Ja się wspinam częściej na ścianie wspinaczkowej
ale w górach też.
Ostatni byłem na Giewońcie.
Wspinam się a tu nagle lina się zrywa myślałem że zawału dostane.
Spadłem chyba z 50 metrów (no z 10 napewno hehe).
Ale spoko trochę się potukłem (złemałem ręke i obdarłem całe plecy )
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach