Dzieci OnLine

Utwory - My, czyli jacy jesteśmy - tom II

Wero-Trelo - Czw 24 Lut, 2005 08:53
Temat postu: My, czyli jacy jesteśmy - tom II
My, czyli jacy jesteśmy.
Kolejna część naszej książki


Zaczynamy!

Rozdział 1 Spotkanie po przerwie

Wero siedziała w nowym domu i rozmyślała nad przyjaciółkami.
- Co się z nimi dzieje? Czemu nie dzwonią? - myślala w swojej głowie
Wiem, zadzwonie do Elfki, mieszka może i daleko, ale zawsze możemy sie spotkać.
Wero wyciągneła komórkę i zadzwoniła do Elfki.
- Elfka, to ja Wero - powiedziała
- Skarbulku, jak ja dawno cię nie słyszałam - odpowiedziała
- Spotkamy się? Może na Skarbowej?
- Dobra, jeszcze zwołamy ekipę.
- O której?
- O 11, pasi ci?
- Tak, dobra ja już mykam.
- Hej
- Papa
Rozmowa była krótka, lecz obie dziewczyny wiedziały, że jedna tęskni za drugą.
- Mamo wychodzę o 10. - powiedziała Wero
- Gdzie? Przecież wiesz że idziemy do ciotki. - odpowiedziała jej matka
- Ale ja muszę iść się pouczyć do..... Kasi. - odpowiedziała Wero
- No dobra.
- To ja lecę, papa! - powiedziała Wero, ubrała się i poleciała na przystanek autobusowy
Idda - Czw 24 Lut, 2005 14:00
Temat postu: Re: My, czyli jacy jesteśmy - tom II
Gdy dotarła na miejsce Nenar jeszcze nie było.
"Mam pięć zeta...chyba wstąpię po coś słodkiego do sklepu"-Pomyślała.Gdy do niego weszła,przeżyła szok.Przed nią stała Ida,ale nie widziała jej.Wero,nie myśląc o niczym,rzuciła się na nią z okrzykami radości(przy okazji ją przewracając na ziemię)
-IDA!!!!JAK JA DAWNO CIĘ NIE WIDZIAŁAM!!!!
-Yyy...co Ty tu robisz?? Shocked
-Przyjechałam do Nenar...widzę,ze nie za bardzo Cię nasze spotkanie ucieszyło...
-Nie,ucieszyło!!Tylko mnie za bardzo zszokowałaś!A...mogłabyś już ze mnie zejść??
-A,taaak!Jasne! biggrinA teraz,miła dziołszko,odpowiedz,co ty tu robisz??
-Tu...co ja tu robię??Mieszkam chwilowo...u babci
-Ale w sklepie!?
-Nieee!Tak sobie pomyślałam,ze moze kupię coś na ząb na nasze spotkanie^^.
-Aha...to tak,jak ja!O,patrz,kto do nas biegnie!-Powiedziała podekscytowana i teraz razem z Idą wrzasnęły-PAULINKAAAA!!!!!!!!!!-I też rzuciły się na nią,zwalając na ziemię.
-Yyy..co Wam??
-Nawet nie można się ucieszyć na czyjś widok?-Zapytała Ida z szerokim uśmiechem na ustach.
-No jasne,ze można,tylko...nie wierzę,że az tak się cieszycie
Wero-Trelo - Czw 24 Lut, 2005 15:21
Temat postu:
- My zawsze się tak cieszymy.... - odpowiedziała Wero
- Patrzcie to Kaśka! - powiedziała Idda i rzuciła się na nią
- Oj Idda, złaź ze mnie, i to już! - powiedziała Wierzba na powitanie
- WERO!!!!!!!!!! Złaź i to już! - Elfka nie kryła uczuć
- A gdzie jest Nena? - zapytała Wierzbula
- TU! - krzykneła Nena, która właśnie weszła do sklepu.
Nie ustała nawet 2 minut, bo cała paczka żuciła się na nią.
- Złaźcie! I to już! - powiedziała Nena
- Nie chce mi się Razz - powiedziała Elfka
Kinga - Czw 24 Lut, 2005 15:29
Temat postu:
- A ... zgadnijcie kogo spotkałam po drodze - powiedziala Kasia tajemniczo do dziewczyn
- Kogo ? - dopytywała Wero
W tym momencie .... pojawiła się Kinga
- Heeey wam Smile - krzyknęła z usmiechem na powitanie
Wero-Trelo - Czw 24 Lut, 2005 15:31
Temat postu:
- Kindzia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - bez opanowania Wero wskoczyła na Kingę
- Cześć Wero, yy... możesz ze mnie zejść?
- yYYYY.. aa tak jasne. - powiedziała Wero i raz na zawsze zeszła z Kingi
Na prośbę pani ToJi zmieniam posta
Anonymous - Czw 24 Lut, 2005 21:12
Temat postu:
-To już prawie komplet- westchnęła Nenar
-I znów możemy się polisiać- z dzikim wrzaskiem Wierzba rzuciłą się na nie z otwartymi rączkami.
-Bęc- wrzasnęła przygniata Kinga
-No tak Kinga uzupełnia komplet... jesteś new version- powiedziała ze stoickim spokojem Nena.
-Tak, tak, tak new i old i super new też są dobre- Wera zaczęła skakać ze szczęścia
-To gdzie nas nóżki niosą?- zapytała Nenar
-Na zaplecze podjeść ciasteczek- usłyszały zza lady skąd wyłoniła się Mrówcia.
Popatrzyły się na nią po czym cały tłum przeleciał przez ladę trafiając wprost w Mrówcię
Anonymous - Czw 24 Lut, 2005 23:22
Temat postu:
Hehe dziewczyny spokojnie - smiala sie Mrowka
Wero... złaz ze mnie - wrzasnela
no ludzie czy ja jestem taka ciezka? - zapytała Wero
nie no... buhahahaha tylko tak sie walisz z predkoscia swiatla ze malo comi kosci nie zmiarzdzysz buhahahaha- parsknela smiechem Mrowa
no to co slodkiego bierzemy? paczki z toffi czy z dżemem ? - oblizała się Wierzba
mmm... ja to mam ochote na ...- niedokonczyła Kinga a prosto spod lady z paczkami wyłoniła się Aga przewracajac wszystkie bułeczki.
Kinga - Pią 25 Lut, 2005 09:23
Temat postu:
Aaaaa .... oh My Godnes Agnieszka jej jak fajnie - krzyknęła Kinga prawie skacząc z radosci z tego spotkania z dziewczynami
Po chwili Wero rzuciła się na Agnieszkę (starym zwyczajem Wink)
Ajj ... powietrza! powietrza! Weeero - krzyczała Agnieszka
Oj ... no wiecie ja sie tak ciesze a wy coo ... - mowila Wero
Oj a my Cie baaaardzo lubimy - powiedzialy dziewczyny i zarobily "tuuuulimy" Razz
Kenai14 - Sob 26 Lut, 2005 16:13
Temat postu:
Nogi poniosły je wprost do domu Agaty( Cool ):
-CZEŚĆ!-krzyknęły po wybraniu na domofonie numeru 6 i usłyszeniu w nim czyjegoś głosu
-Ekhm.. kto mówi?-zabrzmiał męski dojrzały głos
Nagle z oddali pokoju dało się słyszeć podekscytowane krzyki Agaty:
-Oj, dziadku! To moja paczka! Czekaj, ja otworzę. Haaloooo?-spytała głosem 'flegmatycznym' udając Kajetana M. Smile
-Cześć! tak sobie myślałyśmy że wpadniemy i gdzieś pójdziemy razem i..
-Nic nie mówcie! Będę na dole za 2 minuty! A tak wogóle.. Czy macie na nogach dobre buty? Znam pewne fajne miejsce.. Wink
Anonymous - Sob 12 Mar, 2005 13:19
Temat postu:
Agata prowadziła dziewczyny pomiędzy rzędami domków jednorodzinnych prawie taich samych. Dziwiły się, ze ona pamięta drogę. Wkońcu doszły do lasu.
-No i jesteśmy gdzieś w połowie drogi- zawołała Aga- teraz ta lepsza połowa, bo w lesie, ciszy i spokoju.
-Cieszymy się niezmiernie- powiedziała oziębło Wero.- teraz brud, smród i zimno.
-Bród, smró to ludzie- powiedziała Elfka- poprostu wolę las od spalin i dlatego tak lubię elfy.
-Elfka lubi elfy, elfy lubią Elfkę- zażartowała Ida.
-Wchodzimy wkońcu czy nie?- zniecierpliwiła się Kinga- ja chce zobaczyc co am chce pokazać Aga skoro nas tak ciaga po całej Polsce.
-Chcecie po całej Polsce? Nie ma sprawy- Aga popatrzyła się na Kingę.- parenaście dni marszu i dojdziemy moe nad morze.
-Tak, tak, tak ja chcę popływać- Wierzbuś zaczęła skakać
-Jeziorko jest bliżej- powiedziała tajemniczo Aga
Anonymous - Sob 12 Mar, 2005 17:22
Temat postu:
Tam gdzie las,tam gdzie świat sie skonczył dokonany został jeden krok w tę nieodpartą kraine wiecznego szumu.Wpierw zniewolił je czas, gdy wtem niesięgalna dotąd woń oplotła swymi skrzydły Niewinne tej podróży.Wszechobecna moc ogładziła i zadała śmiertelny cios ich przytomności.Zapadł zmrok.Czarnych chmur dziedzina zabrała ku nutom żalu Ich świadomość.Odpłyneły,wbrew swej woli,w złudną sfere otchłani.
Obudziły sie w kostnicy...
Wero-Trelo - Wto 05 Kwi, 2005 19:32
Temat postu:
tsej, to troszke niepasuje no ale ok

Okazało się że jakiś woźny zaprowadził ich tam, bo je zauważył...
Wero już dawno zrzygała się 10 razy a Idda raz.
Czym prędzej pośpieszały do parku Narodowego, w którym Wero zobaczyła jakiś fajny sklepik.
Inversja - Sro 06 Kwi, 2005 17:56
Temat postu:
W sklepiku czekali na nich Aragorn i Chesterka.
-No już myśleliśmy że nigdy nie przyjdziecie!! Od 2 godzin nie umiemy was do gonić! Powiedziała Chcesterka.
- Aragorn nic nie odparł bo jad loda ( Wink )
Dziewczyny krzykneły coś tam i rzuciły się iw w ramiona.Aragorn wypluł loda (niestety)
I powiiedział:
-Złaźcie! Złaźcie! Bo umieram....
-Dlaczego? Spytała się wierzba? Dlaczego?
-Przed chwilą dowiedziałem się że dostałem się do klubu pływackiego Delfinek gdzie byłem na jednym treningu i niechce tam iść więcej!!
Kenai14 - Czw 07 Kwi, 2005 14:54
Temat postu:
grupa dziewczyn(i chłopaków Smile ), która wyglądała bardziej jak jakas szkółka zwiedzajaca tutejsze okolice dosłownie wypłynęła na błonia które roztaczały się od sklepiku do lasu. Było już dość późno, zapadał zmrok. Niespodziewanie zerwał się deszcz i rozległy sie grzmoty.
-aaa! Ja nie chce umierać! nie chcce!-wołałą Elfka.
-Uspokój się Elfka! To tylko burza.. tkaa malutka burza..
-chcesz nazwać TO malutką?!-powiedziała przerażona elfka wskazując na cos, co znajdowało się za plecami Agaty.
Agata odwróciła się by spojrzeć w tamtą stronę i zamarła ze strachu.
Ku nim pedziło okropnie wielkie, hałaśliwe i huczliwe tornado dosłownie pozerajac wszystko co znalazło się na jego drodze...
Wero-Trelo - Nie 24 Kwi, 2005 19:53
Temat postu:
-AAAAAAAAAAAAAA... uciekajmy!!!!!!!!!! - krzyknęła Wero i zaczęła biec w stronę zachodnią, a gromadka nic nie myśląc pobiegła za nią...
Mijamy godziny a dziewczyny i chłopacy błądzili po lesie.
Anonymous - Wto 26 Kwi, 2005 12:39
Temat postu:
Nagle zauważyly jakaś postać..
Niewyraźną.
Przestraszyli sie wszyscy i zaczęli krzyczeć.
-Co jest?-powiedziala postac
-Kto to?!-dziwili się wszyscy.
-Nikt taki-odpowiedziała postac-miala na imie Gabriela-tez sie tu zgubilam,bo poszlam na grzyby-tutaj sie wiekszosc ludzi gubi,niektorzy nawet nie wyszli-powiedziala sredniego wzrostu 14 letnia dziewczyna z blond włosami zwiazanymi w kucyk.
Przyjaciele odetchneli z ulgą.
-Nie wiesz jak mozna z tąd uciec-zapytali Gabriele ;]
-Moze posłucham sie wreszcie ksiażek od bioli...mech jest tu,wiec tam jest slonce i dotrzemy spowrotem-wskazała Gabrycha
Wszyscy przez pól godzine oddajac zaufanie matce naturze,udawali sie jakąś drogą.Po chwili usłyszeli uliczny szum samochodów i zaczęli krzyczec z radosci.
-Wreszcie ludzie!!Wreszcie cywilizacja!!-Wszyscy krzykneli skacząc z radosci.


sorki ze sie tak bezczelnie wepchnełam Razz
Anonymous - Nie 01 Maj, 2005 12:33
Temat postu:
AAaaa, zobacz jest nawet sklep!!!!!- krzyknela wierzba
podeszli troche blizej i zobaczyli widniejacy napis na blaszaku
WARZYWNO - MONOPOLOWY
buhahahaha jej czego to ludzie nie wymysla - parsknela smiechem Agnieszka
wiecie... mam jakos ochote na marchewke... moze cera mi sie zmieni? - powiedzial Wojtek
taaaa jasne, ty taki bladziutki, a przerobisz sie na pomarancze jesli kupimy kilogram - dodała Elfka i weszli razem do sklepu.
Anonymous - Pon 02 Maj, 2005 12:09
Temat postu:
W sklepie był stary bajarz.
-Skad przbyliście dzieciaki-spytał
-Z ksiezyca-parskneła wierzba Wink
-Eh ta dzisiejsza mlodziez-powiedzial bajarz biggrin
-No dobra przyszlismy z tamtego lasu..-powiedziala Agnieszka
-Chyba wiecie że nie mozna!-200 lat wczesniej byl tam cmentarz..Jednak groby zniszczono i zasadzono drzewa!Wiekszosc ludzi,ktorzy sie tam udaja,nie wracają!-odrzekł zdumiony starzec.
-A skad pan wie?!-spytala Gabrycha Razz
-Bo jestem bajarzem..te historie,które wam przekazuje,zna wiekszosc tutejszych mieszkancow! Rabbit -a tak wogule to jak wy stąd wyszliście :shocked: ?
-Jakos sie nam udalo-powiedziala Elfka..
Wyszli ze sklepu..
-Jak my teraz wrocimy do domu ;/ ?-Zastanawiali sie..
-Jestesmy gdzies w Warszawie..na obrzezach..-powiedziala Gabrycha-znam te okolice! Za parenaście kilometrow jest moj dom..Tylko jak tam dotrzec :shocked:..?
Dziewczyny,ktore mialy na sobie glany od razu powiedzialy:
-OO nie,tylko nie pieszo,nogi mi sie rozlazły totalnie!!
-No to jak?Zwiniemy jakis autobus :/ ?-ironizowała wierzba
-No a czemu nie!Tam coś stoi!-wskazał Wojtek na jakis dziwny autobus..Byl dosyc stary..
-Nieee,gadasz głupoty!Pogieło cie chyba!Predzej nas zatrzyma policja i zgniemy niz dotrzemy na miejsce!Wybij se to z głowy-wydarła sie niedowierzana Idda. Razz
-Chcesz reszte życia spedzic szukajac drogi do domu?-klocil sie z Idą Wojtek
-Ale my nie znamy drogi nawet!!-krzykneła Idda..
Lud poszedł za Wojtkiem i choć nieufnie,to powoli...
-No,wsiadaj,umiesz tym jeździć?O,jest mapa to sie przyda biggrin..-zachwycila sie Gabrycha ;]
-Eee no dobra..wsiadac towarzycho!-Zawołał Wojtek.
Gdzies pod nogami Wojtka leżały kluczyki.Odpalił autokar i ruszyli!
Anonymous - Sob 04 Cze, 2005 18:53
Temat postu:
-oooo łaaaa ale fajnie sie jedziee -zachwycila sie wierzba
-noo fajnej bedzie jak nas złapią = = -zamartwiała sie idda Razz
-spookoo,nie bedzie az tak źle Wink-oznajmił wojtek
Jechali dobrze przez około godzinę.
-Ej wojti wiesz co,weź sie tu zatrzymaj...Ja juz wysiade,stąd juz niedaleko do mnie do domu...
-No dobra..
Wero-Trelo - Nie 01 Sty, 2006 19:17
Temat postu:
Trzeba to reaktywować, a co!

Wojtek przejechał dobre 21 minut kiedy Ida zauważyła policjanta.
- POLICJANT!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - Wrzasnęła
- IDA USPOKUJ SIĘ - powiedziała swym donośnym głoswm Wero
- Ale jak nas zatrzyma - wyszeptała spanikowana Wierzba
- Nie zatrzyma, normalnie będziemy jechać, prawda Wojtek - odpowiedziała Elfka.
Wojtek sam nie wiedział co miał robić. Jechać szybko czy wolno.
Policjant odwrócił się i zauważył autokar. Chyba chciał nas zatrzymać, ale Wero powiedziała Wojtkowi, aby skręcił w lewo. Naszczęście udało się. Okazało się, że był to skrót do Warszawy, i nie wiele zostało Idzie czasu.
Niver - Wto 06 Mar, 2007 13:54
Temat postu:
-Szybciej się nie da? - Ida poganiała Wojtka
- Ida no! Chcesz żeby nas złapali. Ciesz się, że skręciliśmy. - powiedziała Wero

Nagle Wojtek gwałtownie zahamował.
- Co się dzieje?! - powiedziała Ida
- Ktoś się chciał zabić pod kołami a ty chcesz, żebym go przejechał! Ty myślisz?! - Wojtek był śmiertelnie przerażony
- Kto to? - zapytała Wero
Cała trójka szybko podbiegła do nieprzytomnej osoby.
- Halo! Żyjesz człowieku?
Nagle autokar poruszył się.
- Zostawiłeś go na biegu? - Wero była bliska płaczu

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group