Tutaj możemy się wymieniać opowiadaniami zwanymi miasteczkowymi legendami... czyli strasznymi, które niekoniecznie wydarzyły się naprawde, a powstały aby straszyć przy ognisku czy nocowania u przyjaciółek.
A więc zarzuce kilkowa, ale w sumie są krótkie i może nie aż takie straszne...
Było pewne rodzeństwo: brat i siostra. Mieszkali niedaleko torów na, których czesto się bawili. Tego dnia jak zawsze wyszli się pobawić w pobliżu torów. Nadjeżdżał pociag i dziewczynka, ze był starsza od razu zbiegła z nich, a chłopczyk został zajęty biedronką. Dziewczynka nie mysląc wbiegła na tory i wypchała z nich brata, sama wpadając pod pociąg. Ucieło jej nogi. Zmarła gdy jechała do szpitala. Na pogrzebie miała na sobie medalion ze zdjęciem całej rodziny. Po roku od tego wydarzenia (dokładnie) w szpitalu, w którym zmarła urodziło się dziecko bez nóg i miało na szi ten medalion.
Ostatni tydzień roku akademickiego w jednym z amerykańskich Campusów. Tamtejszą tradycją jest, że po zdanych egzaminach studenci wieczorem otwierają okna i krzyczą. Tak również było wtedy. Następnego dnia Sean wchodzi do pokoju swojej koleżanki mieszkającej obok. Niestety jego oczom ukazuje się przeraźliwy widok. Na łóżku leżało zmasakrowane ciało jego przyjaciółki. Jak się później okazało dziewczyna została zgwałcona i zamordowana. Mimo jej przeraźliwych krzyków nikt nie zareagował. Wszyscy sądzili, że dziewczyna krzyczy z radości, ponieważ zaliczyła wszystkie testy.
Para nastolatków późnym wieczorem zatrzymuje się samochodem na opustoszałym i nieczynnym od lat parkingu. Włączają radio i zaczynają się całować. Nagle muzykę w radiu przerywa głoś mężczyzny – „Dzisiejszej nocy z pobliskiego szpitalu psychiatrycznego uciekł szaleniec, każdy, kto zobaczy błąkającego się po ulicy mężczyznę z hakiem zamiast ręki proszony jest o bezzwłoczne powiadomienie policji”. Dziewczyna zaczyna panikować. Nastolatek, aby ją uspokoić zamyka wszystkie drzwi i próbuje znowu ją pocałować. Jednak przerażona dziewczyna odpycha go i prosi żeby odwiózł ją do domu. Po chwili rozmowy chłopak się zgadza. Podjeżdżają pod jej dom, dziewczyna wysiada z samochodu i zaczyna przeraźliwie krzyczeć. Zdenerwowany chłopak szybko do niej podbiega. Zauważa wielki zakrwawiony hak wbity w drzwi samochodu. Historia podobno wydarzyła się na początku lat 60-tych w niewielkim miasteczku w stanie Virginia.
Para nastolatków jedzie wieczorem do lasu i zatrzymuje się pod drzewem. Zaczynają się całować. Gdy chcą odjechać chłopak idzie się wysikać. Nie wraca po kilku minutach, dziewczyna nie wysiadając z auta woła go. Nie ma odpowiedzi. Nagle w dach samochodu słychać stukanie. Dziewczyna nie wie co tam jest wciska gz do dechu i chce odjechać, ale nie może daleko zajechać, bo jest przywiązana lina do zderzaka. Wysiada z samochodu z nożem w ręce by odpiłować linę i patrzy w górę, a tam na drugim końcu liny wisi jej chłopak. Gdy zaczeła odjezdżać pociągnęła go do góry (wczesniej dotykał nogą samochodu, delikatnie, ale dotykał) i udusiła.
Reszta jak mi się przypomni zostanie dodana kiedy indziej...
1. "Małżeństwo wynajęło opiekunkę do dziecka na jeden wieczór. Nie zdawali sobie jednak sprawy, że dziewczyna jest pod wpływem LSD. Gdy po paru godzinach nieobecności w domu zadzwonili by upewnić się, że wszystko w porządku, dziewczyna odebrała telefon i poinformował ich , że wszystko jest świetnie a w tej chwili piecze indyka na kolację. Dopiero gdy skończyli rozmawiać uświadomili sobie, że nie mieli w domu indyka. Okazało się, że dziewczyna upiekła ich dziecko."
2. "Opowieść mówi o tym, że jeśli staniemy przed lustrem i wypowiemy czasem 3 razy lub 5, 9 i 13 słowo Krwawa Mary, za każdym razem obracając się w około własnej osi a mówiąc patrząc w lustro, za ostatnim razem zjawi się Mary i zrobi nam kuku."
Opowieść stara jak wynalazek lustra, wykorzystana przez twórców cyklu Candyman.
_________________ "Chlop co tabaki nie zazywa baba sie nazywa"
"Kto sie wczesnie z lozka zbiera ten wczesnie umiera" - Rincewind
elfkaNenar -Usunięty- Gość
Wysłany: Wto 14 Wrz, 2004 14:10
Do krwawej Merry dodam, że ona najczęściej wciąga do lustra, albo wydłubuje oczy wychodząc z lustra. I dużo osób wywołuje Merry przy świecy... biedna kobieta, tak jej głowę zawracają
Nena -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 16 Wrz, 2004 20:55
Łoo, ja chce więcej. Ja znam takie gupie, raczej nie straszne, ze w USA w McDonaldzie, a raczej w udkach kurczaka znalezli czaszke... kurczka I co z tego? Przeciez McDonald to syf. Ale dobry syf
stotka -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 23 Wrz, 2004 20:04
Aaaaa boje się ;(;(;(
Heh zazwyczaj we wszystko wierzę, więc nie zwracajcie uwagi na moją panikę
Nena -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 23 Wrz, 2004 20:33
A jeszcze wrócmy do Mary... Mielibyscie odwage to sprawdzic?
elfkaNenar -Usunięty- Gość
Wysłany: Czw 23 Wrz, 2004 20:38
Nena napisał/a:
A jeszcze wrócmy do Mary... Mielibyscie odwage to sprawdzic?
Jestem czlowiekiem, który jednak chociaż to głupie pote bvy nie spał przez pół nocy brrrr... chyba tylko z kimś, bo jakżeby inaczej?
Candymana to probowalem po obejzeniu filmu. Lol pamietam jak mialem 10 lat i jak mi wtedy serducho bilo
_________________ "Chlop co tabaki nie zazywa baba sie nazywa"
"Kto sie wczesnie z lozka zbiera ten wczesnie umiera" - Rincewind
KoT Gość
Wysłany: Pią 24 Wrz, 2004 06:25
Dzień dobry.
Odwagę to sprawdzić? Wydaje mi się, że przed taką próbą trzeba sobie wbić do mózgownicy stwierdzenie: "Jest to fizycznie zupełnie niemożliwe" i najlepiej sprawdzić, że to lustro jest za wąskie na człowieka. Ale Pułkownik już to sprawdził Mnie by serce mocniej zabiło po tych pięciu obrotach, gdyby już nic się nie stało (bo przecież przy 9 lub 12 niby też może wyjść, prawda? ) Candymana nie oglądałem, więc się nie wypowiem.
Pozdrawiam
stotka -Usunięty- Gość
Wysłany: Pią 24 Wrz, 2004 14:33
Ja się boję. Jakoś tak Ja i moje koleżanki A na obozie 3 lata temu () wszyscy niby o 00:00 patrzyli w lustro i coś tam "666" czy jakoś tak. Brrr Jak się potem okazało, każdy się bał i wycykali
Pomogła: 9 razy Dołączyła: 06 Cze 2003 Posty: 2867
Wysłany: Pią 24 Wrz, 2004 22:33
lol ja próbowałam candymana =D nawet kilka razy po objerzneiu filmu =] ale krawej mery jakos nie mam ochoty spróbować, no może jedynie jakby ktoś spróbował ze mną =)
chętny/chętna?
_________________ a życie pozostawie bez komentarza..
Femme Fatale Gość
Wysłany: Sob 25 Wrz, 2004 06:14
Pamiętam jak mnie koleżanka straszyła Candymanem. W nocy. Coprawda smsami, ale zawsze coś. A ogólnie chodzi o to, by stanąć przed lustrem i patrząc w nie 5 razy powiedzieć "candyman" o 12 w nocy. Wtedy pojawi się ten facet. Tzn... Tak było w filmie. ;]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach