Dzieci OnLine

PRZYJAŹŃ MIŁOŚĆ - Problem ; (

pawel2261 - Sob 09 Lip, 2011 19:12
Temat postu: Problem ; (
Witam , mam na imię Paweł i mam 16 lat , mój problem jest tak ogromny dla mnie , że mnie przerasta i nie potrafie sobie już z niczym radzić... a więc odpoczątku...

W 2010 roku w Lutym zmarła moja Babcia , była najukochańszą osobą w moim życiu , jedynym prawdziwym przyjacielem. Miesiąc wczesniej zacząłem "chodzić" z dziewczyną z mojej klasy.Śmierć Babci była dla mnie strasznym wydarzeniem.. z którym nie potrafie sobie poradzić do teraz. Otóż zostałem w pewnym rodzaju wtedy sam.. Gdy potrzebowałem swojej drugiej połówki , Ona miała mnie gdzieś , chociaż czego można spodziewać sie od 14latki która ma gorszy sajgon w domu niżby się wydawało. Akurat gdy moja Babcia umarła , Ona pojechała na szkolna wycieczkę do Warszawy , tam upiła się i tuliła się z chłopakiem z 3 klasy gimnazjum. Ja otóż opłakiwałem Babcie sam w pokoju przez 3 dni.. nikt się wtedy mną nie zajął , a jakby tego było mało , mam ojca alkocholika i komorników za długi moich rodziców.

Ona strasznie tego żałowała tego co zrobiła , nie potrafiła sobie tego wybaczyć przez długi czas , a ja zapomnieć o tym wszystkim .. przygniata mnie to do dzisiaj .. Ale wynikneła z tego na prawdę piękna miłość przez rok byłem najszczęsliwszym człowiekiem na ziemi.. dopiero teraz to doceniam , bo przez rok byłem przykładem takiego "don romeo" co to nie ja , moja dziewczyna strasznie przeze mnie cierpiała , aż przyszedł taki czas w tym roku - Marcu , moja dziewczyna spotkała jakieś pseudo przyjaciółki , który zrobiły z niej koszmarną dziewczyne - gdy ja zrozumiałem co robiłem przez ten rok , Ona zaczęła bawić sie moimi uczuciami , które i tak byly tak delikatne.. dość skrzywdzone przez ten świat.

Ale jakimś cudem udało mi się ją uratować z tego bagna , lecz już nic nie jest takie samo , od tamtego czasu nie poznaje siebie , stała sie dla mnie całym światem.. zostawiłem dla niej wszystkich znajomych , wszystko co miałem , Ona mnie strasznie rani , czuje że się strasznie z nią męczę , ale nie potrafie tego skończyć iż tak bardzo sie od niej uzależniłem, że cały mój świat kończy się własnie na niej .. Ona tego nie widzi , przynajmniej tak jak bym tego chciał , jak ją kocham i ile dla niej zostawiłem .

Do tego mój dom.. właśnie w nim zaczęły się problemy ze mną , alkochlizm ojca , wieczne awantury , pożyczki , bankructwo i komornicy ... potem smierć Babci , samotnośc , a teraz przyszły czasy że nawet probuje się zabić ... ; ( nie wytrzymuje już tego psychicznie , chce się od tego wszystkiego uwolnic , uśmiechać się i życ jak żyje normalny 16 latek.. ; (

Czuje się okropnie , są wakacje , ja nie mam z kim słowa zamienić , a nawet wyjśc na dwór by poznać nowych ludzi ;( . Dużo czasu spędzam na bieganiu , rowerze ale to nic nie daje .. bo wszystko robie sam ; ( moje życie w ciągu 3 lat legło w gruzach , a do tego zakochałem się w nie odpowiedniej osobie ? ; (

nie oczekuje nie wiadomo czego od Was i tak długo decydowałem sie aby tutaj napisać..o tym wszystkim ..

co możecie mi powiedzieć ? liczę tylko na szczerość , dość mydlenia sobie oczu że będzie dobrze..
piotr123 - Sro 20 Lip, 2011 23:58
Temat postu:
Szczerze ?
Ja na twoim miejscu poszedłbym do pedagoga szkolnego i mu o tym powiedział.Wiem że to musi być trudne ale cóż innego zrobić ?Skoro nie masz na kim się oprzeć to tak zrób, nie wstydź się , i tak już pewnie się wstydzisz za swoich rodziców.

Było szczerze do bulu a teraz idź pojeść wyimaginowane ciumcioki i puszczaj latawce ;D
LoveHerMadly - Pon 01 Sie, 2011 00:58
Temat postu:
Zerwij z nią. Będzie Ci ciężko na początku, ale najlepiej nie zostawać samemu w takiej sytuacji. Ważny jest kontakt z ludźmi, ze sobą samym można zwariować. Wiem z doświadczenia. Nie ma sensu się męczyć, może jednak jesteś z nią z przyzwyczajenia? Nie jesteście razem od miesiąca tylko znacznie dłużej... W dodatku jesteś bardzo młody. Głupia z niej dziewczyna, że nie potrafi docenić tego, co daje jej chłopak, tylko wykorzystuje to, by go skrzywdzić... No cóż, są ludzie, którzy czerpią z tego przyjemność, że mają władzę nad kimś... Wystarczy byle jaka komenda i ofiara robi to co chce... tyran.
Wróć do znajomych, nie zostawaj sam, tak będzie Ci łatwiej. Po jakimś czasie nawet nie będziesz o niej myślał...
laniade - Nie 15 Kwi, 2012 10:14
Temat postu:
Ja na Twoim miejscu zaczęłabym od znalezienia hobby i przede wszystkim przyjaciela z którym mógłbyś porozmawiać o wszystkim. Lubisz jazdę na rowerze, może koledzy z Twojego otoczenia również?? Popytaj się czy nie mieliby ochoty na wycieczkę rowerową, bieganie lub inny sport, który sprawia Ci przyjemność. Taka opcja pozwoli na zdobycie SWOICH znajomych i przy okazji na moment oderwie Cię od problemów domowych. Co do dziewczyny to : CHŁOPIE!! Nie daj sobą pomiatać!! Nie rób wszystkiego pod jej dyktando bo będziesz coraz bardziej spadał na dno problemów i smutków. Jak do tej pory jej działania zadawały Ci tylko i wyłącznie ból... no, ale jak to się mówi :"serce nie sługa", dlatego porozmawiaj z nią, powiedz co czujesz, co chciałbyś zmienić. Jeśli nie będzie potrafiła tego ogarnąć swoim rozumowaniem to lepiej kup zapas roczny chusteczek i przeżyj rozstanie. Samobójstwo lepiej odpuść bo niestety takie nasze życie jest, że co chwilę są rzucane nam jakieś kłody pod nogi a naszą rolą jest je przeskakiwać. Dlatego się nie poddawaj!! Mr. Green Pozdrawiam

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group