Wysłany: Sob 26 Mar, 2005 19:58 Uzależnienia ? Proszę napiszcie...
Witam
Mam problema... Wszyscy myślą, że jest ze mnie taki "świętoszek". A to nie prawda ! Może Wam się wydawać, że jest to dobre ale ja już mam tego dość... Moi kumple z klasy i mój chłopak wiedzą, że taka nie jestem, ale inni ? Ale tak naprawdę... to nie o ten problem mi chodziło. Wiem, że narkotyki i papierosy są szkodliwe... Ale mnie bardzo to pociąga... Nie wiem dlaczego Kumple z mojej klasy palą a dwóch bierze narkotyki. Mój chłopak przyznał mi się, że raz zapalił marichułane ale nie mam go zamiaru zostawić z tego powodu. Chwilami... boję się o niego, bo ci jego kumple nie są za ciekawi... Palą trawke, papierosy i piją... :/ Mam jeszcze jeden problem... Słyszałam, że od internetu można się uzależnić i twierdzę, że to prawda. A jeśli tak, to co z tym zrobić ? Jak to leczyć ? Czytałam na jednej stronie jakie są objawy uzależnienia od internetu... W moim przypadku sprawdziły się wszystkie punkty A czy coca-cola ? Czy ona też uzależnia ? Ja... bez coca-coli i gadu-gadu NIE POTRAFIĘ się skupić ! Nie wiem czy jest coś ze mną nie tak... Proszę, jeśli macie chwilkę odpiszcie na moje pytanka To dla mnie ważne. Pozdrawiam
_________________ Najpiękniejszy uśmiech ma ten, kto wiele wycierpiał.. (:
_________________ Wiesz co nas łączy... Ta historia, która nigdy się nie kończy...
~~~~~~~~~~~~~~~~~
Everything is over but Trance Music is still alive
Nie zamierzam pisac czegos w stylu 'grass jest niegrozny' bo to wierutna bzdura. Chcesz palic grass? Jasne, mozesz, ale warto sobie zadac kilka pytan:
po pierwsze - ile masz lat? Jest to cholernie wazne, bo im czlowiek mlodszy, tym glupszy, szczegolnie jezeli chodzi o wplyw otoczenia, pociag do nieznanego itp. Warto zaczekac do tych 18-20 urodzin, bo mimo iz nie jest to jakis szczyt dojrzalosci, to po prostu czlowiek rozumie pare rzeczy o wiele lepiej. Sam pale marihuane od jakiegos roku czy cos, co prawda rzadko, ale fakt faktem. Patrzac na to wszystko z jakimstam bagazem doswiadczen, gdybym mogl cofnac sie w czasie i po raz drugi mial podjac decyzje 'palic czy nie' to solidnie bym sie zastanowil.
po drugie - chcesz bo TY chcesz, czy tez chcesz bo chce tego otoczenie? Z postu wyglada na to, ze jest to po prostu presja i chec poznania nieznajomego
po trzecie - czy jestes silna psychicznie? Grass to nie zabawa, moze nie uzaleznia tak mocno jak srodki w stylu alkohol czy tyton, ale fakt faktem pozostaje. No i istnieje ryzyko ze bedziesz chciala przesiasc sie na cos ciezszego, a trzeba naprawde mocnego charakteru zeby z czegos takiego sie wyrwac.
_________________ I wiped a silver bullet tear
and with every tear a drem
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 18 Mar 2005 Posty: 5646
Wysłany: Sob 26 Mar, 2005 22:04
zielsko to nie narkotyk, nie martw sie tak o niego.. troszke mu sie od zycia nalezy.. ja z moim chlopakiem od paru miesiecy stwierdzilismy ze nie wciagamy, i jak narazie bardzo dobrze nam idzie.. a ziolko to czasami okazyjnie..
Ant0n -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 26 Mar, 2005 22:14
Nasty, znam kilka osob, ktore tak mowily, a teraz nie potrafia obejsc sie bez swej dzialki ;o
To, ze marichuana to nie narkotyk jest mitem rozpowszechnianym przez palacych i dilerow ;] Jest to narkotyk, jednak znacznie mniej szkodliwy od pozostalych i owszem, nie kazdy sie od niej uzaleznia, jednak zdaza sie to.
Pechowa_ona:
Nie polecam Ci brac sie za to z jednego waznego powodu: nie chcesz tego, poprostu czujesz sie nieakceptowana przez znajomych, a to z kolei oznacza, ze powinnas ich olac i znalezc sobie takich, ktorych nie bedzie obchodzilo czy chcesz palic, czy tez nie.
Jest tez kilka innych, ale nie bede o nich Ci trul, bo sama powinnas zdawac sobie z nich sprawe.
I na koniec maly link, ktory byc moze przekona Cie, ze nie warto sie brac za takie uzywki, a nasty moze przekona do odpowiednich przemyslen ;].
http://zielonemity.republika.pl/mity.html
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 18 Mar 2005 Posty: 5646
Wysłany: Sob 26 Mar, 2005 22:34
Ant0n ja tez kiedys bylam pewna ze ciezko bedzie mi zrezygnowac z tego ale mialam motywacje i jakos se poradzilam.. a uwierz mi ze czesto bralam, a jezeli ktos naprawde wie co robi i raz na pare tyg na baletach walnie kreche i pare dropsow to nic sie nie stanie.. o ile bedzie potem znac umiar
Ant0n -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 26 Mar, 2005 22:54
Nasty:
Napisalas wczesniej "a ziolko to czasami okazyjnie.." wiec jednak z nalogiem nie zerwalas.
----------
pechowa_ona:
Mam nadzieje, ze odciagnalem Cie od tego pomyslu?
Pomogła: 55 razy Dołączyła: 18 Mar 2005 Posty: 5646
Wysłany: Sob 26 Mar, 2005 22:58
od 3 miechow nie wciagam i nie jem dropsow, szlugow z 2 miechy nie pale... to chociaz te ziolko czasem mi sie nalezy.. bo ostantio nawet wodka mi nie podchodzi.. 2 razy przez jakis miesiac pilam i raz piwko a tak to grzeczniutka jestem
Otwieracz -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 26 Mar, 2005 23:36
Nasty_girl- mam do ciebie małe pytanko. Ile masz lat?
Pomogła: 13 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 809
Wysłany: Sob 26 Mar, 2005 23:42
otwieracz ile by nie miala - pogrtulowac umiejetnosci doskonalej zabawy.....i pozazdroscic wyobrazni
Ant0n -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 26 Mar, 2005 23:47
nasty_girl napisał/a:
od 3 miechow nie wciagam i nie jem dropsow, szlugow z 2 miechy nie pale... to chociaz te ziolko czasem mi sie nalezy.. bo ostantio nawet wodka mi nie podchodzi.. 2 razy przez jakis miesiac pilam i raz piwko a tak to grzeczniutka jestem
Wlasnie przyznalas, ze jestes uzalezniona ;].
Otwieracz -Usunięty- Gość
Wysłany: Sob 26 Mar, 2005 23:48
W sumie:D
Ja też miewałem dawniej i miewam nadal straszne odpały, ale bez przesady.
Cytat:
to chociaz te ziolko czasem mi sie nalezy
Ta linijka mnie rozwaliła.
Cytat:
jezeli ktos naprawde wie co robi i raz na pare tyg na baletach walnie kreche i pare dropsow to nic sie nie stanie
Ta jeszcze bardziej. Gdy czytam takie wypowiedzi, czuję się grzecznym chłopcem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach