Wysłany: Pią 02 Paź, 2009 19:16 Zajęcia artystyczne i muzyka
W przyszły czwartek i piątek mam zdawać trzy piosenki: na muzyce "Remedium" Maryli Rodowicz, na zajęciach artystycznych "Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał" i "Wołanie przez ciszę". Nie ma problemu z nauczeniem się na pamięć, bo można wyjść z zeszytem (nawet pani tak mówiła).
Tylko kłopot w tym, że moja mama jest przyzwyczajona do ocen 4-5-6 (nie chwaląc się) a ja po prostu... nie umiem śpiewać. Fałszuję przeokropnie, wydurniam się i nie wyciągam ani zbyt wysokich, ani zbyt niskich dźwięków. Jak ktoś nie zaśpiewa, ma pałę. Co mam zrobić? Zaśpiewać dostać dwóję albo tróję, czy wybłagać przeziębienie/odcięcie języka/usprawiedliwienie? Tak tak, każdy będzie śpiewał solo.
I jeszcze druga sprawa: dzisiaj na zaj.art. pani powiedziała, że lekcja będzie taka: każdy wychodzi na środeczek, śpiewa pioseneczkę, a jak jakiś debil (na szczęście, w klasie matematyczno-matematycznej jest jeden taki "geniusz") będzie głośno, to czekamy, aż się uspokoi, a jak nie wszyscy zdążą zaśpiewać, to ci, co nie zdążyli dostają normalne PAŁY! Co się stanie, jak nie zdążę zaśpiewać/nie zaśpiewać? Walczyć o ocenę? Do dyrki?
W dzienniku mam nr 1, ale pani mówiła, że nie pójdzie po kolei, tylko "wyrywkowo". Boję się, że to ja będę pechową, która nie zdąży.
Riaga jak nie chcesz być pechowa to zgłoś zaraz jak pani zacznie pytać powiedz "proszę panią mogę teraz zaśpiewać" czy coś w tym stylu powiedzieć.... Bo jak zaczniesz odkładać " a... moze pani mnie weźmie....." to będzie pech
Riaga rób jak mówi eviltwin1 daj z siebie wszystko...
Z pewnością umiesz śpiewać na tyle, żeby z takich zajęć dostać conajmniej 5...
... skoro Ja dostawałem 4, czy tam 5, to już chyba każdy może.
Riaga -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 03 Paź, 2009 11:53
Nie chodzi o to, że śpiewać nie potrafię, tylko o to, że fałszuję. I trochę kiepsko z linią melodyczną utworów (Refreny znam, a "Wszystko mi mówi" znam całe, zwrotki reszty-kiepsko). Czyli żeby nauczyć się tych zwrotek, to słuchać tych piosenek?
Chippy -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 03 Paź, 2009 12:08
Nigdy nie lubiłem zajęć artystycznych, tym bardziej muzyki. Pani zawsze twierdziła :a ty ziemowit głupi jesteś i nic nie umiesz a słuch masz taki jak z koziej pupy trąba ;]. A ja wiem że mi pani nawet na pianinku zagrać nie pozwala ;].
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach