Ja wierzę... na wczasach mialam przyjaciela byl swietny niestety mieszka poza Białymstokiem i tylko do siebie dzwonimy... w sumie to sie w nim nawet troszke zabujalam ale mysle jednak ze taka przyjazn jest mozliwa... chociaz w wielu przypadkach jest to trudne.
KoT Gość
Wysłany: Nie 09 Sty, 2005 18:48
Witam.
Szczerze się przyznam, że tego "IMO" nie zauważyłem, gdyż było z malej litery. Proste przeoczenie. Jednakże, mnie na polskim uczono, że jeśli coś mówię to warto dać argumenty za tym.
Pozdrawiam
Ja wierzę w taką przyjaźń, zazwyczaj lepiej się z chłopakami dogaduje... nie ma bezsensownych kłótni itd ogólnie mam 2 przyjaciół-chłopaków. I jest ok;]
Tak, myślę, że miłość damsko - męska jest bardzo normalnym "związkiem" między ludzkim. Jest tak samo jak przyjaźń damsko - damska, bądź męsko - męska.
Myślę, że mogę tak powiedzieć bo sama mam przyjaciela od 14 lat, więc... tak, wierzę...
_________________ Obojętność jest jak lód polarny na biegunach: zabija wszystko. (Honore de Balzac)
Między mężczyzną a kobietą nie istnieje / nie może istnieć, wg mnie czysta przyjaźń, jest to raczej rodzaj niezobowiązującego chodzenia ze sobą i ciągłego powtarzania, np. w smsach- "och, jak dobrze miec taką/ takiego przyjaciółkę/ela jak Ty!"
~ale to tylko moje zdanie oparte o osobiste doświadczenia~
Bo w sumie fajnie miec kogos takiego- zawsze ci pomoże a i przytuli !! Tak poprostu...
taka prtzyjazn jest jak najbardziej mlozliwa, z autopsji wiem ze nie trzeba nie wiem najpeirw ze soba chodzic aby potem stac sie przyjaciolmi, mam przyjaciela traktuje go jak brata on mnie jak siostre i do niczego nigdy miedzy nami nie doszlo a jednak przyjaznimy sie juz ponad 10 lat
No coz, ja absolutnie wierzę, bo większość moich przyjaciół ma płeć męską. I raczej nic nie wskazuje na to, że mogą się we mnie zakochać albo ja w którymś z nich.
Pozdrawiam.
_________________ Szeptem na ucho powiem że
Że ja, ja się tego wyrzekam...
Wyrzekam bo...
Nikt tak pięknie nie mówił, że się boi miłości
Jak ty
Pomogła: 7 razy Dołączyła: 21 Kwi 2003 Posty: 1093
Wysłany: Sro 26 Sty, 2005 20:24
Nie wierzę. Czemu? Odpowiedź jest proste: zawsze prędzej czy później coś z tego wynika. Nawet jeśli na zewnątrz to tak nie wygląda to jedna z osób od środka coś napewno czuje. Dlatego chłopaków nauczyłam się nie nazywać przyjaciółmi
*Neona* -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 27 Sty, 2005 14:23
A ja w to wierzę. Jedna z moich sporo starszych ode mnie koleżanek ma przyjaciela, który jest chłopakiem. Znają się już przez dłuższy czas i jest dobrze.
inspektor_nr4 -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 27 Sty, 2005 22:32
a ja w to nie wierzę. długo by pisać... mam różniste doświadczenia z dziewczynami ale o zadnej nie mogę powiedzieć że jest zwyczajną kumpelą.
a ja absolutnie nie wierze w taka przyjazn:] nie mam moze za duzo latkow ale przezylam juz to i owo:] i kilka takich przypadkow poznalam...
moim zdaniem taka przyjazn istniec nie moze... bo spotykajac sie, rozmawiajac i spedzajac ze soba duzo czasu zawsze choc jedna z tej pary odkryje ze wiele laczy go z ta druga osoba i ze to nie jest juz tylko przyjazn lecz milosc... jednak pojawia sie klopot gdy uczucie to jest nie odwzajemnione... i zazwyczaj traci siem przyjaciela/olke... ktory niestety nie moze dac nic wiecej poza przyjaznia:]
_________________ [: Nie ma kobiet nie zrozumianych,
są tylko meżczyźni mało domyślni :]
inspektor_nr4 -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 28 Sty, 2005 09:39
no dokładnie i potem dawna przyjaźń może przerodzić się w ostry konflikt. znam kilka takich przypadków.
A ja juz sama nie wiem czy mam wierzyc w taka pryjażń... Ale wydaje mi sie że raczej istnieje... Dlaczego miałaby nie istenieć... Mam spooko kolege może przyjaciela i wcale nie czuje do niego nic wiecej i znam także takie przykłady kiedy to dziwczyna z chłopakiem sie tylko przyjażni ... To prawda że przyjań może sie przerodzic w miłoc no ale nie zawsze tak jest... Więc ja sie zdecyw\dowałam i wierze w taka przyjań ...
_________________ ==> ...::: JeSt Mi SmUtNo JeSt Mi ŹlE Bo TaK BaRdZo KoChAm CiĘ :::... <==
inspektor_nr4 -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 28 Sty, 2005 15:47
Kicia91 napisał/a:
A ja juz sama nie wiem czy mam wierzyc w taka pryjażń... Ale wydaje mi sie że raczej istnieje... Dlaczego miałaby nie istenieć...
wynika to zwykle z różnic w psychice dziewczyn i chłopaków.
Kicia91 napisał/a:
Mam spooko kolege może przyjaciela i wcale nie czuje do niego nic wiecej i znam także takie przykłady kiedy to dziwczyna z chłopakiem sie tylko przyjażni ... To prawda że przyjań może sie przerodzic w miłoc no ale nie zawsze tak jest... Więc ja sie zdecyw\dowałam i wierze w taka przyjań ...
nawet jeżeli ty nic do niego nie czujesz to nie znaczy że z jego strony nie ma żadnego uczucia. dla większości chłopaków dziewczyna jest albo "miłością" albo też znaczy bardzo niewiele. trudno znaleźć jakiś stan pomiędzy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach