Na lekcjach wychowania fizycznego jestem właściwie najgorszy z chłopaków, ogólnie nie umiem grać w piłkę, a czasami jak chcę podać to sobie nogą nie trafiam w piłkę (tzn jak leci od kogoś piłka tak z 0,5 m nad ziemią) xD. Po prostu taki trochę ciamajda ze mnie. Czy chłopakowi coś takiego nie przystoi?
Jako człowiek o wybitnie słabej koordynacji ruchowej powiem, że mnie przystoi
_________________ “Smart people believe weird things because they are skilled at defending beliefs they arrived at for non-smart reasons.”
—Michael Shermer
Mózg, wg mnie nie każdy musi być dobry z wf-u ,np. ja mam z tego przedmiotu kiepskie oceny Nie musisz się niczym martwić, nie każdy chłopak musi być "sportman'em" Może nie wf, ale pewnie jesteś dobry z innych przedmiotów : )
Mózg - Po pierwsze WF to nie wszystkie sporty świata, musisz sobie zdawać z tego sprawę. Nie wiem czemu od zarania dziejów wszystkich którzy "omijają WF szerokim łukiem" przedstawia się jako jakieś niedorozwoje fizyczne, co nie musi być prawdą.
WF to tylko głupie kopanie piłki w szkole - nie lubisz - nie kopiesz. Dla mnie to proste.
Jest wiele innych, ciekawszych rzeczy do roboty w tym czasie. Sportów Ci na świecie nie brakuje i o ile nie każdy facet musi być mistrzem piłki nożnej, o tyle każdy powinien zachować jako taką kondycję, żeby przynajmniej przy wchodzeniu po schodach zadyszki nie łapać.
WF to tylko głupie kopanie piłki w szkole - nie lubisz - nie kopiesz. Dla mnie to proste.
Ja nie lubie WF'ow szczególnie na pierwszej lekcji... Nie lubie siedzieć potem cały spocony na lekcjach... Oczywiście są prysznice ale nie widzi mi sie brać prysznica w szkole
Nie jestem super sportsmen ale nie jestem też flegmatyczny I według mnie najlepszy WF to WF z 2 - 3ema kolegami (w kosza se pograć) i te 45 minut zapomnieć.
wonx ma racje,tylko pozostaje jeden problem-Skoro reszta klasy bedzie na wf-ie,to jak znajdzie kogos by w kosza pograc?Mysle,ze z panem od wf-u moglby porozmawiac,moze mu inne zajecie zapewni.Dolaczam sie go wypowiedzi Shaunriego,"WF to tylko głupie kopanie piłki w szkole - nie lubisz - nie kopiesz. Dla mnie to proste."
Nawet granie w siatke z 2 kumplami kolo boiska szkolnego to tak jak lekcja wf-u,tyle ze-Przewaznie bez rogrzewki jak to "nasi" robia [/b]
Ja też jestem ciamajda z WF-u . Lubię grać w nogę w siatkę ale nie w szkole. Kiedyś nic nie umiałem , w domu wiem że umiem na podwórku gram tak jak trzeba. A w szkole to wiadomo zaraz będą się śmiać i to mnie wkurza. Koleś od WF-u wybrał sobie z mojej zasraną 8 siatkarzy którzy niby grają wyśmienicie a jak doszło do zawodów to klapa. Dla mnie WF to jak zajęcia dodatkowe , przecież jak będę dobrze grał w nogę w podstawówce to wiadomo czy się za kilka lat nie spasę i nie ruszę tyłka??
Jak inny z góry napisali że WF to nie wszystkie dziedziny. Ja jestem w kółku pływackim nie długo wybieram się na zawodu. A nikt ze szkoły nie wie a po co.
krystian603-To mzoe byc stres,moze nie jestes przyzwyczajony wykonywac pewnych czynnosci na widoku kogos.Mi tez wychodza tricki w pilce gdy wieczorem wychodze,naloze kaptur i puszczam Paktofonike
A na treningach nie wiem co jest,nic mi nie wychodzi
Mózgu mam ten sam idnetyczny problem nie lubie grać to wiesz co robię to idę do pani mówie problem jak jest na ocene to robie a jak nie na ocene to nie gram tylko podniecam się laskami po drugiej stronie sali
idz do pana powiedz że masz problemy może weźmie po lekcjach i z tobą poćwiczy
nie odchodźmy od tematu (zaczeliśmy od problemu naszego mózgowia(sorry jeśli uraziłem) a skończywszy na laskach owszem to mój błąd bo ja jak zwykle musiałem jakiś temacik poboczny )
Mózgu pogadaj z nauczycielem:)
PS jak chcecie to pogadamy na PW o laskach
[ Dodano: Wto 05 Maj, 2009 18:05 ]
nie na PW tylko shoutboksie jakoś tak
Ja tam nigdy nie lubiłam wuefu, zawsze słabo mi wychodziło granie w kosza/siatkę, natomiast w biegach jestem już całkiem nie najgorsza, a co do sportów fascynują mnie sporty wodne a to na wuefie raczej średnio.
Na lekcjach wychowania fizycznego jestem właściwie najgorszy z chłopaków, ogólnie nie umiem grać w piłkę, a czasami jak chcę podać to sobie nogą nie trafiam w piłkę (tzn jak leci od kogoś piłka tak z 0,5 m nad ziemią) xD. Po prostu taki trochę ciamajda ze mnie. Czy chłopakowi coś takiego nie przystoi?
ja też taki jestem (no może raz na misiąc strzele gola xD)ale nie chcę zostać piłkarzem więc nie wiem po co mam dobrze w nią grać , a na koniec roku miałem 4 z w-f nie martw się
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach