Mam straszny kłopot-często czuję się gorsza od koleżanek!Powód?JESTEM BIEDNA!!Oczywiście,nie jest tak,że nie mam co jeść,chodzę w podartych ciuchach ze szmteksu,itp.Na szczęście!Ale za to w szkole em obiady z opieki społecznej i wiem,że gdyby się ktoś dowiedział,to nie miałabym po co żyć-NIKT w budzie nie dałby mi spokoju!W dodatku moja Mama nie pracuje i gdyby się ktoś o to zapytał,nie miałabym mu nic do opowiedzenienia-bo nie wyobrażam sobie sytuacji,że mogłabym powiedzieć:''wiesz,moja Mama nie pracuje i jest na zasiłku''!To byłby koszmar!A mój Tata-na Niego już nie mogę liczyć,bo nie żyje od roku...
Naprawdę,jestem na skraju załamania-w sumie nic mi nie wolno,nawet zaprosić koleżanek do domu,ale nie dlatego,że Mama zabroni czy coś takiego,tylko...ja się po prostu wstydzę! Mieszkam z moją Mamą i bratem w jednopokojowym mieszkaniu,ostatnio przy oknach zaczęła rozwijać się pleśń...A tego maila piszę od Babci i Dziadka,którzy pomagją nam ,jak mogą.
Czuję się beznadziejnie.Jakby tego wszystkiego było mało,jestem brydka i gruba!Mam mnóstwo kompleksów,które staram się ukrywać.Proszę was...nie,BŁAGAM WAS o pomoc!!!Poradźcie mi coś.bo się zabiję-już wiele razy o tym myślałam i to wydaje mi się najlepszym rozwiązaniem.
No cóż..trudno mi się wypowiedzieć w tej sprawie ponieważ nigdy nie odczułam biedy...no ale śmierć do niczego Cię nie zaprowadzi...może powinnaś(jeżeli masz)pogadać z przyjaciółką...może by Ci ulżyło...na twoją "brzydotę" można zaradzić...możesz zmienić fryzurę...mama może Ci podciąć włosy...jeżeli bęziesz ćwiczyć codziennie w domu po 1 godzince to za jakiś czas schudniesz...a klasa...no cóż...u mnie w klasie też jest taka osoba "biedna"...chłopcy w klasie się z niej śmieją...ale ona nie przyjmuje tych ataków...jeżeli czegoś się czepiają no to można szybko znaleźć coś w ubiorze tych "wyśmiewaków" i też się z nich powyśmiewać...ta dziewczyna z mojej klasy...3 lub 4 dziewczyny wiedżą co naprawdęd zieje się w jej domu...i ją wspierają w trudnych chwilach...czasami postawią lody...i ona nie ma problemów z chłopakami bo te jej przyjaciółki jej pomagają...i jeżeli ją przezywają toona np. takie teksty im puszcza "Zanim powiesz coś o mnie to popatrz na swoją bluzę...była modna ale dwa sezony temu...zacznij się ubierać współcześnie a nie jak w średniowieczu bo przynosisz wstyd klasie" i odchodzi...to zawsze działa...możesz też tego spróbować..więcej Ci nie pomoge no boe nie wiem jak...jeżeli znajdziesz te 2 lub 4 swoje przyjaciółki...to one nawet czasem pewnie pożyczą Ci te śliczne gumki do włosów lub niebieskie spinki...albo inne rzeczy...ale nei myśl o samobójstwie...życie ejst piękne...tylko zależy jak się na nie patrzy...twoja sytuacja jest ciężka w domu...ale niektóre osoby wychowują dziadkowie i też w biedzie bo rodzice ich pożucili...albo popatrz na dzieci z domów dziecka...ona nie mają nikogo...nie załamuj sie...będzie dobrze...mam andzieję że tym postem chociasz troszke Ci pomogłam...3maj się...
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Cze 2003 Posty: 2867
Wysłany: Nie 08 Lut, 2004 20:43
we wszystkim zgadzam się z tisianą (za co daje jej kilka złotych pkt) naprawde, życie nie jest złe, życie jest dobrze i wspaniałe, tylko nie zawsze, tylko nie dla wszystkich, tylko nie w każdym momencie jak to powiedział ktos mądry, nie będe radziła ci więcej rzeczy bo Tisiana powiedziała wszystko to co ja chciałam powiedizec. Dodam tylko ze nie warto się zabijać, może życie dało Ci w kośc, może życie naprawde zrobiło Ci krzywdę, ale nie matrw się ani się obejrzysz, a juz będziesz szczupłą piekną dziewczyną chodzącą w najpiekniejszych sukienkach i spodniach jakie sobie tylko wymarzysz. Ucz się dobrze i dużo, często jest tak, że dzieci, które ucza się bardzo dobrze, udzielaja sie w szkole i są biedne dostają różne rzeczy ze szkoły, np darmowe wycieczki, pomoc finansową itp. Tego że mieszkasz w jednopokojowym mieszkaniu w 3 osoby wcale nie powinno przeszkadzać przyprowadzac do siebie koleżanek. Moja koleżanka też mieszkała w domu, jednak ten dom miał 2 pokoje kuchnie i lazienke, ale jeden pokój zajmował jej ojciec z którym mama jest rozwiedziona, oni sami ze soba nie rozmawiają i dzieci razem z mamą mieszkały w 1 pokoju a było ich mama dwie córki i syn (sórka i syn prawie dorosli), a ona i tak zapraszałam mnie do domu, ja natomiast zapraszałam ją do siebie, czasem jadła u mnie obiady itp. Więc nie wstydź się mówic o tym koleżankom, zobaczysz, ty otworzysz się na nie, to one otworzą się na Ciebie i bedą sie starały Ci pomagać, jak coś to pisz na gg-2891618
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
Owszem ja tez sie zgadzam z Tisiana i to w 100 %. Ja tez niedoznalem biedy ale znam paru ludzi ktorzy maja takie warunki jak ty i wierz mi ze smierc jest zbedna.... Jesli masz warunki do nauki i pieniadze na ksiazki to ucz sie zebys w przyszlosci jak dorosniesz miala pieniadze dla swoich dzieci i zeby nieodczowaly tego co odczowasz ty.... wierz mi takie sprawy mnie zalamuja ale ja nic niemoge pomoc Jesli masz dobrego przyjaciela/przyjaciolke to powiedz tej osobie to co nam tu opowiedzialas... jesli ta osoba jest twoim przyjacielem powinna zrozumiec i wesprzec cie duchowo. Pozdrawiam
_________________ Kiedy zapada noc dla innych... dla mnie zaczyna sie dzien...
Nie ważne ile ma człowiek w kieszeni tylko ile w głowie. Jeśli twoje koleżanki by były mądre to nie patrzyłyby na to ile masz pieniędzy. wręcz przeciwnie powinny się tobą opiekować, pomagać ci i wspierac się a nie jeszcze dobijac. To już ich problem że takie sa a nie twój więc olej je. Nie patrz na to co myślą o tobie inni. Kto ocenia cżłowieka po kieszenie nie jest wart przyjaźni. Kiedyś napewno znajdziesz sobie prawdziwa przyjaciółkę która będzie z tobą na dobre i na złe a nie tylko wtedy kiedy będziesz miała przy sobie kasę. Myśle że przysłowie przyjaciół poznaje sie w biedzie bardzo pasuje do tej sytuacji. Przynajmniej wiesz na kim możesz polegać. Nie zabijaj się !!! Warto żyć. Życie potradfi być naprawdę pieknę i nie trzeba miec dużo kasy żeby tego doświadczyć.
_________________ "Dzisiaj rano obudziłam się z krzykiem - śniło mi się że żyję..."
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 20 Wrz 2003 Posty: 2143
Wysłany: Wto 10 Lut, 2004 12:45
Tak,zgadzam się z Wami. To trudny temat i warto go poruszyć na forum.
Wielka: Przecież jesteś Wielka. Uwierz w to. Nie możesz tak łatwo się poddawać. U mnie w klasie sa 4 osoby które jedzą obiady za opłatą opieki społecznej. I zauważyłam,że wszystkie zaliczają się do tych najgorzej uczących się osób. Wiesz dlaczego? Bo myślą,że skoro nie mają pieniędzy, nie mają szans,zeby się polepszyć w nauce. Spróbuj. Przynajmniej Ty w przyszłości będziesz mogła zaoferować swoim dzieciom większą wygodę. Masz szansę zajść daleko.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach