Panie Tsej, niestety panska wszechwiedza czasami sie nie sprawdza. Istnieje ejeszce cos takiego jak ciekawosc i chec zobaczenia coz to za nowosci znajomi proponuja. Z checi zmieniania swiata skutecznie wyleczylo mnei to forum.
Na temat pychy to akurat szanowny Pan powinien miec najwiecej do powiedzenia, podobnie jak na temat hipokryzji (wszak to nie ja w co drugim poscie pisze, ze to forum jest [cenzura] a dzieci sa prymitywne).
Podobnie jak nie uwazam, zeby szczegolowa znajomosc mitologii byla wiedza podstawowa, nie wymagam od wszytskich zeby znali sie na antomii i fizjologii, chociaz bola mnie bzdury wypisywane gdzieniegdzie (a akurat u szanownego Pana braki w podstawowej wiedzy biologicznej rzucily sie w oczy)
_________________ It`s not that gold
It`s not as golden as memory
Or the age of the same name
It`s not that gold
Tsej -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 28 Cze, 2005 23:37
zaczne od końca - pozwólcie miłe panie
moje braki w wiedzy biologiczne są, w podstawowej też choć do tej nie siegałem nigdy na tym forum, pomimo iż uważam że znajomość anatomii winna być wiedzą podstawową...to powrzechnie uznano że nie jest, a już na pewno nie w szczegółach o jakich my mówimy
pycha może owszem, ale świadoma a to co innego(magiczną jest sytuacja gdy zawiść sie kieruje przeciwko komus kto uwaga : jest naszym odbiciem lustrzanym) tak sie składa że zdaje sobie sprawe z popełnianych błędówa że zdaża mi sie wywyższać nad innymi to wynika ze tego że czasem mam powody do tego ze względu na fakt iż udowodniłem uprzednio iż że tak sie brutalnie wyraże, w jednym z takich momentów okazuje sie być "lepszy" i zaznaczam to bo atuty sie opiewa a nie kryje, gdzie zaś popełniam bład i jestem "gorszym" przyznaje racje.
Wiedza mitologiczna nalezy do wiedzy podstawowej ze względu na fakt iż właśnie z niej wywodzi sie niemalże połowa naszej kultury....albo i więcej
Forum grono.net jest ciekawe własnie pod względem próby wesołości dokonywanych przez jego członków, co luydzie potrafią o sobie napisać, jak wiele im sie roi...to właśnie jest cudowne i poprawiające humor nie zaś wnerwiające(jeśli drażni cie grono[a wyobrażam sobie że może bo rozumiem ten proces] to na dzieciach powinnas za przeproszeniem ocipieć Panno/Pani Nidhogg)
Panno/Pani Frigg cóż tak zmierziło twe podświadome feministyczne zachowania że niemal mnie zagryzłaś słowami rzuconymi na wiatr?
To nie wniosek o "Twoim" braku samodzielnego myślenia tylko na ogólnym zachoaniu kobiet( jeżeli pragniesz sie pokłucić na temat postrzegania rozumienia przez kobiety polecam założyć temat do tego stosowny i tam będe odpierał argumenty wymierzone przeciwko mnie). to co powiedziałś jedynie to potwierdziło
Rozprawki szyły mi znacznie lepiej niż analizy i interpretacje...tych drugich to rzeczywiście był mierny, ale ja już wczesniej siedziałem
Mysle na tyle dużo że możliwe że zdarza mi sie myśleć że wiem, co widać w mojej wiedzy biologicznej o czym uświadomiły mnie "specjalistki więszke niźli ja w owej dziedzinie"
Cytat:
i wybacz - ale nie protestuj o zucaniu ogolnikami, pewnikami jesli sam je z powodzeniem stosujesz
tu czuje sie urażony maianowicie moje wypowiedzi są cholernie konkretne i przeważnie są wymierzone w konkretne osoby
nie obrażam sie że mnie atakujecie, nie moge jedynie zrozumieć dlaczego przeczytałyście tylko po jednym zdaniu z mojego postu a powołujecie sie na całość to nie pars pro toto, to coś nieładnego z waszej strony, prosze o czytanie całości
Wracajac do grona, bo o tym wszak temat jest, zabawne moe i jest co tez ludzi usiluja na swoj temat pisac, natomiast zdecydowane mniej zabawne jest co pisza w postach, zaryzykowalabym stwerdzeniem, ze jest to tragiczne.
Na forum to a i owszem klne ile wlezie, ale ludze sie, ze tutaj mam do czynieania z osobami stosunkowo mlodymi, ktore jeszce maja szanse wyrosnac na ludzi, natomiast jezeli takie same rzeczy wypisuja ludzie poniekad dojzali robi sie to przykre.
Co do cech charakteru i innych takich - to, ze kogos uwaza sie za debila/glupka/idiote nie oznacza, ze samego siebie uwaza sie za 8 cod swiata i nie zdaje sie sprawy ze swoich wad czy niedoskonalosci, a z postow szanownego pana wnioskuje, ze szanowny pan tak wlasnie mysli o mojej osobie. Ja staram sie nie myslec o osobie szanownego pana, poniewaz staram sie nie wyciagac daleko idacych wnioskow na podstawie przeintelektualizowanych postow. Poniewaz na podstawie postow obraz pana tseja rysuje sie zdecydowanie nieciekawie i niesympatycznie, co nie zmianie faktu, ze w rzeczywistosci ow pan moze byc osoba mniej lub bardziej niemila. W zwiazku z czym niewidze powodu, zaby wysnuwac daleko idace wnioski na temat mojej osoby, ktorej wszak pan szanowny nie zna i nie pozna.
_________________ It`s not that gold
It`s not as golden as memory
Or the age of the same name
moje zachowania feministyczne jesli sa to sa calkiem swiadome, to akurta nie bylo, bo byc nie musialo i nie popelniaj znow bledu jaki czasem robisz - nie nadinterpretuj
jesli twoje posty sa takie konkretne i osobowe to badz laskaw nieuogolniac na mnie swej wiedzy o kobietach, bo ani ci to nie wychodzi a ni to prawda (moze my poprostu znamy inne kobiety a juz napewno nie znamy siebie)
przyznales, ze analizy i inerpretacje (literatury jak mniemam) nie sa twoja najmocniejsza strona, wiec nie porywaj sie na analizy ludzi, tym bardziej po ich postach
Tsej -Usunięty- Gość
Wysłany: Sro 29 Cze, 2005 11:47
Alez posty ludzi sa niemalże lektura ich samych
co sie tyczy faktu(badz nie) że dziewczeta maja to do siebie że wolą opanować lektury i staje sie ich to mocniejszą stroną to dopiero na ich podstawie starają sie rozumieć, mężczyźni natomiast starają sie pojąc ogólność danego zagadnienia a potem z czystej ciekawości zajrzeć do teorii by sprawdzić czy przypadkiem nie mieli racji
rzeczywiście nie znam ciebie, nie szkodzi, bardzo lubie uogólniać...to czyni wiele rzeczy prostszymi
co do nadinterpretacji...może i rozpędziłem wywody ale sama wpadłaś swoja wypowiedzią nim przedstawiłem swe tezy- wyraźnie powiedziałaś że ooo a przesłanie Króla Edypa czy Edypa z Kolonos to nieuchonność fatum, jak dla mnie to zabrzmiało nie jak próbowanie znalezenia porównania a książkowego przypisu(o której nauczycielki z polaka powtarzają w kółko az gały trabka Eustachiusza wyłazi na iwrzch)
aaa to ja nic nie wiem co piszą w postach...a nie chwila jedno forum podejrzałem-może i rzeczywiście porażka...ale z drugiej strony jakie są warunki do pisania, gorszych nie widziałem na żadnym forum a uwierz mi...widziałem forum Bractwa Srebrnych Mieczy...tam jakby poczytac co ludzie piszą to można spalić sie ze wstydu że pochodzi sie od wspólnego praprzodka co tacy ludzie. zgoda
co do dzieci(z czystej ciekawości poobserwuj jak dzieci reaguja na zwykłe typowe rzeczy jakie sie dzieja na forum teraz a jak reagowały powiedzmy rok temu...czy mi sie zdaje czy wbudowała sie w nich pewna podejrzliwość, ba rzekłbym ostrożnosć może tez jakieś zaczepnośći...odrobina szczerości czy wręcz ironiczna bezczelność[ale w delikatnym stopniu])
jeżeli moje posty sa przeintelektualizowane dla osoby jak mniemam inteligentnej to sa owe wręcz superinteligentne
nie trzeba mnie ludzic, ale nie gardze tymi którzy mnie szanują
może i nie poznam Szanownej Pani/Panny osoby ale...właśnie trwa proces poznawania
Hehe wiesz przeintelektualizowane nie sa pojeciem pozytywnym w moim pojeciu oczywiscie. Kojarza mi sie z klasa tzw humanistyczna (tzw. bo to, ze ludzie ucza sie polskiego w nadmiarze, maja zajecia z teatru szeroko pojetego mimo wszytsko kloci sie z klasycznym pojeciem humanizmu) z mojego liceum - przeintelektualizowanie postow polega na zastosowaniu zbyt wielu srodkow do zbyt malej tresci, tak aby wygladalo to na supermadra wypowiedz, tymczasem jest to wypowiedz cokolwiek zwykla, ubrana tylko w barwne piorka dla zmylenia
(caly moj post mozba by zmiescic w jednym zdaniu - przerost formy nad trascia - tak wlasnie rozuemim przeinteletualizowanie )
_________________ It`s not that gold
It`s not as golden as memory
Or the age of the same name
It`s not that gold
Tsej -Usunięty- Gość
Wysłany: Sro 29 Cze, 2005 22:45
nidhogg napisał/a:
Hehe wiesz przeintelektualizowane nie sa pojeciem pozytywnym w moim pojeciu oczywiscie. Kojarza mi sie z klasa tzw humanistyczna (tzw. bo to, ze ludzie ucza sie polskiego w nadmiarze, maja zajecia z teatru szeroko pojetego mimo wszytsko kloci sie z klasycznym pojeciem humanizmu) z mojego liceum - przeintelektualizowanie postow polega na zastosowaniu zbyt wielu srodkow do zbyt malej tresci, tak aby wygladalo to na supermadra wypowiedz, tymczasem jest to wypowiedz cokolwiek zwykla, ubrana tylko w barwne piorka dla zmylenia
(caly moj post mozba by zmiescic w jednym zdaniu - przerost formy nad trascia - tak wlasnie rozuemim przeinteletualizowanie )
tsej najpierw iszesz, ze byles slaby z analizy letury, potem mnie chcesz przeanalizowac, a jescze potem mowisz, ze ludzie to lektura (wroc do punktu 1)
kolejne :piszesz, ze jestems uroazony tym, ze sadze, ze ugolniasz i twierdzisz, ze twoje posty sa konkretne i osobowe, potem uogolniasz na mnie jaks tam teroie dotyczaca kobiet, a w oststnim poscie piszesz ze wrecz uogolnianie ulatwia zycie, i ze bardzo to lubisz.....
nie chce mi sie dyskutowac z toba jesli co post zmieniasz zdanie, a jesli zaczniesz mnie przekonywac w sposb tobie zwykly (300 slow a mozna bylo by uzyc 50) ze to ja cie nie zrozumialm to tez mi sie nie chce gadac...ja mam juz wakacje i nie chce mi sie wyluskiwac 3 klarownych i jasnych zdan z intelektualnego belkotu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach