czytankach, bo pojmowanie tresci u ciebie lezy.

Tavion napisał/a:
Wczuwając się w odgrywaną postać, przelewając w nią nasze emocje - i choćby to był elf, którym nigdy wcześniej nie graliśmy wyjdzie nam to znakomicie.

znakomicie odegrasz czlowieka ze spiczastymi uszami, nie elfa. Roznica niby subtelna, ale wyrazna.

Cytat:
Nie musisz znać tradycji, hierarchii społcznej danej rasy, aby odegrać ją przyzwoicie.

jasne. Zagraj sobie drowem bez zdnego przygotowania, tak z marszu, napewno swietnie ci pojdzie, nawiazesz w grze sporo przyjazni, zostaniesz kaplanka sigmara, a na stare lata bedziesz znana jako najmilsza staruszka w calej wsi
Anonymous - Nie 19 Wrz, 2004 20:02
Temat postu:
Altruisto: Trochę naskakujesz na ludzi, prawda? Przeczytałem w życiu niejedną książkę i wydaje mi się, iż potrafię zrozumieć treść czegoś tak banalnego jak post na forum. Uczepiłem się po prostu jednego fragmentu. Czy nie przyszło Ci na myśl, że akurat Twoja koncepcja elfa może się bardziej lub mniej różnić od koncepcji np Femme Fatale? I co wtedy? Wg Ciebie będzie to nieprawidłowe odgrywanie. Wg np. Tavion będzie ono jak najbardziej trafne. Są różne punkty widzenia.
Pozdrawiam Kwiat
panienka_wierzba - Wto 21 Wrz, 2004 16:57
Temat postu:
o ludzie ludzie nie bylo mnie na forum 6 dni patrze a tu 800 postow -_-' dobra ale mniejsza z tym, wchodze na fantasy a tu kilka nowych tematow, pare stron do rpzeczytania =] no to wracając do tematu

zacznę od pierwotnego tematu =] moimi ulubionymi rasami są: Elf, Krasolud (heh dwie skrajności =] wiem), Gnom, i Niziołek. ulubioną klasą jest Druid, ponieważ takowym gram od pierwszych sesji (moja pierwsza postać) chociaż jestem jedynym w swoim rodzaju driudem, moze kieyds opise ^^.

A co do rozwiniętego przez Was wątku, żeby każdy patrzył na to żeby znać całą cheirarchie i wszystkie historie, życie lefów, drowów, krasnoludów, itp. musiałby całymi dniami i nocami siedzieć głową w książkach zamiast po prostu grać. Ja odgrywam swoją postać dobrze (w miarę, kiedyś było dużo gorzej [jeśli chodzi o klasę:druid bo elfa niemal od początku prowadze dobrze] ponieważ byłam dośc zachłąnnym człowieczkiem, ale z czasem moje nastawienie się zmieniło, teraz jest całkowicie innaczej) przynajmniej uważam tak ja, oraz wszystkie osoby grające ze mną (gram zazwyczaj z osobami starszymi 7 lat od siebie, które grają dośc dłużej niż ja) przede wszystkim w tym chodzi o zabawę, i grę. I przepraszam, rozumiem sens Twoich wypowiedzi altruisto (jeżeli miałbyś się doczepić że chodzi mi w danym momencie o co innego) jednak postanowiłam na razie nie pisać o nich, tylko o moich prywatnych poglądach...

pozdrawiam, i bardzo bardzo dziękuje za możliwość zostania moderatorem w tym dziale Mr. Green
Keśka - Nie 26 Wrz, 2004 13:41
Temat postu:
Hej, ale o co w tym temacie chodzi?? Confused
panienka_wierzba - Pon 27 Wrz, 2004 08:09
Temat postu:
jaka jest Twoja ulubiona rasa w grach RPG, i/lub którą grasz najczęściej...
ti_mo_n - Pon 27 Wrz, 2004 14:07
Temat postu:
...
Anonymous - Pon 27 Wrz, 2004 18:29
Temat postu:
Dokładnie. Wink
(Nie naskakujcie na mnie, że za krótka wypowiedź. Co miałam powiedzieć, powiedziałam Wink)
Ppark - Pon 27 Wrz, 2004 22:25
Temat postu:
Wszystko prawda. Ale niech tacy ludzie nie twierdzą przy tym że potrafią odgrywać daną rasę. "Odgrywanie" samo z siebie wymaga pozostawienia własnego JA za drzwiami i wczucia się w sytuację zupełnie nową.
A tak w ogóle, zgłębianie kultury ulubionej rasy powinno być przyjemnością, przynajmniej dla ludzi którzy lubią i umieją czytać.
Dobrze bawić to się można zarówno w wesołym miasteczku, jak na ostrej pijatyce w sobotni wieczór. Ja Rpg zawsze uważałem za trochę bardziej wymagającą rozrywkę, i tym więcej dającą satysfakcji uczestnikom. Cóż, widać wy macie nieco inną koncepcję, usuwającą wszystko co trudne, a pozostawiającą tylko bezrefleksyjną farsę, comedię del arte. I tak można. Nie wszyscy doskonałymi aktorami są, jak widać. Albo być nie chcą.
altruista - Wto 28 Wrz, 2004 09:16
Temat postu:
coz, chyba zauwazenie ze mozna sie doskonale bawic trzymajac sie regul zajmuje troche czasu. Obywatel Ppark przekazal to, co ja chcialbym powiedziec, ale jezykiem wielokroc lepszym. Praise ya.
panienka_wierzba - Sro 29 Wrz, 2004 14:49
Temat postu:
w tym momencie muszę się zgodzić z obiema ostatnimi wypowiedziami panów Pparka i Timona. Każdny powinien mieć choć podstawowe pojęcie o rasie, klasie (osobie ogółem mówiąc) która ma zamiar grać, a najlepiej by było gdyby ta wiedza nie była podstawowa tylko aż uzupełniająca, jednak nikomu nei można zabronić tańczyć smokowi czy latać po mieście na wiwernie i straszyć małe dzieci (zazwyczaj właśnie sesje są pełne takowych sytuacji które same w sobie rozładowują napięcie których zazwyczaj też jest niemało na sesjach ponieważ nie raz i nie dwa zdarzają się kłotnie pomiędzy graczami [i nie tylko]). Zgodzę się z Ppark-iem że wchodząc na sesję powinno zostawić się własne "ja" za drzwiami, i móc wcielić się jak najmocniej w odgrywaną psotać =) jednak jeżeli ktoś chce odgrywać kochaną babcię drowkę ulubienicę malutkich niziołków to czemu nie, nikt mu w tym i nie zabroni =) i to by było na tyle...
Anonymous - Pią 08 Paź, 2004 14:31
Temat postu:
Orki i Gobliny Smile lubie ich bo nimi zawsze grałem w moją ulbioną gre na PC ,,Warcraft,, i zawsze nimi grałem i tak mi zostało Smile Ja gram w W FB Smile
Keeveek - Pon 29 Lis, 2004 11:29
Temat postu: .
A moją ulubioną rasą jest człowiek Razz Zdziwieni? Zaskoczeni? Czemu nie drow, czemu nie elf, czemu nie BÓG? Powód jest bardzo prosty. Otóż człowiek nie ma żadnych ograniczeń klasowych, przez co staje się postacią uniwersalną. Wracając do tego, że elf jest wątły...... To tylko zależy od gracza , i od tego, ile pkt. sily mu wyznaczy. Tzn. elf może być silniejszy od człowieka, albo nawet od pół-orka, to zależy tylko i wyłącznie od statystyk, no i w pewnym sensie od ograniczeń rasowych.
Pan_Feanor - Pon 29 Lis, 2004 13:52
Temat postu:
Bardzo lubie grać rasami niestdardowymi. Wiele radości daje gra cntaurem, jaszczóroludem, półsmokiem czy innym koboldem biggrin
altruista - Pon 29 Lis, 2004 15:38
Temat postu: Re: .
Keeveek napisał/a:
A moją ulubioną rasą jest człowiek :P Zdziwieni? Zaskoczeni? Czemu nie drow, czemu nie elf, czemu nie BÓG? Powód jest bardzo prosty. Otóż człowiek nie ma żadnych ograniczeń klasowych, przez co staje się postacią uniwersalną. Wracając do tego, że elf jest wątły...... To tylko zależy od gracza , i od tego, ile pkt. sily mu wyznaczy. Tzn. elf może być silniejszy od człowieka, albo nawet od pół-orka, to zależy tylko i wyłącznie od statystyk, no i w pewnym sensie od ograniczeń rasowych.

smierdzi mi to podrecznikowoscia, DnD i hack and slashowata sesja. Okrutnie mi to hack and slashem smierdzi... Imo dobra sesja to taka, gdzie podrecznik sobie spokojnie lezy na polce, jedyne kostki jakie widac to kostki lodu w napojach i 'napojach', mg spokojnie sobie baja, a walki sa raz na 100 lat.
Keeveek - Pon 29 Lis, 2004 15:41
Temat postu:
ta.. ja lubię tworzyć pół-bogów. DnD jest w sam raz do tego Razz a co do gry bez podręcznika: to zależy tylko od wyobraźni eMGie. Poza tym, wypadałoby usunąć tą grafikę, toż to istny koszmar dla modemowców.
altruista - Pon 29 Lis, 2004 16:11
Temat postu:
Cytat:
ja lubię tworzyć pół-bogów.

eh, a jaki to ma sens?

Cytat:
Poza tym, wypadałoby usunąć tą grafikę, toż to istny koszmar dla modemowców.

niech zdychaja w bolu i cierpieniu, ja im opcji ignore nie zabralem, tak samo jak ograniczen przegladarki co do max rozmiaru obrazkow.
Anonymous - Pon 29 Lis, 2004 16:25
Temat postu:
Witam.
Hm...I tutaj poprę altruistę. Tak, mnie też się zdarza. Wink Również wg mnie sesja dobra to taka, w której się albo mało kostkuje, albo nie kostkuje w ogóle, no i mało zagląda do podręcznika. Ponadto, dobry MG to taki MG, który wykorzystuje kostki tylko i wylącznie do udowodnienia swoich decyzji. Takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam
Pan_Feanor - Pon 29 Lis, 2004 18:53
Temat postu:
Ja natomiast jestem kostkowym maniakiem :] Lubie rzucać często i gęsto, ale jeśłi chodzi mi o dynamizm rezygnuje z rzutów na rezcz ciekawego opisu sytacji ^^.
A granie Napakowaną postacią od początku jest kiepska, nielepiej zacząć takim goblinem i wyznaczyć sobie pewne cele, naprzykład dzieki interwencji mrocznego boga stać się goblinem półczertem ??? Smile jaka przyjemność i pomysł na sesje.
Keeveek - Pon 29 Lis, 2004 19:13
Temat postu:
nie rozumiem argumentu: 'jako udowodnienie decyzji' Przecież rzut kostką jest zdarzeniem czysto losowym Razz czyli może wypaść zupełnie co innego, niz powiedział mg. Zawsze istnieje takie prawdopodobieństwo.
Anonymous - Pon 29 Lis, 2004 19:52
Temat postu:
Witam.
A skąd wiesz, na co właśnie MG rzucał? Poza tym, może mieć przygotowane więcej niż jedną decyzję, a jeżeli dobrze skonstruował scenariusz, to ma do każdej z nich drogę przez fabułę - więc rzuca prawie sam dla siebie. Wink
Pozdrawiam
Keeveek - Pon 29 Lis, 2004 19:59
Temat postu:
u mnie takich mg ze świecą szukać. hehe.. pewnie nawet z halogenem byś go u mnie nie znalazł Razz
altruista - Pon 29 Lis, 2004 21:21
Temat postu:
Pan_Feanor napisał/a:
nielepiej zacząć takim goblinem i wyznaczyć sobie pewne cele, naprzykład dzieki interwencji mrocznego boga stać się goblinem półczertem ??? :) jaka przyjemność i pomysł na sesje.

yyy, czekaj, jeszcze raz.
-Mroczny bog
-Goblin
-Interwencja
elementy do siebie nie pasuja. A nawet jezeli, to porzadny mg zrobil by cos, co by ci sie malo podobalo

Keeveek napisał/a:
u mnie takich mg ze świecą szukać.

heh, to marnych mg macie, wspolczucia

i btw, powtarzam pytanie: Jaki sens ma tworzenie postaci-polbogow w rpg?
Pan_Feanor - Wto 30 Lis, 2004 16:59
Temat postu:
Niema sęsu, chyba że w realu jesteś drechem z bejsbolem i niemożesz się wyżyć bo za dużo sterydzików zjadłeś Smile....

Ba ba ba skąd możesz wiedzieć czy coś do siebie niepasuje Smile.... Nienasz nawet założeń scenariusziwych a i tak wszyskto zależy odemnie :>
Merkavoth - Pią 24 Gru, 2004 12:22
Temat postu:
Pan_Feanor napisał/a:
Ja natomiast jestem kostkowym maniakiem :] Lubie rzucać często i gęsto, ale jeśłi chodzi mi o dynamizm rezygnuje z rzutów na rezcz ciekawego opisu sytacji ^^.
A granie Napakowaną postacią od początku jest kiepska, nielepiej zacząć takim goblinem i wyznaczyć sobie pewne cele, naprzykład dzieki interwencji mrocznego boga stać się goblinem półczertem ??? Smile jaka przyjemność i pomysł na sesje.


Ja lubie grać dopakowaną postacią, ale dopiero wówczas, gdy już pobawię się taką normalną. Nowe doznania itd...

A kostki...taak, to jest to! Kostki dają niesamowitą satysfakcję, szczególnie kiedy na tzw. dzikiej wyrzucę '6' 3 razy pod rząd, co kończy się wprasowaniem przeciwnika w sufit, ścianę i co tam jeszcze bóg /czyt.MG/ nie wymyśli w pobliżu. :]
panienka_wierzba - Pią 24 Gru, 2004 21:06
Temat postu:
TAk Kostki to jest to Smile krytyki biggrin seses dużo kostek biggrin założmy w sejme stronnictwo kostek i na podstawie wyników rzutów ustalajmy reformy Smile
Merkavoth - Sob 25 Gru, 2004 15:26
Temat postu:
A ja mam taki zabobon odnośnie kostek. O ile reszta kostek jest nieważna, ta od której najwięcej zależy, dzika, ma paskudny zwyczaj robienia dokładnie na odwrót, niż bym sobie życzył. Moich kumpli nie dziwi już, gdy mam 'krytyczne pudło' na tej samej dzikiej kostce 3-4 razy z rzędu! Raz prawię zginąłem, od tej pory przynoszę swoją własną. Ma to dużo zalet...

...choćby, nikt nie wpadnie na pomysł włożenia jej sobie do nosa... Puke
Anonymous - Sob 25 Gru, 2004 17:58
Temat postu:
Powywalałam wasze offtopy i będę to robiła regularnie, bo to nie śmietnisko.

Odnośnie kostek...
Kiedyś, parę lat temu grałam bez kostek Wink Uczyłam się całej filozofii RPG, wtedy kości były zbędne. Teraz jest inaczej Wink
Boże, kostki do nosa. Super, gratuluję. To pewnie podnosi klimat sesji, nieprawdaż?
Merkavoth - Wto 28 Gru, 2004 14:34
Temat postu:
E tam, klimat. Pan feanor poprostu oszukuje, przykleja no...tego,Alien, do jedynki, i zawsze mu wypada sześć oczek, bo kostka się przykleja do stołu!Shocked

Przejrzałem cię!
panienka_wierzba - Sob 08 Sty, 2005 15:15
Temat postu:
wugarne, nic nie wnoszące posty i posty obrażające użytkowników zostały usunięte, mam nadzieję coś takiego się nie powtórzy. Temat czysty!
Avell - Sob 08 Sty, 2005 16:15
Temat postu:
wietrzniak xD Air Genasi xD
anyway moja ulubiona rasa? Ludzie i Drowy w sumie. Niziolki tez bardzo lubie jako lotrzykow :>
Anonymous - Wto 15 Mar, 2005 23:21
Temat postu:
iście najciekawsze są drowy (nie mroczne elfy lecz drowy) bo to takie milusio pragmatyczne
elfy to pedały dlatego to jedyna rasa ktorej odgrywanie mi nie wychodziło...
co do najmocniejszej rasy to smieszne boje , czyż smok nie jest taka...albo deva jaki...ale to pytanko o system a gra w jakimkolwiek systemi zabija klimat,
dawno przestałem grac jako gracz...wole byc MG bo jako gracza nie moglo mnie nic zaskoczyc...jedyne o co pytam graczy na poczatku to rasy i imiona postaci...i odtad tak sa nazywani gracze nie wojtek czy zuzia ani tez drizzt ktorych to jakos sie pelno zrobiło...ale unikatowe wymyslone na poczekaniu,
nie mam ulubionej rasy bo wszystkie sa genielane w swym uroku...kazda potrafi trzymac klimat...jedynie elf nie nadaje sie do gry z prostego wzgledu prawdzi elf nie robi nic bo jest zbyt dumny i kazda gra elfem miazdzy jego klimat (sorry ale Legolas nie ejst wyjatkiem)

gdybym był zmuszony - ulubiona rasa drzewiec czy inny ent, eh scena z Pratchetta chyba z wyprawy czarownic trzy drzewce rozmawiaja i zauwazyli ze nagle jeden z nich zniknął...ile trwala ich rozmowa ...20 lat? biggrin (zamienili zdanie o pogodzie czy cóś)

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group