Wysłany: Sob 22 Kwi, 2006 22:46 Sumienie, mama itd...
Mam ostatnio straszne wyrzuty sumienia, związane z moją mamą. Chodzi o to, że ona STRASZNIE się stara, żebyśmy z bratem mieli jak najlepiej- pracuje ile wlezie, jest wyrozumiała i w ogóle... A ja czuję, że na to nie zasługuję. Kiedy ją proszę o cokolwiek (choćby o dychę, żeby zapłacić za coś w szkole), wydaje mi się, że jestem "sępem". Mój brat tego nie ma- "ciągnie" kasę bez problemów, z tym swoim uśmieszkiem na twarzy...
Co ja mam zrobić, żeby nie czuć się tak wrednie?? Staram się być miła, dobra i w ogóle, ale nie zawsze mi wychodzi...
Mam ostatnio straszne wyrzuty sumienia, związane z moją mamą. Chodzi o to, że ona STRASZNIE się stara, żebyśmy z bratem mieli jak najlepiej- pracuje ile wlezie, jest wyrozumiała i w ogóle... A ja czuję, że na to nie zasługuję
Tutaj już widać pierwsze objawy depresji.
Cytat:
Co ja mam zrobić, żeby nie czuć się tak wrednie?? Staram się być miła, dobra i w ogóle, ale nie zawsze mi wychodzi...
Pomagaj mamie- bądź dobrą córką, pozmywaj czasem, posprzątaj itd. Okna umyj albo coś I oczywiście zawsze możesz mamie za wszystko podziękować
Pozdrawiam
_________________ <i>There is no dark side of the moon, really.
Matter of fact it's all dark.</i>
Nie, depresji jeszcze nie mam:) Po prostu kiedyś zastanowiło mnie, dlaczego ona wciąż jest taka dobra, podczas gdy ja pyskuję, spóźniam się itd. i od tamtego czasu ciągle to za mną "chodzi".
Do okien wolę się nie zbliżać, łamaga ze mnie, jakich mało) Pomagać też się staram, ale zawsze jest z tym jakiś problem. Co do dziękowania (i przepraszania przy okazji)- robię to zawsze, tylko co ona z tego ma, skoro po chwili znowu jestem nie do wytrzymania...? Czasem nawet nieświadomie palnę coś takiego, że żyć się odechciewa:)
Ja tez tak mam i mi czasem glupio podejsc do ktorego z rodzicow i powiedziec ze trzeba mi jakas ilos kasy...bo to jest takie troche glupie ...ale to jest jednak normalne ze musimy brac pieniadze od swoich rodzicow bo przeciez sami w Naszym wieku nie zarobimy ja mysle ze za to ze oni (rodzice) sie tak nami troszcza moze sie im odwdzieczyc np. gdzy beda juz starzy i nie beda juz pracowac bedziemy my mogli im pomoc materialnie tak jak oni nam
u mnie jest wręcz przeciwnie.......zawsze musze błagać o choć odrobine kasy i nie mam z tego powodów wyrzutów umienia bo wcale nie przymierami głodem a moja mam sie zachowuje jakbym nie wiem jacy biedni byli i jakbym nie miala wlasnych wydatków.....
Po prostu kiedyś zastanowiło mnie, dlaczego ona wciąż jest taka dobra, podczas gdy ja pyskuję, spóźniam się itd. i od tamtego czasu ciągle to za mną "chodzi".
Najwidoczniej Cie kocha
Gratuluje matki
_________________ <i>There is no dark side of the moon, really.
Matter of fact it's all dark.</i>
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach