Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Cze 2003 Posty: 2867
Wysłany: Wto 23 Lis, 2004 17:25
hyh a czemu nie? jasne że jest możliwa, tak samo jak pomiędzy ludźmi tej samej płci (nie widze różnicy większej) czy ludźmi w różnym wieku (od rówieśników do ludzi których różnica wieku może przekraczać nawet 10 lat czy wiecej...)
sama mam nie wiem czy moge ich nazwać przyjaciółmi.. no ale powiedzmy =) przyjaciół w męskim gronie, i nie widze w tym nic złego ^^ w gruncie rzeczy b. dobrze czuję się w męskim, nieraz lepiej niż w damskim, w damskim wiecej zawiści i takich innych głupich kobiecych uczuć których po prostu u nas (kobiet/dziewcząt) nienawidzę
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
Pomogła: 45 razy Dołączyła: 19 Kwi 2004 Posty: 2212
Wysłany: Wto 23 Lis, 2004 18:26
Cze,
Pewnie że wierzę , a czemu nie?
Mam kumpla , z którym przyjaźnię się od pierwszej klasy podstawówki Każdy nas nazywa parą , ale my sami wiemy jak jest naprawdę...Ja traktuję go jak brata , a on mnie jak siostrę
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 20 Wrz 2003 Posty: 2143
Wysłany: Wto 23 Lis, 2004 19:10
Oczywiście,że wierzę. Sama miałam przyjaciela i wcale nie byliśmy wielką miłością-po porstu relacje przyjaciel-przyjaciółka. Nieraz nawet lepiej mi się z nim udało dogadać niż z dziewczynami, z którymi się ciągle kłóciłam. Miałąm też przyjaciela, któremu pomagałam w "miłości" (tzn. on podkochiwał się w Gośce,ona w nim nie). Bujałam się w nim od dawna. W końcu ta przyjaźń przerodziłą się w "miłość". Różnie to bywa. Wg. mnie na pewno istenieje przyjaźń chłopak-dziewczyna-po prostu przyjaźń,nic wiecej. Ale zgadzam się też,że z takiej pryjaźni łatwiej jest przejść w chodzenie,choć nie zawsze tak to się kończy.
Mróweczka
Ja niemam zdania na ten temat.Ale ja mam raczej przyjaciół płci przeciwnej. Na przykład z moim byłym chłopakiem nadal jesteśmy w stosunkach przyjacielskich.
Ja od prawie roku przyjaznie sie z taka fajan dziewczyna.Traktuje ja jak siostre a ona mnie jak brata Szkoda tylko tego ze to jest moj ideal i ja z nia nigdy nie bede.Smutne to ale prawdziwe.Ale i tak jest extra jak jest.
Pyk Pyk z fajeczki
ja ciągle twierdze że przyjaźń damsko męska nieisnieje,zawsze było lub będzie czymś więcej
. Dasko damskie przyjaźnie są kruche bo co tu ukrywać .... zawistne są panie
A faceci. dazdą se po mordzie a za tydzień pujdą na piwo
_________________ "Niech w ogniu staną kaplic ściany, niech dym zdusi zakonnic krzyk"
Czyń ZŁO !!! BLACK METAL IST KRIEG !!!
Przyjaźń może istnieć. Wyrobiłem w sobie mechanizm, który każe mi patrzyć na dziewczyny czy żony moich kumpli jak na bazpłciowe kolażanki a nie potencjalne partnerki życiowe. Tak jest po prostu wygodniej. A jeśli nawet potem już są same, to i tak nie są dla mnie kobietami atrakcyjnymi, bo nie lubię spadów po ludziach których znam. I bez obrazy za "spady" szanowne panie- po prostu głupio byłoby mi siedzieć potem przy jednym stole w knajpie z facetem, który zna kobietę z którą jestem dogłębniej niż ja. I dlatego z takimi koleżankami mogę się uczciwie przyjaźnić bez podtekstów. Ale w przyjaźń damsko męską z jakąś inteligentną, pociągającą, wolną kobietą... Zewnętrznie może i bym mówił "przyjaźń", ale co bym sobie myślał o niej...Na szczęście obecnie mam swoją panią, więc przynajmniej na razie inne kobiety nie istnieją. Są tylko koleżanki...
Pomogła: 13 razy Dołączyła: 25 Lis 2004 Posty: 809
Wysłany: Pią 07 Sty, 2005 15:14
Pan_Feanor napisał/a:
. Dasko damskie przyjaźnie są kruche bo co tu ukrywać .... zawistne są panie
A faceci. dazdą se po mordzie a za tydzień pujdą na piwo
hmm no ja wiem ze generalizujesz panie feanorze, ale czy przyjazn prawie 10 letnie jest krucha? bo wlasnie tyle trwa przyjaz z moja jedyna prawdziwa przyjaciolka....nie ma miedzy nami zawisci a nawet jak jest to sobie pobluzgamy i pojdziemy na piwo..w ciagu tych 10 lat zdazylo sie juz kilka takich okazji... i podobnie jak robal mam podejscie dofacetow moich kolezanek -sa 'skazeni' teraz i zawsze beda a bedac w stalym zwiazku nie odczuwam potrzeby posiadania kolegow - jeden punkt widzenia mezczyzny w moim zyciu to mi w zupelnosci wystarcza
Witam.
Przyjaźni damsko-męskiej? To Twoje zdanie. mam dowody na to, że istnieje. Sam jestem dowodem, jak wiele osób z tego forum w pełni świadomych rodzaju związku z osobą płci przeciwnej.
Pozdrawiam
blackLady -Usunięty- Gość
Wysłany: Nie 09 Sty, 2005 09:19
Ja tam wierzę w przyjaźń damsko-męską. Mam super przyjaciela, przyjaźnimi się 3 albo i 4 lata (od wczesnej podstawówki) i jakoś jeszcze nigdy nie miałam czekoś takiego, że się w nim podkochiwałam czy coś.... On jest lepszy niż psiapsiółki-plotkary, jemu mogę zaufać zawsze....
Witam.
Przyjaźni damsko-męskiej? To Twoje zdanie. mam dowody na to, że istnieje. Sam jestem dowodem, jak wiele osób z tego forum w pełni świadomych rodzaju związku z osobą płci przeciwnej.
Pozdrawiam
a po co piszesz drugi raz swoje zdanie w tym samym temacie?
Zeby napisac "Twoim zdaniem"? PRzeciez napisalem "IMO" (In My Opinion)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach