Czy słyszeliście o tym zjawisku? Prztrafia się raz na 3tys osób. jednak tylko co 25tys osoba wie o tym.
Ogólnie każdy synestetyk myśli, że to normalne, na swoje dziwne zmysły nie zwraca uwagi.
Sama jestem synestetykiem, dowiedziałam się tego dość niedawno, kiedy natrafiłam na pewne artykuły i przeczytałam książke "poniedziałki są czerwone"
przybliże wam teraz troche to pojęcie.
Ogólnie tym z nas którzy nie doświadczyli synestezji wydaje się ona bardzo dziwnym stanem. Tak naprawdę do końca nie wiadomo ile osób ją ma, ale jedna z teori mówi, że rodzą się z nia wszystkie dzieci, ale w miarę rozwoju zanika. Żaden synestetyk nie doświadcza synestezji w identyczny sposób jak drugi. Dla niektórych synestezja oznacza po prostu, że kiedy myślą o dniu tygodnia bombardują ich wrażenia jakiegoś konkretnego koloru - za każdym razem jest to ten sam kolor. lub np. smak.
"Dla innych życie jest kalejdoskopem pomieszanych wrażeń, kiedy na przykład dźwięk nadjeźdżającego pociągu zaleje ich falą fascynujących odcieni, a hałas hamujących kół tego samego pociągu ogłuszy ich zupełnie innymi smakami, zapachami i kolorami, które będą czuli od czubków palców rąk po same końce palców stóp"
Nawet nie wiecie jakie to cudowne uczucie gdy dźwięk skrzypiec powoduje ze czujecie w ustach smak cytryn.
"Powszechnie znaną substancją wywołują wrażenie synestezji jest LSD. Osoby, które zażywały inne narkotyki, takie jak meskalina i psylocybina, również opowiadają o doznaniach międzyzmysłowych; prowadzi do nich także nałogowe zażywanie haszyszu. Jednak synestezja wywołana narkotykami jest krótkotrwała i towarzyszy jej oderwanie od rzeczywistości. Mimo to wiele wrażeń powstałych pod wpływem LSD w dużym stopniu przypomina opowieści o synestezji naturalnej. Związek między LSD a synestezją potwierdziły testy laboratoryjne. Już w latach 30-tych Heinrich Kluver prowadził na Uniwersytecie Kalifornijskim badania nad halucynacjami wzrokowymi osób o zdolności barwnego słyszenia. Na podstawie rozmów Kluver zidentyfikował cztery rodziny obrazków, do których można było zaklasyfikować wszystkie rodzaje halucynacji. Były to krzyżyki i wzory przypominające plaster miodu; pajęczyna; tunel i stożki oraz spirale. Prawie 40 lat później grupę badaczy z Uniwersytetu Kalifornijskiego przeszkolono pod kątem rozpoznawania owych stałych schematów. Gdy badaczom w kontrolowanych warunkach podano LSD, za pomocą wzorca ustalonego przez Kluvera potrafili skategoryzować niemal wszystkie doznane halucynacje. Można stąd wysnuć wniosek, że synestezję naturalną oraz halucynacje narkotyczne wywołuje ten sam mechanizm. Co ciekawe, schematy opisane przez Kluvera często pojawiają się w sztuce. Dostrzec je można już na prehistorycznych malowidłach skalnych, które - jak się obecnie uważa - mogły być inspirowane działaniem roślin halucynogennych. Stwierdzono ponadto, że te same wzory często występują jako zapowiedź doświadczeń mistycznych, śmierci klinicznej lub przeżycia eksterioryzacji."
Jeszcze kilka ciekawostek:
"
FAKTY - kompozycje pełne barw.
Wielu kompozytorów przy tworzeniu utworów muzycznych stara się wywołać wrażenie kolorów, nikt jednak nie wie, ilu z nich jest prawdziwymi synestetykami. W swej apokaliptycznej fantazji "Kwartet końca czasów" współczesny twórca francuski Olivier Messiaen użył czegoś, co sam określił jako "kaskady akordów błękitno-pomarańczowych". Do komponowania "kolorowej muzyki" zainspirował go widok barwnych witraży w katedrze. Również elementy twórczości rosyjskiego kompozytora Aleksandra Skriabina wykazywały oznaki synestezji. Jedna z partii utworu "Prometeusz - poemat ognia" rozpisana jest na "organy barwne". Zamiast wydawać dźwięki, instrument zalewa słuchaczy kolorowym światłem. Różnym nutom przypisane były różne kolory. Skriabin sam skonstruował owe niezwykłe organy, które miały odzwierciedlać barwny pojawiające się w jego umyśle pod wpływem dźwięków. Pod koniec kompozycji instrument miał rozświetlić widownię białym światłem, "tak jasnym, że aż bolesnym dla oczu".
ANALIZA - niezwykłe uzdolnienia.
W książce "Synestezja" zamieszczono zbiór esejów pod redakcją Simona Baron-Cohena i Johna E. Harrisona. W jednym z nich dr Richard Cytowic prezentuje cechy charakterystyczne dla zjawiska synestezji: kobiety są 2,5 razy bardziej podatne na synestezję niż mężczyźni. Większość synestetyków cechuje leworęczność; choć wielu synestetyków cechuje ponadprzeciętny iloraz inteligencji, wielu z nich ma kłopoty w operowaniu liczbami oraz w odróżnianiu prawej strony od lewej; zdolność synestezji towarzyszy wyższa niż przeciętna zdolność zapamiętywania słów - często przypominanie sobie materiału jest osiągane dzięki kojarzeniu z kolorami; synestezja występuje w parze ze znakomitą pamięcią przestrzenną, m. in. z perfekcyjnym zapamiętywaniem rozmieszczenia przedmiotów; około 17% synestetyków wykazuje podatność na doznania paranormalne, takie jak deja vu, sny prorocze lub wyczuwanie obcej obecności, gdy nikogo nie ma w pobliżu. Jedna z badanych kobiet twierdziła, jakoby została uprowadzona przez kosmitów i przeniesiona do ich pojazdu, gdzie uprawiali z nią seks, przez co nie była już nigdy zdolna do normalnych kontaktów z mężczyznami."
- Strona Tomka (http://www.cidernet.pl/~piotr/calosc1280.htm)
"Jej skóra to cynamon w słońcu, ciepła jak świeże ciasto, jej włosy długie jak miód. Biegnie jak jutro, szepcze dzień obiecuje nigdy. Jej nieuchwytny dotyk jest miękki jak dym, głęboki jak oddech, śnie o jej jsmaku i czuje palcami dźwięk truskawek, w jej głowie jest cisza. Uśmiechając się płynie do mnie i boje się tylko, że jej nie ma." - "poniedziałki są czerwone" Nicola Morgan.
Ja chyba nie jestem synestetyczką... Ale mam coś takiego,że jak poczuję taki..słodko-kwaśny ,na przykład,zapach
,to od razu czuję w ustach truskawkową Mambę
PS Jeśli chodzi o smak cytryny-przyjedź do mnie,to będziesz go miała przez jakaś godzinę
_________________ Wakaaacje!Znów będą wakaaacje! xD
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Cze 2003 Posty: 2867
Wysłany: Sro 22 Gru, 2004 09:08
rozmawiałam już na ten temat kiedyś z Tobą.
Bycie synestykiem, wydaje mi się być fajne =). Co z tego że jest to choroba, ale choroba moim zdaniem przyjemna, przynajmniej widzisz, czujesz itp. więcej niż normalni ludzie =*. Więcej moze napisze ^^ moze pozniej.
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 14 Wrz 2002 Posty: 2694
Wysłany: Sro 22 Gru, 2004 12:50
Ja tylko niektóre rzeczy kojarze ze sobą ale zawsze wydawało mi sie że to poprostu jakieś wspomnienia czy przyzwyczajenia i chyba u mnie tak właśnie jest
np zaach pomarańczy kojarzy mi się z wigilią ... nie wiem czemu ... niezależnie jaka to pora roku mam odrazu wspomnienia związane z wigilią ...
jest pare takich połączeń
elfkaNenar -Usunięty- Gość
Wysłany: Sro 22 Gru, 2004 13:35
Ja tak sobie, czesem miewam wizje sluchając muzyki, sny miewam bardzo dziwne ostatnio - kontynuacje wcześniejszych snów, koleżanki cały czas się ze mnie nabijają...
Agnieszka -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 26 Gru, 2004 18:53
Hmm.. bardzo ciekawe... ja aczej tez jestem synestyczką.. kojarze ze soba rozn rzeczy i mam bujną wyobraznie.. nawet teraz moglabym sobie wyobrazic jakas rzecz.. ktorej pragne
Tak się zastanawiam czy moze by przeczytac ksiazke na ten temat...
a do mnie to raczej nie pasuje, w ogole jakos nie przypominaja sie takie sytuacje, zeby mi sie przydarzyly
_________________ Kiedys znajde dla nas dom z wielkim oknem na swiat,
znowu zaczniesz ufac mi,
nie pozwole ci sie bac!
Nena -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 30 Kwi, 2005 10:21
Heh... Sorry, że odkopuje stary temat... Ale wydaje mi się, że to mam, słabo rozwinięte (jak lśnienie można mieć większe, albo mniejsze polecam książke "Lśnienie" Kinga), albo mocniej... Chyba miałam taką total synestezję jak miałam 0-5 lat Potem zaczęło zanikać... Ale niedawno np. jak przechodziłam Najdłuższą Podróż pod koniec zaczęłam czuć smak Mentos sour mix... A to dlatego, że jak pierwszy raz byłam w tym miejscu, to właśnie je jadłam... Takie mam zwały różne
Mają to wszystkie dzieci, ale u większości to właśnie zanika.
jednak te smaki nie polegają na doswiadczeniach jakiś z dzieciństwa czy cuś.
To jest poprostu z tego co wiem przypadkowe. I takie już.
:0
Pomogła: 29 razy Dołączyła: 14 Wrz 2002 Posty: 2694
Wysłany: Pon 02 Maj, 2005 13:31
Mozg to jednak niezwykły narzad ... Mhmm
Tsej -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 03 Maj, 2005 08:45
Cytat:
"Jej skóra to cynamon w słońcu, ciepła jak świeże ciasto, jej włosy długie jak miód. Biegnie jak jutro, szepcze dzień obiecuje nigdy. Jej nieuchwytny dotyk jest miękki jak dym, głęboki jak oddech, śnie o jej jsmaku i czuje palcami dźwięk truskawek, w jej głowie jest cisza. Uśmiechając się płynie do mnie i boje się tylko, że jej nie ma." - "poniedziałki są czerwone" Nicola Morgan.
o syntetykach słyszałem wieki temu i zawsze marzyłem by cos takiego potrfaić, to jak wyższy stopień ewolucji, jeszcze nie ustatkowany a juz ma mozliwości ponad przeciętne
to jak urzeczywistnic OoBE.
hmm ponniedziałki sa czerwone ... kolejnka ksiązka do przeczyttania
To sie bierze samo z siebie. Kiedy np. Jakaś nazwa kojarzy mi sie z dniem tygodnia to myślę, że to nienormalne, dziwne... Dużo nazw, dźwięków kojarzy mi się z kolorami lub smakami.
_________________ I'm going nowhere...Could be, I'm already there?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach