Dzieci OnLine

Proza - WPADKA-ZMIENIŁA MI ZYCIE

ANGELIKA - Pią 11 Sie, 2006 10:27
Temat postu: WPADKA-ZMIENIŁA MI ZYCIE
mam na imie Sandra i mam 17 lat.sprudyje opowiedziec wam swoja historie.
Stało to sie rok temy. byłam osoba spokojna,dobrze sie uczyłam ,zawsze miałam wzorowe zachowanie. ale ile mozna zgrywac grzeczne dziecko. znudziło mi sie.postanowiłam zaszalec .I zaszalałam! poszłam na dyskoteke,bawiłam sie wspaniale. jakis chłopak poprosił abym z nim zatanczyła. tanczyłam z nim i nie tylko .teraz tego załuje. ale wtedy nie zastanawiałam sie nad tym. poszłam z nim na gore dyski wszyscy wiedza co tam sie robi Love .dwa tygodnie pozniej zorjetowałam sie ze nie dostałam okresu. zaczełam panikowac . wiedziałam czym to grozi.poszłam do matki i opowiedziałam jej o wszystkim. zaczeła mi wymyslac od szmat i puszczalskich. nie wiele mnie to obchodziło. ja oniej myslałam tak samo kiedy urodziła mnie dyła niewiele starsza odemnie. zabrała mnie do ginekologa. moje przypuszczenia sie sprawdziły
- pani corka jast wciarzy. ale to dop Rolling Eyes iero poczatek wiec mozemy jeszcze interweniowac. -poczyłam sie okropnie jak lekasz moze cos takiego powiedziec. teraz to rozumiem im chodzi tylko o pieniadze. niewiem dlaczego ale poczyłam wsobie cos tak jagby była to prozba o zycie. czyłam ze nie moge tego zrobic. nie mogłam zabic swojego dziecka.
zaczełam krzyczec - wy piepszone suki jesli myslicie ze pozwole wam to zrobic to sie grubo mylicie- wybiegłam czułam ze zrobiłam dobrze . od tamtej pory wiem co to jest prawdziwa miłosc.kochałam do małe ziarenko w moim brzuchu.i czyłam ze mysze za wszelka cene go chronic. postanowiłam uciec. długo błakalam sie po miescie. nie wiedziałam co robic.zobaczyłam zakonnice niewiem dlaczego ale czyłam ze ona mi pomoze . podeszłam doniej - niech siostra mi pomaze ja nie moge niechce tego zrobic
- ale czego nie rozumiem-mowiła siostra widziałam ze była zdziwiona. zapewne ja tez bym tak zareagowała. zabrała mnie do zakony . opowiedziałam im wszystko. widziałam w ich oczach obrzydzenie .-ja niechce zabic swojego dziecka . ja go kocham .-zaczełam płakac widziałam ze te zdania je poruszyły.
-jak nazywaja sie twoi rodzice
- siostra nie moze donich zadzwonic . oni mnie na siłe tam zaciagna. jak siostra to zrobi to koniec . .
- obiecuje nie zadzwonich. uspokuj sie .
nie wiedziałam co robic. myslałam otym aby pojechac do ciotki kaski.ona by mnie nie wydala .ale ona mieszkała w gdansku . a ja nie mniałam przy sobie oni grosza.siostra zaprowadziła do pokoju w korym mogłam sie wyspac. a byłam bardzo zmeczona. zasnełam odrazu.sniło mi sie moje dziecko . było wspaniałe . u siostr zakonnych spedziłam prawie tydzien. pozniej przyszedł moj ojciec i mnie zabrał stamtad. czyłam ze mnie zdradziły. nie mogłam uwierzyc ze to zrobiły przeciesz to były siostry zakonne one powiny pomagac ludziom a nie ich wydawac. kidy weszłam do domu mamazaczeła krzyczec- dzie ty sie podzieałłas. myslisz ze my nie mamy nic ciekawszego do robaty nisz szukanie ciebie
- mysle ze macie.zabijanie własnych wnukow- wybiegłam z salonu. cułam w sobie gorycz. pobiegłam do swojego pokoju . zamna oczywiscie starzy. mama złapała mnie za reke -zaczeła krzyczec- myslisz ze to miło mniec dzieciaka w tym wieku. ja wiem jak to jest
- dzienki mamo zawzse wiedziałam ze mnie nienawidzisz za to . ale wiesz mi ja jestem inna niz ty ja kocham swoje dziecko . i nie pozwole wam go zabic.- zaczełysmy sie szarpac. spadłam z schodow. niepamietam wiecej obudziłam sie w szpitalu. czyłam pustke w srotku. siedziała przymnie mama- przepraszam coreczko . tak bardzo tego załuje- była zapłakana . - co z dzieckiem- zapytałam ale juz czulam co sie stało.-przykro mi coreczko. tak strasznie mi przykro- zaczełam płakac i poco to wszystko było .cyłam jak mama wsuwa mi cos pod renke- to zdjecie twojego dziecka - wynosciesie stod to przezwas nienawidze was - krzyczałam pewnie dlatego poniewasz chciałam aby ten bol mina.tak naprawde chciałam aby mnie przytulili i powiedzieli ze to nie prawda ze moje dziecko nadal jest we mnie. ale oni tego nie zrozumieli wyszli. sciskałam zdjecie usg i płakałam . nie mogłam lub nie chciałam sie z tym pogodzic.


PEC LAT PONIEJ
obecnie jestem studentka psychologi dzieciecej. to mało ziarenko ktore było we mnie tylko przez trzy tygodnie zmieniło moje zycie na zawsze. kocham go nadal gdzie kolwiek jest. za trzy tygodnie biore slub. wrocznice jego smierci. mam nadzieje ze bede miała dzieci, bardzo tego pragne.
KOCHAM CIE KOCHANIE GDZIE KOLWIEK JESTES.

autorka
Mam nadzieje ze wam sie spodoba . opisałam wam swoj sen. czekam na kometarze niech beda szczere. Wink Wink [/i]
Słupek - Pią 11 Sie, 2006 11:00
Temat postu:
Przyczytałem kilka linijek i więcej nie zdzierżę. Popracuj nad ortografią, "sprudyje", "temy", "zorjetowałam", "dyła", "wciarzy", "lekasz".
PS. A jednak, czytam dalej, fascynują mnie te kwiatki: "robaty", "nisz ", "dzienki".

Poza oryginalną ortografią stosujesz alternatywną interpunkcję. Do tego mieszasz różne style. A sama treść jest nudna i oklepana. Następnym razem przyłóż się bardziej. Tak w ogóle, to mam wrażenie, że to prowokacja.
Laki - Pią 11 Sie, 2006 11:53
Temat postu:
Dziewczyno, ja juz sie przejalem, a tu czytam na koncu pisze "TO MOJ SEN" Rolling Eyes Chociaz wiele zdarzen wydawalo sie surrerealistyczne i pisownia na poziomie studentki, to to niejest Confused
Anonymous - Sob 12 Sie, 2006 00:17
Temat postu:
Hola, prawie sie nabralem
DeaDAngeL - Nie 08 Kwi, 2007 19:28
Temat postu:
ehh... pisownia po prostu przecudna... Może powinniśmy zamieścić tu słownik ortograficzny?
Nikita - Nie 08 Kwi, 2007 19:32
Temat postu:
Temat jest z sierpnia 2006 r. Nie ma sensu komentować tego tekstu. Zamykam.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group