Wysłany: Pią 24 Paź, 2003 21:57 Dyskoteki, godziny powrotu, itp.
Mam kochanych rodziców, naprawde, bardzo kochanych. Nie są jacys nadopiekuńczy, ale mama pracuje w takim zawodzie że o jakiś pobiciach, gwałtach itp. się juz nadowiadywała pełno. Więc do domku musze wracac teraz max. 18:30 :O A o to czy mogłabym iśc do normalnej dyskoteki to wole sie nawet nie pytać. Mimo że do tej dyski chodzą i młodsze odemnie dziewczyny mama pewnie msli że sami wandale tam idą. a ja chciałabym z paroma koleżankami sie tam wybrac i tyle. moja przyjaciolka - O. , której rodzice sie dobrze znają z moimi może chodzić na takie dyski, i wpadłam może na pomysł żeby ich delikatnie naprowadzic na temat dyskoteki jakiejs pozaszkolnej. moze wtedy pozwoliliby mi isc z O. ??? jak sadzicie, czy to dobry pomysl???
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 20 Wrz 2003 Posty: 2143
Wysłany: Sob 25 Paź, 2003 09:00
A...Zależy też ile masz lat i ile lat mają osoby,które chodzą na tamta dyskotekę,czy ona kosztuje cos czy nie,czy byłaś już kiedys...
Mam podobną sytuacje wyszłam wczoraj na dwór byłam normalnie przed blokiem obok. MIałam wyjść na godzine jeszcze na dole na klatce pytałam sie mojej przyjaciólki która jest hodzina ona powiedziała,że 17.25 czyli miałam wrócić ok. 18.30 . Było już ciemno jak wróciłam(o 18.30) to oni uznali,że wyszłam o 17.15 i wyszło na to że spóźniłam sie 15 minut Oczywiście była wielka afera i mam szalaban. [cenzura]
lat mam 13, dyski zaliczalam tylko w szkole, a chodza tam osoby typu nastolatek (12 lat chyba najmlodsi, wiem ze raczej nei chodza tam 19, 20latkowie).
Ja tez tak mialam, wakacje moglam byc do 20:30 i spoznic sie max. 15 minut.
Potem do 20 bez spoznien mialo byc :/
potem 19:30 najlepiej zebym jeszcze byla przed nią ... potem coraz nizej o pol godziny :/ i jeszcze wracam np. pol godzinki przed czasem, ale opieprza mnie mama i stweirdza ze od tego czasu mam wracajac szybciej do domu :\\
Porozmawiaj z mamą w towarzystwie koleżanek, które Twoja mama zna i które były już na dyskotece. Powiedz, że poszłybyście razem i wróciłybyście razem. Powiedz też, że one chodzą na dyskoteki i wszystko jest OK.
Może Ci się uda!
Ja też żyję bez dyskotek. Ale rozmowa z mamą to chyba jedyny rozsądny sposób. Wygląda na to, że całkiem dobrze dogadujesz się z mamą, więc spróbuj. Na pewno nie warto iść wbrew jej woli czy wymyślać jakieś kłamstwa. Wyda się to straci do Ciebie zaufanie. Nie warto przez głupią dyskotekę...
Fakt, że na dyskotece są nie tylko łobuzy, ale mama na pewno boi się też o Twój powrót. Teraz szybko jest ciemno. U nas i dorośli boją się chodzić po 18. Ulice wyglądają jak wymarłe. To koszmar!
No i zawsze możesz zrobić swoją imprezkę dla ludzi, których lubisz. Bęzie na pewno dużo przyjemniej
_________________ Pijemy za lepszy czas
za każdy dzień, który w życiu trwa
za każde wspomnienie, co żyje w nas
niech żyje jeszcze przez chwilę
---
http://www.dziecionline.pl/pomoc
Ja mam 14 lat i również nie chodze na inne dyskoteki oprócz szkonych To znaczy w wakacje byłam na paru ale to nie to to samo co z kumplami i koleżankami. Nie przecze bardzo chciałabym iść na taką prawdziwą dyskotekę ze znajomymi, ale wiem ze rodzice na taką mnie nie puszczą, zresztą u nas też raczej nie chodzą, ale gdyby już. Wiem że nie puszczają mnie bo uważają że jestem jeszcze dzieckiem Ale też jeden raz dowiedzieli się ze piłam no i myślą że jak pójdę na dyskoteke taką prawdziwą ot będę piła....zresztą mają rację, ale gdybym się postarała to kto wie...może bym ani łyka nie wzięła
_________________ "Jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym!!!"
<ja-cytryna.blog.pl.> =D
W pewnym sensie rozumiem twoją mamę. Moi rodzice (jak zresztą większośc) maja podobnie. Ja bardzo wczesnie zawsze musiałałam i musze ( i podejżewam że będę musieć) wracać do domu i to nie tylko w zime kiedy dni są krutsze ale i w lato tez Rodzice sie martwia o Ciebie a to chyba dobrze. Myśle że mamy które pozwalają swoim dzieciom siedziec na dworze do niewiadomo której gdziny chyba mało o nie dbają...taki wniosek mi sie nasuwa (może sie mylę) NA dyskoteki równiez nie chodze...nawet na szkolne żadko ...lubię ale nie zależy mi aż tak bardzo, a na taka prawdziwa dyskoteke to nawet bym się bała pójśc i spytac rodziców bo z góry wiem ze by mi nie pozwolili. Nie martw sie tym za bardzo...rodzice zapomnieli już jak to jest być dziećmi...kiedys w twoim wieku uważali sie za bardzo dojrzałych itp. a ponieważ teraz sa dorośli to patrza na to już innymi oczami i wydaje im się że jestes jeszce malutkim bobaskiem Postaraj się zawsze ich słuchać i wracac o umówionych porach to zdobędziesz ich zaufanie. Postaraj się aby przekonali sie że mają już dojrzałą córkę
_________________ "Dzisiaj rano obudziłam się z krzykiem - śniło mi się że żyję..."
Agnieszka -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 10 Sty, 2004 23:25
Często pada takie pytanie, ja sama mam 13 lat i nie rozumiałąm czemu rodzice nie pozwalaja mi wracac późno do domu np. z dyskoteki. Teraz już rozumiem... rodzice troszcza sie o nas i chcą dla nas jak najlepiej i martwia sie o nas np. ze gdy pozno bedziemy wracac coś nam sie stanie alb na dyskotece ktos nas wciagnie w arkkotyki to normalne u rodziców i nie dziw sie bo gdy bedziesz miała swoje dziecko napewno bedzoesz sie o nie martwiła...
tyle że ja wracam zawsze o umówionej godzinie, ogólnei mam u rodziców zaufanie. Np. z powortem do domu bywa tak że ja przyjde o jakiej trzbea godzinie (tak jak sie umawiałam), a mama zacznie że co tak późno, już ciemno, od teraz mam wracać wcześniej ... ale trudno, teraz jest zimno to nie wychodze tak często. heh, że się troszczą wiem i rozumiem.
ja zylam bez dyskotek do 5 klasy;p jak poszlam dos iedzialam pod sciana;p
ale jak to bywa koelzanki mnie zmusily i wyciagnely... pierwsza przezylam, kolejna... tez... ale nastepne to byly poprsu najleposze okresy zycia:) najlepsze godzinki... raz sie udala w podstawowce dyskoteka.. ae teraz.?
GImnazjum? światła Uv... super muzyka... cała szkoła i co chwile dyski. Jak ja to kocham... ta cala energia sie we mnie kumulje a potem szytsko wyladowuje na dyskotece:)
Ostatnio tylko jak mi sie przypomnialo ze pewnej sooby niema to sie smutno mi zreobilo;p ale teraz ma pdobno byc:)
do tego mamy swietnych facetow;o)
i jest faaaaaaaaajnie ;P ale mnie interesuja tylko szkolne;p jak prawdziwe... a co do takich innych, to tylko w wakacje, w pewnej cudownej miesicinie nad morzem z "siostra" (21) potrafimy wytanczyc do 3-4 ))
oh... ostatnio tanczylys,my w jeziorze;p a potem wykomplaysmy sie w ciuchach;p
aaaaaggggh!!!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach