Tym razem nie chodzi o mnie lecz o moją przyjaciółkę Anitę, a właściwie to o jej byłego chłopaka. Z tego co mi opowiadała przez ostatnie kilka miesięcy to wiem, że:
Byli ze sobą od wakacji, ale zerwali. Po jakimś czasie on znów zaczął do niej kręcić i gdy wracał od niej do domu miał wypadek samochodowy. Ona do niego wróciła i znów byli szczęśliwą parą.
ALE.. Od niedawna kręci do niej chłopak ze szkoły i ona wyraźnie daje mu znać, że ma chłopaka. Chłopak wytoczył jej sprawę o to, iż ona go niby zdradza. Anita nie wytrzymała i z nim zerwała.
Chłopak był taki zrozpaczony.. Gdyby nie jego kumple to rzuciłby się pod pociąg ale oni go powstrzymali. Rzekomo pojechał do domu lecz to była kłamstwo i upił się w barze a potem znów miał wypadek lecz tym razem poważniejszy. Teraz ona znów chce do niego wrócić bo zależy jej na nim i nie chce jego śmierci lub kalectwa.
Pomógł: 127 razy Dołączył: 18 Lis 2005 Posty: 3847
Wysłany: Pią 19 Mar, 2010 17:39
A i owszem, do tego dodałbym że taki facet jest nic nie wart. Rzucić, odciąć się, zostawić samego sobie, skoro gość ma ochotę zatruwać komuś życie - niech zatruwa komuś innemu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach