Idzie. Patrzy przed siebie.
Promienie słońca okalaja mu twarz.
Unosi głowę do góry.
Słucha wiatru, który bawi się kłosami zbóż,
tak falujacych, jak morze.
Dłońmi muska ich ziarenka.
Słyszy szum fal, gdzieś w dalekim świecie.
Coraz bardziej się oddala.
Nie patrzy za siebie.
Ciało ma lekkie.
Nie obarcza się ciężarami.
Przystaje w milczeniu, zasłuchany
w pieśń swojego serca, które
bije w takt tylko jemu znanej melodii.
Melodii spokojnej, pełnej ulgi,
zrozumienia dla samego siebie.
Melodia wolności.
Jest wolny.
Pod stopami czuje suchą ziemię.
Znów przystaje.
Spogląda w niebo.
Słońce zachodzi.
Jego czas właśnie nadszedł.
Chmury, niby wielkie i ciężkie wozy,
przecinaja widnokręg.
Dusza jego ulatuje,
uczucia znikają.
Teraz jest wolny.
_________________ Walk with me my little child, To the forest of denial...soad
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach