Dzieci OnLine

AIDS/HIV NARKOTYKI SEKTY - pytanie

Mała - Sob 29 Sty, 2005 13:54
Temat postu: pytanie
Mam takie pytanie, który "narkotyk" (jeśli to narkotykiem zwać można) jest cięższy? Hasz czy zwykła marihuana ?
Anonymous - Sob 29 Sty, 2005 20:22
Temat postu:
Nie mam pojęcia, wydaje mi sie,że są "na równi" Rolling Eyes
Anonymous - Sob 29 Sty, 2005 20:25
Temat postu:
POstaram sie odpowiedziec ale mowie to co wiem,bo jeszcze nie ćpałam ;p
Zalezy jak sie przyjmuje-dozylnie,prochy,skręt-wydaje mi sie ze dozylnie są cięższe ale chyba hasz jest ciezszy.Mam nadzieje ze nie masz zamiaru..no wiesz Smile
Anonymous - Sob 29 Sty, 2005 21:18
Temat postu:
haszysz uzależnia szybciej, ale z kolei marihuana jest bardzo silnie rakotwórcza. znam osobiście ludzi którzy przez swoją bezmyślość zaczęli popalać "trawkę" i teraz są uzależnieni. wszystkie narkotyki mają to do siebie, że wprowadzają nieodwracalne zmiany w mózgu, dlatego mówi się że "narkomanem jest się do końca życia".
Mała - Sob 29 Sty, 2005 22:05
Temat postu:
w działaniu hasz jest mocniejszy. Ale co bardziej szkodzi?
Anonymous - Sob 29 Sty, 2005 22:20
Temat postu:
Trochę głupie to pytanie, to tak jakby się zapytać jaka wódka bardziej szkodzi: Sobieski czy Bols Wink. Narkotyki szkodzą tak samo, niektóre szybciej, niekóre wolniej. Haszysz działa mocniej od marihuany ale ma podobne działanie i skutki uboczne.
That's all Wink
Anonymous - Sob 29 Sty, 2005 22:56
Temat postu:
Mała ale mam nadziej,że ty nie masz zamiaru... no wiesz.... Rolling Eyes
Mała - Sob 29 Sty, 2005 23:10
Temat postu:
nie sugerujcie sie tym czy coś
kelas - Nie 30 Sty, 2005 17:00
Temat postu:
Hasz = Marihuana.
To te same aktywne substancje, przyrzadzane z tej samej rosliny.
Roznia sie jedynie forma i wagowa zawartoscia THC. Haszysz pod tym wzgledem jest mocniejszy.
Trzeba mniej haszyszu niz marihuany zeby uzyskac taki sam efekt.

Oczywiscie efekty haszyszu i marihuany sa nieco inne, haszysz jest bardziej 'ciezszy', zamulajacy. Marihuana powoduje tzw 'high' i ogolna lekkosc - ale to tez zalezy od jej odmiany.

R2: moglbys sprecyzowac skutki uboczne?
frigg - Nie 30 Sty, 2005 18:58
Temat postu:
Gabra napisał/a:
POstaram sie odpowiedziec ale mowie to co wiem,bo jeszcze nie ćpałam ;p
Zalezy jak sie przyjmuje-dozylnie,prochy,skręt-wydaje mi sie ze dozylnie są cięższe ale chyba hasz jest ciezszy.Mam nadzieje ze nie masz zamiaru..no wiesz Smile


yyyyyyyyy gabra mariuchuny ani haszyszu nie stosuje sie dozylnie..inne narkotyki owszem ale nie te.... i kelas ma racje - marichuna jest 'lzejsza' bo sa to zregoly suche,kwiaty, liscie czy lodygi (oczywiscie najbardziej cenione sa kwiaty), a haszysz 'ciezszy' bo otrzymuje sie go wlasnie z marichuany- haszysz jest bardzij sterzony, skoncentrowany
oczywiscie sa rozne ziarna wiec rozna moc moze byc i jednego i drugiego, i jak zostalo wpsomniane doznania tez sie troszke roznia...
Anonymous - Nie 30 Sty, 2005 20:53
Temat postu:
ostrzegałam ze sie nie znam ;p
a ja myslałam ze hasz to inny narokotyk.Wiec wychodzi na to ze hasz jest ciezszy.Chyba koke i majke sie dożylnie tyllko bierze...a niewiem pogadajcie z dilerem albo poczytajcie tak jak ja "pamietnik narokomanki"-po majcie miała odpały niezłe,ale i tak nie radze Smile
Co bardziej szkodzi?Chyab hasz i maria tyle samo ;p
kelas - Nie 30 Sty, 2005 21:02
Temat postu:
Gabra, teoretycznie kazdy narkotyk mozna podac dozylnie. Biorac jakas uzywke, wchlania sie ona do krwioobiegu a pozniej dostaje sie do mozgu.
Kokaine, metaamfetamine, heroine i morfine, najczesciej podaje sie dozylnie w warunkach nie sterylnych. Co to majka nie wiem ;]
Skad informacje ze marihuana ma 18 substancji rakotworczych? Palac haszysz, wchlaniamy mniej substancji smolistych (to te w wiekszosci uwazane sa za rakotworcze). Nie palimy wtedy calego materialu roslinnego a tylko drobne wloski z lisci (trichomy) i zywice. To co jest w haszyszu zalezy od metody jego wyrabiania.
Anonymous - Nie 30 Sty, 2005 21:04
Temat postu:
majka to morfina ;p
a te 18 sub rakotwórczych pomyliło mi sie ze spalinami ehh;/ zaraz to zedytuje Smile
frigg - Nie 30 Sty, 2005 21:19
Temat postu:
Gabra napisał/a:
ostrzegałam ze sie nie znam ;p
a ja myslałam ze hasz to inny narokotyk.Wiec wychodzi na to ze hasz jest ciezszy.Chyba koke i majke sie dożylnie tyllko bierze...a niewiem pogadajcie z dilerem albo poczytajcie tak jak ja "pamietnik narokomanki"-po majcie miała odpały niezłe,ale i tak nie radze Smile
Co bardziej szkodzi?Chyab hasz i maria tyle samo ;p


gabra to moze nie czytaj takich ksiazek zanim nie przeczytasz jakies bardzij konkretnej lektury w tym temacie (bo probowac chyba nie warto)
jak mowi kelas wszytko moza wziasc dozylnie...teoretycznie...bo jak sie uprzesz to morfine tez mona wypic...a kokaine to sie zrogoly wacha albo pali....
Anonymous - Pon 31 Sty, 2005 14:20
Temat postu:
ja bym się trzymał z daleka od dilera. ci ludzie nigdy nie mówią prawdy, chcą tylko wcisnąć swój towar i używają różnych technik manipulacji i perswazji.
altruista - Pon 31 Sty, 2005 19:33
Temat postu:
dosc blisko znam chyba z 6 dilerow, i zaden z nich nei ma cech ktore wymieniles.
Anonymous - Pon 31 Sty, 2005 20:40
Temat postu:
altruista napisał/a:
dosc blisko znam chyba z 6 dilerow, i zaden z nich nei ma cech ktore wymieniles.


jeżeli nie traktują cię jako potencjalnego klienta, to i ściemniać nie będą.
gdyby swoim klientom mówili prawdę, mało kto by u nich kupował.

btw: gratuluję znajomości Wink
kelas - Pon 31 Sty, 2005 22:34
Temat postu:
inspektor_nr4: Podaj jakies przyklady tych manipulacji okej? U nas w polsce nie funkcjonuje diler jako taki. Nie kazdy moze podejsc do kogos na ulicy i kupic narkotyki. U nas trzeba znac odpowiednie osoby. U nas przynajmniej nie ma czegos takiego "wez to, [cenzura] towar mowie ci, odlecisz w kosmos i wogle [cenzura] [cenzura]". Jesli chcesz cos kupic to poprostu kupujesz. Oszukanstwo zaczyna sie dopiero gdy dochodzi do ceny i ilosci jaka chce sie kupic.
Anonymous - Wto 01 Lut, 2005 06:52
Temat postu:
kelas napisał/a:
inspektor_nr4: Podaj jakies przyklady tych manipulacji okej? .

W mojej budzie był diler który swoim znajomym proponował środki na poprawienie pamięci itp. żeby mogli "poprawić swoje wyniki w nauce".
kelas - Wto 01 Lut, 2005 20:16
Temat postu:
I co? Sluchali?
W takim razie masz odpowiedz, nie diler byl 'zly' tylko ludzie glupi.
frigg - Wto 01 Lut, 2005 21:05
Temat postu:
poza tym zachwalac towar znajomym (z czego czesci tak napewno cos bierze) to jedno a co innego reklamowac sie obcym ludziom czy naciagac ich....w polsce to naprawde to troszke inaczej wyglada niz w innych krajach ( we francji kazdy kto handluje podchodzi do ciebie i mowi 'haszisz, haszisz, mariłana? gut staf! ok? - w polsce cos takiego nie przejdzie)
Kinga - Wto 01 Lut, 2005 21:06
Temat postu:
altruista napisał/a:
dosc blisko znam chyba z 6 dilerow, i zaden z nich nei ma cech ktore wymieniles.


Ja znam kilku dilerów ... i fakt niektorzy nie proponują jakiś tam wspomagaczy ot tak ... nie naciagaja na nie mlodszych
ale kilku z nich z ktorymi urwalam calkowicie kontkat namawiali do brania
altruista - Wto 01 Lut, 2005 22:33
Temat postu:
inspektor - ja nei jestem potencjalnym klientem, tylko jego pelnoprawna wersja. Rzadko bo rzadko, ale zawsze. I dziekuje za gratulacje - coz, taka dzielnica.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group